i noblista pokojowy w jednym daje 107 dużych baniek na miejsca pracy w Afganistanie...
.
Pacyfistycznemu elektoratowi?hi..hi..
wojska trzeba przerzucić do Libii?
Może chodzi o Libię, ale wątpię. Jeśli patrzeć na tę decyzję, jako na zimną i cyniczną polityczną kalkulację, za którą nie stoją żadne przemiany myślenia, a tego pewni być nie możemy. Więc nawet jeśli rozpatrywać rzecz z takiego punktu widzenia, to uwiązanie się w Afganistanie sprawia, że reszta świata czuje się śmielsza. Powstają kraje arabskie, głowę podnosi Ameryka Południowa, a USA ma związane ręce. Mądrzejszą metodą jest straszyć, niż uderzać. Straszyć można wielu i znacznie taniej. Poza tym długotrwała okupacja uniemożliwia, a co najmniej w znacznym stopniu utrudnia działania gdzie indziej.
Mimo wszystko nie sądzę, aby można łatwo i całkowicie wykluczyć taką ewentualność, że elity amerykańskie są rozczarowane aktywną polityką militarną i chcą od niej odejść.
"a tego pewni być nie możemy"
Ty chyba zapominasz, ze kampanię Obamy finansował też przemysł zbrojeniowy. Ale oczywiście nie możemy byc pewni w jakim celu go finansował. Może jednak te kapitalisty i generały chcą pokoju na świecie?