Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Poczta Polska zwolni 5 tys. osób, "Solidarność" będzie protestować

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

"Jeśli zatem Poczta Polska będzie w dalszym ciągu źle zarządzana(...)"

I nie będzie dobrze zarządzana, bo nie o to w tym biega. Musi pójść drogą przemysłu, ubezpieczeń, banków, itd.

Alternatywa pomiędzy Balcerowiczem, a -może K........ lub Z..... lub D..........

autor: Z.K. z OZB, data nadania: 2011-02-22 16:53:20, suma postów tego autora: 356

Dziwne

W PRL Poczta Polska jakoś mogła funkcjonować. Kapitalizm to ustrój (nie)rozwiązujący problemy nieznane w socjalizmie.

autor: mlm, data nadania: 2011-02-22 17:07:05, suma postów tego autora: 4284

zwolnienia 3xTAK

Ale zaczynając od rzeszy prezesów, dyrektorów, pseudomanagerów i całej reszty solidarnuchowskich przydupasów, nie od doręczycieli.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-22 17:27:50, suma postów tego autora: 1578

czy podrożeją te usługi

to nie jest pewne. Pewne jest, że Poczta Polska jako przedsiębiorstwo państwowe przestanie istnieć.
Nie ma ona najmniejszych szans, z chyba też państową - Deutche Post.
Jedno to to, że takie przedsiębiorstwa przygotowuje się celowo do tego by przyszłą konkurencję przegrały, drugie to tzw. wolny rynek, który wykończy dokończy dzieła. Deutche Post to firma o kapitale wielokrotnie większym od Poczty Polskiej i stać ją nawet na kilkuletni dumping na naszym rynku, aż do zabicia Poczty Polskiej. Solidurnie, puknijcie się w łeb. Czego wy oczekujecie od tego zarządu? Cudu? Polski zarząd nie mysli o ratowaniu tego przedsiębiorstwa, ale o tym jak się zasłużyć (np. sabotujac juz teraz Pocztę), by po przyjściu Niemców pozostać na swoich stanowiskach już Poczcie Niemieckiej.
To jak i 1000 innych rzeczy, mozliwe jest do uratowania tylko po odejściu od liberalizmu. Wyrok już został wydany. Precz z komuną!!!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-22 17:43:39, suma postów tego autora: 6205

"czy podrożeją te usługi to nie jest pewne"

A ja myślę, że jest pewne. Jak tylko Poczta Polska polską zostanie tylko już z nazwy, vide TP.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-22 17:50:13, suma postów tego autora: 1578

Po co komu dzisiaj tradycyjna poczta?

Chyba tylko allegro jeszcze trzyma ją przy życiu.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-02-22 18:58:18, suma postów tego autora: 1590

Ależ oczywiście, że

podrożeją usługi Poczty Polskiej i dlatego ludzie będą korzystać z Deutche Post, a Poczta Polska po rozkradzeniu tego co zostanie i ma jeszcze jakąś wartość (spinacze biurowe, ręczniki papierowe z toalet, żarówki w sufitach itde.) zostanie oddana za symboliczną złotówkę.
W warszawie np wczoraj chyba już zapadła ostateczna decyzja o prywatyzacji SPEC-u. Ludzie na przyszłą zimę szykujcie już miejsce w domach na "kozy"! Bo na ciepło to was stać już nie bedzie. Prznajmniej wielu z nas.
Zrozummy, że bez buntu po libijsku czy egipsku, prywatyzacji nic nie powstrzyma. A że nie ma kto się buntować... To przyszłość jest znana.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-22 19:18:10, suma postów tego autora: 6205

Cristiano nie pitol

Poczta jest potrzebna po to by przynosić ludziom wezwania do zapłaty od komorników. Tego mailem na razie zrobić się jeszcze nie da.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-22 19:19:37, suma postów tego autora: 6205

zapomniałem!

jeszcze od Kruka i Ultimo.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-22 19:21:04, suma postów tego autora: 6205

Stirlitz, oko Twe bystre i język zrozumiały - pozwolę sobie Cię wykomplemencić; (wybacz?)

Pocztę Polską rozwalają już od dawna i to skutecznie. No bo jak teraz wygląda państwowy urząd pocztowy? - toż to sklep z mydłem i powidłem, a raczej z podpaskami i kawą. Kto na takie coś pozwolił i dlaczego?

Gdy za PRLu zapisałam się do klubu korespondencyjnego w Czechosłowacji, to otrzymywałam listy i kartki z całego świata!, także z Kanady, RFN, Ghany, rzecz jasna z Demoludów przede wszystkim. I w tamtych latach 60/70 znaczek na kartkę pocztową kosztował 10groszy w kraju i - z tego co pamietam - 50groszy zagranica. List krajowy 60groszy, zagraniczny dwa razy tyle. Kartki świąteczne były po ok. złotówce. Tygodniowo dostawałam - bywało - nawet po dwadzieścia listów. Odpisywałam na wszystkie, pisząc najpierw "na brudno" i dołączając taki brudnopis do każdego odpisywanego listu. W ten sposób wiedziałam co i kiedy do kogo napisałam i nie musiałam się powtarzać.

Obecnie kartki np. świąteczne kosztują 30 groszy, ale przesyłka już ponad złotówkę.

Co to takiego się zmieniło, że relacje kartka - znaczek odwróciły się totalnie?

Jak to się stało, że kiedyś telegram dostarczany był nawet w nocy przez gońca pocztowego wyposażonego w torbę skórzaną - listonoszkę, i jeżdżącego nawet w zimie na komarku, a teraz "priorytet" idzie trzy dni, listów ekspresowych już nie ma, a ile idzie list zwykły na poczcie dowiedzieć się nie można?


A to piosenka wychwalająca trudy listonoszy śpiewana przez "prześladowanych" ludzi, którzy pokończyli konserwatoria i po prostu na muzyce się znali, a nie chałturzyli jak to ma miejsce obecnie.

http://www.youtube.com/watch?v=vF4qi-k6FDg

autor: nana, data nadania: 2011-02-22 19:25:02, suma postów tego autora: 4653

Nano, tylko po co komu w dobie internetu telegramy, kartki pocztowe

i kluby korespondencyjne?
Albo PP dostosuje się do nowej rzeczywistości albo zginie, stawiam na to drugie.

autor: west, data nadania: 2011-02-22 19:33:47, suma postów tego autora: 6717

Najpierw

niech zginie korupcyjny układ agenturalno-nomenklaturowy, a wtedy wiele struktur i miejsc pracy będzie można uratować dzięki uczciwej i kompetentnej polityce państwa, której piękny przykład dał rząd JarKacza.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-22 20:11:58, suma postów tego autora: 20871

west

Internet istnieje już "ładnych pare lat", i jeszcze żadna poczta na zachodzie z torbami nie poszła. Podobnie, jak (nie wiem czy uwierzysz) jeszcze wydają gazety i drukują książki. Żaden liczący się operator telefonii tradycyjnej również powiesić się nie raczył na telefonicznym kablu po wprowadzeniu komórek, choć to przecież anachronizm dzwonić do kogoś, kto aby odebrać musi być w domu.
Miałem przyjemność kilka razy wyjechać za granicę w celach turystycznych i jak chyba każdy wysyłałem pocztówki z podróży. Podpasek jednak nigdzie nie serwowali. Znaczy się, pogłoski o rychłej śmierci usług pocztowych okazały się przedwczesne.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-22 20:31:30, suma postów tego autora: 1578

West, w dobie internetu nie każdy ma intenet

a gdy już ten internet jest, to "ja też mam czternaście lat" jest bardzo częste, a u Niemców był niedawno przypadek, że 25letni facet zapoznał przez internet kilkunastoletnią dziewczynę, sam podawał się za młodą kobietę, zaprzyjaźnił się z tą dziewczyną, zaprosił ją w końcu do siebie i zamordował, bo chciał wiedzieć, "wie die Frauen ticken"(+- jak funkcjonują kobiety).

Też miałam kiedyś naście lat ale nigdy do głowy mi nawet nie przyszło, że ktoś mógłby mnie zamordować. A z kumpelą jeździłyśmy autostopem na Mazury gdy nam to do głowy przyszło.

Kartki pocztowe są bardzo miłym akcentem. Lubię do dziś dostawać kartki na święta i imieniny czy urodziny. SMS czy życzenia przez telefon to nie to samo. Ja też chętnie wysyłam do innych pocztówki i widokówki. I też jest to mile widziane.

Wysłać maila to nie to samo, co napisać list. Robię i jedno i drugie, więc mogę ocenić.

Nie ma żadnej nowej rzeczywistości, lecz jest ludziom narzucane "jedynie słuszne" widzenie.
Gdyby ważna była tylko "nowa rzeczywistość", to należało by wyburzyć piramidy, u nas Wawel, wszelkie zabytki itp. i zamienić to na fabrykę kubeczków plastykowych; takich, co to je "sportowo" na czas potrafią układać nasi przyjaciele zza wielkiego stawu.

Cała sztuka polega na tym, by tzw. rozwój nie dokonywał się - jak obecnie - przeciw ludziom, ale by było to na ich korzyść.

Niemcy swojej poczty nie likwidują. Czyli nie jest to przeżytek. Przemianowują wciąż na nowo poszatkowane części tej instytucji, ale wciąż starają się ją zachować. Widocznie jest to ważne.
Tak samo ma się rzecz z kolejami u nich. Niby wszyscy mają tam samochody - bo tacy są bogaci, a jednak rocznie koleje przewożą u nich miliony ludzi. Nie wiem tylko, jak ma im się udać pogodzenie przynoszenia zysków przez kolej z nie podnoszeniem cen biletów.

Stefan Wiech Wiechecki już przed laty dostrzegł, iż nie jest to żaden postęp, lecz "podstęp techniczny", w którym ludzie motają się coraz bardziej i mają przez to coraz mniej czasu, a nie coraz więcej - co było w założeniu tego całego "postępu".

autor: nana, data nadania: 2011-02-22 20:33:46, suma postów tego autora: 4653

nana

Zawsze jestem gotów zbierać pochwały i wypinać pierś do orderów. :D

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-22 20:35:18, suma postów tego autora: 1578

PT ABCD - nie mogę nie zapytać:

ile SLD płaci Tobie za to, że swoimi postami skutecznie odstręczasz ludzi od głosowania na PISuar? Bo nie wierze że brałbyś kasę od Platfiastych.

autor: szczupak, data nadania: 2011-02-22 21:26:20, suma postów tego autora: 3747

.

Jeśli to ma przynieść korzyści ludziom, którzy z poczty korzystają (ci, którzy wysłają listy oraz ci, którzy je dostają) to jestem za.

autor: kuba, data nadania: 2011-02-22 21:47:22, suma postów tego autora: 67

@ABCD

Mam pytanie, bez złośliwości - dlaczego jeśli wpisze się Twoje imię i nazwisko w google.pl to wyskakuje w wikipedii skrót "polski publicysta prawicowy", a po kliknięciu na link jest już "polski publicysta lewicowy". Sugeruje to niedawną zmianę notki, bo w google.pl nie zmieniono jeszcze skrótu. To jak to w końcu jest? Oświecenie czy może koniunkturalizm?

autor: socjalpatriota, data nadania: 2011-02-22 22:23:01, suma postów tego autora: 471

znaczki na list

W PRL znaczki na list można było kupić w każdym kiosku Ruchu, po "transformacji" - tylko na poczcie.

autor: Bury, data nadania: 2011-02-23 00:15:28, suma postów tego autora: 5751

Walka z układem agenturalno-nomenklaturowym...

Walka Kaczyńskiego z tym układem polegała m.in. na tym, że obniżył on właśnie ludziom z tego układu - czyli najbogatszym Polakom - podatki...

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-23 01:57:52, suma postów tego autora: 1212

Kochane Związki !

... A niech zwalniany pracownik poczty zapyta kierownictwo związków zawodowych (nie ważne których), co traci, co miał i na jakich zasadach współpracował z pracodawcą?...
...Dopiero by się za głowę złapał...

autor: Dracul, data nadania: 2011-02-23 09:40:37, suma postów tego autora: 341

Widocznie liczył,

że tego dodatkowego nadmiaru drogich trunków wątroby nowobogackich juz nie przetrzymają. :D

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-23 10:02:02, suma postów tego autora: 1578

Durne przepisy

które powodują, że konkurencja tej strasznej instytucji musi dociążać listy blachami (o ile muszą być tańsi, skoro nadal się to opłaca, z blachą, notesikiem czy innym śmieciem!)- kto je wprowadził? I jakim prawem? Nie mam takich jazd, jak niektórzy, żeby tu na okrągło snuć autobiograficzne wspominki, powiem więc tylko tyle: w moich oczach Poczta Polska przez ostatnie 20 lat w ogóle się nie zmieniła. Zamiast automatu, który obliczy, ile kosztuje znaczek, potworna kolejka do odętej pani guzdrzącej się w okienku, ceny usług pocztowych naprawdę wysokie (ale to chyba standard w Europie), co trzecią przesyłkę gubią (poleconą!). Korzystam tylko wtedy, kiedy muszę.
Szkoda tych pozwalnianych ludzi, ale może (marzę głośno) konkurencja znajdzie jakiś sposób na jeszcze bardziej ekspansywny rozwój i tych lepszych zatrudni?

autor: Gosia, data nadania: 2011-02-23 10:16:22, suma postów tego autora: 168

Ze zjawiskiem powszechnej prywatyzacj niemal wszystkiego

Nie da się walczyć za pomocą dogmatycznych, ideologicznych argumentów. Nie da się, bo te argumenty do ludzi nie trafiają. W polityce prywatyzacyjnej jaką prowadzi władza jedną z najważniejszych rzeczy jest społeczne przyzwolenie.
Poczta Polska jak i wcześnie wydzielona z niej Telekomunikacja, którą powszechnie nazywano telekomuną, należą dla liberałów do sztandarowych przykładów popierających potrzebę prywatyzacji. Z punktu widzenia konsumenta stało się bardzo dobrze, że rynek telekomunikacyjny uwolniono. To są fakty. Tepsa jako monopolista była droga a jakość jej usług wołała o pomstę do nieba. Tak samo jest z pocztą.
Przeciw prywatyzacjom są tylko dziś ludzie, którzy pracują w firmie, która ma być prywatyzowana. Interesy zw zaw są też bardzo czytelne. Reszta ludzi albo wprost popiera albo jest jej to obojętne, bo najczęściej nic na tym nie traci a w przypadku tych instytucji na pewno zyskuje lepsze i tańsze usługi. Jedyną rzeczą jaką da się jeszcze obronić jest już tylko służba zdrowia. Tu przyzwolenia nie ma.
Tepsie sam kiedys życzyłem upadłości gdy w końcówce lat 90-tych koszmarnie droga neostrada traciła kilka razy dziennie łączność ze światem. Z punktu widzenia klienta nie z pocztą zrobią to samo. Niestety ale tak samo jak w przypadku usług telekomunikacyjnych, one się tylko mogą polepszyć.
Jak ktoś chce bronić poczty przed prywatyzacją to pozostaje mu jeden już tylko argument, raczej z prawicowego arsenału - brońmy poczty bo to Poczta Polska (rzekomo), a jak nie będziemy jej bronić to te Żydy ją ukradną. Co na prawdziwych Polaków może podziałać. Na większość nie. Na większość, która nie widzi żadnych korzyści dla siebie w pozostawaniu poczty jako instytucji, a raczej przedsiębiorstwa państwowego. To samo tyczy się kopalń PKP itd. Poza samymi zainteresowanymi nikt na ulice nie wyjdzie. Bo moze, że tak się nie dzieje to wcale nie kwestia jakiegoś polskiego marazmu ale braku, tak po marksistowsku, interesu właśnie?
Tez uwazam, że poczta jako firma państwowa (w systemie kapitalistycznym) nie służy nikomu innemu niż samym pocztowcom. Czego wymagacie że ludzie będą bronić? Kolejek przy okienku??? To od dawna nie jest instytucja użyteczności publicznej więc pies ją trącał.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-23 11:37:31, suma postów tego autora: 6205

west

[Nano, tylko po co komu w dobie internetu telegramy, kartki pocztowe i kluby korespondencyjne? Albo PP dostosuje się do nowej rzeczywistości albo zginie, stawiam na to drugie.]

Na co komu potrzebne sa Twoje niezbyt lotne komentarze, wiec predzej Ty zginiesz niz poczta. Internet nie zastapi poczty, chyba, ze znasz sposob na przeslanie paczki, malego gadzetu w kopercie, dokumentu, wezwania z potwierdzeniem odbioru itd., przez internet :). Poczta jako przedsiebiorstwo PANSTWOWE jest niezbedne do funkcjonowania tak duzego panstwa jak POLSKA. Likwidacja panstwowej poczty w polsce wpisuje sie w caly kontekst likwidacji polskiego panstwa po 1989 roku.. Poza tym, internet moze przestac funkcjonowac w ciagu minuty..

autor: dyzma_, data nadania: 2011-02-23 13:00:18, suma postów tego autora: 2960

sierpie

[była droga a jakość jej usług wołała o pomstę do nieba]

tak sie sklada, ze TPsa zostala kupiona przez PANSTWOWA firme, a nie prywatna, to samo pewnie spotka poczte polska. Takze jakosc uslug panstwowej firmy nie jest kwestia formy wlasnosci, tylko formy rzadow w krajow/lokalnych..., a jak wiadomo liberalowie stoja na stanowisku, ze wartosc ma tylko to co prywatne, a panstwowe jest bezwartosciowe i mozna to bezkarnie zniszczyc, zreszta zgodnie z ideologia jaka wyznaja.

autor: dyzma_, data nadania: 2011-02-23 13:07:06, suma postów tego autora: 2960

Andrzeju Kot.

Za to przywódca robotniczej Korei P ołnocnej, Kim Dżong Il, podniosl podatki do 100%.
Ludziska umierają z głodu albo emigrują.
A wy, "lewicowi" recenzenci ani nie podniesiecie podatków, ani ich nie obniżycie, bo nigdy nie zdobędziecie choćby jednego mandatu poselskiego.
Co więc wynika z waszych recenzji?

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-23 13:47:50, suma postów tego autora: 20871

Dyzma, nie wiem - chwalisz czy ganisz?

a moje "niezbyt lotne" komentarze dopasowuję do możliwości percepcyjnych co poniektórych. Gdy na mnie przyjdzie czas to "zginę chętnie".

Taka np. Gosia nic od siebie osobistego nie napisała, nawet tego nie, jakie jest jej zdanie na temat poczty. Widocznie nie ma wiele do powiedzenia, a może wcale jej nie ma na świecie? Możliwe, że owa Gosia pouczając innych nawet nie zauważa, iż jej czas, przeznaczony na jej samej rozwój osobisty, marnuje ona na rzeczy, na które i tak wpływu mieć nie może, bo za cienki z niej numer. Głowa, mała Gosiu, zawiera w sobie mózg - masę tłuszczową stworzoną do myślenia analitycznego i abstrakcyjnego. Rozumiem, że jesteś dopiero w fazie nauki alfabetu, pozwalającej ci co prawda przeczytać dany wyraz, ale jeszcze nie dowiedziałaś się od nikogo, co się z tym przeczytanym dalej robi. Otóż, mała Gosiu, to przeczytane porównuje się z tym, co dotychczas udało się w głowie jako informacje zgromadzić (u ciebie jeszcze nie ma czego z czym porównywać, ale miej cierpliwość do siebie), buduje się z tego hipotezy sprzeczne, wyciąga wnioski wydające się logicznymi, podważa się ich logikę, rozważa się je jako sprzeczne i choć na końcu jest się mądrym tak, jak na początku, to jednak z czasem, nabierając wprawy, można zrozumieć także i to, co w ogóle nie zostało napisane. Gdyby wydawało ci się to za trudne, to nic wielkiego! Są tysiące zawodów nie wymagających żadnych czynności mózgowych i na pewno się gdzieś załapiesz.


Moje wspominki to skromna, ale jednak przeciwwaga dla zakłamywania przeszłości. Gdyby ludzie byli uczciwi, choćby w stosunku do samych siebie, to obecną sytuację można byłoby łatwiej uzdrowić. Jeżeli natomiast jest tak, że niejaka Gosia pozwala, by ktoś nie tylko za nią decydował, co i kiedy przeżyła, ale także pozwala żeby ktoś za nią myślał, to może i słusznie oburza się ona na te blaszki przyczepiane do listów. Jest to jednak wymóg kapitalistyczny i z Poczta Polską - instytucją państwową - nie ma nic wspólnego.

autor: nana, data nadania: 2011-02-23 14:08:41, suma postów tego autora: 4653

Stirlitz, nana i dyzma

Stirlitz: owszem, jeżeli operator pocztowy dostosuje się do zmienionej struktury ruchu pocztowego, do nowych standardów obsługi, to może przeżyć, dlaczego nie. Jest jedno ale: musi się dostosować do zmienionego rynku. Poczcie Polskiej idzie to strasznie opornie, z punktu widzenia klienta przynajmniej. Dosadnie opisała to wyżej Gosia. Ile można dotować trupa, korzystanie z usług którego jest dla klienta złem koniecznym?
Nano: jak widać, wielu starszych ludzi postęp oszołamia swoim tempem. Nie martw się, nie jesteś jedyna.
Dyzmo: mam dla Ciebie złą wiadomość. Postępu (w tym przypadku techniczno-organizacyjnego) nie zatrzymasz. I im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej. Mniej czasu straconego w kolejkach.

autor: west, data nadania: 2011-02-23 14:11:32, suma postów tego autora: 6717

Postęp

już dawno zatrzymano. Jak Związunio się rozwiązał.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-23 14:23:19, suma postów tego autora: 20871

abecede

Lepiej uwierz, że twój PiS razem z... PO likwiduje szkoły w Łodzi -> http://praca.wp.pl/title,Nauczyciele-i-uczniowie-razem-przeciwko-wladzom,wid,13160924,wiadomosc.html

"Projekty uchwał o zamiarze likwidacji kilkunastu placówek, które trafiły pod obrady Rady Miejskiej, przygotował odpowiedzialny za oświatę we władzach miasta koalicji PO i PiS wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski (PiS). Według niego, łódzka edukacja jest niedoinwestowania i potrzebuje pieniędzy m.in. na remonty. Zdaniem Piątkowskiego, w ostatnich czterech latach ubyło z łódzkich szkół prawie 9 tysięcy uczniów, a w tym samym czasie koszty utrzymania placówek oświatowych wzrosły o 165 mln zł."

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-23 15:31:28, suma postów tego autora: 1212

lepiej być małą Gosią

niż ogromną w swym mniemaniu naną.

"Taka np. Gosia nic od siebie osobistego nie napisała" - może dlatego, że o swojej korespondencji z okresu nastoletniego wolę opowiedzieć bliskim, których to moze interesować, a nie Pani?
"nawet tego nie, jakie jest jej zdanie na temat poczty" - napisałam o tym. Wyjaśnię tym, którzy nawet alfabetu jeszcze nie poznali: Poczta Polska jest do niczego, a to na skutek braku zdrowej konkurencji, to jest pm.in. dzięki złym przepisom, które tę konkurencję skutecznie uniemożliwiają .
"... i choć na końcu jest się mądrym tak, jak na początku, to jednak z czasem, nabierając wprawy, można zrozumieć także i to, co w ogóle nie zostało napisane" - ważne, że Pani wszystko rozumie. I kwestie związane z dietetyką (ach, te żeberka zamiast lebiody! Bo przecież lebioda właśnie stanowi podstawę diety wegetariańskiej, jakże rujnującej zdrowie człowieka! I problematykę równouprawnienia płci, i równouprawnienia we wszystkich jego aspektach (ten ojciec Pani - ma już parę krzyżyków na karku, bo Pani lata naprawdę odległe pamięta świetnie- targający ciężkie wory zboża czy drewno, nie pamiętam- to ageism chyba jest?). I najnowszą historię Polski ma Pani w małym paluszku, i psychologię, i anatomię mózgu, i dialektykę! Chapeau bas!
"Gdyby wydawało ci się to za trudne, to nic wielkiego! Są tysiące zawodów nie wymagających żadnych czynności mózgowych i na pewno się gdzieś załapiesz" - mam cudowny zawód, pracę, którą kocham. Czego i Pani życzę, choć płonne to nadzieje.

"Moje wspominki to skromna, ale jednak przeciwwaga dla zakłamywania przeszłości" - inni też mają wspomnienia. Niezgodne ze wspomnieniami Pani- tym gorzej dla faktów, jak rozumiem?
"Gdyby ludzie byli uczciwi, choćby w stosunku do samych siebie, to obecną sytuację można byłoby łatwiej uzdrowić" - widocznie ustrój był / jest świetny, tylko społeczeństwo nie takie, prawda?
"Jeżeli natomiast jest tak, że niejaka Gosia pozwala, by ktoś nie tylko za nią decydował, co i kiedy przeżyła, ale także pozwala żeby ktoś za nią myślał" - no comments. Niestety pozwalam jednak na to, by ktoś za mnie decydował i wydawał durne przepisy np. dotyczące monopolu Poczty Polskiej. Pani też na to pozwala. Taka jest natura demokracji, niestety.
"wymóg kapitalistyczny i z Poczta Polską - instytucją państwową - nie ma nic wspólnego" - chyba ma Pani słabe pojęcie o tym, skąd się te blaszki wzięły. Powtórzę raz jeszcze: z głupich przepisów.
A Poczta Polska, jako instytucja państwowa, kosztem swoich pracowników i klientów, wyda ciężkie pieniądze na przemalowanie tabliczek, tak jak "Zieloną na Białą przemalowano". A tymczasem "stonogi do Zielonej nie proszono".

autor: Gosia, data nadania: 2011-02-23 15:34:09, suma postów tego autora: 168

>>>> (4) Dyzmo

Ja tylko chciałem powiedzieć, że z punktu widzenia konsumenta w państwie kapitalistycznym jest wszystko jedno jaka jest forma własności. Tak ludzi myślą i kropka. W państwie socjalistycznym ma to zasadnicze znaczenie dla wszystkich. W tym państwie nie. Bo nie ma dla ludzi znaczenia czy zarabia jakiś burżuj, obca państwowa firma czy to państwo, ktore z zysków tej państwowej firmy może najwyżej sfinansować wojnę w Afganistanie.
Akurat tak się składa, że obojętnie kto tą tepse przejął jej usługi staniały a jakość wzrosła. Może po prostu polska państwowa firma to najgorszy ze wszystkich złodziei?
Bo ja powtórzę pytanie. Co mi obywatelowi z tego, że firma państwowa oferuje mi zły produkt i za wysoką cenę, nie buduje za zyski szpitali czy szkół. Nie robi nic pożytecznego dla ogółu a okrada ja rada nadzorcza z partyjnego nadania?
I teraz mamy tą samą firmę, weźmy ta tepse. Okrada ją teraz francuz, nadal nie buduje ani szpitali ani szkół... Tylko jakość usług się poprawiła i jeszcze staniały. Wymagasz od ludzi myślenia ideologicznego a tak nikt już nie myśli. Bez zmiany systemu, a na to nie ma szans, firmy państwowe nie dają innym ludziom żadnych korzyści. Dlatego tak łatwo wszystko prywatyzować i nic na to nie poradzisz.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-23 16:20:05, suma postów tego autora: 6205

@ sierp_i _młot

Powyższy komentarz jest ze wszech miar słuszny. I przykład Tepsy bardzo dobrze to ilustruje.
Chętnie dopłacałabym do naszego państwa i państwowych firm, gdyby czyniły z moich pieniędzy właściwy użytek. A tak... lepiej dać zarobić nawet wielkiej firmie, która traktuje klienta w sposób właściwy, niż wydać pieniądze na chamską obsługę i marne jakościowo usługi.

autor: Gosia, data nadania: 2011-02-23 16:40:21, suma postów tego autora: 168

west

"jeżeli operator pocztowy dostosuje się do zmienionej struktury ruchu pocztowego, do nowych standardów obsługi, to może przeżyć, dlaczego nie. Jest jedno ale: musi się dostosować do zmienionego rynku. Poczcie Polskiej idzie to strasznie opornie, z punktu widzenia klienta przynajmniej. Dosadnie opisała to wyżej Gosia. Ile można dotować trupa, korzystanie z usług którego jest dla klienta złem koniecznym?"

Masz słuszność ale... w tym przypadku robienie z poczty (jak również z np. pkp) trupa jest celowym działaniem jej dyrektorów. Liczą oni bowiem, że im taniej nowy zachodni właściciel nabędzie upatrzony kąsek, tym lepiej płatne stanowisko otrzymają grabarze poczty w "nowej" firmie. A i koperta pod stołem nie zawadzi.
Ja nie uważam, że Polacy są narodem wybranym, ale myślę też, że nie są narodem upośledzonym. Jeśli państwowe firmy w sektorze pocztowym, kolejowym, energetycznym itd. świetnie sobie radzą w wielu krajach europy, to nie rozumiem dlaczego polskie państwowe firmy nie mogłyby poradzić sobie niezgorzej. Jak do tej pory scenariusz dzikiej prywatyzacji w tym kraju był prosty - doprowadzić do chaosu organizacyjnego a następnie sprzedać za bezcen.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-02-23 16:56:40, suma postów tego autora: 1578

Andrzeju Kot.

Jasne, jak spada liczba uczniów, to należy zwiększać liczbę szkół, a tym samym - koszty ich utrzymania.
Tak postąpiłoby zdeformowane państwo robotnicze. I dlatego takich państw poza Koreą Północną już nie ma.
A w trochę normalniejszych państwach zadaje się pytanie: czy dzieci mają się gdzie uczyć?
A nie jojczy: Likwidują! Precz! W obronie...itd.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-23 17:21:57, suma postów tego autora: 20871

Stirlitz, można oczywiście zwalić wszystko na nieuczciwych dyrektorów

(równie dobrze jak na Żydów, agentów Putina, amerykańskich imperialistów itp. itd. do wyboru do koloru) warto jednak zapytać dlaczego cały szereg dawnych dużych firm państwowych zrestrukturyzowało się z dobrym skutkiem, i bez utraty kontroli państwa efektywnie funkcjonuje na konkurencyjnym rynku. Sądzę że PZU czy PKO BP są dostatecznie dobrymi przykładami.
Otóż oczywiście że można, pytanie "w jakim celu". Twierdzę, że historia Poczty Polskiej (to samo dotyczy innych poczt narodowych) dobiegła końca jako firmy "infrastrukturalnej", zapewniającej jako naturalny monopolista możliwość obrotu dokumentami na całym obszarze kraju. To już nie jest potrzebne.
Poczta Polska ma (może mieć) oczywiście rację bytu na tej zasadzie na jakiej mają rację bytu wymienione wyżej PZU czy PKO BP. Tzn. może utrzymać spory fragment rynku rynku jako firma stara, z tradycjami, z bezkonkurencyjną siecią placówek etc. Tylko że to jest możliwe tylko w tym przypadku, jeżeli skończymy z obroną firmy na zasadzie "tak było za tow. Wiesława, tak było za tow. Edwarda, to teraz musi być nadal tak samo" i powiemy "mamy tu taką maszynkę do zarabiania pieniędzy, trzeba wycisnąć z niej jak najwięcej do budżetu". Czyli traktować ją tak, jak każdy prywatny właściciel każde prywatne przedsiębiorstwo.

autor: west, data nadania: 2011-02-23 18:18:00, suma postów tego autora: 6717

>>>> (6) apologeci własności państwowej są przegrani

bo nie potrafia ludziom w żaden sposób uzasadnić sensu tego by coś było lub nie państwowe. Dziś udaje sieto juz tylko ze szpitalami lasami itd.. Argument, że jeśli szpital będzie działał dla zysku to nie bedzie leczył tych, którym się mu nie opłaca, jest bardzo, bardzo mocnym argumentem, bo wszyscy a przynajmniej większość, zdrowie i życie innych ludzi cenimy raczej wyskoko.
Ale jaki możecie mieć argument przeciwko prywatyzacji Poczty Polskiej? Jaki argument, który przekona ludzi do obrony istniejącego stanu rzeczy, zaginionych listów i paczek oraz kolejek przy okienku???
Że bedzie działac dla zysku? A kogo to obchodzi? Przecież ludzie w tym kraju już wiedzą, ze prawie wszystko jest zmuszone działać dla zysku albo nie przetrwa. Poczta to nie szpital i w systemie kapitalistycznym to oczywiste, że będzie działać dla zysku. Teraz też działą dla zysku rady nadzorczej. Że z tego powodu zwolni częśc pocztowców? No pewnie tak, ale nie liczyłbym na empatię tych, których zakłady już dawno sprywatyzowano i swoje miejsca pracy dawno utracili bo i pocztowcy też sie o nich nie upominali, bo solidarność to dawno, dawno temu umarła przecież.
Pozostaje tylko jeden argument. Możecie twierdzic, że poczta po prywatyzacji, czy tylko otwarciu na konkurencje co i tak sie skończy jej upadkiem będzioe działać jeszcze gorzej. W to niestety nikt nie uwierzy, bo ludzie mają przykład tepsy, która teraz dopiero dzwoni do mnie co tydzień i błaga bym do niej wrócił. A kiedyś ja dzwoniłem i błagałem by usunęli awarię to mi kazali się walić. Ale ja jestem zawzięty i nie wócę, choćby mi sie to nawet opłacało. Ode mnie już grosza nie zarobią.
A cóż ta poczta znaczy przy bankach, które dawno sprzedano? Bankach, które dla tej gospodarki kapitalistycznej miały i mają olbrzymie znaczenie. Czyli prawdziwych złotych kur?
Lewica w większości wypadków nie ma żadnych rozsadnych argumentów, które spotkałyby sie ze zrozumieniem w społeczenstwie, przeciw prywatyzacji większości rzeczy.
Albo kapitalizm i wtedy bedą prywatyzacje, albo socjalizm i bedzie uspołecznienie a i korzyści dla ludzi z zysków przedsiębiorstw państwowych.
Starając się myśleć jak przysłowiowy Kowalski, w takiej obronie widziałbym juz tylko chęć zachowania przywilejów zwiazkowych i bazy materialnej pod przyszłe socjalistyczne rządy. Ale, że próbuję myśleć jak przysłowiowy Kowalski to wiem, że to bzdury, bo rzadzić bedzie albo Tusk albo Kaczor albo Napieralski, a lewica to jest tylko w bajkach.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-23 18:50:03, suma postów tego autora: 6205

no i kogo mała Gosia chciała przechytrzyć? - siebie samą?

skąd mała Gosia wie, że lepiej być małą Gosią niż naną? Była mała Gosia naną choć raz? czy na podstawie czego wnioskuje to mała Gosia?

Jeżeli mała Gosia nie ma życzenia opowiadać o swojej nastoletniej korespondencji, to gdzie mała Gosia widzi problem? Czy ktoś tego od małej Gosi wymaga? Jeżeli coś małej Gosi nie interesuje, to dlaczego to mała Gosia czyta?
O poczcie mała Gosia napisała, że należy to rozpirzyć, bo to się małej Gosi nie podoba.
Ja napisałam, że Poczta Polska ma piękną tradycję i że należy Pocztę Polską zachować.
Jeżeli ktoś zrobił jakąś ustawę o blaszkach w listach (też takie dostaję) to gdzie tu wina Poczty Polskiej?

W kapitalizmie nie ma i nigdy nie było żadnej zdrowej konkurencji, co mała Gosia bywając w supermarketach powinna wiedzieć. To, że tak się twierdzi nie znaczy, że tak jest.

Kapitalizm od zarania wszelką konkurencję likwidował; na miejsce małych firm powstawały wielkie, które pochłonęły te małe, ale dla zamydlenia oczu, choć z jednym jedynym właścicielem, noszą one różne nazwy. Mała Gosia ma prawo tego nie widzieć, bo z jej poziomu pewnych rzeczy dostrzec się nie da.

Natomiast wielkie firmy w kapitalizmie aranżują się w pokojowym współistnieniu do czasu zgromadzenia przez jakąś z nich dostatecznego kapitału i poparcia politycznego umożliwiającego połknięcie "konkurenta".

Mała Gosiu, kapitalizm to nie jest to, co mała Gosia wyczytuje w kolorowych gazetach. Kapitalizm to jest to, co widzimy na własne oczy: bezdomnych, bezrobotnych, osiedla kontenerowe dla biedaków i stale rosnąca stopa bezrobocia. Kapitalizm to niewspółmiernie małe zarobki w stosunku do kosztów utrzymania. Ale jeżeli małej Gosi akurat taki wariant się podoba, nie mam nic przeciw - tak długo, jak dotyczy to tylko małej Gosi.

Lebiodę jadam osobiście w sezonie i bardzo sobie to chwalę. Bywa, że przez całe lato mięsa nie tykam. I co z tego? W naszym klimacie mięso jest niezbędne. Mięso wieprzowe jest najłatwiejsze do wyprodukowania i może dokonać się to za przystępną cenę. Dieta wegetariańska jest dla wielu osób szkodliwa. Są liczne tego przykłady. Każdy styl odżywiania musi być dopasowany i do pory roku,i do klimatu, i przede wszystkim do wymogów organizmu danego człowieka.

Dlaczego mała Gosia wzbrania mi posiadania zdania na temat równouprawnienia płci? Przecież ja płeć posiadam także i tym samym mam prawo się wypowiedzieć w tej kwestii. A małej Gosi co to przeszkadza?

Oczywiście mam nad małą Gosią tą przewagę, że pamięć mam faktycznie doskonałą - może to także z powodu naszych doskonałych domowych, wieprzowych wędzonek. A małej Gosi co? pamięć po lebiodzie mrożonej szwankuje? Ach! cóż za tragedia!:)

Owszem, drewno noszę na rozpałkę i szczapy do pieca też, gdy potrzeba zachodzi, ale worki to dźwiga Stary, bo jeszcze się nie wyemancypował z powodu braku znajomości z małą Gosią, która mocno wyemancypowana worki nosi sama. Co jest naturalnie wierutnym kłamstwem, bo mała Gosia urządziła się tak, że nawet nie wie, jak wygląda worek, ale mimo wszystko worki sama nosić chce. Tak na niby.

Historii w paluszku nie mam, lecz w głowie. I małej Gosi też radzę z paluszka małego zrezygnować i historię - nie tylko najnowszą - do głowy przenieść.

Anatomia mózgu to rzecz równie prosta co układ moczowy. Czy mała Gosia ma z tym także problem?

No i najważniejsze: jeżeli mała Gosia ma jednak tą świetną pracę nie wymagającą udziału mózgu i w dodatku mała Gosia jest z tego zadowolona, to skąd te agresje i szukanie zaczepki? Oj, kłamczuszek z małej Gosi, i to niemały!

Ja również mam "pracę" którą kocham. Każdą pracę, jaką miałam, darzyłam jednakowym, szczerym uczuciem. Bo wszędzie, mała Gosiu, można być albo wyrobnikiem, albo artystą. A że ambicje mam większe, niż mała Gosia, więc sama mała Gosia rozumie...

Nic to! Miejsca na świecie jest tyle, że mała Gosia znajdzie coś i dla siebie i nie będzie musiała podpinać się pod nikogo, by zaistnieć.

Jeżeli inni mają "też wspomnienia", to o co małej Gosi chodzi? Czyżby inni wspominać mogli, a ja nie, bo mi mała Gosia wzbrania? Jak to? przecież mała Gosia słyszała już coś o demokracji i wolności wypowiedzi? Czy może się mylę i do małej Gosi ta nowina jeszcze nie dotarła?

No więc informuję niniejszym małą Gosię, że teraz, po "uzyskaniu wolności", mamy wolność słowa i wypowiedzi.
I ja z tego korzystam. A mała Gosia wbrew obowiązującemu prawu usiłuje mi tego zabronić.

Ludzie, mała Gosiu, są nieuczciwi. Nieuczciwi i wobec siebie samych i wobec innych, czego dowodem jest sama mała Gosia.

Dlaczego moje doświadczenia z PRLu miałyby nie być według małej Gosi faktami? Czy mała Gosia była przy tym, co przeżyłam ja? Czy może uważa mała Gosia, że mnie obowiązuje poprawność polityczna jakiej mała Gosia podlega, bo inaczej straciłaby tą "świetną pracę"?

Na temat społeczeństwa to musi mała Gosia jeszcze co nieco się dowiedzieć i wtedy będzie mała Gosia rozumiała, dlaczego ludzie postępują wbrew sobie, wbrew prawdzie tylko dlatego, by należeć do tłumu. No, na to mała Gosia jest jeszcze za mała.

I kiedy ja powiedziałam, że ktoś nie ma prawa mieć innych niż moje wspomnień? Ja reaguję na ewidentne kłamstwa, na rzeczy o których wiem na pewno, że zdarzyły się inaczej.

To, że mała Gosia ma już równo uklepane w głowie nie znaczy, że ja też mam ochotę poddać się takim zabiegom. Tacy jak mała Gosia za PRLu służyli by najgorliwiej władzy, a potem równie gorliwie tą władzę by opluwali. Ja natomiast mam inną receptę na szczęśliwe życie i polega ona z grubsza na uczciwości wobec siebie i innych - dokładnie w tej kolejności.

Monopol na przesyłki jest nie tyle ważny dla Poczty Polskiej co istotny dla państwa polskiego. Na jakiej podstawie mała Gosia uważa, że jej potrzeby są ważniejsze od moich potrzeb? - przecież mała Gosia jest mała i jej potrzeby powinny być mniejsze niż nany.

Czy teraz już mała Gosia widzi, że przyczepiła się do mnie jak nie przymierzając rzep psiego ogona i jako ten rzep narzeka mała Gosia, że pies idzie nie w tą stronę, co rzep chce.

Niechże mała Gosia wypowie się nieskrępowanie naświetlając własne stanowisko. Na pewno się nie wtrącę i nie będę oceniać w żaden sposób, bo to, co mała Gosia napisze jest mi najzupełniej obojętne. Czyż to nie piękne demokratyczne podejście z mojej strony do małej Gosi?

autor: nana, data nadania: 2011-02-23 19:04:20, suma postów tego autora: 4653

lepiej być małą Gosią

bo się ludzi, życie, świat- lubi, a nie mędrkuje, poucza, czepia i dowodzi własnej mądrości / własnych mądrości.

Szalenie to dowcipny wywód, jak zwykle u Pani. I przenikliwy taki, błyskotliwy i w ogóle gites.
Odpowiem na niego, bo żal mi Pani.

"Jeżeli mała Gosia nie ma życzenia opowiadać o swojej nastoletniej korespondencji, to gdzie mała Gosia widzi problem? Czy ktoś tego od małej Gosi wymaga?" - to tylko a propos (znów wskazany powrót do elementarza) Pani oburzenia, że nie napisałam "nic osobistego". Nie tutaj bowiem miejsce na osobiste wynurzenia. Ja mam przyjaciół, rodzinę, znajomych do takich rozmów.
"Jeżeli coś małej Gosi nie interesuje, to dlaczego to mała Gosia czyta?" - ależ nic mnie tak nie interesuje, jak Pani zdanie na mój temat. Bo to i mądre, i głębokie, i dowcipne, że jeszcze raz powtórzę. Więc czytam.

"O poczcie mała Gosia napisała, że należy to rozpirzyć, bo to się małej Gosi nie podoba.
Ja napisałam, że Poczta Polska ma piękną tradycję i że należy Pocztę Polską zachować" - napisałam, że mogłaby wyzdrowieć ta poczta, gdyby miała konkurencję. Gdyby musiała postarać się o klienta. Chętnie skorzystam z dobrze funkcjonującej poczty. Tymczasem ilekroć coś wysyłam, drżę, że zgubi moją przesyłkę. I tracę mnóstwo czasu, bo organizacja pracy w UP jest makabryczna. Piękną tradycję być może ma, ale chyba głównie ta z międzywojnia.

"Jeżeli ktoś zrobił jakąś ustawę o blaszkach w listach (też takie dostaję) to gdzie tu wina Poczty Polskiej?" - no nie wiem, gdzie i czy na pewno. Wcale tego nie sugeruję. Może to wynik czyjegoś nieróbstwa i niekompetencji, a może jednak komuś na tym zależało, żeby to PP miała monopol na określoną kategorię przesyłek. Nie wiem, nie jestem zwolenniczką spiskowych teorii dziejów. w każdym razie wolałabym wysyłać listy taniej i sprawniej.

"W kapitalizmie nie ma i nigdy nie było żadnej zdrowej konkurencji" - jasne, lepszy jest monopol.

"Mała Gosia ma prawo tego nie widzieć, bo z jej poziomu pewnych rzeczy dostrzec się nie da" - dobrze, że Pani widzi wszysto.

"Kapitalizm to jest to, co widzimy na własne oczy: bezdomnych, bezrobotnych" - ja akurat takim ludziom na co dzień pomagam, więc nie do mnie ta śpiewka.

"Lebiodę jadam osobiście w sezonie i bardzo sobie to chwalę" - to po co przysrywać wegetarianom?
"W naszym klimacie mięso jest niezbędne" - o tym juz inni Pani napisali, ale Pani nadal wie lepiej.

"Dlaczego mała Gosia wzbrania mi posiadania zdania na temat równouprawnienia płci?" - ja niczego Pani nie zabraniam. Tylko razi mnie apodyktyczność Pani sądów.

"Owszem, drewno noszę na rozpałkę i szczapy do pieca też, gdy potrzeba zachodzi, ale worki to dźwiga Stary" - to gratulacje dla Ojca. W tym wieku tak się trzymać- chyba jednak przerzucę się na wieprzowe wędzonki.

"Gosią, która mocno wyemancypowana worki nosi sama. Co jest naturalnie wierutnym kłamstwem, bo mała Gosia urządziła się tak, że nawet nie wie, jak wygląda worek, ale mimo wszystko worki sama nosić chce" - grunt to umieć się urządzić. Zazdrości Pani?

"Historii w paluszku nie mam, lecz w głowie. I
Anatomia mózgu to rzecz równie prosta co układ moczowy. Czy mała Gosia ma z tym także problem?" - a podobno umie Pani czytać między wierszami... Buu...

"No i najważniejsze: jeżeli mała Gosia ma jednak tą świetną pracę nie wymagającą udziału mózgu i w dodatku mała Gosia jest z tego zadowolona, to skąd te agresje i szukanie zaczepki? Oj, kłamczuszek z małej Gosi, i to niemały!" - ja na pewno zaczepki nie szukam. Próbowałam jak z normalną osobą porozmawiać. Agresji mnóstwo jest w Pani. Chyba jednak wieprzowe wędzonki nie są najlepsze.

"Ja również mam "pracę" którą kocham" - gratuluję.

"A że ambicje mam większe, niż mała Gosia" - również gratuluję.

"Nic to! Miejsca na świecie jest tyle, że mała Gosia znajdzie coś i dla siebie i nie będzie musiała podpinać się pod nikogo, by zaistnieć" - wtf?

"Jeżeli inni mają "też wspomnienia", to o co małej Gosi chodzi?" - tylko o to, że inni też widzieli PRL z bliska. I inaczej ją pamiętają.

Na resztę inwektyw nie odpowiem. "Za mały ze mnie numer", nie mam siły odpierać takiej agresji.







autor: Gosia, data nadania: 2011-02-23 20:02:14, suma postów tego autora: 168

PT ABCD nabija kolejne punkty eselduchom

doskonale wykazując antyobywatelską postawę układu PO-PIS. Wie przecież dobrze co się stanie gdy za 2 do 6 lat trafią do szkół bachory z obecnego demowyżu - i gdy zabraknie dla nich budynków (no chyba że do ego czasu in gremio wszyscy będą uczyć się przez internet). Przyznam ABCD, że o taki talent cię nie podejrzewałem. Robisz kaczystom koło pióra aż miło.

autor: szczupak, data nadania: 2011-02-23 20:04:41, suma postów tego autora: 3747

Hmmm, nano, wytłumacz nam może dlaczego monopol

na przesyłki miałby być ważny dla państwa polskiego?!

autor: west, data nadania: 2011-02-23 20:06:42, suma postów tego autora: 6717

abecede

Zapytaj się lepiej tych nauczycieli ze zlikwidowanych szkół, czy miasto jest im w stanie zapewnić nowe miejsca zatrudnienia w innych placówkach edukacyjnych czy edukacyjno-wychowawczych. Zapewne nie, dlatego też nauczyciele wyrażają swój protest przeciwko POPiS-owej decyzji władz miejskich.
Zapytaj się rodziców czy jest im na rękę, by swoje pociechy posyłać do nowych placówek, które znajdują się w dalekiej odległości od ich domów. Oczywiście nie, inaczej nie sprzeciwialiby się decyzji radnych.
Rozumiem, że likwidację centrów zajęć pozalekcyjnych też uważasz za właściwy krok, zmierzający do "racjonalizacji zasobami systemu edukacyjno-wychowawczego". Oczywiście nie przychodzi ci do głowy, jaką rolę spełniają tego rodzaju placówki. Nie wpadłeś także na to, że liczba uczniów może również wzrosnąć, co spowoduje wzrost zapotrzebowania na miejsca w placówkach-wychowawczych.
Przecież trzeba bronić decyzji PiS-u i... ich koleżków z Łodzi czyli PO z nadzianą prezydent i reprezentantką miejscowej burżuazji - Zdanowską.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-23 20:13:35, suma postów tego autora: 1212

Pytanka

@Andrzej Kotarski

To bez sensu, trzeba było zapytać Abecadła "co sądzi o zamykaniu szkół w Łodzi które proponuje PO?" - wtedy by odpowiedział, że to zamach itd. i należy poprzeć PiS. Dopiero wtedy można było mu powiedzieć kogo to projekt ;)

@ABCD

Odpowiesz mi na pytanie zadane trochę wyżej?

autor: socjalpatriota, data nadania: 2011-02-23 20:35:34, suma postów tego autora: 471

West, z tego samego powodu, dla którego wojsko powinno być państwowe,

banki powinny być państwowe i telekomunikacja, edukacja i opieka zdrowotna powinny być państwowe. Obywatele rozgospodarowani pomiędzy obcych "inwestorów" nie posiadają de facto żadnego państwa, państwa, które ich broni i z którym mogą się identyfikować. Obywatele płacą jak frajerzy i ich prawa są praktycznie żadne. Nie mają wpływu ani na politykę, ani nawet na swoje życie, ponieważ muszą z powodu bezrobocia brać pracę jak leci, inaczej umrą z głodu.
Dnia któregoś, Szanowny West, będzie Ci dane zobaczyć, że pieniądz to naprawdę tylko znikoma część konieczna do życia. Choć z sympatii do Ciebie mam nadzieję, że Cię oszczędzi i w dalekiej przyszłości umrzesz w niewiedzy.

autor: nana, data nadania: 2011-02-23 21:21:30, suma postów tego autora: 4653

No i znowu, droga nano, dużo słów, a konkretów zero

Ten problem poruszył wyżej sierp. No nie mają za cholerę zwolennicy własności państwowej żadnych argumentów.

autor: west, data nadania: 2011-02-23 21:52:19, suma postów tego autora: 6717

@ west

Argumentów zero. Poza strachem przed anarchią / anarchizmem. Tak mają niektórzy. Pozdrav :)

autor: Gosia, data nadania: 2011-02-23 21:54:30, suma postów tego autora: 168

sierpie

[Tylko jakość usług się poprawiła i jeszcze staniały.]

jakosc poprawila sie wszedzie na swiecie z powodu postepu w technologiach teleinformatycznych, a nie dlatego, ze zmienil sie wlasciciel, zreszta tepsa jak przystalo na francuska telekomune sprowadzala cala elektronike z francuskich firm vide sagem & thomson (czemu nie z polskich ?), elektronike ktora powiedzmy sobie szczerze, byl/jest jednym z najgorszych szmelcow w swiecie (przynajmniej wersje wysylane do Polski dla Tepsy). Nie bardzo wiem co stanialo w Tpsa, internet masz na mysli - wszedzie na swiecie stanial, nawet do ZERA!, czy abonament i rozmowy, a moze cudowna niebieska linie ???

Natomiast co do meritum, to owszem, masz racje, tak wyglada sytuacja po 89 roku wszedzie w PL, tylko w jednym sie mylisz, Tepsa pracuje dla dobra ogolu, ale francuskiego :D . Warto zastanowic sie nad tym.

autor: dyzma_, data nadania: 2011-02-23 22:05:54, suma postów tego autora: 2960

west

[Dyzmo: mam dla Ciebie złą wiadomość. Postępu (w tym przypadku techniczno-organizacyjnego) nie zatrzymasz. I im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej. Mniej czasu straconego w kolejkach.]

Postep techniczno-organizacyjny mozna osiagnac w panstwowym przedsiebiorstwie pocztowym, wiec to nie jest argument za likwidacja panstwowej poczty w blisko 40 mln panstwie, gdzie panstwowa poczta powinna byc traktowana na rowni z pozostala panstwowa infrastruktura.

autor: dyzma_, data nadania: 2011-02-23 22:21:51, suma postów tego autora: 2960

dyzmo

"Tepsa pracuje dla dobra ogolu, ale francuskiego :D . Warto zastanowic sie nad tym."

Zgadza się, tepsa robi na francuskich emerytów... ale francuzi nie mają OFE. Gdyby tepsa pozostałą polską firmą państwową, przy dopuszczeniu konkurencji i tak by zwalniała albo upadła i i tak nie pracowałaby na naszych emerytów, bo u nas jest inny system emerytalny. Oczywiście są i starej daty emeryci, ale to się z czasem zmieni z powodów naturalnych.
Dyzmo mówisz nieprawde niestety. Tepsa jako monopolista robiła z nami co chciała i była to wyjątkowo wredna i kur... instytucja (ja jej życzyłem upadłosci ale niestety przetrwała) i miała nas kompletnie w d...
Ale zostawmy te spory, dobrze wszyscy wiemy, że Poczta Polska albo upadnie albo zostanie sprywatyzowana. Nikt prócz tamtejszych zwiazkowców nie bedzie protestował i to też dobrze wiemy. Tylko oni mają w tym interes. Ja nie mam i Kowalski też nie ma.
W Polsce nie ma nawet takiej partii, która chciałby iśc drogą skandynawskiej socjaldemokracji. Tu się nic długo jeszcze nie zmieni. Teraz biadolimy po niewczasie, że ktoś depcze róże jak dawno już spłonął las? Jest już za późno, chyba że wzorem Arabów obudzi się suweren, albo śpiący rycerze. Ale ponoć to jeszcze nie czas...Nie czas.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-23 22:57:39, suma postów tego autora: 6205

co tam poczta FSO własnie zakończyło swoje istnienie

http://finanse.wp.pl/kat,104596,title,Polskie-firmy-znikaja-Co-nam-zostanie,wid,13159536,wiadomosc.html?ticaid=1bd61

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-24 00:42:17, suma postów tego autora: 6205

Pogląd osobisty

Problem z własnością państwową i prywatną mam taki, że ja nie popieram własności prywatnej, bo nie jestem kapitalistą. Nie popieram też własności państowej, bo to mój kraj ale nie moje państwo i z tego, że cos jest państwowe to ja nic nie mam jak i z tego, że jest prywatne. To państwowe jest tak samo nastawione na zysk jak to prywatne.
Ktoś mi na to odpowie, że może i nie jest to moje państwo ale to może się zmienić i znów będzie. Może jeszcze na drodze wyborów ? Ha hahahaah ... Na co ja odpowiem, że gdyby miało być to by już dawno było. A nie jest i nie będzie, bo powiem z przekąsem, że nie jesteśmy Libijczykami, Tunezyjczykami ani Egipcjanami i chyba nie mamy takich tradycji demokratycznych, żebyśmy potrafili nasz kraj odzyskać. Obserwujmy Arabów, przygladajmy się Albańczykom i Somalii, uczmy się, to może kiedyś, kiedyś za 100 lat i my wybijemy się na wolność.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-24 01:03:54, suma postów tego autora: 6205

Bo my się tym różnimy od krajów Arabskich

w których teraz trwają ludowe rewolty, że tam nastąpił całkowity rozkład instytucji państwowych, a społeczenstwo się skonsolidowało (Zresztą sadzę, że w tych krajach nawet pod dyktaturami, ci ludzie zawsze stanowili bardziej społecznośc niż my). U nas natomiast instytucje państwa mają się coraz lepiej za to nastąpił całkowity rozpad społeczeństwa.
No dobrze, wystarczy tego pesymizmu, porozmawiajmy na poważnie czyli jak zwykle o rewolucji, którą to nasze społeczeństwo dokona, zapewne niebawem pod wodzą rewolucyjnej lewicy ;-)

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-24 01:10:42, suma postów tego autora: 6205

sierpie

[Dyzmo mówisz nieprawde niestety. Tepsa jako monopolista robiła z nami co chciała i była to wyjątkowo wredna i kur... instytucja]

alez oczywiscie, ale napisales o jakosci uslug i cenach, a tu wcale nie bylo/jest lepiej, tepsa monopolista zostala, ze przypomne sprawy antymonopolowe, juz PO! prywatyzacji np: niemozliwosc rozdzielenia rozmow i internetu, dopiero po interwencji panstwa stalo sie to mozliwe, albo inna sprawa, zawyzanie cen polaczen.., podobnie niezbedna byla interwencja panstwa... o sprawach takich jak placenie ekspertom (zwykle buraki po ichniejszych podstawowkach) francuskim za ekspertyzy, po kilkadziesiat tys eu na dzien, a oni z hotelu nosa nie wytykali, tylko prostytutki zmieniali... itd. nie wspomne, bo nikt sie tym na dobra sprawe nie zajal/zajmuje.

autor: dyzma_, data nadania: 2011-02-24 10:46:09, suma postów tego autora: 2960

szczupaku,

w kapitalizmie - jesli wyż demograficzny dyktuje taką potrzebę - można nowe szkoły wybudować w jedne wakacje. Bez akcji polegającej na tym, że towarzysz Wiesław jeżdził po kraju i kazał budować tysiąc szkół na tysiąclecie,.
A co to były za szkoły!? Beton na boiskach i beton ideologiczny w głowach!

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-24 15:22:08, suma postów tego autora: 20871

>>>> (8+1=9) a teraz mamy ABCD

Czyli beton ideologiczny w necie. Nawet nie wiesz ABCD jak mentalnie Ci blisko do wyznawców generała Tra Sra Ta Ta Ta.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-02-24 16:59:49, suma postów tego autora: 6205

także i tym razem, West, tłumaczyć Ci trzeba jak dziecku:

państwo nie posiadające wojska to nie państwo
państwo nie posiadające szkolnictwa państwowego to nie państwo
państwo nie posiadające państwowej energetyki to nie państwo
państwo nie posiadające państwowych dróg to nie państwo
państwo nie posiadające państwowych banków to nie państwo
państwo itd.
Obecnie wiesza się psy na rządzie, ale co może taki rząd zrobić, skoro nie ma na nic wpływu, bo wszystko w obcych rękach?
Prywatny przewoźnik może i zachowa tajemnicę korespondencji,ale jego pracownik może być łatwo podkupiony przez "konkurencję" i tajemnica korespondencji istnieć przestaje; pracownik zdrajca znajduje pracę w nowej firmie i gra toczyć się może na nowo. W sytuacji, gdy przewoźnikiem listów jest poczta państwowa, urzędnik ma wobec państwa zobowiązania i posiadając "immunitet niezwalnialności" może łatwo oprzeć się próbom złamania tajemnicy korespondencji. Firmy prywatne upadają jedna po drugiej, i to wtedy? Hodujemy gołębie pocztowe i wysyłamy wiadomości sami? Istnienie Poczty Polskiej gwarantuje stałość komunikacji listowej i tajemnice korespondencji niezależnie od chimer rynku.

West, w sytuacji, gdy Ty wszystko przeliczasz na pieniądze, zrozumienie szerszego kontekstu jest dla Ciebie niemożliwe.
Nie pisałam szczegółowo, bo miałam wrażenie, że jesteś inteligentnym człowiekiem i rozumiesz całościowo nawet sprawy ledwo zasygnalizowane.
Widać masz w tym jakiś interes, by wszystko u nas było sprywatyzowane. Twoja sprawa. Ja chcę, by możliwie wszystko zostało państwowe. Czy taka wersja pozbawi Cię zarabiania na chleb? Kochając pieniądze apetyty masz pewnie większe, ale te zaspokoić będziesz mógł jedynie pozbawiając pieniędzy, czyli podstaw egzystencji, innych ludzi. Nie po drodze mi z Tobą.
Miałam wrażenie, że możemy być przeciwnego zdania i mimo to zachować wzajemny szacunek. Widzę, że taką możliwość wykluczasz. I niech tak będzie.

autor: nana, data nadania: 2011-02-24 19:24:06, suma postów tego autora: 4653

Wszyscy polscy kapitaliści

jak powszechnie wiadomo, spędzają urlopy budując przedszkola i szkoły, przychodnie publiczne, szpitale, hospicja, domy opieki i darmowe jadłodajnie dla najuboższych. Sama widziałam, jak kilka lat temu, kiedy nagle urodziło się więcej dzieci, niż rząd był łaskaw przyjąć do wiadomości (mimo ekspertyz, za które ten rząd zapłacił pieniędzmi podatników), jak jeden kapitalista zaczął budować żłobek.

autor: Gosia, data nadania: 2011-02-24 19:38:59, suma postów tego autora: 168

Nano, zgodnie z Twoją logiką USA to nie państwo (lub co najwyżej częściowo państwo)

Jak i cały Zachód z Japonią na dokładkę. Słuchaj, ja naprawdę bardzo bym chciał szanować Cię jako partnerkę w dyskusji, ale to nie tylko ode mnie zależy.

autor: west, data nadania: 2011-02-24 21:49:09, suma postów tego autora: 6717

Dodaj komentarz