"W związku z działalnością Komisji Majątkowej toczą się obecnie dwa śledztwa..." Czy w zwiazku z tym nie warto zabezpieczyć roszczeń państwa i innych osób wobec krk? Czy Szwajcaria nie mogłaby zablokować też kont polskich biskupów? ....Zanim uciekną swoimi samolotami do Watykanu... Ostatnio bardzo sprawnie to robią.
"Tylko" 143,5 bańki żywej gotówki.Jeszcze "tylko"75 baniek parafii w Poznaniu i bedzie tylko 218,5.Żywe miliardy za glebe "odzyskaną" się nie liczą.Przecież to nie są miliardy miliardy od Skarbu Państwa.Te miliardy to już płacili przeróżniste inwestory.A anAlfabet na to:Niemożliwe!!
To jest tyż niemożliwe,bo u nas durne prawo ale prawo.Sama Gazeta Prawna to wyjaśnia,a CBA to potwierdza. "CBA wyjaśnia, że odpowiedzialność wobec większości podejrzanych orzeczeń dawno się przedawniła, gdyż zostały wydane przed dziesięcioma laty i wcześniej. Po drugie, pomimo, że CBA ma mocne podejrzenia, że duchowni byli korumpowani przez osoby, które potem odkupywały przyznane kościołowi katolickiemu grunty to CBA zrezygnowało z podnoszenia tych zarzutów. Z analiz przeprowadzonych przez CBA wynika bowiem, że nie będzie można postawić duchownym katolickim takich zarzutów, ponieważ nie są funkcjonariuszami publicznymi, poza posługami udzielania chrztu, ślubów i pogrzebów, co wynika z konkordatu." A Szwajcarów to nic nie obchodzi.Kużwa!Nic,tylko duuuuchownym byyć.I więcej nic.-:))
-:))
to tylko jedno wymię, do którego przyssało się na przestrzeni ostatnich 21 lat kościelne ciele (a raczej cielec). Pasożyt ten ssie zdychającą polską krowę cały czas. Zwolnienia podatkowe (kręci się lody, a jak), Fundusz Kościelny (m.in sute emeryturki), dotowana szkolna indoktrynacja, dotacje na utrzymanie zabytków, tereny pod nowe świątynie pychy za 1zł, dotacje na tzw. działalność charytatywno-społeczną Kk (jadłodajnie, noclegownie, świetlice, szpitale, hospicja) i wiele, wiele innych. Jak nie od rządu, to od samorządu. Interes się kręci.
Ps. Jestem święcie przekonany, że w związku ze śledztwem Kk i tak nie straci nic z tego, co już przywłaszczył. I że żaden facet w spódnicy nie zamieszka w bynajmniej nie klasztornej celi.
Podobną opinię wyraża profesor Marian Filar z UMK. – Takie zarzuty byłyby trudne, a nawet niemożliwe do obrony przed sądem. Kodeks karny wylicza, kto jest funkcjonariuszem publicznym i nie wymienia: „duchowny członek komisji” – przyznaje.
Profesor Piotr Kruszyński: – Zgoda, że to trudny problem i prawdopodobnie nie do obrony przed sądem. Ale jeżeli osoba duchowna dysponuje środkami publicznymi, to zarazem pełni funkcje publiczne w rozumieniu art. 115 kodeksu karnego – uważa. Ostateczna kwalifikacja prawna będzie należała do prokuratury, która ma teraz czas na podjęcie decyzji o ewentualnym wszczęciu 11 śledztw.
Może być SIM. Mnie się podoba. Tłumaczone jako Sierp i Motyka, bo wiele rzeczy, które tu mówimy to porywanie się z motyką na słońce niestety.
na "czarnego luda" odwraca się uwagę od korupcyjnych imperiów SLD i PO.
Pragnę tylko dodać do tego newsa, bo jakoś mi tego zabrakło.
jak to jedni złodzieje po przyjacielsku wsparli innych.
powastal nowy portal: http://kosciol-kat.ucoz.ru
Naprawde niezly.