nakazuje zachowywać większy dystans wobec rewelacji dysydentów kubańskich i północnokoreańskich...
do nich dysydentów białoruskich, szczególnie Angelikę Borys.
Dysydenci chińscy też są niewiarygodni.
Kula w łeb tego "demokraty" - jedyny sprawiedliwy wyrok.
Fortuny Mubaraka i Ben Alego; poparcie dla pierwszego z nich udzielone przez Izrael i hipokryzja Obamy; przecieki w WikiLeaks dowodzące służalczości bubków z Autonomii Palestyńskiej; a teraz to. Bliski Wschód to nie od dziś kość w gardle kapitalizmu i imperializmu - a szczególnie w tym roku dzieje się, dzieje...
I światowy imperializm ma tam problemy z zainstalowaniem własnych "dysydentów"; choć ich prawdziwą twarz widać także gdzie indziej...
http://lewica.pl/index.php?id=23056
Są jeszcze frajerzy, wierzący w mowę-trawę dżingoistów-giełdziarzy o "wolnym świecie"? Z pewnością są. I na pohybel im!
Znaleźli wygodny pretekst, by sięgnąć po ropę. Gdyby jej tam nie było, w tę opowieść, by nie uwierzyli albo przynajmniej dobrzy jej wiarygodność by sprawdzili. A teraz obrzydliwie usprawiedliwiają nią swoje zbrodnie. A ropę dalej ciągną a jej właściciele biedują. I oto cala wielkość złodziejskiej Ameryki...
Przecież powszechną tajemnicą poliszynela był fakt, że nie było żadnej broni biologicznej. Wiedzieli o tym doskonale wszyscy, z Białym Domem na czele. Do każdej wojny jest potrzebny pretekst, a czy prawdziwy to już prawdę mówiąc bez znaczenia.
Amerykanie dobrze wiedzieli, że Irak nie ma broni masowego rażenia, a raport Buttlera to propagandowy pretekst przeznaczony dla opinii międzynarodowej. To samo było z masowymi czystkami etniczymi w Kosowie, w których miało zginąć od kilkuset tysięcy do miliona Albańczyków.
Irak ma wolne wybory, pluralizm i nieskrępowany kontakt z normalnym światem, a Saddama sąd skazał na smierć za 1 z chyba kilkudziesięciu postawionych mu zarzutów.
Bo kłamał.
Bo chciał upadku Saddama.
Bo wcale nie ruszyło go sumienie, ino imidż nieustający ma na uwadze... a osąd historii ma w rzyci... bo:
"Może miałem rację, może nie miałem. DALI MI TĘ SZANSĘ. Miałem szansę SFABRYKOWAĆ coś, żeby pozbyć się reżimu. Ja i moi synowie jesteśmy z tego DUMNI i dumni, że byliśmy powodem dania Irakowi MARGINESU DEMOKRACJI"
Ten "margines demokracji" jest szczególnie urzekający w świetle ostatnich wydarzeń bliskowschodnich.
.
polscy tez nie sa wiarygodni. A juz najbardziej prowadzone przez nich portale internetowe...
Temu pajacowi powinni sprawiedliwosc wymierzyc krewni tych, ktorzy przez jego "dobre checi" stracili w Iraku zycie. Trzymam kciuki.
razem ze swoimi kurwebalowskimi synami.
Może by tak w powietrze wyleciał kawałek Niemiec... Kawalątek Karlrsruhe, zum beispiel, taki Irak poststabilizacyjny, na przykład... jeden milion Niemców udzielających azylu skurwysynowi... Fajnie byłoby... (_*_)
MJ... jeśli mówisz o "dysydentach polskich", to kogo masz na myśli?
.
pewnie większość z tego miliona Niemców, którzy mieliby zginąć, i tak byłaby z Turcji, Maroka, Iraku :P
Tam jest największe skupisko Polonii. Moi znajomkowie też w nim mieszkają.