Tak się kończą oddolne protesty, bez organizacji i bez wodza.
też nie chcieli ustąpić.
Publicznie żąda od Mobaraka demokratyzacji, jakby można było dzięki niej jakikolwiek egipski problem rozwiązać, a po cichu go wspiera, bo wie, że bez niego i jego fanów Amerykanie nie mają czego szukać w Egipcie. Prawdziwa kwadratura koła. Podobnie zachowuje się Izrael. Pewnie niedługo, ci z pełnymi kieszeniami, zaczną z niego uciekać...
skwitował prawie równoczesne przemówienia Mubaraka i Baraka w tym stylu: oni mówią PODOBNIE (cytuję z pamięci).
Bez komentarza.
Chociaż nie... Barakowi jeszcze rzygocinami wróci ta pomroczność jasna... Mubarakowi niekoniecznie... Zesra się samotnie...
.