Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Andrzej Żebrowski: Rewolucyjna alternatywa

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Gdyby

polscy rewolucjoniści - tak odważnie, jak obalają Mubaraka w wirtualu - zwalczali Tuskaraka w realu, to neoliberalizm już dawno poszedłby od nas w diabły.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 15:34:52, suma postów tego autora: 20871

Aby tak dalej...

Klasycy nigdy i nigdzie takiej rewolucji się nie sprzeciwiali. Ją także może uwieńczyć sukces. I zapewne tak się stanie i niewykluczone, że wcześniej niż sądzimy.

ABCD: a ty uparcie namawiasz do zamiany liberalizmu na zadupiasty parafianizm. Przecież jedno od drugiego niewiele się różni. I tu pan i tu pan a my dla chleba pod jego butem.

autor: steff, data nadania: 2011-02-09 16:00:15, suma postów tego autora: 6626

...

Co poza głosowanie na PiS i obrona krzyża mieliby konkretnie czynić?

autor: Marek, data nadania: 2011-02-09 16:02:54, suma postów tego autora: 1715

Cieszę się,

że mam taką opozycję lewicową. Dzięki niej z lewej strony nic mi nie grozi.
DONI TUSKARAK

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 16:04:48, suma postów tego autora: 20871

PRZEBŁYSKI NIEBYWAŁEJ INTELIGENCJI

Na ten tekst czekaliśmy. Skoro ukazał się on już na internacjonalista.pl znaczy, że został pozytywnie zweryfikowany przez PMB (byłego - jak widać - wpływowego, członka redakcji lewica.pl), zresztą jak wszystkie poprzednie w tym temacie.
Zafascynowała nas zwłaszcza nowomowa alterglobalistyczna i postkapitalistyczna, w rodzaju: "przebłysków możliwej pokapitalistycznej przyszłości", a w szczególności "komitety sąsiedzkie w Egipcie w obronie przed policją" (bynajmniej nie przed szabrownikami).
To dzięki takim formom samoorganizacji możliwe było "pokonanie policji w egipskich miastach", a nawet neutralizacja wojsk ("bierność armii egipskiej wobec masowych wystąpień").
Czekamy na kolejne jego wynalazki - wierzymy Andrzejowi Żebrowskiemu na słowo, że "jest Egipcjaninem".

O tym, że w interesie armii leży utrzymywanie tej pozornej pozycji neutralności, co predysponuje ją do roli politycznej jaką jej wyznaczono, oczywiście nie może być nawet mowy.

autor: BB, data nadania: 2011-02-09 16:09:14, suma postów tego autora: 4605

OCIERACTWO

"Jest taka skłonność seksualna, nazywa się ocieractwo. Osoby, które to mają, nie potrafią zaspokajać potrzeb seksualnych w standardowy sposób, satysfakcję osiągają ocierając się o innych, najlepiej anonimowych ludzi. Dlatego lubią tłum, gdzie mogą te praktyki uskuteczniać. Polityczną formę ocieractwa reprezentują trockiści, których ogarnia nerwowe podniecenie, gdy widzą gdzieś zbiegowisko, i natychmiast się tam dołączają. Jak widzę, wśród anarchistów też są miłośnicy ocieractwa.
Czy nikt nie wyciąga jakichś wniosków z faktu, że inicjatorem i liderem rozruchów jest dyrektor Google ds marketingu na Afrykę Północną? http://m.wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,106024,9075795,Rekordowy_tlum... Jakoś o tym na CIA nie wspomnieliście.
Czy nikomu się nie kojarzy z niczym taka informacja:
The April 6 movement is using the same symbols as the Otpor! movement from Serbia, that helped bring down the regime of Slobodan Milošević and whose tactics were later used in Ukraine and Georgia.
?
Po prostu Obama postanowił wymienić zużytych wasali na nowe, nieskompromitowane twarze."
(wpis anonimowego Czytelnika Centrum Informacji Anarchistycznej)

autor: BB, data nadania: 2011-02-09 16:44:53, suma postów tego autora: 4605

Marek,

w porównaniu z działalnością niszowych "rewolucjonistów" - to i samo tylko wrzucenie do urny wyborczej kartki z głosem na PiS jest olbrzymim dokonaniem.
Ale, oczywiscie, warto pokusić się o więcej. Trzeba twardo żądac - kompromitujacej dla reżimu Tuskaraka - a jednocześnie punktować, demaskować, wyszydzać itd. antysocjalne posunięcie tego reżimu.
Masz pomysły?
Jeśli tak, to: nie stój, nie czekaj, pomóż!

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 17:37:40, suma postów tego autora: 20871

errata

...- kompromitującej dla reżimu Tuskara - prawdy o Smoleńsku

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 17:43:09, suma postów tego autora: 20871

lewica

Rewolucyjna alternatywa w wykonaniu wszelkich polskich trzyosobowych grupek nazywanych lewicą radykalną to dopiero cyrk.

autor: 1234, data nadania: 2011-02-09 20:23:11, suma postów tego autora: 873

Dlaczego prezydent Lech Kaczyński

Dlaczego prezydent Lech Kaczyński odznaczył jednym z najwyższych odznaczeń państwowych bandziora Mubaraka? Czy wiadome było coś o planach odznaczenia innych bandziorów na żołdzie USA?

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-02-10 00:21:41, suma postów tego autora: 1002

***

cały ten artykuł wydaje mi się zbyt optymistyczny, że tak na temat coś szepnę

autor: nikyty, data nadania: 2011-02-10 00:57:50, suma postów tego autora: 3572

LUDOWI KU PRZESTRODZE

(Toast z 25 lutego 1851 roku)

Jakaż to rafa zagraża jutrzejszej rewolucji? Ta sama, o którą rozbiła się wczorajsza: nieszczęsna popularność przywódców burżuazji, którzy przywdziali togi trybunów ludu.
Ledru-Rollin, L. Blanc, Lamartine, Flocon, Cremieux, Marie, Garnier-Pages, Albert, Arago, Marrast. Oto czarna lista nazwisk, które zapisały się krwawymi zgłoskami na ulicach miast demokratycznej Europy.
To Rząd Tymczasowy uśmiercił rewolucję. Na niego spada odpowiedzialność za tyle klęsk, za krew tysięcy ofiar.
Zadając demokracji śmiertelny cios, reakcja czyniła to, co jest jej rzemiosłem. Zbrodnię zaś popełnili zdrajcy, których lud pełen ufności uznał za swych przewodników, a którzy wydali go w ręce reakcji.
Rząd godny pogardy! Mimo przestróg i próśb nałożył czterdziestopięciocentymowy podatek, który wzburzył zrozpaczoną wieś.
Rząd zdradziecki! Zachował rojalistyczne sztaby, rojalistyczne sądownictwo, rojalistyczne prawodawstwo. Prześladował robotników paryskich, którzy 16 kwietnia wzięli udział w manifestacji, wtrącił do więzienia robotników z Limoges, strzelał do robotników z Rouen, gdy wystąpili 27 kwietnia, i rzucił przeciwko nim wszystkich swych oprawców. Rząd Tymczasowy oszukiwał i prześladował szczerych republikanów. Zdrada, zdrada!
On, i jedynie on ponosi odpowiedzialność za wszystkie klęski, które unicestwiły republikę.
Członkowie rządu to przestępcy, a pośród nich najbardziej winni są ci, których lud, otumaniony kłamliwymi frazesami, uważał za swój miecz i tarczę, ci, którym z entuzjazmem zawierzył swoją przyszłość.
Biada nam, jeśli w dniu przyszłego zwycięstwa ludowego niepomna krzywd pobłażliwość mas pozwoli na nowo dojść do władzy ludziom, którzy zdradziecko użyli swego mandatu. Rewolucja zostanie zaprzepaszczona po raz drugi.
Niechaj ludzie pracy mają bezustannie przed oczyma listę tych przeklętych nazwisk! Gdyby bodaj jedno, tak, bodaj jedno z nich pojawiło się kiedykolwiek w rządzie wyłonionym z insurekcji, niechaj wszyscy pracujący jednym głosem zakrzykną: zdrada!
Przemówienia, przysięgi, programy byłyby na nowo tylko szalbierstwem i kłamstwem. Ci sami kuglarze powróciliby na arenę, aby wykonywać swój program cyrkowy z tym samym arsenałem sztuczek w zanadrzu. Staliby się pierwszym ogniwem nowego łańcucha najwścieklejszej reakcji.
Niech ściga ich nasza klątwa i zemsta, jeśli kiedykolwiek ośmielą się powrócić. A tłum głupców, którzy daliby się złowić w ich sidła, zasługiwałby jedynie na hańbę i litość!
Nie wystarczy usunąć na zawsze z Ratusza tych sprytnych złoczyńców rewolucji lutowej - trzeba się zabezpieczyć przeciw nowym zdrajcom.
Zdrajcami zaś będą ci rządzący, którzy - wyniesieni na tarczach proletariackich - nie przeprowadzą natychmiast:
1) ogólnego rozbrojenia mieszczańskich gwardii,
2) uzbrojenia wszystkich robotników i zorganizowania ich w milicję narodową.
Trzeba będzie niewątpliwie przedsięwziąć wiele jeszcze innych środków, ale wyłonioną się one jako naturalny skutek tego pierwszego aktu, który jest wstępną gwarancją i jedyną rękojmią bezpieczeństwa ludu.
Ani jeden karabin nie powinien pozostać w mieszczańskich rękach. Od tego zależy zbawienie rewolucji.
Różnorodne doktryny, które obecnie zabiegają o sympatię mas, będą kiedyś mogły dotrzymać swych obietnic, zmierzających do polepszenia warunków życia i zapewnienia masom dobrobytu, ale pod jednym warunkiem - że nie wypuszczą zdobyczy z rąk. Jeśli lud, zapatrzony wyłącznie w owe doktryny, zapomni o jedynie pewnym i rzetelnym elemencie powodzenia - o sile, następny jego zryw zakończy się żałośnie.
Broń i organizacja - oto decydujące czynniki postępu, najskuteczniejsze środki położenia kresu uciskowi i nędzy.
Kto ma żelazo, ten ma chleb.
Przed bagnetami pada się na twarz, bagnety mogą zmiatać z ulic bezbronne tłumy. Francja uzbrojonych robotników zwiastuje dojście do władzy socjalizmu.
W obliczu uzbrojonych proletariuszy znikają wszelkie opory, przeszkody, wszystko staje się możliwe.
Ale proletariuszom, którzy dopuszczą, aby zabawiano ich śmiesznymi ulicznymi procesjami, sadzeniem drzewek wolności, napuszonymi przemówieniami, przypadnie w udziale najpierw woda święcona, potem wyzwiska, wreszcie ogień karabinowy, a na zawsze - nędza.
Niechaj więc lud wybiera!
(Louis Auguste Blanqui, Wybór pism, KiW, Warszawa 1975, s. 176-179)

autor: BB, data nadania: 2011-02-10 08:11:49, suma postów tego autora: 4605

....

Mam takie uczucie ze radykalny Islam wcześniej czy później wciśnie się do tych krajów głównymi lub tylnymi drzwiami. Owszem, będą anty-amerykańscy ale tez będą 50% swoich obywateli (kobiet) trzymać na bardzo krótkiej smyczy, w stanie niewolnictwa, a czy dadzą chleb, mieszkanie i prace biednym? Nie wiem, wolność i edukacje na pewno nie. Mam nadzieje ze się milę.

Pozdrawiam

autor: Margo, data nadania: 2011-02-10 11:31:14, suma postów tego autora: 627

Nie szepcz, nikyty... wzrusz się...

bo wzruszające jest, kiedy podziwia się komitety sąsiedzkie broniące swego mienia i życia przed rządowymi złoczyńcami. To takie dziwne i nieeuropejskie jest - taka pierwotna solidarność...
Wzruszające jest, że w tej normalnej w tych społeczeństwach rodzinnej i sąsiedzkiej mobilizacji od razu upatruje się zaczyn dla przyszłych komitetów rewolucyjnych - najradykalniejszych jakie sobie można wyobrazić. A najlepiej aby od razu była to także rewolucja anty islamska - z paleniem Koranu i burek... Bo przecież demonstrujący nie klękają na wezwanie muezina...
Nie szepcz... ale też nie krzycz i nie śmiej się z optymizmu obserwatorów, którzy imaginują swoje projekcje, albo projektują cudze imaginacje (*_*)
.




autor: Hyjdla, data nadania: 2011-02-10 13:00:43, suma postów tego autora: 5956

Sądzę, Margo, że

na radykalny islam nie ma zbyt dużego przyzwolenia we współczesnym Egipcie, zarówno w społeczeństwie jak i wśród "elit". Co nie znaczy, że nie będą próbowali.
Zresztą jakikolwiek byłby los tej rewolty głodnych... nie oni będą syci.
Jak zwykle.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-02-10 13:38:57, suma postów tego autora: 5956

ciekaw jestem na jakich podstawach

oparte są tak daleko idące tezy i wnioski autora. Chciałbym zobaczyć warsztat i precyzję rewolucyjnego myślenia, gdyż skoro rewolucja egipska czyha za rogiem, to pewnie pomożemy, skrzykniemy się w kilkuset, kupimy ofertę last minute do Egiptu, na pokładzie samolotu sformujemy może nie brygadę międzynarodową, ale choćby pluton rewolucyjny im. Stasia i Nel i z Sharm el Sheik ruszymy ku piramidom, patrząc uważnie, czy na wielbłądach nie wyprzedza nas batalion PRACOWNICZEJ DEMOKRACJI...

autor: altstettiner, data nadania: 2011-02-10 18:13:19, suma postów tego autora: 1512

GORZKO! GORZKO! GORZKO!

Spróbujmy się zatem skrzyknąć. Stwórzmy choć GRONO ZGORZKNIAŁYCH MALKONTENTÓW, skoro na więcej nas nie stać. Byłaby to jakaś przeciwwaga dla hurraoptymistów.

Jaki by ten Andrzej Żebrowski nie był, ale wraz z kilkuosobową grupą wydaje miesięcznik, organizuje cotygodniowe otwarte zebrania, na których poruszane są czasem ważkie tematy, wreszcie, gdy nie stało Nowej Lewicy, nadaje razem z PMB ton.
Skoro ten, altstettinerze, uważasz za fałszywy, podaj inny.
"Pieśń o podrzynaniu gardeł" gorzko, gorzko wciąż grają.
To pogrzeb czy wesele?

Wybór należy do was.


autor: BB, data nadania: 2011-02-10 20:57:28, suma postów tego autora: 4605

O rewolucyjnych nastrojach w Egipcie

Jakoś nikt, żaden komentator polityczny czy polityk, nie zająknął się nawet na temat przyczyn tej rewolucji.
A nie jest nim wyzysk ( choć w pewnym niewielkim stopniu też) ale straszliwe przeludnienie kraju, który w historycznych czasach nigdy nie przekroczył 5-7 mln, gdyż na tyle pozwalał wąziutki pas ziem uprawnych wzdłuż Nilu. Reszta to pustynia.
Dziś Egipcjan jest 85 mln i nie ma nawet teoretycznej możliwości zabezpieczyć dostatnie życie tym tłumom.
Można je utrzymywać w ryzach siłą i to właśnie robi Mubarak i będą robili następcy.
Bo jedynymi znacznymi źródłami dochody państwa jest obsługa Kanału Sueskiego i turystyka.
A to nie wystarczy, nawet gdyby uprzywilejowanym zabrać ostatni grosz.
Krótko mówiąc, Egipcjanie buntują się ( nie wiedząc o tym nawet) przeciwko tradycji islamskiej nakazującej spłodzić tyle dzieci ile da Allah, tzn. w praktyce, najmniej 10.
Tego ten kraj nie udźwignie niezależnie od tego, kto
będzie sprawował rządy.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-11 12:46:45, suma postów tego autora: 3283

Tarak,

Po co ten elaborat? Mógłbyś napisać krócej, dosadniej - i szczerzej - że chciałbyś trzymania Arabów krótko za mordę. Ja w takim razie deklaruję, że chcę jak najkrótszego trzymania za mordę tych, którzy chcą trzymać krótko za mordę Arabów. Ta rewolucja (jak też rewolucja w Tunezji) szczęśliwie przybliża realizację tego celu (vide reakcje oficjalnych elit izraelskich).

Poza tym, bez względu na pronatalistyczną propagandę różnych imamów w meczetach, przyrost naturalny w świecie arabskim przez ostatnie kilkadziesiąt lat wyraźnie spada - tak jak spadał w innych regionach Trzeciego i Czwartego Świata po wielkiej eksplozji demograficznej ubiegłego stulecia.

autor: PMB, data nadania: 2011-02-11 16:05:33, suma postów tego autora: 1628

Dobrze, że PanTtarak napisał:

"Bo jedynymi znacznymi źródłami dochody państwa jest obsługa Kanału Sueskiego i turystyka".

Z turystyką rzecz wiadoma - służy głównie klasom półśrednim byłych demoludów, zaciągającym na ten cel pożyczki w bankach zachodnich. A także emerytom z tychże krajów zachodnich...

Natomiast z "obsługą Kanału Sueskiego" sprawa jest jeszcze bardziej interesująca*:

Pomysł budowy istniał od dawna, ale Muhammad Ali (1805-1849) zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakim groziło pozwolenie Europejczykom na jego budowę, stanowczo odmówił realizacji projektu. Dopiero Ferdynand de Lesseps namówił walego Egiptu Sa'ida (1854-1863), by udzielił koncesji Francuskiej Compagnie Uniwerselle du Canal Maritime de Suez. Miała ona z europejskie pieniądze wybudować kanał. Lassepsowi nie udało się jednak sprzedać akcji towarzystwa, a tym samym zebrać potrzebnych pieniędzy. Uciekając się do przeróżnych chytrych manewrów, zyskał poparcie rządu francuskiego i WMUSIŁ Sa'idowi 44% udziałów Towarzystwa. Ponieważ Sa'id nie dysponował taką sumą, zaciągnął krótkoterminową pożyczkę ((dette flottante) we Francji na kwotę 3,5 mln funtów. Był to początek RUINY finansowej Egiptu. Cały proces zapożyczania się Egiptu (a potem również Tunisu) pokazuje jak system pożyczek w bankach europejskich mógł doprowadzić do upadku państwa i jego uzależnienia. Nie były potrzebne wojska, nie trzeba się było uciekać do przemocy. Wystarczyło przymilne udzielanie pomocy.
A budowa Kanału kosztowała w sumie 21,5 mln funtów. Dodatkowo Egipt musiał opłacać 25 tysięcy egipskich fellachów pracujących przy kopaniu Kanału. Kiedy trzeba było ich odwołać i zatrudnić przy zbiorze bawełny, chedywa Isma'ila oskarżono o złamanie kontraktu i zmuszono do wypłacenia Towarzystwu Kanału 3,5 mln funtów odszkodowania. Arbitrem w tej sprawie był... Napoleon III, cesarz Francji. Ostatecznie rząd egipski zapłacił Towarzystwu o 2 miliony franków WIĘCEJ, niż ono wydało na Kanał. Dla Europy był to złoty interes.
Dług zaciągnięty na zakup akcji Kanału stale obciążał budżet egipski. W 1873 wynosił już 26 mln funtów, by ostatecznie wzrosnąć do 68,5 mln funtów... etc... und zu weiter...

* to nie z komorowszczyzny, Pantaraku, czyli wikipedii, ino z "Arabowie", Janusza Daneckiego.

Dlatego Pantaraku Egipcjanie muszą się mnożyć, by "obsługiwać" Kanał, bo zostali w ten kanał wpuszczeni. Ale Europejczyk tarak będzie oczywiście z tego szydził, tak jak "cywilizacja zachodu" szydzi z polskich taraków...

Żałosny jesteś.....
(_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-02-11 17:36:45, suma postów tego autora: 5956

Panie PMB

Gdybym chciał napisać, że jest Pan osłem, to bym to napisał,a nie robię tego. Piszę tylko to, co myślę i żaden, pożal się Boże, sierota po komunizmie nie będzie mi imputował intencji.
A co do sprawy.
Demokratyzacja życia w Egipcie nie jest możliwa ze względu na przeludnienie i związaną z nim biedę.
Demokracja to stystem polityczny dla krajów zamożnych,
w których istnie silna klasa średnia.
Jeśli ktoś , tak jak Pan , nie rozumie tego, to jego dalsze wnioski obciążone będą tym zasadniczym błędem, a więc bez żadnej wartości .
Była wprawdzie "demokracja socjalistyczna" , ale co ona oznaczała, szczególnie w okresie wprowadzania, nawet Pan pamięta i z pewnością nie o takiej demokracji marzą Egipcjanie.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-11 17:52:22, suma postów tego autora: 3283

Ostap,

a dlaczego robotnicza PRL odznaczała najwyższymi orderami nie tylko Kim Ir Sena i Breżniewa, ale również szacha Iranu?

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-11 21:09:22, suma postów tego autora: 20871

BB, bez przesady

Żebrowski czy PMB nadawaliby ton, gdyby ich rrrewolucyjne pohukiwania miały najskromniejszy choćby związek z rzeczywistością. Skoro tegoż związku nie ma, to w istocie niewiele się różnią od taraka, który jednocześnie wierzy w to, że demokracja jest własnością czy atrybutem mitycznej "klasy średniej" i jest głęboko przekonany, że on sam, z takim bagażem przesądów jest człowiekiem lewicy.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-02-11 21:25:50, suma postów tego autora: 1512

Z tym

trudno się, altstettinerze, nie zgodzić, ale nie wziąłeś pod uwagę konkurencji w jakiej startuje nowa radykalna lewica.
W przeginaniu pały zdeklasowali oni nawet hegemona - Polską Partię Pracy - która "rewolucję w Egipcie" zwyczajnie przegapiła.
Ciekawe zresztą czego to symptom - może rozkładu?

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 22:23:02, suma postów tego autora: 4605

p.Altstettiner

pisze:
"...niewiele się różnią od taraka, który jednocześnie wierzy w to, że demokracja jest własnością czy atrybutem mitycznej "klasy średniej""
***
Rzeczywiście, używając określenia "klasa średnia" czynię
znaczne uproszczenie, bo w istocie klasy jako takiej nie ma.
Ale jest warstwa społeczna średnio i dobrze zarabiających
i to ich mam na myśli, bo w ich interesie jest utrzymanie demokracji parlamentarnej, dzięki której mają złudzenie kontroli nad państwem i w istocie, w jakiejś mierze się nie mylą. Gdyby oligarchowie mogli sami rządzić, robili by to. Więc w konsekwencji obie grupy na tym układzie zyskują
i dlatego bez "klasy średniej " żadna demokracja parlamentarna nie zaistnieje. A w Egipcie takiej warstwy
społecznej, która mogłaby wygrać wybory, nie ma.

Pan może jedynie przeciwstawić anarchię jako sposób na istnienie, nazywając ją rewolucją. A w warunkach rewolucyjnych chleba Egipcjanom nie przybędzie. Doświadczenia Rosji bolszewickiej wskazują na coś przeciwnego.
Chyba, że opowiada się Pan za "demokracją przymiotnikową"
- socjalistyczną, rewolucyjną(?), islamską, no, to powodzenia.
Tak jak nie wierzy Pan w moją "lewicowość" tak ja nie wierzę w Pańską "rewolucyjność", bardziej wygląda mi Pan na prowokatora niż ideologa.
Jak szczerze - to szczerze.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-11 22:35:56, suma postów tego autora: 3283

Pani Hyjdla

pisze:
"Ale Europejczyk tarak będzie oczywiście z tego szydził, tak jak "cywilizacja zachodu" szydzi z polskich taraków..."
***
Nie szydzę z Egipcjan, pokazuję jedynie, że nadzieje związane z tym buntem, nazywanym rewolucją, są na wyrost.Nie ma w Egipcie materialnych podstaw poprawy życia milionów ludzi. Ten niczym nie pohamowany przyrost demograficzny jest przekleństwem krajów nie posiadających ani surowców ani infrastruktury technicznej z wykształconymi pracownikami.
Nie mam takiego kompleksu niższości jak Pani i nie uważam, iżby jakiś mityczny "zachód" szydził z Polaków, lub w
szczególności ze mnie(?). Jesteśmy słabsi (jako państwo)
od innych narodów i musimy to brać pod uwagę, co nazywa się geopolityką i wypływającą z niej racją stanu.
Tak samo jak Egipcjanie.
I tyle.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-11 23:01:51, suma postów tego autora: 3283

tarak jak zwykle bredzi,

nie dość, że jak zwykle w kolejnym poście wypiera się tego, co napisał w poprzednim (to jego sprawa, wszak nikt nie musi mieć stałych poglądów, ale wtedy nie warto dyskutować, bo i z czym , poglądem a1,a2 czy a23544783?), ale jeszcze usiłuje mi bezczelnie wpierać, że głosiłem tezę, że w Egipcie mamy do czynienia z sytuacją rewolucyjną bądź rewolucją nawet.

BB - oczywiście przegięcia PMB i PeDecji mają inną naturę. Dla PMB wszystko co arabskie i masowe a priori musi być rewolucyjne, jeśli twierdzisz inaczej musisz być chyba zaślepionym syjonistą. Dla PD wszelki ruch masowy i oddolny też jest rewolucyjny, potem będzie czas na rewizję, najwyżej się wytłumaczy, że rewolucja była zdradzona. A PPP jest zajęta czymś innym, jak się tu chwalili najpierw byli aktywni na rynku nieruchomości (wynajmowali biuro) a teraz pewnie Sierpień skoncentrował się na walce Gierota o Tychy. Ruchu tam widać mają niedużo, inaczej pewnie zaraz zrobiliby pikietę górników, hutników, pielęgniarek, pracowników hipermarketów i ratowników medycznych a w nagrodę wylosowaliby samochód marki fiat czy alfa romeo.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-02-11 23:28:23, suma postów tego autora: 1512

nieprawdopodobny jest analfabetyzm

taraka, który nigdy nie czytał o klasowych źródłach faszyzmu i nadal z pewnością nieograniczaną żadną wiedzą traktuje demokrację parlamentarną jako wręcz atrybut warstw dobrze i średnio zarabiających! A myślałem, że niewiele mnie zdziwi...

autor: altstettiner, data nadania: 2011-02-11 23:44:24, suma postów tego autora: 1512

Panie Tarak,

Pan też ma do zaproponowania demokrację przymiotnikową - tylko przymiotnik brzmi akurat "liberalna". Polemizuje Pan zresztą z moim zaciekłym przeciwnikiem - ale on przynajmniej nie kwestionuje pojęcia "klasa".
Jeśli zaś oderwanie od rzeczywistości sugeruje mi ktoś kwestionujący to pojęcie - to dowartościowałbym się mówiąc, że w takim razie nie jest ze mną tak źle, gdybym potrzebował tak tanich dowartościowań.
Jednocześnie demokracja jest Pana zdaniem tylko dla bogatych - co wystarczająco świadczy o pozycjach klasowych, z których formułuje Pan swe opinie. Dla mnie - demokracja o największej intensywności może znaleźć swój początek tylko na ulicach. Dlatego głupie egipskie barykady dają mi więcej nadziei na demokrację (nawet i w Polsce) niż Pańskie mądre rozważania. Choćby podał dokładną dozwoloną liczbę Egipcjan na kilometr kwadratowy - do 63786835629867856782957247649 miejsca po przecinku - która pozwalałaby na zbudowanie w Egipcie demokracji.

autor: PMB, data nadania: 2011-02-11 23:45:24, suma postów tego autora: 1628

ABCD

ABCD, bo nie była robotnicza. To chyba oczywiste. Masz jakieś wątpliwości?

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-02-12 00:56:31, suma postów tego autora: 1002

Ostap

Za to robotnicza - z nazwy - była partia której ABCD był członkiem. Tak więc zdaje się, że to on prędzej powinien być adresatem swojego pytania.

autor: bolo, data nadania: 2011-02-12 09:23:42, suma postów tego autora: 4522

Ostapie,

to niech działacze robotniczy zdobędą gdzieś władze i pokażą, że potrafią zbudować sensowny ustrój społeczno-gospodarczy.
Przy okazji mogliby wtedy uhonorować swoich idoli.
Rozumiem, że Mubarak im by nie pasował. A twórca dyktatury w Egipcie, Naser (ten sam, który - licząc że uda mu się podbić Izrael - wynajmował specjalistów od ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej z SS, gdyż miał zamiar z ich pomocą rozprawić się z cywilnymi Izraelczykami?)

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-12 10:47:40, suma postów tego autora: 20871

Panie PMB

Pojęcie "klasy społecznej" uważam za anachronizm, ale to nie znaczy, że nie dostrzegam podziału na biednych i bogatych.
Ale, w przeciwieństwie do Pana, nie uważam, że wynika on z wyzysku ale z obiektywnych okoliczności rozwoju, a wyzysk jest pochodną tego niedorozwoju.
Więc zwyciężając na barykadach nie zmienia się obiektywnej przyczyny tych nierówności - wyłoniona nowa ekipa ( wszystko jedna, rewolucyjna, czy reżymowa) będzie zmuszona zmierzyć się z tymi samymi problemami, które były przyczyną buntu. A najważniejszym problemem Egiptu jest przeludnienie.
Musi minąć sto lat i więcej, nim na drodze edukacji Egipcjanie pokonają ten problem i zmniejszą swój przyrost naturalny do rozmiarów umożliwiających jakieś korzystne zmiany.
Teraz co do demokracji.
Demokracja republikańska to ustrój społeczny oparty na równości wszystkich obywateli ( lub chociaż znaczącej większości).
Jak zrozumieć i realizować tę równość w kraju, o takich
przygnębiających warunkach egzystencji ? W którą stronę zrównywać tych obywateli ? - do poziomu nędzarzy czy bogatego mieszczaństwa ? Obiektywne warunki pozwolą jedynie na to pierwsze. Czy zadowoli to Egipcjan , oczekujących od demokracji lepszego życia? Co komu po pustych prawach, które są w tych okolicznościach nieuniknione ? Jak długo potrwa, zanim następna rewolucja zmiecie poprzednich rewolucjonistów ?
W moim przekonaniu demokracja jest efektem wyższego
poziomu rozwoju, do którego Egipt ( i żadne inne państwo arabskie, no, może z wyjątkiem Tunezji) nie doszło.
Stoi im na przeszkodzie cała ich kultura oparta o stosunki
społeczne wynikające z Koranu. Tego nie da się zmienić przy pomocy barykady. To potrwa dziesiątki lat.
Tu przypomnę Turcję ( która wprawdzie nie jest krajem arabskim, ale do czasów Ataturka miała takie same stosunki społeczne jakie teraz ma Egipt). Minęło prawie sto lat, a Turcja nadal nie jest krajem w pełni demokratycznym, z
silnym podziałem na Turcję europejską i azjatycką.
A Egipt tę drogę dopiero zaczyna (jeśli?).
I dlatego Pańskie nadzieje nie mogą się ziścić.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-12 12:49:14, suma postów tego autora: 3283

Czy warto spierać się z gościem , którego rozwój zatrzymał się na klasykach marksizmu?

A takim jest p.Altstettiner, który jak ten bęben, hałaśliwy a pusty w środku i dlatego nie rozumie co do niego mówią.
A jak nie rozumie to dyskutuje sam ze sobą, ze swoimi
urojeniami i fobiami.
Na zdrowie.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-12 13:06:40, suma postów tego autora: 3283

Bogate mieszczaństwo wzorem dla socjaldemokratów z odchyleniem prawicowym

Jeśli to "bogate mieszczaństwo" jest wzorem czy obiektem westchnień dla Wielmożnego Pana taraka, to i owszem konsekwentny lewicowiec będzie takie poglądy oczywiście kwestionował. "Bogate mieszczaństwo" Wielmożny Panie tarak, bogate mieszczaństwo przez lata broniło dyktatora Egiptu, w tym samym czasie próbowało ono dokonywać przewrotów w "krajach socjalistycznych" i finansowała "kolorowe przewroty" w takich krajach jak Gruzja czy Ukraina. Rozumiem, że "zgodnie z wytycznymi bogatego mieszczaństwa" popierał Wielmożny Pan tarak "proeuropejskie rewolucje przyjaciół z Gruzji i Ukrainy" w imię jakże polskiej racji stanu.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-12 14:02:29, suma postów tego autora: 1212

Panie Kotarski

Czy ja napisałem coś tak głupiego, co mi Pan przypisuje ?
Zapatrzył się Pan na Altstettinera, czy co?
Nie idź tą drogą p.Andrzeju Kotarski, bo to ślepy zaułek.

autor: tarak, data nadania: 2011-02-12 14:26:47, suma postów tego autora: 3283

samotność taraka

jest na lewica.pl dojmująca - znikąd pomocy, nawet liberałowie mu nie pomogą, bo przynajmniej nie udają lewicowców. Może lepiej przenieść się do matecznika, do tefałenu?

autor: altstettiner, data nadania: 2011-02-12 19:25:03, suma postów tego autora: 1512

Panie Altstettiner

Gdy już napisze Pan coś naprawdę mądrego, to proszę zadzwonić w Dzwon Zygmunta, żeby wszystkich o tym powiadomić.

TOWARZYSZE, którzy od dawna Pana opuścili, zwrócą wtedy może na Pana uwagę.



autor: tarak, data nadania: 2011-02-12 23:52:25, suma postów tego autora: 3283

Dodaj komentarz