Mam tylko jedno zastrzeżenie. Pan Broniarz wypomina redaktorowi Wróblewskiemu zarobki. A ile zarabia pan Broniarz? Bo jako szef jednej z największych centrali związkowych wcale nie musi być biedniejszy od pana redaktora.
Dobrze, że ktoś przypomniał, że nauczyciel to nie tylko "zawód z powołania", ale przede wszystkim pracownik najemny.
2 lata temu osobiście brałem udział w negocjacja między MEN, Bonim, a Związkami. Wtedy ZNP sprzedało nauczycieli, podejmując układ ZNP-rząd. W efekcie odebrano nauczycielom przywileje emerytalne.
Tyle więc warte są wypowiedzi Broniarza i jemu podobnych pseudo- obrońców. I jak czytam takie kłamstwa w ich wykonaniu, to po prostu rzygać się chce człowiekowi!
TFU!!!
A tak na marginesie, jakiś czas temu olałem pracę w polskiej oświacie na rzecz norweskiej. W Norwegii za swoje 2 miesięczne wykłady z matematyki otrzymuję zapłatę równą trzem rocznym pensjom w Polsce. I liczę tu wynagrodzenie nauczyciela z górnej tabeli.
Czy więc potrzeba coś jeszcze udowadniać, gdy mówi się o polskich wynagrodzeniach w oświacie? To są po prostu ordynarne kpiny z mądrych ludzi!
I nic więcej!