Już nawet dzieci się ściga w tym klerykalnym reżimie za nieprawomyślne żarty.
jakiejś porządnej Cenzury? Zwłaszcza w Szkole, gdzie podludzie gówniarscy mają się uczyć pokory, Postaw Obywatelskich, Szacunku do Władzy i słuchać Autorytetów, a nie jakieś głupoty uskuteczniać.
"autorzy filmu powinni być usunięci ze szkoły.", "ukarani naganą, obniżeniem stopnia z zachowania".
Sądzę, że po prostu powinni zostać zabici. Dlaczego się mówi o jakichś półśrodkach przez które nie poczują co to kara, a inni będą jeszcze bardziej rozwydrzeni? Szkoła, Uczelnia, Więzienia, Koszary to są porządne wymagające szacunku miejsca i tu trzeba ostro z chuliganerią.
PS. Co nie zmienia faktu, że żart oczywiście nieśmieszny (taki studencko-licealny humor) i z żażenowaniem się ogląda jak ktoś chce być zabawny, a staje się pseudodowcipny. Jednak za brak poczucia humoru jeszcze chyba nie ma kary w "naszym" państwie.
... pod warunkiem, że nie jest to Kościół katolicki :) Na zachodzie jest podobnie, tyle, że tam idzie o islam. Ot z jednego kołtuństwa i ciemnoty w drugie;]
Cóż, co najmniej na kolejne 20 lat wraca państwo wyznaniowe, tyle że w bardziej nowoczesnej formie. :'
dla swych utalentowanych uczniów a tu proszę, obniżyła im w nagrodę stopnie z zachowania. Po prostu klęska. Ale nagrodę dostaną, bo na pewno na nią zasłużyli już tylko tym, że nie pozwolili się zniewolić!
samo zakończenie filmu deklaracją uczniów, że nie miał na celu obrażania uczuć religijnych... papież nie jest bogiem w końcu, cokolwiek o nim sie powie i jakkolwiek się pokaże nie może obrażać w ten sposób
a mogli ubić...
Nie od dziś wiemy, że żyjemy w Katolandzie. Dobrze, że nie skończyło się wyrokiem i wieloletnim więzieniem!
gdyby to były żarty z Kim Dżong Ila, Hodży albo generała Tran Van Tra?
Ile byśmy tu przeczytali protestów przeciw metodom "hegemonii prawicy"...
w tym "katolandzie" jest nieograniczona tolerancja nawet dla takich poglądów jak twoje.
Ale prdzej czy później wyczerpie się nawet anielska cierpliwość.
I co wtedy?
zostanę w końcu ukarany za moje świętokradztwa? Bluźnię, nie uważam papieża nie tylko za świętość, ale nawet nie uznaję go za autorytet. Ja nie twierdzę nawet, że stary paralityk był śmieszny, ja twierdzę tu publicznie i biorę za to na siebie odpowiedzialność, że papież Jan Paweł II to świnia, menda i złodziej! Jedna z najgorszych kreatur w historii tego narodu! A imię jego 666.
i absolutnie się z Tobą Getzz nie zgadzam. Może to i nie arcydzieło, ale na tle kinematografii erpe trójki nie najgorzej wypada. Bo w czym jest ten film gorszy od Złotopolskich, Sralni Pebanii, Klanu czy M jak Miłośc? Wajda i jego Katyń to przy tym gniot ;-).
Stary paralityk z kijem hokejowym zamiast pastorału to bardzo ciekawa interpretacja postaci starego alzheimera.
Szkoda, że Kałuzyński nie żyje, pomógłby nam zrozumieć tę arcyciekwą scenę z życia naszego świętego. Co autotrzy chcieli przez to powiedzieć?
Nabieram szacunku do pokolenia jotpe 2. Nabieram wiary w niewiarę i naszą młodzież. Daje to nadzieję, że kiedyś i my zrzucimy jarzmo watykanu.
Nad przekazem tej krótkiej filmowej etiudy i dochodzę do wniosku, że zarówno reżyser jak i scenarzysta to muszą być mocno wierzacy ludzie. Chcieli zapewne tym filmem dać następne świadectwo heroiczności cnót wojtyły i jego kolejnych cudów. Tym razem nie jakąś sztuczkę kuglarską z uzdrawianiem pingwina ale autentyczny cud - zamiana pastorału w kij hokejowy! No taką mam wstępną interpretację tego obrazu.
Sam go musiałem szukać. Wystraszyłeś sie Jarosławie, że też Cię ze szkoły wyrzucą?
historia tak dokładnie się nie powtarza, ale ja bym na wszelki wypadek poczytał co nieco o jakobinach i J.M.Rymkiewicza o tym, jak wolni Polacy potrafili "rozkminiać" problem zdrady.
Może się sprawdzić!
"Ludzie, którzy po wojnie odbudowywali struktury państwa, są źli, zaś ci, którzy zostali w lasach i im przeszkadzali, są dobrzy. To wie dziś każdy Polak. Wiedzę tę posiedliśmy za pieniądze z własnych podatków wpompowane przez prawicowe rządy w instytucje zajmujące się odkłamywaniem historii rzekomo kompletnie zafałszowanej w czasach PRL. Dobrzy ludzie są na pomnikach, bo mieli ukryte pod mundurami ryngrafy z Matką Boską i walczyli z komunizmem, który w ocenie wojujących i ich współczesnych apologetów był co najmniej tak samo zły, jak faszyzm. Wzniosły cel wszystko usprawiedliwia, ale na wszelki wypadek oficjalna propaganda przemilcza stosowane metody. Oto, jak umarło dziesięciu ludzi, którzy budowali niesłuszną PRL. Wybrałam je z około tysiąca nazwisk trupów opublikowanych przez Radę Krajową Żołnierzy AL przy Zarządzie Głównym Związku Kombatantów RP. Broszura nazywa się "Żołnierze AL polegli i zamordowani przez podziemie zbrojne po wyzwoleniu kraju": ? Bubakiewicz (Buhakiewicz) Edward, lat 18. 28 czerwca 1946 r. bojówka NSZ "Jodły" w Kozłowie, powiat Radom, wykręciła mu dłonie do tyłu, połamała ręce i żebra, zmiażdżyła twarz i skórę na ciele pocięła nożami (str. 146). ? Chilimoniuk Jan, ur. w maju 1920 r., były żołnierz AL, referent PUBP we Włodawie. Ranny podczas obrony napadniętego posterunku MO w Sosnowicy. Ujęty i rozbrojony przez bojówkę poakowską "Jastrzębia". Rannego bojówkarze wrzucili do palącego się budynku posterunku i spalili żywcem w nocy z 1 na 2 czerwca 1945 r. (str. 21). ? Demczuk Aleksy, porucznik, ur. 14 czerwca 1917 r., były żołnierz AL, zastępca komendanta powiatowego MO w Chełmie Lubelskim. Skrytobójczo postrzelony na ulicy w Chełmie Lubelskim przez bojówkę NSZ w godzinach wieczornych 10 października 1944 r. Ciężko rannego przewieziono do miejscowego szpitala. 17 października 1944 r. przyszło do szpitala dwóch cywili i rannego dobili w obecności jego żony. Następnie zastrzelili jego żonę (str. 27). ? Fortuna Tadeusz, lat 32 - robotnik Fabryki Sztucznego Jedwabiu w Chodakowie. 13 grudnia 1946 r. uprowadzony na szosie między Mińskiem Mazowieckim a Sokołowem Podlaskim przez bojówki WiN "Bartosza" i "Rekina", a następnie zarąbany siekierą w Kamieńczyku (str. 146). ? Kliszcz Alfred, ur. 25 marca 1923 r., były żołnierz GL-AL, funkcjonariusz posterunku MO w Skierbieszowie, powiat Zamość. Poległ w walce z bojówkami poakowskimi "Podkowy", "Pingwina" i "Urszuli" podczas napadu na jego dom 25 marca 1945 r. Podczas tego napadu bojówkarze zastrzelili też jego żonę Danutę, lat 20, będącą w ostatnim miesiącu ciąży, którą przed zastrzeleniem zgwałcili, oraz 4-letnią Lucynę Kliszcz, córkę jego kuzynki (str. 56). ? Pabianek Karol, ur. 24 października 1898 r., były żołnierz AL, robotnik Fabryki Sztucznego Jedwabiu w Chodakowie, powiat Sochaczew. Uprowadzony przez bojówki WiN "Bartosza" i "Rekina" na szosie między Mińskiem Mazowieckim i Sokołowem Podlaskim, a następnie bestialsko zamordowany siekierami w Kamieńczyku 13 grudnia 1946 r. Porąbane zwłoki wrzucono do przerębli na Bugu. Wyłowiono je 17 grudnia 1946 r. (str. 90). ? Pałczyński (Połczyński) Zygmunt, plutonowy podchorąży przed 1939 r., ur. 24 sierpnia 1915 r., uczestnik kampanii wrześniowej, były żołnierz AK i AL, uczestnik powstania warszawskiego, referent PUBP w Sycowie. Ciężko ranny w walce z bojówką NSZ "Otta" pod wsią Wioska 7 lutego 1946 r. Ujęty i poddany torturom. Mimo mrozu rozebrano go do naga. Połamano mu ręce, nogi, żebra, ponacinano skórę na plecach ostrym narzędziem, zmiażdżono twarz. Po torturach dobity strzałami z pistoletu przez "Jadzię" łączniczkę i kochankę "Otta" (str. 92). ? Sienkiewicz Wiktor, ur. 25 grudnia 1903 r., zasłużony działacz ludowy, przed wojną członek ZMW "Wici" i SL, w okresie okupacji żołnierz AL, po wyzwoleniu wiceprezes Zarządu Powiatowego SL i starosta powiatowy w Wieluniu. Zastrzelony we własnym mieszkaniu przez bojówkę NSZ 25 grudnia 1945 r. Sprawcy morderstwa udawali kolędników. Gdy Sienkiewicz otworzył im drzwi do mieszkania, jeden z nich wyciągnął pistolet i ugodził go czterema kulami (str. 109). ? Solis Tomasz, ur. 20 kwietnia 1900 r., były żołnierz AL, rolnik, wójt gminy Żmijowiska, powiat Opole Lubelskie. Zamordowany przez bojówkę "Orlika" wraz z żoną Bronisławą i córką Jadwigą (studentką UMCS w Lublinie) 25 września 1945 r. (str. 115). ? Wróbel Jerzy, ur. 23 czerwca 1926 r., były żołnierz AL, komendant posterunku MO w Kazanowie, powiat Zwoleń. Zatrzymany w lesie koło wsi Struga między Ciepielowem a Kazanowem razem z żoną Jadwigą przez bojówkę WiN 16 maja 1946 r. Wracali od rodziny. Najpierw dotkliwie go pobito i zmuszono do zjedzenia legitymacji służbowej. Następnie przywiązano go do drzewa, żeby oglądał, jak bojówkarze znęcają się nad jego żoną będącą w zaawansowanej ciąży. Na jego oczach ją zgwałcili, po czym połamali jej ręce i nogi, a w końcu ostrym narzędziem rozcięli brzuch, żeby oglądać, jak wygląda niedonoszony płód. Kiedy nie dawała już oznak życia, w podobny sposób torturowano jego i zamordowano (str. 135). Dobrzy ludzie, ci, których fotografie dzisiaj podziwiamy na wystawach, a ich spiżowe postaci spoglądają na nas z pomników, miażdżyli złym ludziom głowy i klatki piersiowe, ucinali uszy, nosy, języki, ręce, nogi, narządy płciowe i głowy, wydłubywali oczy, żywcem palili. Były też przypadki przywiązywania ofiar do młodych drzew rosnących w bliskiej odległości, których wierzchołki ściągano za pomocą lin. Ofiary przywiązywano głową w dół za prawe ręce i nogi do jednego drzewa, a lewe kończyny do drugiego. Następnie linę przecinano. Drzewa, wracając do pionu, rozdzierały ciała (str. 145-146). Nie chcę dyskutować o słuszności motywów walki, bo każdy może mieć w tej sprawie swój pogląd. Okazuje się jednak, że również stosowane metody nie kwalifikują rzeczy jednoznacznie. I nie chodzi tylko o widzimisię jednego czy drugiego zakręconego historyka IPN. Weterani NSZ, największej podziemnej organizacji sprzymierzającej się z hitlerowcami, jeśli była taka potrzeba, uważający komunistów za zwierzynę, wobec której nie obowiązują żadne terminy ochronne, do której wolno strzelać kulą i kaczym śrutem, łowić w potrzaski i pętle ("Szaniec", najważniejszy organ prasowy NSZ z 23 października 1943 r.), mają prawo do noszenia mundurów polskiego wojska."
Nie 4/2011
Tu masz kilka sprawdzonych sposobów.
To i Chrześcijaństwa tez nie powinno sie obrażać!
W Polsce wolno żartować ze wszystkiego... pod warunkiem, że nie jest to Kościół katolicki :)
Otoz nie- spojrz chociazby na newsa powyzej tego... Jak widac dla lewicy wolnosc slowa dotyczy tylko swoich, zestawiajac to z obrona autorytarnych rezimow w rodzaju Rosji, czy Chin, daje to dosc ciekawy obraz radykalnej lewicy w Pl.
MJ, gdzie masz obronę reżimów rosyjskiego i chińskiego? Kłamstwo powtórzone wiele razy...?
gratuluję źródeł.
Może byś wkleił informacje o zabojstwach politycznych np. Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka, które właściciel Nie, będąc rzecznikiem junty Jaruzelskiego, usprawiedłiwiał i pochwalał?
też dodać, że znakomita większość "zołnierzy" polskojęzycznej jednostki NKWD o nazwie "Armia Ludowa" przeżyła i potem jako miejsce pracy upodobała sobie Urząd Bezpieczeństwa, którego metody "śledcze" na ogół się u nas pamięta.
A kto podejmuje służbę w armii lub wywiadzie obcego mocarstwa, ten - jak by to określiła pewnie Nałkowska - sam sobie gotuje swój los.
ci "twórcy" byli równie konsekwentnie antyklerykalni, odpowiednio głosując w wyborach i odmawiając uczestniczenia w w obrzędach kościelnych oraz włączając się w działania przeciw wszechwładzy KRK.
to znaczy że zapewne ich NIE posiadasz.
o zabójstwach Przemyka i Popiełuszki to chyba wszyscy pamiętamy.
Gorzej, że miałem kiedyś w ręku angielską pozycję o najnowszej historii Polski, gdzie wyczytałem, że na projekcie akcji przeciw Popiełuszce - autorstwa chyba gen. Płatka - generał Kiszczak napisał własnoręcznie (cytuje w przekładzie): "I would love it".
Dostępu do cytowanej książki od dawna nie mam. Niestety, w kraju, gdzie ukazują się baśnie "historyka" J.T.Grossa, książka ta się nie ukazała.
Dziwne?
Ho, ho, ho, ho, może i wcale nie takie dziwne!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zaskakujace-ustalenia-ws-smierci-stanislawa-pyjasa,1,4187425,wiadomosc.html
Jednak w świetle wiarygodności IPN (patrz sprawy gen. Sikorskiego i dzisiejszych odkryć donośnie zamachu na S. Pyjasa, linkowanych przez Westa)... cóż. PS. Nie wiedziałem że kiszczak wyznawał miłość na ubeckich dokumentach - no chyba że tłumaczył toto jakiś angielski homik. Grossem mnie nie atakuj, bo jego "dzieła" nie interesowały mnie, nie interesują i nie będą. Ale ty pewnie przeczytałeś już onoż w oryginale. Zazdroszczę talentu językowego.
przy dokladnie kazdym newsie o tych krajach, w komentarzach. Nie zartuj, bo to naprawde nie jest smieszne... Wiekszosc ludzi na tym forum wybiela wszelkie zbrodnie tych rzadow tylko dlatego, ze sa niby "antyamerykanskie", czy "lewicowe", niezaleznie od tego jak by sie to nie wydawalo absurdalne
Grossa czyta w idisz? Szacun dla poligloty
west podlinkuje rewelację, że polscy oficerowie w Katyniu sami się powystrzelali.
Faktem jest, że gdyby nie nadgorliwość Ministerstwa Prawdy (IPN), praktycznie wszyscy w tym oczywiście i ja, byliby zgodni że sprawa Pyjasa to zamach (może polityczny, może bandycko-menelski). A tak, ukrywając niewygodną, choć wcale przecież nie rozstrzygającą ekspertyzę, Ipeeny pogrążyły się zupełnie, pozostawiając tylko smród wątpliwości i zamieszanie oraz krzywdząc rodzinę SP, zmuszoną rok temu szantażem do zgody na badania. I jest to wyłącznie ich "zasługa". Ja zdania na szczęście nie zmienię...
Pytam, bo nie zauważyłem tych dziarskich obrońców wolności słowa, i innych zboczeń?
GDZIE ONI SĄ !!! do jasnej cholery?!!!
DLACZEGO NIE OBRONILI TYCH UCZNIÓW PRZED SZYKANAMI?!!!!
A dyrektor tej szkółki ze swoimi idiotycznymi prelekcjami niech się wypcha.
Ma po pierwsze, drugie i trzecie uczyć młodych Polaków wolności obywatelskiej, a nie wasalstwa wobec zidiociałych moherów.
Dlatego proponuje wywalić tego barana, za złamanie prawa do wolnej wypowiedzi.
DO SĄDU Z NIM I MU PODOBNYMI!!!
A CI CO SIĘ CZUJĄ OBRAŻENI, MOŻE TAK KTOŚ WRESZCIE PODA TYCH DURNI DO MIĘDZYNARODOWEGO SĄDU. SIĄDĄ SOBIE WTEDY RAZ NA ZAWSZE NA 4 LITERACH.
A POLSKA CHOĆ TROCHĘ ZNORMALNIEJE.
w opinii publicysty nomenklaturowo-bezpieczniackiej prasy - pyszne:)