Agitacja roku: „Gazeta Wyborcza” na czas kampanii zamieniła się właściwie w sztab Bronisława Komorowskiego, najpierw nawołując do „wybrania w I turze”, a potem odnotowując skrzętnie każdy głos poparcia dla przyszłego prezydenta i strofując tych, którzy tego poparcia nie udzielili.
http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/TomasikAlfabetroku2010/menuid-197.html
Szkoda tylko, że, w tym wypadku chyba trudno napisać coś innego, polskojęzyczna lewica bardziej przejmuje się wojną w Afganistanie niż wojną tzw. wolnych mediów z PiSem.
Poczytajcie sobie np.: Politykę w której w każdym numerze Parodowska straszy PiS.
A potem nie dziwcie się, że Węgrzy popierają premiera który nałożył kaganiec PRAWDY tzw. wolnym mediom
A w gazecie w. w zakładce świąteczna warto poczytać biogramy autorów zamieszczane pod artykułami o końcu demokracji na Węgrzech dziwnym trafem pokrywają się one z biografami gazeto wyborczych elit rodem z 68 ( czytaj : nawróceni komuniści przejmują się stanem demokracji na Węgrzech)
www.cud2.blogspot.com
Gdyby wojny miały być uczciwie relacjonowane, to w ogóle nie byłoby relacji z nich.
I jeszcze pod takimi słowami jak wolność, demokracja, swobodny przepływ informacji jako prawa człowieka.
Polacy też maja swoich zasłużonych w tych obrzydliwościach.
Od czasów inwazji Iraku jako gnidę traktuje Lisa i grubego lotnika, który mu w uprawianiu tych obrzydliwości wówczas w polskiej telewizji asystował. Już wtedy wiedziałem, że kłamią. Zbyt dużo zachwytu wyrażali dla eksplozji każdej bomby jakby wyrzucała z siebie cukierki dla dzieci a nie śmiercionośne odłamki.
I to wszystko trwa do dziś może właśnie dzięki tzw wolności ale nie od pieniędzy - mediów. Jednym słowem: obrzydliwość.
A ja od samego początku. Od pierwszego dnia, symbolicznego 4 czerwca, w nic im nie wierzyłem.
Korzystając z okazji polecam:
Herbert Irving Schiller - "Sternicy świadomości".
Tekst z lat 70-tych
i powinien być znany tzw profesjonalistom,
a nawet ambitniejszym amatorom sparwdzającym się w dziennikarstwie.
Jednak wielu dziennikarzy ciagle nie rozumie
(nie umie czytać ze zrozumieniem)
czym się "profesjonalnie" zajmuje.
W Polsce - np modernizacją albo społeczeństwem obywatelskim.
Do tego jeszcze "obywatelsko sie zmawiając" z innymi profesjami.
Wskazane by sie tym zajął znany badacz systemowych uzależnień dziennikarstwa oraz aktualnych sprzeczności (rzeczywistych w sensie Pilgera) demokracji bogatych i biednych - Domosławski?
Biorąc także siebie na warsztat.
kurdyjskich cywilów?
oczywiście, że trzeba powiedzieć,
przecież większość z nich chyba przeżyła
likwidację broni masowego rażenia w Iraku
przez Amerykanów,
wcześniej zasłużonych Husainowi inaczej.
...że głównym salonowym ekspertem od lotnictwa jest 150 kilowy grubas który nie zmieścił by się do przeciętnego samochodu małolitrażowego a co dopiero do samolotu bojowego. Czasami jak Go widzę to wydaje mi się, że oni z Nas sobie jaj robią.
A komu mamy opowiedzieć o tych wszystkich amerykańskich morderstwach w Korei, Wietnamie, Iraku, Afganistanie, chyba tylko tobie, bo wszyscy inni o tym wiedzą.
obie strony ale przykład Korea Południowa vs Północna świadczy niestety, że nasi ówcześni przeciwnicy mieli perspektywicznie rację.
przewartościowanie zaproponowane w takim kształcie byłoby ignorowaniem wszystkiego co się zdarzyło po obu stronach konfliktu
a mowa zresztą nie o tym co tam się dzieje ale o socjotechnice, rozumiem, że lewica także powinna sobie przewartościować tutaj wszyskto na tyle żeby dać sobie spokój :)