Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Dziś marsze w obronie praw zwierząt

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

...

A o marszach upamiętniających Katastrofę Smoleńska ani dudu.

autor: Marek, data nadania: 2011-02-13 13:25:29, suma postów tego autora: 1715

"...takoż i ja tobie uczynię..."

Jedyna kara dla tych ludzi.

autor: Ar, data nadania: 2011-02-13 13:26:37, suma postów tego autora: 79

Jakie to proste: zakazać, podnieść kary, powołać Państwową Inspekcję

z mundurami, samochodami, kajdankami i paralizatorami, a problem zniknie.
Ech, żeby jakiś problem RZECZYWIŚCIE dało się takimi metodami rozwiązać...

autor: west, data nadania: 2011-02-13 13:43:20, suma postów tego autora: 6717

kogo obchodzi

marsz głupoty smoleńskiej?

autor: rote_fahne, data nadania: 2011-02-13 14:21:24, suma postów tego autora: 1805

animal liberation front

Za zamordowanie Zwierzęcia lub znęcanie się nad nim proponuję stosować te same kary, co w przypadku człowieka. Może wtedy ci degeneraci czegoś się nauczą, w każdym razie tylko taki język jest w stanie do takich śmieci przemówić.

autor: Bury, data nadania: 2011-02-13 14:23:59, suma postów tego autora: 5751

Słyszałem że w państwach islamskich

Zwierzęta sa bardzo niehumanitarnie zabijane>
co na to lewica?

autor: Antyliberał, data nadania: 2011-02-13 14:40:26, suma postów tego autora: 1302

krzywdę zwierzętom wyrządzają głównie ludzie niestabilni psychicznie albo niepoczytalni

czyli ludzie chorzy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyrzuca kota z piątego piętra czy nie podpala psa. Okrucieństwo wobec ludzi przenosi się na okrucieństwo wobec zwierząt.

Wszyscy znamy z tv sceny, gdy zadbana i wychuchana dziewica podaje kotu na eleganckim talerzyku "delikatne mięsko z kurczaka". Jak coś takiego ma nie rodzić patologii, gdy ludziom nie starcza na jedzenie?

Człowiek zepchnięty w "regiony zwierzęce", mniej od zwierząt ważny, i zwierzęta uczłowieczane, posiadające więcej praw niż ich właściciele. Takie zachwianie proporcji musi siłą rzeczy prowadzić do wynaturzenia.

Ludzi zaburzonych emocjonalnie nie należy karać bezsensownie, ponieważ kara mija się w tym przypadku z celem. Co to ma być za durne gadanie, że takiej samej krzywdy, jaką człowiek wyrządza zwierzęciu, powinien człowiek i na sobie samym doświadczyć? Czy ktoś, kto ma konia i karmi go spleśniałym owsem, po którym koń ma odrzut gazowy niczym granatnik, też ma się takiego owsa najeść? A jeżeli ktoś jest biedny, do konia przywiązany i nie stać go zwyczajnie na lepszy obrok? To co? - ma oddać konia do rzeźni?

Żeby zwierzętom było lepiej, należy w pierwszym rzędzie skuteczniej zadbać o dobro ludzi. I stosunek ludzi do zwierząt też ulegnie zmianie.

Zachodnie mody nie przyjmą się u nas, bo jest to czysta głupota. Więc i takie marsze nie mają w sumie żadnego praktycznego znaczenia. Wywołują tylko złą krew. A to z pewnością zwierzętom nie służy.

autor: nana, data nadania: 2011-02-13 15:16:36, suma postów tego autora: 4653

dobrze wiedzieć

Informacja bardzo przydatna - jak zwykle po fakcie można się dowiedzieć, że odbył się jakiś marsz.

Swoją drogą po raz kolejny widzę, że dobrze, że dawno już postanowiłem nie wdawać się w żadne dyskusje z naną.

autor: Mandark, data nadania: 2011-02-13 15:34:47, suma postów tego autora: 731

Masz Nano

dużo racji. Zaostrzanie prawa nie zmieni sytuacji, bo nalezy skupić się na przyczynach. Marsze mogłby je wskazywać, ale do tego potrzebna jest refleksja ogólniejsza w miejsce myślenia w kategoriach linczu.

autor: Ewa G, data nadania: 2011-02-13 15:41:44, suma postów tego autora: 398

west

Przyłączam się do twojej opinii. I dodam: ci, którzy znęcają się nad zwierzętami, znęcać się będą także nad ludźmi. Hitlerowcy ponoć w ten sposób wychowywali swoich bohaterów, że ćwiczyli ich w torturowaniu zwierząt.

autor: steff, data nadania: 2011-02-13 15:43:45, suma postów tego autora: 6626

więcej nany

całkiem poczytalna,
dedukcje zaskakujące, oryginalna nanalogika.
bystra: ja bym nie spostrzegł, że reklama
spycha człowieka w "regiony zwierzęce".
może więć jeszcze coś by o mysliwych napisała,
czy o lesnikach, tych z "regionów ludzkich"
- podobnie zmyślnie.

tak więc , jak informacja w czas
(refleks lewicy iście rewolucyjny),
to i komentarz intelektualnie gorący.

autor: peregrinus, data nadania: 2011-02-13 16:07:52, suma postów tego autora: 141

***

west, jeśli jest problem to wystepuja przyczyny i reakcje, w tym przypadku mamy reakcje na problem - ja dopisałbym do tej ustawy obowiązkową opiekę psychologiczną/psychiatryczną

nana, nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać, poważnie...nie napiszę więcej bo nie chcę obrażać, a inaczej odpowiedzieć się na twoje mędrkowanie nie da

autor: nikyty, data nadania: 2011-02-13 16:25:36, suma postów tego autora: 3572

No cóż

wolimy je żreć niż nad ich losem dumać.Miliardy zabijane w ubojniach...a jak coś lub ktoś wystawi kiedyś rachunek ludzkości za ten wieczny pogrom zwierząt.

autor: ajde, data nadania: 2011-02-13 18:50:38, suma postów tego autora: 291

zawsze najwięcej do powiedzenia na temat ochrony zwierząt mają ci, co nawe nie mają w domu świnki

morskiej.

Co to za sentymentalne pierdzielenie? Zwierzę to zwierzę i nic poza tym. Każde z nich ma swoją rolę wśród tzw. przyrody i tyle. Każde z nich ma swoje wymagania, co do wyżywienia i co do miejsca, w którym może żyć.

Nadmierne ochranianie słoni spowodowało ich nadmierny przyrost w Afryce. Wielkie stada słoni tratują pola i niszczą uprawy bananów i prosa, a rolnikom tam wypłaca się pieniądze. I co mogą oni z tymi pieniędzmi zrobić? - że co? że kupić jedzenie? A jakie? Żeby cokolwiek kupić wieśniacy w Afryce muszą pokonywać wielkie odległości, wydawać pieniądze otrzymane jako odszkodowanie na przejazd, w miastach wszystko jest droższe i takie odszkodowanie nigdy nie pokryje im strat. O zmarnowanym czasie nawet nie wspomnę. Jeżeli ludzie robią coś tylko z dziwnego sentymentu, to zwierzętom to na zdrowie nie wychodzi. I zwierze staje się wrogiem człowieka.

Ostatnio kupiliśmy ze Starym rąbankę. I teraz, po zapeklowaniu wędzi się ona roztaczając smakowity zapach. Czy według niektórych świnia ta ma zmartwychwstać i uwędzić Starego i mnie? Rolą świni jest dostarczyć białka ludziom, by mogli żyć.

Kiedyś (a teraz też zresztą) nie mogłam oglądać filmów przyrodniczych, w których lew czy inny gepard polował na antylopy i je dopadał wbijając im kły w gardziel. Niedawno pokazywali filmy o małpach. Otóż pawiany mieszkające na sawannie również polują na antylopy - zwłaszcza kilkutygodniowe - i je rozszarpują niemal żywcem. Większe gatunki małp polują na małpy mniejszych gatunków i również je zjadają. Krokodyle w czasie wędrówek gnu zjadają setki antylop; krokodyl nie ma zębów siekaczy, więc nie może odgryźć kęsa mięsa. W związku z tym krokodyle polują na antylopy w kilku, przy czym ten, który antylopę dopadnie, to ją topi, a jego koledzy też chwytają upolowaną antylopę zębami i rozrywają ją na części, które są w stanie połknąć.

Świat nie jest zorganizowany według dziwnych wyobrażeń "obrońców zwierząt", lecz wszystko w Naturze ma swój porządek i sens. To, że "obrońcy zwierząt" najpierw doprowadzają do nadmiernej populacji np. kotów, a potem protestują przeciw istnieniu zwierząt bezdomnych jest czystą hipokryzją.

Zwierzęta bez tzw. ludzkiej miłości obchodzą się bardzo dobrze. Jeżeli ludzie są w stanie kochać zwierzęta, to tym lepiej dla ludzi. Postrzeganie zwierząt w ludzkich kategoriach możliwe jest tylko w chorych umysłach. Zwierzę to zwierzę i takie ma pozostać.

autor: nana, data nadania: 2011-02-13 20:37:13, suma postów tego autora: 4653

Nano

Mylisz chyba porządki. Ludzie nie poluja na zwierzeta a je mordują w sposób przemysłowy. A ci, co konsumuja nawe nie zastanawiają się nad tym procederem. I wielu jest takich, co bez białka zwierzęcego żyje. O ile mogłabym być podejrzliwa wobec miłośników zwierząt, a raczej wobec ich miłości w ciasnych mieszkaniach w blokowiskach, to znęcanie się nad zwierzętami i ich urzeczowienie, to jak sama zauważyłaś aberracja, ktora może mieć przyczyny społeczne.

autor: Ewa G, data nadania: 2011-02-13 21:49:32, suma postów tego autora: 398

nana

piszesz takie bzdety i wykazujesz się takim mędrkowaniem nie na temat że własciwie nie ma sensu ci odpowiadać wogóle...

ale spróbuję, może ci sie coś tam rozjaśni...

po pierwsze to nie słonie wchodza na teren człowieka, ale człowiek na tereny wędrówek słoni - one chodziły słonimi ścieżkami już kilka tysięcy lat w swoich słonich celach

po drugie jako wegetarianin (ryb i kurczaka też nie) od lat kilkunastu swojego zgonu nie stwierdziłem - lubisz ze starym wąchać trupy? co kogo podnieca

przyroda jest zorganizowana w ten sposób, że drapieżniki polują żeby mieć co jeść - my rozmawiamy jednak o okrucieństwie wobec zwierząt powodowanym przez ludzi i przez to zbędnym

autor: nikyty, data nadania: 2011-02-14 00:26:49, suma postów tego autora: 3572

nana rąbanka

Co to za pisemne bredzenie,
nana to nana i nic poza tym,
niebezpieczne dla swiata ożywionego i myślącego strengelet,
jakkolwiek ma w stosunku do niego żywieniowe wymagania.

Jesli chodzi o pożytek, jednak nawet zjeść się nany nie da.
A i swinia nie powinna jej wędzić,
mimo smakowitego zapachu mózgowej rąbanki,
bo to tylko zapeklowany Stary nany,
rozsiewa śmiertelne iluzje.

Nana jest grożna dla zdrowia i życia, w każdej postaci białkowej, a także dla zwykłej empatii, o myśleniu nie wspominając.

Nana rozszarpie (i ewnetualnie zapekluje)
napotkany odruch serdeczności, zwłaszcza młody,
najlepiej dopiero kilkutygodniowy,
potem zje go ze swoim Starym,
jesli ten nie został juz zapeklowany
w czasach posuchy serdeczności.

Nana nie może (nie przedstawia powodów) oglądać
przyrodniczych filmów, jakkolwiek informuje
o znanych jej , wygląda na to, że z tych filmów,
zachowaniach pawianów i zębach krokodyli,
w kontekście odżywiania się cudzym mięsem.
Od siebie do tej wiedzy dodaje peklowanie.

Świat jest jej zdaniem zorganizowany wg oczywistych wyobrażeń umysłowo zdrowych nan, wszystko ma w nim nanasens.
I tak słonie, których za dużo, niszczą banany i proso,
a rolnicy dostają odszkodowania.
Nana nie pisze, że od tych z Zachodu, co polują na słonie.
(Piszę w skrócie, bo nana myśli w skrócie.)

Tak to w dyskursie, tymczasem
wielkie stada nan, przedstawiających się jako ludzie,
tratują ludzi i inne zwierzęta, niszczą umiasta i lasy,
cofają kulturę do jaskini i neoliberalizmu,
psują psychicznie dzieci i wybierają na prezydentów
myśliwych lub innych podobnych herosów - rzeźników czy masarzy narodowych.

Symptomatyczne, że nanaempatia prowadzi rozwielitki
do odczucia beznadziejnej osobności.

Życzliwy życiu człowiek nie widzi,
że trzeba wiele czasu i w kapitaliźmie wiele pieniędzy
by naprawić poczynione wśród zwierzo-ludzi przez nanaupiory szkody.
To praca Syzyfa (w sensie Camusa).

Z wiarą w nanaczłowieka trzeba dać sobie spokój.
Nana to nana i taką pozostanie.
Lepiej nie robić czegoś tylko z ludzkiego dziwnego sentymentu do człekokształtnych nan,
bo to człowiekowi napewno nie wyjdzie na zdrowie.
Lepiej zadbać by potrzebne białko, a także minerały,
nany pobierały wyłącznie od siebie w obiegu zamkniętym.

I trzeba mieć na uwadze, że bezustannie
nany najpierw dopuszczają się nadmiernego rozmnożenia,
a potem protestują przeciw istnieniu zbyt wielu ludzi bezrozumnych.

Dobrze by "obrońcy zwierząt" pojęli,
że wymarzony świat nan to rąbanka.

autor: peregrinus, data nadania: 2011-02-14 03:30:06, suma postów tego autora: 141

..

podpisuję się rekoma i nogami pod tym co pisze nana, nic dodac nic ująć, ktoś kto traktuje zwierzęcie jak człowieka ma kłopoty z psychiką

steff piszesz: "Hitlerowcy ponoć w ten sposób wychowywali swoich bohaterów, że ćwiczyli ich w torturowaniu zwierząt"

...nie wiem kto ci naopowiadał takich bzdur, prawo w III rzeszy apropo traktowania zwierząt było bardzo restrykcyjne, to w rzeszy właśnie prawodastwo chroniło zwierzęta itd. hitlerowcy bardziej szanowali zwierzęta niż niektórych ludzi, hitler był jaroszem i kochał psy, brzydził się potrawami z mięsa, nawet swą sukę Blondi (owczarka) próbował przestawić na dietę bezmięsną...

z koleji w Armii Czerwonej eksperymentowano z tresowanymi psami które miały przyczepiane ładunki do grzbietów i miały służyć do niszczenia czołgów nieprzyjaciela, niemieccy frontowcy byli tym bardzo oburzeni i taki widok robił na ich pioronujące wrażenie, znacznie większe niż widok zabitych rosjan

autor: Ramones, data nadania: 2011-02-14 10:21:52, suma postów tego autora: 595

west

Po części masz rację. Ale z drugiej strony może podwyższenie kar przynajmniej części ludzi uświadomi, że znęcanie się nad zwierzętami to nie jest coś moralnie neutralnego.
Wbrew temu, co ktoś tu napisał, nie znęcają się wyłącznie ludzie z zaburzeniami psychicznymi. Z własnych obserwacji wiem, że na wsiach zwierzę jest traktowane właśnie jak przedmiot. Półmetrowy łańcuch, brak zimnej wody w upale, bród itp. To tam nikomu nie przeszkadza. Dlatego uświadamianie może jednak trochę zmienić. Chodzi po prostu o świadomość - tym ludziom nikt nie powiedział, że coś jest nie tak. To tak samo jak z krytyką kapitalizmu - prości ludzie sami z siebie nie wpadną na to, że niewolnictwo to jednak nie jest to.

autor: Pikos, data nadania: 2011-02-14 11:03:38, suma postów tego autora: 876

.

Z newsa wynika, że chodzi głównie o znęcanie się nad zwierzętami domowymi (np. psy, koty), nie zaś o ubój trzody chlewnej. Nie bardzo więc w tym kontekście rozumiem rozważania tak przeciwników, jak i zwolenników wegetarianizmu.

autor: Bury, data nadania: 2011-02-14 13:06:33, suma postów tego autora: 5751

Ramones

wypisujesz bzdury,tak jak zawsze na temat zwierzat co do hitlera to tak bardzo kochał psa że go zatruł i ze pies sie go bał a był jaorszem? Co za mit i bzdura

autor: Fred_BB, data nadania: 2011-02-14 13:15:06, suma postów tego autora: 676

swoją

drogą to ciekawe. Kiedy nastolatek zamorduje nastolatke. Czy ktoś utopi kogoś. Matka zamarynuje dziecko w beczce to na żądanie społeczeństwa zaostrzenia kar lewica odpowiada zazwyczaj apelem o resocjalizacje przekonywanie i wyjaśnia cierpliwie, że karaniem niczego nie rozwiążemy. Z czym między bogiem a prawdą ja się osobiście zgadzam.

Ale kiedy tylko chodzi o psa czy kota nagle z obywatela którego wcześniej chciano resocjalizować przekonywać i wychowywać tworzy się zwyrodnialec potwór bydle i najlepiej, żebyśmy mu zrobili to samo co on psu.

Nie bardzo potrafię rozkminić tą niekonsekwencje....

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2011-02-14 13:22:32, suma postów tego autora: 899

EwaG. co mylę, to mylę, przyznasz jednak, że ludzie dręczący zwierzęta

mają uszkodzoną psychikę własnymi, okrutnymi przeżyciami. Jeżeli ktoś był katowany w dzieciństwie, męczony we wczesnej młodości, albo był obiektem innych, tragicznych doświadczeń, to taki człowiek nie rozumie, że zwierzę męczy. To znaczy, gdy mu się to powie, to on to wie, ale tego NIE ROZUMIE. Bo nie ma jak tego zrozumieć. Skazywanie takiego człowieka na jakieś wymyślne kary to pogłębianie jego osobistej tragedii. Tacy ludzie powinni dostać opiekę psychiatryczną albo choć psychologa, który by im pokrzywiony obraz świata pomógł wyprostować. Okrucieństwa stosowane wobec zwierząt to tragedia i dla sprawcy-człowieka i dla zwierzęcia. Dziecinne podchodzenie do tematu i wygrażanie "bestiom w ludzkiej skórze" niczego nie rozwiąże.

Największym wrogiem wszelkich zwierząt jest ludzka ignorancja, czego dowodem powyższe, żałosne wysiłki naiwniaków.

autor: nana, data nadania: 2011-02-14 17:08:20, suma postów tego autora: 4653

Człowiek to też zwierzę.

Bezsprzecznie "rolą świni" jest dostarczanie białka dwunożnej łysej małpie zwanej człowiekiem... Z kolei jego "rolą" jest wykarmianie hord mendoweszek oraz wszy głowowych, tudzież odzieżowych (-: Taki sens nadała Natura życiu człowieka, reszta to tylko "pierdzielenie", a czy sentymentalne to, jak się okazuje, zależy już od programu telewizyjnego ;-)

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2011-02-14 17:53:20, suma postów tego autora: 3566

Nano

Pisałam, ze zgadzam się z Tobą apropos bezsensu zaostrzania kar. Ja myśle, ze to niekoniecznie osobiste przezycia psychiczne, ale niejako atmosfera, klimat "epoki", że egzaltowanie rzeknę, przesiakniętej cyniczmem, przemoc lejąca sie z telewizora, prawo silniejszego w stosunkach społecznych, polityce itd.

autor: Ewa G, data nadania: 2011-02-14 19:53:40, suma postów tego autora: 398

:)

"wypisujesz bzdury,tak jak zawsze na temat zwierzat co do hitlera to tak bardzo kochał psa że go zatruł i ze pies sie go bał a był jaorszem? Co za mit i bzdura"

Jaki mit? Przecież o tym wspomina każda jego biografia, mamy od diabła materiałów źródłowych itd.
Goebelss przed samobójstwem otruł wszystkie swoje dzieci, wniosek z tego, że je nienawidził?:)
Własnie dlatego Blondi hitlera została otruta bo ją kochał, kochał bo był chorym człowiekiem, bo psa nie można pokochać, to nie są mity, tak jak mitami nie są ustawy chroniće domowe zwierzęta z czasów 3 rzeszy

autor: Ramones, data nadania: 2011-02-14 20:22:44, suma postów tego autora: 595

zaostrzanie kar

Zaostrzanie kar ma przede wszystkim stanowić sygnał dla prokuratorów i sędziów, którzy obecnie w ogóle nie chcą zajmować się sprawami znęcania się nad zwierzętami, a praktycznie nigdy nie wydają maksymalnych dopuszczalnych wyroków (które są w tej chwili bardzo łagodne). Także tu nie chodzi o to, żeby sprawcy tych okrucieństw odsiadywali nadzwyczaj surowe wyroki, tylko żeby w ogóle byli karani.

autor: Mandark, data nadania: 2011-02-15 13:31:01, suma postów tego autora: 731

Ramones,

jakiś pies ci na alufelgi nasikał, że teraz tylko w sprawach zwierząt zabierasz głos (kiedyś, z tego co sie tu czytało pamietam, że inne rzeczy też cię interesowały i choć niestety mówiłeś prawicowo to z sensem)?

autor: Getzz, data nadania: 2011-02-15 14:36:36, suma postów tego autora: 3554

Bez sensu jest licytowac ile kto ma zwierząt

bo jak to zweryfikować.Posiadam i kocham to co mam.Jak ktoś lubi żreć zwierzęta niech to czyni i nie poucza innych o wyższości zżerania rasy niższej.

autor: ajde, data nadania: 2011-02-15 20:10:26, suma postów tego autora: 291

rote,

na pewno nikogo nie obchodzi szczątkowa nisza, w której wegetujesz,.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-16 15:07:07, suma postów tego autora: 20871

Owidiusz o pożywieniu

To troszkę obok tematu, ale...

"Wam pod jabłek ciężarem zginają się drzewa,
Wam w nabrzmiałej jagodzie winny sok dojrzewa.
Macie smaczne warzywa - te wam ziemia słodzi,
Tamte ciepło i woda miękczy i łagodzi.
Dla was pełne wymiona zdrowe mleko ronią,
Wam pszczoły znoszą miody, tchnące kwiatów wonią.
Szczodra ziemia, łagodne dająca potrawy,
Bez rzezi, sama bankiet zastawia niekrwawy."

Owidiusz: "Metamorfozy"
(cyt. za Maria Grodecka: Zmierzch świadomości łowcy)

autor: zielona, data nadania: 2011-02-16 19:45:33, suma postów tego autora: 861

Owid mieszkajac w klimacie cieplutkim mógł zajadać się sałatą

i serami owczymi.

U nas przy minus dziesięciu stopniach kasza nieokraszona słoninką nie da wystarczającej ilości energii do ogrzania ciała i ochronienia go przed wychłodzeniem=chorobami.
Włosi mogą sobie dolczewitować na samych tomatach i oliwkach zielonych tudzież czarnych z pestką albo bez, marynowanych w zalewie solnej.
U nas kapuśniak na żeberkach czy schabowy bez kości, z ziemniakami i ogóreczkiem kiszonym to podstawa zdrowego przeżycia dnia. Okresowo można podtruć się zapiekanką z resztkami z dni poprzednich - zwaną picą, ale na co dzień człowiek musi u nas najeść się tłusto i pełnobiałkowo.
W lecie jak wiadomo jadłospis nasz przewiduje zupy owocowe: jagodową, wiśniową czy jabłkową z kluseczkami i zaprawianą mlekiem słodkim, na danie drugie kopytka z serem a albo naleśniki z tymże, deser w postaci kisielu lub galaretki. Ale zimą?... zimą musimy się najeść wysoko kalorycznie i w tym celu hoduje się u nas świnie.

autor: nana, data nadania: 2011-02-17 18:07:51, suma postów tego autora: 4653

./..

To, co napisałaś, to lista przesądów.

Nawet oficjalna medycyna od dawna nie podpisuje się już pod poglądem, że "słoninka" czy "żeberka" są w naszym klimacie niezbędne do przetrwania.

Pozdrowienia od wegetarianki z 20-letnim stażem, żyjącej (w dobrym zdrowiu) w TYM KLIMACIE. [Że aż chce się powiedzieć: na TEJ ZIEMI :-)]

autor: zielona, data nadania: 2011-02-18 20:16:47, suma postów tego autora: 861

to co napisałaś to wielka ściema koncernów i ich sługusów

faktem jest, że młodzież jest coraz słabsza fizycznie, że rodzi się coraz więcej dzieci słabych fizycznie i że ta fizyczna słabość jest genetycznie przekazywana następnym pokoleniom. Odporność i siła organizmu zależy od wyżywienia. Teraz ludzie chorują praktycznie na wszytko, co można w tramwaju czy tak sobie z powietrza złapać. Organizm, który dostaje w pożywieniu za mało białka i tłuszczu - koniecznego do prawidłowego funkcjonowania mózgu - ogranicza funkcje organów wewnętrznych i utrzymuje praktycznie tylko funkcje mózgu na względnie normalnym poziomie. Obecnie dziewczyny mają zaburzenia, jakich jeszcze dwadzieścia lat temu w ogóle nie było. I te słabe dziewczyny rodzą słabe dzieci, chorujące bez przerwy i praktycznie skazane na "wieczną opiekę lekarską".
To, że ktoś już w wieku dojrzałym zdecydował jeść zamiast mięcha fasolkę, to już inna sprawa.
Ja nie opieram sie na przesądach, lecz na głęboko uzasadnionej warunkami klimatycznymi tradycji. Jeżeli ktoś lubi rozpowszechniać bzdury wygłaszane przez płatnych kłamców, to jego sprawa. I może być sobie nawet przy tym zupełnie zielony. W sumie to kolor jak wszystkie inne i nic nie znaczy.

autor: nana, data nadania: 2011-02-19 16:29:50, suma postów tego autora: 4653

Dla wszystkich - jeszcze jeden kawałek z Owidiusza

czyli tzw. (przez niektórych) płatnego kłamcy :-)

"Wszak wiek, który złotego odziedziczył miano,
w którym zioła jedynie i owoce znano,
był szczęśliwy, a przecież nie znał krwi obrzydłej.
Wtedy ptak bezpiecznymi ulatywał skrzydły,
wszystko żyło w pokoju, nie bojąc się zdrady.
Ale gdy wynalazca ohydnej biesiady,
zgodny w szczęśliwym świecie zepsuwszy porządek,
mięsne spuścił potrawy w żarłoczny żołądek,
zbrodniom otworzył wrota..."

(cyt. za M. Grodecka: "Zmierzch świadomości łowcy")

autor: zielona, data nadania: 2011-02-20 09:54:17, suma postów tego autora: 861

Nana.

Kaszę, można okrasić masłem, można zjeść z pełnotłustym serem żółtym, albo jajkami, jeśli ktoś jest wegetarianinem, a można też z orzechami albo/i ze słonecznikiem, soczewicą, albo podsmażonymi na oleju pieczarkami, jeśli ktoś jest weganinem i nie jada niczego odzwierzęcego (jajek, serów). I w każdym przypadku będzie to bardziej wartościowy posiłek od kaszy ze "słoninką", zwłaszcza, że przeciętna potrawa wegetariańska/wegańska nie jest zubożona do dwóch składników na krzyż. Nie tylko białko i tłuszcz się liczą, równie istotne są witaminy, witaminy, minerały i wiele innych potrzebnych substancji, których w słoninie nie ma nawet na lekarstwo. Ponadto tłuszcz tłuszczowi nie równy, tym nasyconym, w jaki obfitują zwierzęta hodowlane, w przeciwieństwie do dzikich zwierząt i wielu roślin, do których ewentualnie mogła przystosować się ewolucyjnie łysiejąca małpa, mózgu się nie nakarmi.

Zawartość tłuszczu - Ilość kalorii w 100 g / 100 ml:

olej słonecznikowy/sojowy/rzepakowy 100 g - 900 kalorii
orzechy laskowe 66 - 695
orzechy włoskie 60 - 680
orzechy ziemne 53 - 635
ementaler pełnotłusty 30 - 385
masło extra 82,5 - 750
jaja kurze 11 - 150

Dla porównania słonina 89 - 811. Różnice, jak widać, nie są duże, a nieco więcej, bo i z większą przyjemnością można zjeść orzechy, czy jajka, niż jakiś wytopiony tłuszcz.

Jeżeli chodzi o tradycję, to podstawą kuchni słowiańskiej były właśnie kasze, bryje, kluski i polewki, a mięso stanowiło dodatek bardziej smakowy, niż podstawę diety. Znano, uprawiano i ceniono również rośliny strączkowe. Rozróżnijmy też kuchnię szlachecką, od tej którą żywiła się większość społeczeństwa. Warto sobie uzmysłowić, że w średniowieczu zwykła świnia stanowiła niemały majątek.

Co się tyczy coraz słabszych organizmów, to chciałbym nieśmiało zauważyć, że w Polsce tak wczoraj, jak i dziś wciąż dominuje kuchnia oparta na mięsie i dominuje "tradycyjny model", a nie na serach owczych, czy lebiodzie, więc może problem polega na czymś innym? No, alena ten temat "(bez)płatni kłamcy" milczą...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2011-02-20 15:28:19, suma postów tego autora: 3566

a kto komu narzuca swój model jedzenia? kto na kim chce wymusić "jedynie słuszne odżywianie"?

a jedzcie że sobie rzeczone lebiody i popijajcie kwasem szczawiowym, kto wam broni? Każdy ma inne potrzeby względem diety i wyżywienia i narzucanie mu czegokolwiek to zwykły faszyzm spożywczy. Ja będę zawsze jeść to, co mam do dyspozycji i o czym myślę, że jest dla mnie dobre.

autor: nana, data nadania: 2011-02-21 14:57:55, suma postów tego autora: 4653

Oho, znany chwyt nany:-)

Kto cię do czegoś zmusza, nieszczęsna? Skoro wypisujesz na publicznym forum swoje mądrości, jak to żeberka w kapuśniaku i słoninka w kaszy są podstawą zdrowej diety, to się nie dziw, że podlega to publicznej ocenie. Jak już nieraz zwracano ci tu uwagę.

Lepiej się przyznaj, agentko, ile ci płacą za tę gadkę? Bo przecież twoi mocodawcy - koncerny mięsne są znacznie potężniejsi niż moi - producenci sałaty bio...

autor: zielona, data nadania: 2011-02-22 11:25:19, suma postów tego autora: 861

Dodaj komentarz