Przeciętny Saudyjczyk nie porównuje swojego życia do przeciętnego Egipcjanina lecz do swego sąsiada. A ten ma zdecydowanie więcej i lepiej niż on, choć na tej samej ziemi żyją i te same prawa powinny im przysługiwać. I stąd biorą się konflikty a nie stąd, że Środkowo Afrykańczycy głodują... Podobnie jest u nas. Nie boli nas klitka sąsiada lecz boli nas pałacyk tego sąsiada za rogiem. Może dlatego odgradza się od nas płotem i uzbraja go kamerami?..
Dziękuję za trafne uwagi. Rzeczywiście, źródłem rewolty mogą być niekorzystne porównania społeczne, niekiedy też względne pogorszenie własnej sytuacji materialnej, np. na skutek kryzysu gospodarczego.