"Dzisiejszy wyrok 3 lat bezwzględnego więzienia zapadł za podwójny gwałt oraz trzy zarzuty molestowania."
Że co? Kurwa!
I dochodzenie swoich praw.
A ten maczo powinien być cwelowany w kiblu aż mu rzyć rozerwie z "rozkoszy"...
.
Może w drugiej instancji to naprawią.
psa, i bedzie haha
dzięki niektórym osobom, np. westowi, albo ABCD.
CHWDP.
chyba że autor notki coś przed nami ukrył. Zeznania pijanej studentki i to wszystko.
gwałcić nie wolno - tylko napierd...ać po łbach. Ale dobre i to, że jest w końcu coś co i psom robić nie wolno.
"Getzz, przecież cała ta sprawa jest niepoważna. Dowodów - zero chyba że autor notki coś przed nami ukrył. Zeznania pijanej studentki i to wszystko. autor: west"
A to dla ciebie nie są wystarczające dowody?
>>>Na pościeli, na której spała znaleziono materiał DNA należący do funkcjonariusza. Na jego spodniach natomiast wykryto jej krew.
Czytam kolejny raz tę informację i oczom nie wierzę, przecież ten bydlak dostał najniższy możliwy wymiar kary.
Będąc obywatelem tego państwa w zasadzie permanentnie czuję wstyd (a to za zniszczenie Iraku i Afganistanu, to za bezdenną głupotę polityków, to za podporządkowanie społeczeństwa szamanom w czarnych kieckach), ale informacje takie jak ta wywołują we mnie wściekłość.
To się w głowie nie mieści.
Zastanawia mnie, czy sędzią był mężczyzną.
To głupie i prymitywne, ale uważam, że tego, kto orzekał w tej sprawie, powinien ktoś dwukrotnie zgwałcić, po czym dostać taką samą "karę".
dna + obecność krwi = zero dowodów
w niektórych przypadkach to już nie argumentacje, to stany umysłów
na to że gwałt miał miejsce. Niby w jaki sposób miałyby na to wskazywać? Trzeba było niezłej ekwilibrystyki prawniczej żeby z tego uzyskać wyrok skazujący. No, ale w POlsce wszystko możliwe.
, że to zdeczdowanie za mało, bo żeby kogoś w ogóle skazać za gwałt potrzeba co najmniej zeznań dwóch świadków płci męskiej o nieposzlakowanej opinii i honorze.
A swoją drogą czy on rzeczywiście dostał najniższy wymiar? Mnie się to tak na oko raczej z najwyższym kojarzy. U nas przecież wyroki za gwałt są śmiesznie niskie.
CHwała Wam Dzielni Policjanci!
Mógł domagać sie jeszcze pierdla dla dziewczyny za "fałszywe zeznania" i procesu cywilnego oraz odszkodowania za "szarganie reputacji" polucjanata.
"swoją drogą czy on rzeczywiście dostał najniższy wymiar?"
art. 197 KK
§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
A to był podwójny gwałt i molestowanie.
"U nas przecież wyroki za gwałt są śmiesznie niskie."
Niestety.
Ty bardziej mnie to oburza, że w zasadzie taki sam wymiar kary dostaje dwóch idiotów, za zajebanie kawałka blachy w Oświęcimiu:
"dwaj Polacy, którzy byli podejrzani o zamieszanie w kradzież napisu usłyszeli odpowiednio wyroki 2 lata i 4 miesiące (Andrzej S.) oraz 2 lata i 6 miesięcy więzienia (Marcin A.). Wszyscy skazani odsiadują już swoje kary."
ja się chyba jednak z westem zgodzę - wystarczy trochę pomyśleć: studentka mogła krwawić, on jej pomagał zatamować krwawienie, z dobrego serca nie informując innych policjantów o uczynku z dobrego serca wynikającym, a dna przypadkiem się tam znalazło, już później, kiedy już jej tam nie było i pościel wąchał - nie nam oceniać jego upodobania w końcu...
albo kochanek jego, jakiś policjant mający dostęp do jego dna wypluł je w dogodnej chwili na pościel, a jej krew miesiączkową rozmazał po jego ubraniu...
naprawdę, że też gwałt wydawał mi się najprostszym wyjaśnieniem, wstyd mi
a jakie wyroki by ciebie zadowalały?
jeszcze inne przejawy niesprawiedliwości. Na przykład, moja kotka domowa, Brunhilda, drapie (po czym zostają liczne ślady krwi) i za te wielokrotne akty przemocy nie ponosi nawet symbolicznej kary.
"moja kotka domowa, Brunhilda, drapie"
A co ty Zychu temu kotu robisz, że tak cię drapie?
Może jak w tym żarcie:
"Co robi JarKacz zapytany o sex? Odwraca kota ogonem."
Zychu, kot to takie puchate stworzenie wygrzewające się nad kaloryferem, daj jej spokój, nie będzie drapać :D
DNA to chyba nie jest równoznaczne ze znalezieniem spermy? Ja mam np. dna także w wątrobie, nerkach i ślepej kiszce. Może mu się ślina z ryja ulała? Ona też ma dna;-)
Pytanie podstawowe to to czy znaleziono spermę chyba?
PSA zastrzelić, mam go w d... jak każdego psa, ale pytanie pozostaje pytaniem. Co to znaczy znaleziono DNA?
reszta ludzi zachowuje się wobec niego tak jakby w ten soposób pochwalał gwałt.
Gwałty, kobiety i dzieci, geje i lesbijki, to tematy w których częśc komentatorów uważa, że pytać nie wolno.
Wyjaśniam im, że wolno! Mało tego, wolno mieś nawet inne zdanie! Nie istnieją tematy tabu. Poza samą zainteresowaną przecież wszyscy mamy dystans i na chłodno pytać o fakty możemy.
Dlaczego? A choćby dlatego, że była niejaka Krawczyk Aneta, niejaka Levinsky Monika, niejakie dwie szwedki, które oskarżyły bezpodstawnie Assange itd.
Pies trącał psa. Ale ja też gdybym był kiedyś przez to państwo o coś oskarżony chciałbym wiedzieć jak chronić moje DNA żeby się nikt nim nie posłużył?
Dlatego, solidaryzując się z westem, podkreślam nie w pogladach ale w prawie do zadawania pytań ( w innym wiadomym temacie, bo zadaję pytania i wyrażam poglady dorobiłem się znów juz >>>(4) w tytule), powtarzam pytanie, co dokładnie oznacza - znaleziono DNA? Jest też we włosach, które wszędzie gubimy...
A tak w ogóle, to dlaczego ta studentka farmacji znalazła się na wytrzeźwiałce? Od tego weścior powinien zacząć dywagacje. Czy to w ogóle gwałt był? Sama się podłożyła, no nie, weścior? Ona tam nie miała prawa NATURALNEGO być!
Kiedyś dziewuchy w domu siedziały i uprzątały rzygociny po braciach, kuzynach, ojcach i wujach... Teraz wyemancypowały się - mobilność, kreatywność, bunt inne stressy pchają je w alkohol - potem lądują w żłobkach... Koedukacyjnych żłobkach - o zgrozo - zamiast w klasztorach lub psychuszkach...
Ja zupełnie serio zastanawiam się, skąd wziął się ten skurwiel w sali dla kobiet, gdzie zostawił część swoich zygot. Z tego co wiem, gliniarze jedynie odwożą delikwenta/delikwentkę na izbę, spisują protokół (notatkę?) z pracownikiem/pracowniczką cywilną(?), chyba nie gliniarzem (?) i spadają. Co ten skurwysyn robił na oddziele??? W sali dla kobiet???
Gdyby zgwałcił ją pielęgniarz/pielęgniarka, salowy/salowa, psycholog/psycholożka, pacjent/pacjentka... ale POLICJANT, który nie ma prawa wchodzić do "SYPIALŃ"??? Jakichkolwiek??? Tam szwankował też system elementarnych zabezpieczeń. REGULAMINOWYCH. Czy "SOND" niewysoki rozpatrywał też WSPÓŁUDZIAŁ obsługi??? Tak się pytam, bo takie pytania mi się nasuwają...bo różne znajomości się ma i mi opowiadano cośkolwiek...
No i jak ta studentka farmacji w posiadanie tej pościeli z DNA weszła??? "TO" się przecież do brudów wrzuca... Spryciula. Dlatego jestem pełna podziwu. Ona za TRZEŹWA była ...
(*_*)
że spryt moze byc godny podziwu, ale i niestety ten spryt moze budzić właśnie podejrzenia.
Pies w tym kraju jest bezkarny i jego przestępstwa bardzo rzadko znajdują pozytywny finał na sali sadowej, bo i sądy są takie same jak pies.
Ciekawe kim była ta studentka (i tu już nie pytam o sam gwałt), że zamniast jak zwykle, gdy przeciw psom wysuwa się oskarżenie, powinna dostać wzajemne o naruszenie nietykalności itd. i potem dostać wyrok za swą "bezczelność".
Była studentką. Ok, ale mnie ciekawi np. kim jest jej tatuś?
Pamietacie taką sprawę Moniki Kern, jak tatuś poseł postawił policję w całym kraju na nogi, gdy rozesłano listy gończe za chłopakiem z którym mu córka uciekła z domu?
To kraj bezprawia, więc jesli skazany zostaje funkcjonariusz reżimu, nie głupim jest pytanie, dlaczego ten pies i akurat za ten gwałt?
Guuuwno cię powinny obchodzić. Ok? Nie rozciągam tematu, bo cię młotkiem zaś wyzwę...
Dziewczyna była zbyt trzeźwa i cały jej umysł po zgwałceniu bronił się przed bezprawiem... i cały spryt podpowiadał jej jak udupić CHUJA...
.
A tatuś powinien być cieciem sądowym. Albo esbekiem. "Prawa" łyknął i progeniturze przekazał tropy i podpowiedzi, no nie?
.
nie wierz w zmyślone przez Urbana i Michnika brednie o rzekomych zbrodniach śp. Andrzeja Kerna.
Bo to była policyjna izba zatrzymań, nie wytrzeźwiałka.
weź się jeszcze tak o plamy na słoncu popytaj, będziemy mieli komplet
wskaż mi jedno pytanie zadane przez westa a ci społecznie loda za to zrobię, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa dna - pytania dopiero ty postawiłeś
a z pytań postawionych dotychczas to pytania Hyjdly miały sens
To co napisała Hyjdla jest niestety kompletnie bez sensu, bo dorobiła sobie na swój użytek hiostorie o jakiejś izbie wytrzeźwień.
I właśnie to mnie wkurza w takich tematach, że nie ma rozmowy, tylko od razu agresja. Bo ktoś wie! Wie na pewno, jakby tam był!
A ja nie wierze nikomu! Więc każde pytanie jest zasadne.
Wiem jedno, jeśli skazano psa, to ktoś musiał byc mocno ustawiony. Sąd przecież w dupie miałby jakieś prześcieradło, które rzekomo wyniosła z materiałem genetycznym (ciekawe jak? zapytała przy wyjściu, jak jej oddawali rzeczy - moge sobie wziąć jeszcze to prześcieradło na pamiątkę?) czy w ogóle zeznania jakiejś dziewczyny przeciwko słowu psa. Na psiarni i wytrzeźwiałce to ludziom rzeczy giną, przede wszystkim pieniądze, ale jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś wyszedł z czymś więcej niż miał wchodząc. Impossible. No chyba, że ze śliwą pod okiem.
Przecież to sąd III RP i jak nie masz 10 świadków, filmu w jakości HD jak cie gwałcą itd, to psa mozesz w d... pocałować. A ona nie miała chyba żadnego świadka. Powinna przegrać jak każda inna na jej miejscu. To, że wygrała jest po prostu dziwne. Pierwszy raz w życiu słyszę, że ktoś wygrał z psem. Mnie to dziwi, innych nie musi.
Zresztą chyba nikt z Was nie był nigdy na dołku jesli mysli, że tam dają prześcieradła? ;-)
Owszem, zawszony kocyk (poduszka nie zawsze, to nie Hilton) i betonowe wyro bez materaca pomalowane jak lastriko bardziej przypominające katafalk niż łózko.
Aha ja wcale nie twierdze ze jej nie zgwałcono. po prostu to ze skazano psa jest bez precedensu. Zgwałcić mogli wiele innych, ale dlaczego akurat tej się udało oskarżyć psa? Ja się nie zajmuję jej cierpieniem, bo to nie portal przytul mnie. Została zgwałcona, przyjmujemy to za fakt, nawet jeśli z tym przescieradłem to jakaś ściema. Ale mnie nadal trudno uwierzyć, że skazano psa. Trochę lat już na tym swiecie żyje i jeszcze nie słyszałem by zwykły obywatel wygrał z psem.
prosłeś o pytania westa, to proszę. niektóre miały nawet znak zapytania...
1 Może w drugiej instancji to naprawią
2 Dowodów - zero chyba że autor notki coś przed nami ukrył.
3 Niby w jaki sposób miałyby na to wskazywać?
... w takim razie lód należy się trzy razy ;-)
taki wyrok może mieć coś wspólnego z tym kim z zawodu jest ten który zgwałcił. "Normalny człowiek" dostałby większy.
bo w policyjnej izbie zatrzymań można nawet powiesić samobójcę... W wytrzeźwiałce to rzecz sporadyczna... na razie...
Nie wiem dlaczego, ale nie podejrzewałam tej studentki o zbrodnie większe niż zakłócenie porządku publicznego, stąd to uczepienie się wytrzeźwiałki, zamiast POLICYJNEJ IZBY ZATRZYMAŃ. Nie doczytałam, ot starość (*_*)
Może ona okradła kogoś, próbowała zabić lub zamachnąć się na sejm lub na senatora lokalnego?
Nie wiem jak jest w policyjnych izbach zatrzymań (nie mam takich znajomości), wiem jak jest w wytrzeźwiałkach (ma się te znajomości). Dlatego i tak jestem pełna podziwu dla tej studentki, która "pościel" z DNA "zabezpieczyła" do celów procesowych, czyli obrony koniecznej. Bo wynieść bety z policyjnej izby zatrzymań, które są mieniem państwowym, graniczy z cudem. I tu wątpliwości Młota są na miejscu...
Se to przemyślałam... ona na zicher z esbecji pochodzi. A wyrok jest za wysoki. Po miesiącu "pies" i tak na rzyci nie usiedziałby, a nawet jaja by mu odpadły, gdyby z grypserą siedział, a nie w izolatce....
.
A co na twoje wynurzenie Zbyszek Ziobro? On też jest za łagodnym karaniem?
też szczegółów nie znam i też mnie tam nie było - czy prześcieradło wyniosła, czy nie: dna się na nim znalazło, a na jego spodniach byla jej krew
brzytwę ockhama stosuje się wszędzie, czyli jeśli chcesz żywić wątpliwości co do jej oskarżenia, musisz mieć podstawy inne niż hipotetyczny spisek objawiającym się karkołomnym wrabianiem anonimowego i nieważnego psa, bo brzytwa ockhama mówi właśnie, żeby nie mnożyć takich bytów ponad miarę
z pytań, które wskazałeś pierwsze dwa nie były pytaniami tylko stwierdzeniami, trzecie jest pytaniem z przyczyn technicznych, czyli w zgodzie z literą, ale nie z duchem - więc tylko raz i bez połyku
Pies powinien zostać normalnie uśpiony. Pies to jak wiadomo nie człowiek i każdy kynolog to potwierdzi. Powinien więc zostać uśpiony ale to nie decyzją sądu ino wojewódzkiego weterynarza, który swoją drogą powinien nakazać szczepienie reszty sfory, skoro taka wścieklizna wśród nie panuje.
Nikyty, migasz się. Dwa pierwsze są sporne, a spór wynika stąd, że west nie wcisnął przez niedbalstwo znaku zapytania. Ale ok, niech będzie raz.. A dobrze!:-)
wszystkie trzy były wyrażeniem postawy, nie wątpliwości :)
jeśli zmierzasz do tego, by się wymigać też od tego jednego razu, to ja protestuję!
Przypominam, że co prawda prześcieradła nie mam i genetycznego materiału, ale mam za to kilku świadków Twego złożonego publicznie przyrzeczenia! ;-)
Pytać oczywiście wolno (choć jak mówią podobno Czesi dopiero wtedy jak się wie). Nie chodzi bynajmniej o to, że nie można mieć wątpliwości. Można jednak wątpliwości westa sprowadzają sprawą do absurdu, co wynika z samej jej istoty. Ponieważ gwałt to z zasady sprawy taki czyn, który trudno udowodnić. W przeciwieństwie np. do publicznego zniesławienia. Odbywa się najczęściej w miejscach ustronnych, bez świadków (dwóch co najmniej o nieposzlakowanej opinii), często wykorzystuje się odurzenie ofiary już samodzielnie zaaplikowanego sobie (jak w danym przypadku alkohol), już to wywołanego przez gwałciciela np. przez podrzucenie pigułki nomen omen gwałtu. Ponadto gwałt jest przemocą w sferze intymnej w związku często w naturalnym odruchu ofiara się w pierwszym momencie zaszywa i się kiwa zamiast iść i poddać się rozmaitym badaniom, coby dowodów dostarczyć.
Z tychże przyczyn wszystkich znanych w sprawie o gwałt mamy najczęściej brak świadków, często ofiarę w trakcie zdarzenia odurzoną i dowodów niezbitych nielewe. Co poradzić taka sprawa. W związku z tym postulowanie skazywania jedynie na podstawie dowodów niezbitych, to postulowanie de facto nie karania za to przestępstwo. Nawet jeśli de jura będzie za nie paragraf, jeśli już ktoś hoho! przyprowadzi gromadę świadków i dostarczy liczne filmy w jakości HD i spermę w słoiku. Dlatego więc West wywołał swoim komentarzem oburzenie. Ponieważ zmierzało ono niedparcie w kierunku takiej sugestii.
Owszem, jak zauważyłeś, kij ma dwa końce. Ze względu na to, że takie sprawy są mętne i pokrętne mogą i są wykorzystywane np. w rozgrywce politycznej. Lepper to wydaje mi się taka sprawa, (chociaż z Kernem, to uważam akurat odwrotnie, to raczej jego też zaszczuli jak Leppera) Tylko, że co tu zrobić wobec tego, tak źle i tak niedobrze. I z jakimś błędem tu się trzeba liczyć, bo bezbłędne, a uniwersalne rozwiązanie jest tu z zasady niemożliwe. Chyba, że ktoś sytuacje niekarania za gwałt uważa za rozwiązanie bezbłędne, ale tu się pozwolę sobie z nim nie zgodzić, a nawet się oburzyć.
Na koniec piszesz, że się nie zdarza, żeby zwykły człowiek wygrał z policjantem i podejrzewasz jakąś ukrytą prowokację, może nawet jeśli nie podejrzewasz, to pytasz. Ale całkiem możliwe było, że to był taki sobie zwykły policjant, co to myślał, tak jak ty, ale się przeliczył zwyczajnie, bo trafił nie!- nie na polityczną prowokację wymorzoną przeciwko swojej szanownej osobie- tylko np. na córeczkę pani prokurator... albo nie na córeczkę (bo ewentualnie by jeszcze skojarzył), ale powiedzmy na siostrzenice i siurpryza. Bo się raczej nie zdarza, żeby "zwykły pies" wygrał z prokuratorem i to jeszcze mocno zirytowanym.
Może i tak może i tak, a jak było nie wiadomo, ale trochę za dużo się tych dziewczyn znalazło potem, żeby wyglądało na ustawkę. Po co, aż tyle. Mnie się raczej wydaje najprawdopodobniejsza właśnie taka wersja, że on sobie tak długo działał licząc na bezkarność, aż się właśnie na jedną taką w tym guście naciął i się sprawa sypła.
Prowokacji a'la Lepper ani żadnego kontekstu politycznego (jakiś niskiej rangi kundel to za cienki bolek by w tym kontekście ktoś się nim interesował... raczej. Ja podalem tylko przykłady ze świata polityki), ale właśnie kogoś ustawionego, jakieś koneksje itd., które nie tyle w tym przypadku pozwalają mataczyć ale gdy chcemy oskarżyć psa może w ogóle są warunkiem jego odpowiedzialności. Zmienia to także bardzo sytuację osoby poszkodowanej zgwałconej czy pobitej.
gwałt nie jest kategorią konserwatywno-patriarchalną?
No ale powstaje pytanie, czy mataczyć, czy skutecznie dochodzić sprawiedliwości? Coś na takie mataczenie mi to nie wygłąda, bo tych kobiet trochę się znalazło za dużo. Po co osoba z koneksjami matacząc np. z zemsty miałaby wynajdować mnóstwo innych kobiet niby również zgwałconych? Bez sensu. Jeslil już kobiety seriami, to raczej nie mataczenie, a politycza ustawka.
Mnie się wydaje najprawdopodbniejszą wersja, że typ działal tak on dawna, aż miał pecha i zgwałcił kogoś z koneksjami. I w takim wypadku dobrze, że się naciął, choć bardzo zle, że zwykłym ludziom bez koneksji (te pozostałe przypadki) nie udaje się faktycznie przy obecnym systemi skutecznie sprawieliwości dochodzić w takich sprawach.
"No ale powstaje pytanie, czy mataczyć, czy skutecznie dochodzić sprawiedliwości? " Bo jeśli dziewczyna naprawdę została zgwalcona, a żadnych dowodów nie miała, a sąd nawet jak chciał psa skazać, to i tak jakiś minimalnych dowodów potrzebował. Czyli załóżmy sytuację, że przestępstwo miało miejsce ale brak na to dowodów. I dalej, jeśli zakładamy hipotetyczne jej koneksje, to np. sfingowała "w dobrej sprawie" dowód z przescieradła, by do skazania sprawcy mogło dojść. Wydaje się, że to słuszne ale nie jest słuszne.
Trudno ją za to potępić, ale trudno i chwalić by było, bo są pewne wartościowe zasady odpowiedzialności karnej. A taka sytuacja prowadzi do tego, że raz będzie cos w słusznej sprawie sfingowane a innym razem może to byc prowokacja także polityczna.
Fałszowanie dowodow zawsze jest więc złe, bo łamie zasady, które są dobre i ich przestrzeganie, stałośc i niezmiennośc przynosi dużo więcej pożytku, przez tą właśnie stałość i pewność, co służy ogółowi, niż jednorazowe precedensowe ich nagięcie w interesie jednostki.
Każdego z nas na pewno wkurza przestępca, o którym wszyscy wiedzą, że jest przestępcą, ale łazi na wolności, bo brak dowodów by go skazać. Kwestia mozliwej w tym przypadku pomyłki sadowej, jaka może się zdarzyć w kazdym procesie poszlakowym to jedno, drugie to zasady, które mówia - nikogo nie mozna uznac za winnego, ani go skazać, dopóki nie udowodni mu się winy w sprawiedliwym procesie. To jedna z najwazniejszych zasad prawa karnego,. Zasada, która chroni jednostkę przed przemoca państwa i ona jest 1000 razy ważniejsza niż jednostkowa historia czyjegoś cierpienia, chocby najsłuszniejsza. tej zasady nigdy nie wolno łamać
To oczywiście rozmowa hipotetyczna, bo poza tym newsem nic na ten temat nie wiem.
"nie udaje się faktycznie przy obecnym systemi skutecznie sprawieliwości dochodzić w takich sprawach"
Bezkarnośc psa to nie kwestia złego systemu prawa karnego, ale praktyki i całej polityki stosowania prawa w tym parszywym państwie.
Zresztą to nie jedyna kwestia. W naszej konstytucji np. mamy jako i Szwedzi chyba napisane, że panuje u nas społeczna gospodarka rynkowa... i co z tego wynika?
Dura lex sed lex niestety. Ono musi być bezduszne. inaczej nie jest prawem. Jedynie trzeba robić wszystko by jego litera była dobra.
Jeśli ludzi eksmituje się na bruk, to nie jest kwestia bezduszności prawa, ale tego że to prawo jest niesłuszne. Prawo trzeba zmienic a nie próbować dać nieludzkim przepisom duszę.
Poza pewnością i stałością, złe prawo prowadzi do absurdów. Wczoraj w tv usłyszałem news. W szczecinskim teatrze wystawiano jaką sztukę, w której aktor zgodnie ze scenariuszem w pewnym momencie zapalił papierosa. Wtedy wstał jakiś widz, zaczał mocno protestowac i wyszedł z teatru. Po jakimś czasie wrócił ze strażą miejską, strażą pożarną i sanepidem. Spisano protokół, a o tym czy nie złamano ustawy zakazujacej palenia w miejscach publicznych zdecyduje już prokurator, który moze nadać sprawie dalszy bieg. Przedstawienie przerwano i chyba odwołano, bo innego dnia po premierze, sytuacja moze się powórzyć
Hmm, nie pamiętacie jak Palikot wydurniał się w tej sprawie?
"Podczas konferencji prasowej Palikot - trzymając w jednej ręce silikonowego penisa, a w drugiej pistolet - mówił: "to są rzeczywiście symbole prawa i sprawiedliwości dzisiaj Polsce i to są symbole policji w Lublinie"."
o kondycji intelektualnej i nade wszystko moralnej polskich lewicowców (pań zwłaszcza, choć nie tylko). A to że zasady Kodeksu Hammurabiego to jest to, a to że wątpliwości należy interpretować na niekorzyść oskarżonego, a to że dowodami w procesie nie ma co sobie głowy zawracać, bo inaczej przestępstw nie dało by się w ogóle ścigać...
Miał jej krew na ubraniu? Pewnie goliła sobie przy nim nogi i się zacięła. Wszystko da się logicznie wytłumaczyć - prawda panie biegły?
to znaczy że cię zgwałcił, czy nie? A jak ktoś inny ci tę mordę opatrzy i też się upaprze, to też będzie gwałcicielem?
Jak znasz opisywaną sprawę dokładniej, to nas oświeć. Jak nie, to nie rozwiewaj resztek mojej wiary w sprawność umysłową przeciętnego polskiego prawnika.
były zeznania pokrzywdzonej. A teraz nawet zdajesz się rozumieć, że krew i DNA to dowody obciążające :)
Rozumiem Twoje wątpliwości, w końcu w sprawach o gwałt powinny liczyć się jedynie twarde dowody: nagranie wideo (w jakości HD, by uniknąć pomyłki) i zeznania 3 naocznych świadków zdarzenia. Tak przecież łatwo w dzisiejszych czasach o feministyczną prowokację ...
No to wyjaśnij mi nie budzący wątpliwości mechanizm tego powiązania. Ale proszę - nie na zasadzie "że tak mogło być", bo to wiadomo, tylko to że "tak mogło być" to jakby krucha podstawa do skazania kogokolwiek za cokolwiek.
Czy oderwałeś się od rzeczywistości już na dobre?
Rozumiem, że dla Ciebie najlepszymi dowodami w sprawie o zgwałcenie byłyby dokumenty urzędowe i wynik badania alkomatem?
to widziałbym ją raczej w stosowaniu swego rodzaju taryfy ulgowej dla sądu w sytuacji, kiedy materiał dowodowy jest z takich czy innych powodów wątły.
Tyle, że on nie ma żadnego znaczenia. Sąd w przeciwieństwie do laików dysponuje bogatszym materiałem dowodowym, niż news na lewica.pl.
Tak z ciekawości - w tego typu sprawach w składzie sędziowskim jeszcze zasiadają laicy w osobach ławników, czyśmy się w procesie reform demokratycznych tego niepotrzebnego balastu już pozbyli?
Laik, który na podstawie newsa w Internecie pisze o wątłym materiale dowodowym w sprawie, dowodzi tylko tego, że jest laikiem.
w dowolnej dziedzinie na początku wydaje się, że wszystkie rozumy pozjadał. Przejdzie ci z wiekiem i doświadczeniem. Przynajmniej wypada mieć taką nadzieję.