Wojsko strzela wszędzie, wszędzie się też zdarzają strajki. Tyle, że w 1970 w PRL nikomu chleba ani nie brakowało a tysiące stoczniowców miało pracę. A dziś? Gdyby wiedzieli co zgotowali sobie i swoim rodzinom to całowaliby Gomułkę po rękach.
Wszędzie strzela, szkoda że ciebie nie odstrzeliło.
"Tyle, że w 1970 w PRL nikomu chleba ani nie brakowało a tysiące stoczniowców miało pracę."
Skoro było tak cudownie to czemu protestowali ???
"Gdyby wiedzieli co zgotowali sobie i swoim rodzinom to całowaliby Gomułkę po rękach."
Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
w słowniku człowieka kulturalnego nie ma słów dostatecznie obelżywych, którymi można by odpowiedzieć na twój głupi komentarz, że strzelanie do ludzi pracy jest stanem normalnym
@"Skoro było tak cudownie to czemu protestowali ???"
Niestety ale mylnie zakładasz że ludzie z natury są racjonalni, a nie są (szczególnie widać to w Polsce). Jak mawia wieszcz, Polak głupi przed szkodą i po szkodzie. No i wystrajkowali sobie zamknięcia fabryk i kopalń oraz bezrobocie.
lepiej być bezrobotnym niż zostać bez powodu zastrzelonym przez bandytę w mundurze, gdy spokojnie idzie się do pracy, jak było w Gdyni w roku 1970. Nawiasem mówiąc, w ilu krajach kapitalistycznych w latach 70. wojsko strzelało do tłumu robotników, którzy jak co dzień wysiedli z pociągu i spokojnie szli do pracy - nie do tłumu protestujących, manifestujących itp., co byłoby oczywiście naganne, ale do tłumu, który po prostu idzie do pracy? Chętnie się dowiem o takim przypadku.
propagandowa wymowa tego filmu jest jasna, a Pszoniak w roli Gomułki- żałosny
Notabene postatnio panuje wielka moda na antykomunistyczną muzykę, filmy itd- to taka polityka histporyczna w wersji light i pop
Natomiast oczywiste jest że strzxelanie do ludzi jest oznaką słabości władzy
Jak napisał kiedyś Pielewin ,,Zrozumiałem że Związek Radziecki musiał upasc. Musi upasc kraj który posyła za dysydentem 2 oficerów bezpieki, podczas gdy w normalnym kraju wystarczałoby zwolnic taką osobę z pracy''
Inna sprawa, że w 1968 wojsko w USA zabiło kilkyudziesięciu Afroamerykanów i filmu o tych wydarzeniach redaktor Cisza raczej nie obejrzy
bardzo lewicowe podejście, ludzie są głupi więc należy do nich strzelać..
podoba mi sie argument, że wszędzie strzelają, tak w tym okresie strzelano również np. do protestujących w wielkiej brytanii i niemczech, i co z tego? to znaczy, że jest to normalne i powinniśmy to akceptować?
czyli zwalnianie osób z pracy z powodów politycznych jest już OK?
filmów o policji i wojsku strzelającym do ludności cywilnej jest na pęczki, w tym również o wojsku i policji stanów zjednoczonych, wielkiej brytanii czy rpa, dlaczego nie kręcić takich filmów o polsce?
@Durango95 "lepiej być bezrobotnym"
Powiedz to bezrobotnym. Póki co wbrew twej chorej nienawiści do PRL wielu Polakom kojarzy się ona nie z krwawym Wojskiem Ludowym, tylko z brakiem bezrobocia i funkcjonującymi kopalniami i stoczniami.
A antykomunizm ma placet reżimu więc jest w modzie i szmirowate filmy są na topie, na które pójdzie zapędzona młodzież ze szkół.
Według redaktorów Durango95 i Ciszy, palenie żywcem (napalm) milionów bezbronnych cywilów w Wietnamie w latach 70tych to widoczna oznaka ówczesnej wyższości kapitalizmu nad zbrodniczą PRL-owską tyranią która zapewniła Polsce pokój, zlikwidowała bezrobocie oraz zapewniła pewną pracę w kopalniach i stoczniach milionom młodym z miast i wsi. Ale przecież lepiej być bezrobotnym. Nie powiem, oryginalna filozofia, ale jednak daleka od lewicowych ideałów.
redaktor Cisza wpadł w osłupienie, które odbierało mu mowę jako iż dowiedział się, że państwo to aparat przemocy. Strach pomyśleć co wydarzy kiedy redaktor dowie się, że polityka to dążenie do zdobycia i utrzymania władzy. Serce mu pęknie a tego nie chcemy.
jesteś naprawdę tak ograniczony czy celowo manipulujesz faktami? Potępienie strzelania do robotników w PRLu nie oznacza popierania agresji na Wietnam. Twoje rozumienie świata jest proste niczym budowa cepa (co jest zresztą cecha większości autorytarnych komunistów). Świat jest jednak bardziej złożony. Nie musimy wybierać miedzy PRLowską dyktaturą a dyktaturą kapitału.
Jasne, że za "komuny" dochodziło do zbrodni. Problem w tym, że podnoszenie tego w mediach czy w filmach, jak w tym przypadku, jest chwytem propagandowym mogącym skutecznie zniechęcić ludzi do jakiejkolwiek lewicy, a będącym na rękę PO i PiS.
Rozumiem antykomunizm Ciszy, ale zupełnie nie rozumiem jego kompletnej bezrefleksyjności. Zapewniam, że wywlekanie tego, co było złe w PRL-u zaszkodzi nie tylko SLD, ale i innym ruchom lewicowym, włącznie z anarchistami. Niestety przeciętni ludzie nie łapią niuansów i są gotowi wszystko, co nie jest prawicą, nazywać komuną.
Jak ktoś zauważył, w różnych krajach popełniono wiele zbrodni, zresztą np. w II RP też strzelano do robotników i to chyba nawet częściej niż w PRL, ale o tym akurat filmu nie zobaczymy. Cóż, nie byłby na rękę prawicy.
mlm - uwierz, że z dwojga złego, lepiej byc bezrobotnym niz martwym.
@Marek, skąd więc ten wzrost samobójstw na tle ekonomicznym po 89 a nie znanych w okresie PRL-u.
Do działających kopalń i stoczni na plus PRL musisz więc dodać też i zapewnienie ludziom pewności jutra. Incydentalne zamieszki nic w tej mierze nie zmieniają. Ale z propagandowego filmu Krauze o tym już się nie dowiesz.
@Cisza "Nie musimy wybierać miedzy PRLowską dyktaturą a dyktaturą kapitału"
Tak, polecam lot na Marsa.
Zaiste, albo Gomułka albo Balcerowicz, świat nie zna innych rozwiązań.
"Niestety ale mylnie zakładasz że ludzie z natury są racjonalni, a nie są (szczególnie widać to w Polsce)."
W 1970 roku ludzie strajkowali z jak najbardziej racjonalnego powodu - planowanej podwyżki cen żywności. Oczywiście dla ciebie to nieracjonalne działanie, robotnicy powinni byli siedzieć cicho, albo jeszcze całować Gomułkę po rączkach za ten wspaniały prezent. Może i ludzie nie są racjonalni, ale na pewno nie są masochistami.
"No i wystrajkowali sobie zamknięcia fabryk i kopalń oraz bezrobocie."
Za zamknięcie fabryk, kopalń oraz bezrobocie, czy szerzej za upadek PRLu, odpowiedzialność ponosi ówczesna władza ludowa. Przy Okrągłym Stole nie zasiadały same solidaruchy, w Sejmie Kontraktowym większości też nie miały solidaruchy. Zresztą zręby kapitalizmu budowano w Polsce już w latach 80-tych, przy pełnym poparciu ówczesnej władzy, z Jaruzelskim na czele. Więc do kogo masz pretensje ???
"Tak, polecam lot na Marsa."
Ja polecam lot do Korei Północnej, ostatniego robotniczego raju :) O koszty podróży się nie martw, jestem pewien że wiele osób z radością złoży się na bilet w jedną stronę dla ciebie :)
ja w przeciwieństwie do szczeniaków-maoistów, którzy w lewicowość bawią się za kieszonkowe od mamusi, miałem w życiu okazję być bezrobotnym. Nie jest to doświadczenie miłe, fajne i przyjemne. Wolę jednak żyć niż nie żyć. I sądzę, że większość bezrobotnych wybrała by podobnie.
Nadal niestety od chłopaczka, który dużo pisze o jakimś Wietnamie, nie otrzymałem odpowiedzi, dlaczego w państwie ponoć socjalistycznym, które zapewnia wszystkim pracę i nie dokonuje inwazji na Wietnam, bandyci w mundurach otworzyli ogień i zabili robotników idących spokojnie do pracy. Oraz w jakim kraju kapitalistycznym doszło w II połowie XX wieku do podobnych wydarzeń.
@"W 1970 roku ludzie strajkowali z jak najbardziej racjonalnego powodu - planowanej podwyżki cen żywności".
Podwyżka cen jest naturalną rzeczą w każdej gospodarce. W Szwajcarii ludzie sami przegłosowują podwyżki podatków. O d tamtych nikt by w PRL nie miał problemu z wyżywieniem dzieci ani dachu nad głową by nie stracił. Po prostu w Polsce nie potrafi się myśleć długofalowo. Sami robotnicy ponieśli tego największą cenę.
@"Za zamknięcie fabryk, kopalń oraz bezrobocie, czy szerzej za upadek PRLu, odpowiedzialność ponosi ówczesna władza ludowa".
Tak, Gomułka odpowiada za zamykanie kopalń i stoczni, tzw. reprywatyzację i masowe zwolnienia. Zmień dilera.
@"Przy Okrągłym Stole nie zasiadały same solidaruchy, w Sejmie Kontraktowym większości też nie miały solidaruchy. Zresztą zręby kapitalizmu budowano w Polsce już w latach 80-tych, przy pełnym poparciu ówczesnej władzy, z Jaruzelskim na czele. Więc do kogo masz pretensje ???
Człowieku, gdzie Gomułka a gdzie Okrągły Stół. Ten temat ewidentnie cię przerasta.
@"Ja polecam lot do Korei Północnej, ostatniego robotniczego raju :) O koszty podróży się nie martw, jestem pewien że wiele osób z radością złoży się na bilet w jedną stronę dla ciebie :)"
Dziś już nie wystarczy rzucić hasłem: "Korea Północna", czy też "Białoruś" aby zadowolić wyrzucanych na bruk ludzi.
Czyli albo Stalin, albo Balcyrewicz? O innych koncepcjach w szkole nie powiedzieli? Radzę zatem nadrobić braki edukacyjne. W tym celu warto sięgnąć choćby po "Ekonomię uczestniczącą" Michaela Alberta czy jakiekolwiek inne opracowanie o ekonomii partycypacyjnej. Będzie to zapewne pożyteczniejsze, niż trzaskanie tysięcznego posta o wspaniałym PRL-u.
Patologiczni apologeci PRL są tyle samo warci co patologiczni antykomuniści, czyli nic.
@Piotr Kuligowski co jeszcze ludziom polecisz, może J.R.R Tolkiena i ekonomie Śródziemia u hobbitów? Póki co nie słyszano o żadnym państwie rządzonym przez niejakiego Michaela Alberta, za to słyszałem o państwie rządzonym przez Władysława Gomułkę, w którym bezrobocie i getta dla biednych znano tylko z amerykańskich filmów.
1)Zdecydowanie lepiej być martwym niż bezrobotnym (w III RP),
2)Dlaczego teraz nikt nie protestuje przeciw podwyżkom cen, a wtedy wystarczyły minimalne podwyżki, aby mogło dojść do tak poważnych protestów?
3)Postać Gomułki z filmu została przedstawiona w sposób skandalicznie nieprawdziwy,
4)Fronczeski zagrał Kliszkę jak idiota. Według Ciszewskiego ta kreacja wyszła znakomicie. Ciekawe dlaczego...
@Durango95 "Wolę jednak żyć niż nie żyć. I sądzę, że większość bezrobotnych wybrała by podobnie"
Powinieneś więc wiedzieć, że lepiej być Czerwonym niż martwym.
A zanim zaczniesz rozliczać PRL, zajmij się lepiej swoją ukochaną Szwecją, której władze systematycznie tysiące 'nieprzydatnych' obywateli przymusowo sterylizowano.
"Podwyżka cen jest naturalną rzeczą w każdej gospodarce."
Podwyżka większości artykułów żywnościowych średnio o 23% z dnia na dzień nie jest naturalną rzeczą w każdej gospodarce. Tym bardziej po dekadzie stagnacji płac i w sytuacji gdy 50% dochodów przeciętnego pracownika szło na żywność.
"Od tamtych nikt by w PRL nie miał problemu z wyżywieniem dzieci ani dachu nad głową by nie stracił."
Oczywiście oficjalnie biedy nie było, bo nie prowadzono na te temat żadnych statystyk. Oficjalnie Polska Ludowa była krainą miodem i mlekiem płynącą.
"Po prostu w Polsce nie potrafi się myśleć długofalowo."
No tak nie każdy jest jasnowidzem :p
"Sami robotnicy ponieśli tego największą cenę."
Kiedy ???
To nie robotnicy decydowali o kierunku rozwoju państwa.
"Tak, Gomułka odpowiada za zamykanie kopalń i stoczni, tzw. reprywatyzację i masowe zwolnienia. Zmień dilera."
Jeszcze mniej z tym mają wspólnego robotnicy protestujący w Grudniu 1970 roku.
"Człowieku, gdzie Gomułka a gdzie Okrągły Stół. Ten temat ewidentnie cię przerasta."
Ty pisz takie uwagi pod swoim adresem, bo sam robisz dokładnie to samo: gdzie Grudzień 1970, a gdzie III RP ???
"Dziś już nie wystarczy rzucić hasłem: "Korea Północna", czy też "Białoruś" aby zadowolić wyrzucanych na bruk ludzi."
Ja nie mówiłem tego w kontekście wyrzucanych na bruk, ludzi, więc nie odwracaj kota ogonem.
Zadałem dwa konkretne pytania - potrafisz na nie odpowiedzieć, czy inteligencji starcza jedynie na bełkot o Wietnamie i Szwecji? Ponieważ mamy do czynienia z ciężkim przypadkiem, zapytam po raz trzeci:
1. Dlaczego w kraju, który mienił się socjalistycznym, nie napadał na Wietnam, nie dokonywał sterylizacji i zapewniał ponoć wszystkim pracę - państwowa milicja strzelała do robotników idących spokojnie do pracy?
2. Czy jest znany analogiczny przypadek z kraju kapitalistycznego w II połowie XX wieku?
"Póki co nie słyszano o żadnym państwie rządzonym przez niejakiego Michaela Alberta"
Podstawą ekonomii uczestniczącej są samorządy pracownicze i konsumenckie, rozwiązania istniejące i funkcjonujące w rzeczywistości od wielu lat.
,za to słyszałem o państwie rządzonym przez Władysława Gomułkę, w którym bezrobocie i getta dla biednych znano tylko z amerykańskich filmów.
A gdzie to wyczytałeś ??? W "Komsomolskiej Prawdzie" czy "Trybunie Ludu" ???
Gdybyś choć trochę orientował się w założeniach ekonomii partycypacyjnej to wiedziałbyś, że coś takiego jak jedynowładztwo stoi z nimi w skrajnej sprzeczności.
Ale tak to jest, gdy nie czyta się niczego poza "Manifestem komunistycznym" i "Kapitałem".
Swoją drogą zaskakujące, że komunista powtarza - niczym Margaret Thatcher - mit o "bezalternatywności".
PS. Nie jestem bezkrytycznym zwolennikiem ekonomii partycypacyjnej, ale niektóre jej założenia wydają się całkiem ciekawe.
@Durango95 W grudniu 70 na Wybrzeżu nie było spokojnie, więc nie udawaj idioty. A ofiar, które można policzyć na palcach dwóch rąk wynikających z chaosu zamieszek nie można porównywać do zaplanowanej z zimną krwią eliminacji tysięcy (patrz: rządy USA, Szwecji). Natomiast strzelanie do robotników w II połowie XX wieku było normą w krajach kapitalistycznych. Chile, Argentyna, RPA, Grecja. W PRL to były incydenty, wypadki wynikające z naszej niedoskonałej ludzkiej natury a nie świadoma polityka przeciw wyzyskiwanym jak w państwach kapitalistycznych.
I pokaż mi kiedy w PRL-u sterylizowano niewygodnych ludzi? To dopiero byś się podniecał wyrafinowaniem komunistycznego terroru.
ale też Związek Radziecki czy Czechosłowacja.
Po pierwsze tragiczne skutki miał zwykły polski bałagan, który wyraził się w równoległym wezwaniu Kociołka aby stoczniowcy wrócili do pracy, i decyzji Kliszki o niedopuszczeniu robotników na teren stoczni.
Po drugie, robotnicy nie zareagowali na wezwania do zatrzymania się i rozejścia, a doświadczenia ostatnich dni z walkami ulicznymi, linczami na milicjantach, podpalaniem budynków publicznych, grabieżami sklepów itp. były jeszcze żywe i obawiano się, chyba nie bez podstaw, opanowania przez tłum sprzętu wojskowego.
Z opisu wygląda, że wiadomo, dlaczego robotnicy szli pracować do stoczni. Zaprosił ich jakiś sektetarz. Ale dlaczego żołnierze strzelali, nie wołali stój bo strzelam czy inaczej? Czytałem, że nie nie było wtedy facebooka(u) i komórek i że nastapiła tragiczna w skutkach pomyłka. Film jest też o tym? A dlaczego w Gdańsku? No musiałem trafić aż do Gdańska, żeby zobaczyś taki długopis, który jak się przekrącało do góry, to gołe laski z panamy się ukazywały. Tam było okno na świat.
ja wiem, że robotnicy sami się prosili o śmierć i prowokowali statecznych ZOMO-wców, to coś jak z tą kobietą, która w krótkiej spódniczce chodzi po parku i ją gwałcą, a przecież mogła chodzić w spodniach po kościele i nic by się jej nie stało, no ale prowokowała przecież, ma za swoje, tylu mężczyzn ma słabe nerwy a ona bezczelnie kusiła.
A kończąc żarty i jałową dyskusję z pogrobowcami bandytów, powiem tyle: jeszcze od biedy rozumiałbym tych pożal się boże obrońców dawno zdechłego, neofeudalnego PRL-u, gdyby nie wychodzili poza bajeczki o pracy dla wszystkich, szkołach-tysiąclatkach, gierkowskim boomie budowlanym itp. Myślałbym sobie: jakie horyzonty, takie welfare state. Ale gdy ktoś mi zaczyna wyjeżdżać z usprawiedliwianiem na sto sposobów zamordowania niewinnych ludzi, to mogę jedynie stwierdzić, że pies was j...
Durango95, człowieku, idź lepiej dalej pisać panegiryki nad wolnością bezrobocia i nad państwem szwedzkich sterylizatorów zamiast wylewać nam tutaj swe krokodyle łzy nad przeokrutnym PRL-em.
Antykomuniści atakują zwykle szeregowych byłych członków PZPR i zwykłych ludzi, bo tacy ludzie jak Kwaśniewski czy Miller są poza ich zasięgiem
Onanizują się na myśl o ekshumacjach niszczą groby ,,komunistów'' dąbrowszczaków na Powązkach, albo osób poległych po zamachu majowym po stronie rządowej
W dodatku zgodnie z doktryną Stalina a rebours- w miarę upływu czasu od 1989 liczba komunistów oczywiście rośnie w oczach Antykomunisty
Równie dobrze można by walczyc z Illuminati, sektami, czy monarchistami, atakowanie nieistniejących komunistów jest żałosne, niskie, śmieszne
Nawet nie chce mi się splunąc z pogardy czytając takie osoby jak Durango, posługujące się przy tym językiem kiboli
"Z dwojga złego, mlm, lepiej być bezrobotnym niż zostać bez powodu zastrzelonym przez bandytę w mundurze, gdy spokojnie idzie się do pracy"
Oczywiscie w zasadzie masz rację. Oczywiście, że masz rację. Nigdy bym tego nie kwestionował.
Ale, że do rozpamietywania historii nie przywiązuje wielkiej wagi i zawsze bardziej inetresuje mnie teraźniejszość (nie ujmując nic przeszłości); a ponieważ należę do ludzi o czarnym poczuciu humoru, to naszła mnie refleksja, że faktycznie do tego bezrobotnego nikt teraz nie strzela, ale on często sam dobrowolnie odbiera sobie życie. Zawsze to lepsze, bo to wolna decyzja bezrobotnego. Ale jednak jakiś niesmak jest...
Nigdy nie określałem się mianem antykomunisty, bo dla mnie nie jest ważne przeciwko czemu występujemy tylko o co walczymy, Jednakowoż czytając wpisy takich tuzów jak mlm, nie mam wyjścia - jeśli komunizm to tępy prawacki zamordyzm (bo czymże innym jak nie właśnie tym był PRL?), to owszem, jestem antykomunistą.
że o wiele bardziej prawacki jesteś ty(nie piszę tego w kontekście niniejszej dyskusji, prawaku).
Bo z jego wypowiedzi wynika, że jest znacznie bardziej lewicowy niz sieroty po wojciechu pinoczecie.
PS. Nie udaje tu niczyjego adwokata, no ale nie przesadzajcie...
jak ludzie zaczynają sobie prawić komplementa - prawaku, lewaku. Ale dlaczego nikt nikogo nie wyzywa od centraków?
Kwaśniewski i Miller, a także Jaruzelski, Kiszczak, Piotrowski i reszta mają być poza moim zasięgiem?
LATARNIA
rzeczywiście już nie istnieją.
Są jednak układy korupcyjne i agenturalne, wywodzące się z peereli i Związunia. Im własnie potrzebna jest obrona Jaruzelskiego, stanu wojennego, bezpieki itd. Służy ona cementowaniu SLD, czyli politycznej reprezentacji agento-aferałów.
mają także swoje organa prasowe. "Dziś", "Forum Klubowe" itp.
Czy trailer dobrze oddaje ducha filmu? Bo skupia w sobie wszystkie cechy o których piszesz że filmowi udało się ich uniknąć.
właśnie totalnie nie oddaje. Jest mało reprezentatywny dla filmu.
myślę, że jakby czytali "Manifest Komunistyczny", czy tym bardziej "Kapitał" to właśnie takich rzeczy by nie pisali :-)
Możesz wykazać choć minimalny związek pomiędzy ujmowaniem się za robotnikami ostrzelanymi przez mundurowych sługusów autorytarnego reżimu z broni maszynowej a niszczeniem pomników dabrowszczaków?
z autorem recenzji swego czasu paliliśmy świeczki na warszawskich powązkach, między innymi na kamieniu upamietniających polaków walczących w obronie republikańskiej hiszpanii. gdzieś tu powinien tez wisieć tekst ciszewskiego krytykujący postawę instytutu pamięci narodowej wobec udzialu polaków w brygadach miedzynarodowych...
http://www.lewica.pl/index.php?id=13806
Tak. Niestety tak to raczej wyglądało. Warto jednak zadać sobie pytanie, na ile (i czy w ogóle) wynikało z założeń realnego socjalizmu, na ile zaś z różnych czynników natury historyczno-kulturowo-mentalnej. Obserwując ten głupi świat często odnoszę wrażenie, że zespół cech, postaw, wartości określanych mianem feudalizmu (neo, post) wchodzi w skład tzw. charakteru narodowego znacznej części Polaków. Wcale nie jest więc pewne, że system kapitalistyczny zliwidowałby u nas te przeżytki.
zadziwiacie mnie :-)
Jak więc można rozpoznać komunistę?:-)
oczywiście, że dąbrowszczacy (a przynajmniej większość) byli komunistami. nie zmienia to faktu, że do grudnia'70 mają się oni mniej niż piernik do wiatraka
Minęło już ponad dwadzieścia lat od przejścia Polski od tzw. realnego socjalizmu w kierunku kapitalizmu. Nic się nie zmieniło pod względem mentalności w społeczeństwie. Podział na dzisiejszych "Panów" (czytaj: tzw. ludzi zaradnych, a przecież "paniskami" chcą być wszyscy w uwarunkowaniach społeczno-politycznych, które nastały po 1989 roku) i resztę "chamów" czy "prostaków" nadal się utrzymuje...
Niestety ten wydawałoby się już przestarzały podział na "chamów" i "panów" skutecznie utrwalają też nasze elyty polityczne. Jest on przez nie wręcz konserwowany. Po "Katyniu" dochodzi też do mitologizacji rodzimych elyt, np. przedwojennych. Odbywa się ona na różnych obszarach. Choćby w obszarze kultury czy polityki. Nie kto inny jak Kaczor twierdził, że "hołota" czyli "prostacy" i "chamy" dorwali się do władzy po 1945, i dlatego musimy nadrobić zaległości i ponownie dorobić się "prawdziwych elyt" takich przedwojennych. Nie kto inny jak większość rodzimych polityków stara sobie przypisać hrabiowskie pochodzenie, pochodzenie z wyższych sfer albo czynić z niego jakąś wartość nadrzędną.
Można się zgadzać lub nie zgadzać z B. Łagowskim, ale większość ujarzmianych Polaków ma predyspozycje do identyfikowania się z ideologią klasy panującej.
Większość Polaków w zasadzie zapomniało, że tak naprawdę z faktycznym awansem cywilizacyjnym miała do czynienia w PRL.
W II RP większość Polaków była mieszkańcami wsi...
na panów i chamów był też konserwowany w peereli.
Agent MSW, Witold Jedlicki, prawie dosłownie tak określił podziały w PZPR (w książce "Chamy i Żydy").
A jaki tytuł miał zbiór felietonów partyjnego felietonisty, D. Passenta? "Proletatariusz"? "Robotnik"? Nie: "Bywalec".
http://lewica.pl/?id=23769
W "Gazecie Polskiej"? "Warszawskiej"? To może przynajmniej w "Rzepie"?
Nie. W esbecko-nomenklaturowych "Dziś" i "Forum Klubowym".
padło tu w dyskusji zdanie, że w Wielkiej Brytanii i Niemczech również strzelano do robotników, byłbym wdzięczny za dookreślenie gdzie i kiedy dokładnie, bo chciałbym użyć tego argumentu w dyskusji... z góry wielkie dzięki!
Wierzę, że jest dobrze zrobiony, zwłaszcza że opowiada historię prawdziwą. Chociaż Fronczewski jakoś nie pasuje mi do takiej roli.
Niestety powyżej mamy do czynienia z gorszącym, żenującym sporem, w którym PT Durango jest moralnym i faktycznym zwycięzcą.
Dla wszystkich mam jednak bonus:
"Dramatycznym przeżyciem (...) były strajki w czasie wiosny 1936 r. i zabójstwo przez policję bezrobotnego Władysława Kozaka. Byłem na jego pogrzebie (...). Na ulicach Lwowa zgromadziły się dziesiątki tysięcy robotników. Pochód przemaszerował przez miasto na cmentarz Janowski. Policja otworzyła z karabinów maszynowych ogień do niosących trumnę robotników. Trumna była wielokroć przestrzelona. Padali jedni, drudzy brali ją na ramiona i tak w krwawych starciach przeszła przez miasto. Na ulicach powstały barykady - walki trwały do późnego wieczora. Władze wprowadziły stan oblężenia. Następnego dnia robotnicy na znak protestu ogłosili strajk powszechny. Miasto zamarło. Były premier, profesor Kazimierz Bartel powiedział wtedy: 'To nie były rozruchy, to była rewolucja' ".
Źródło: "Chłopcy z ulic miasta" Halina Górska (wstęp)
Tylko o tych wydarzeniach, tak samo jak o wydarzeniach do których zaszło w Krakowie w połowie lat 30-tych nikt nie zrobi filmu z rodzimych reżyserów. Raczej też nikt nie zrobi filmu o tłumieniu strajków chłopskich w II RP. Pacyfikacje protestów robotniczych czy chłopskich w II RP są dzisiaj tematem zupełnie przemilczanym, co zresztą jest działaniem celowym, mającym odpowiednio antykomunistycznie wychować nowe pokolenia 0 tym bardziej jeśli pokazuje się im "zbrodnie komunistyczne" w PRL. Nawet w PRL nie nakręcono filmów, które przypominałyby o protestach społecznych czy strajkach w II RP i ich ofiarach.
Rodzimi lewicowcy patriotyczni chyba w ogóle nie zauważają (albo nawet nie chcą zauważyć) do czego zdolni są obecni propagandyści prawicowi, by tylko ich wersja historii w zasadzie przebijała się do świadomości ogółu. Wystarczyło posłuchać np. audycji radiowej z udziałem reżysera i prowadzącego ją - Wojciecha Reszczyńskiego (byłego... reżymowego dziennikarza telewizyjnego) w Trójce.
Jeden z pierwszych prowadzących reżymowego Teleexpressu dzisiaj ubiera się w piórka "kombatanta" i "katorżnika systemu komunistycznego" i twierdzi np. że wydarzenia do których ostatnio doszło w Egipcie czy Tunezji są nieporównywalne z tym, co się działo w PRL, choć w krajach tych o wiele krwawiej tłumiono protesty i zabijano zdecydowanie więcej ludzi podczas chociażby tych ostatnich wystąpień przeciwko władzy.
Bo "Polska jest przecież tak wyjątkowa" i "zdjęła ze świata jarzmo sowieckiego zniewolenia"... tak nam dopomóż...
najwięcej polskich obywateli zostało zgładzonych przez niemieckich*) nazistów, niemało ofiar mają też na sumieniu sowieccy **) komuniści i ukraińscy nacjonale. Na tym tle zbrodnie rodzimej władzy przed wojną i po niej, choć okrutne, jakby się rozmywają, niestety.
*) z dodatkiem Czeczeńców, Litwinów i Ukraińców Własowa
**) bez podziału na Rusów, Żydów, etc.
zostały wywołne PROWOKACJĄ MSW inspirowaną przez Moskwę która chciała obalenia Władysława Gomułki. Jest to dobrze udokumentowane i są na to liczne dowody.
@"Pochód przemaszerował przez miasto na cmentarz Janowski. Policja otworzyła z karabinów maszynowych ogień do niosących trumnę robotników. "
Gdyby w PRL strzelano do konduktu pogrzebowego robotników, to niejaki Drunago95 dostałby spazmów oburzenia na bestialstwo komunistów. Nie przeszkadza to Durango95 itp. zachwalać wspaniałą niepodległą IIRP.
wielokrotnie krytykowałem realia międzywojnia, prowadzę portal internetowy, na którym można znaleźć dziesiątki tekstów krytycznych wobec realiów II RP, w tym strzelania do robotników w tamtym okresie. Więc ze swymi łgarstwami trafiłeś pod zły adres.
Natomiast owszem, jestem bardziej uczulony na to, że do robotników strzela rzekomo socjalistyczne i pseudorobotnicze państwo niż gdy robi to rząd burżuazyjny. Ten drugi to bowiem wróg jawny, ten pierwszy natomiast to wróg cwany i przebiegły, skrywający wyzysk pod maską prospołeczną. No i nadal się od komucha nie dowiedziałem o żadnym przypadku, gdy państwo burżuazyjne strzelało do robotników idących spokojnie do pracy - taki bandytyzm jest typowy tylko dla sowieckiego modelu feudalizmu.
jak to ponoć wychwalam strzelanie do robotników w II RP:
http://www.lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/410
http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/231
A jednak 11 listopada Durango95 piał peany nad odrodzą Rzeczpospolitą. Natomiast wszelki jej bandytyzm (patrz: strzelanie do konduktu robotników) bronił jako osławione "mniejsze zło" przed czerwonym zagrożeniem. Dopiero w tym kontekście znaczenia nabierają słowa o wrogu jawnym i przebiegłym.
nazi-komuchu przyłapany na kłamstwie i jedyne na co ci pozwala kiepska komunistyczna konduita, to brnąć w nie dalej. Jaka ideologia, taka mentalność i poziom wyznawców.
W dodatku ten sam durango nazywał "samoobroną społeczeństwa" torturowanie komunistów czy wręcz porównywał do nazistów młodych działaczy komunistycznych mordowanych przez polską policję...
Porównywanie systemów gospodarczych krajów tzw. realsocjalizmu do feudalizmu świadczy o zaawansowanym stadium paranoi antykomunistycznej.
Między innymi dlatego antykomunizm jest taki łatwy do zdemaskowania w dyskusji ale też nudny bo i żadne to wyzwanie. To co zarzuca komunizmowi sam opracował do perfekcji (patrz: Durango95).
porównania jednego ludobójczego totalitaryzmu (komunizm) do innego (nazizm) są w pełni uprawnione.
Natomiast ja tym się różnię od komunistów i nazistów, że nie pochwalam politycznych prześladowań komunistów. Dopóki komuniści bełkoczą głodne kawałki, dopóty będę bronił ich prawa do swobodnego bełkotania i sprzeciwiał się cenzurze. Natomiast gdy komuniści są płatnymi agentami obcego mocarstwa, to powinni wylądować w pierdlu - nie za komunizm, lecz za agenturalność, tak jak powinni tam wylądować płatni agenci każdego innego państwa. Gdy komuniści w drodze demokratycznych wyborów wchodzą do parlamentu czy rządu i respektują demokratyczne zasady, to są pełnoprawnym rządem, który ma prawo rządzić. Gdy komuniści dokonują zamachu stanu i usiłują wprowadzić zamordyzm, demokratyczne społeczeństwo ma pełne prawo bronić się przed ruchawką bandziorów, obojętnie jakie są ich poglądy czy slogany. Represjonować należy nie komunizm, lecz sowiecką agenturalność i próby zamachu na demokrację. Tylko komunistyczny przygłup nie rozumie tej różnicy.
gdybyś zamiast wypocin z PRL-owskich wydawnictw zadał sobie trud i przeczytał Burnhama, Dżilasa, Machajskiego itd., to rozumiałbyś sens porównania real-komunizmu do feudalizmu - porównania przecież nie dosłownego, lecz metaforycznego. Niestety, komunistyczny głuptak nie skorzystał z okazji, że już można czytać coś więcej niż zezwoli PZPR.
A w meczu na argumenty PT D95 wygrywa 2:0 z adwersarzami.
@Durango95"Natomiast gdy komuniści są płatnymi agentami obcego mocarstwa, to powinni wylądować w pierdlu"
No chyba, że są płatnymi agentami mocarstwa pod nazwą Imperium Brytyjskie (patrz: Ciołkoszowie, PPS-WRN), wtedy są bohaterami.
żyją w swoim urojonym świecie, w którym nie ma miejsca na wysłuchanie cudzej argumentacji? Durango jest oczywiście gorzej wychowany od Kotarskiego, ale obie strony posługują się wiecowymi hasłami zamiast próbować przynajmniej ustalić "protokół rozbieżności".
po co wyzywac przeciwników od nazistow, można od razu porównac ich do robactwa...
Przestań lepiej bełkotać o tym jak wspaniała jest burżuazyjna demokracja i państwo burżuazyjne, bo tylko stawiasz się w roli infantylnego pryszczatego dziecka, które zapomniało np. że te demokracje po wojnie współpracowały z nazistami, np. "rodowitymi Niemcami o rdzennie niemieckim światopoglądzie" w celu dławienia "czerwonego zagrożenia". Rozumiem, że taką współpracę burżuazyjnych demokratów z nazistami też popierasz, bo ta powstrzymała dojście komunistów do władzy w wielu krajach, ubóstwianego przez ciebie, kapitalistycznego Zachodu.
W twoich ulubionych burżuazyjnych demokracjach CIA i Watykan wszelkimi możliwymi sposobami zwalczało komunistów we Francji, Włoszech czy RFN. W RFN zostało po wojnie osądzonych więcej komunistów niż nazistów. Z nazistami łatwiej było budować "ludowy kapitalizm".
wszystko ci się już w głowie miesza - raz, że "Imperium Brytyjskie" Ciołkoszów i PPS po wojnie nie finansowało (jeśli było inaczej, wykładaj dowody), dwa że jakieś śmieszne pieniądze zagraniczne na PPS-WRN w czasie wojny to były pieniądze na walkę nie z własnym demokratycznym państwem/rządem, lecz na walkę z okupacją nazistowską (wiem, że jako zwolennik paktu komunisty Stalina z Hitlerem jesteś miłośnikiem tej okupacji, ale Polacy mieli odmienne zdanie), więc tylko potwierdzasz tezę, że komunizm to intelektualne i etyczne szambo.
Bardziej zdemaskować się jako troglodyta antykomunizmu nie mogłeś, gdy odsyłasz mnie np. do Burnhama, opłacanego przez Farfield Foundation - fundację maskującą się pod pozorami "niezależności", a naprawdę działającą jako narzędzie w rękach CIA, jej przybudówka.
Oczywiście utrzymankowie CIA, agentura CIA komuś takiemu jak Okrasce nie przeszkadzają. To "nasi agenci", w dodatku werbalnie zawsze odmieniający przez wszystkie przypadki słowo patriotyzm, umiłowanie do demokracji parlamentarnej czy państwa burżuazyjnego.
W swoim słowotoku Okraska się zapędził, przypisując mi rzekomą przynależność do... PZPR. Nie wiem zresztą czy Okraska zauważył, ale PZPR już od dawna nie istnieje...
zależne od kieszonkowego bogatej mamusi i grantów Domosławskiego.
Durango95, IPNowską propagandę możesz karmić współczesną nawiną dziatwę ale nie ludzi rozumnych na forum lewica.pl. W powojennej historii Polski miejsce miała tzw. afera Bergu. Kilka faktów "liderzy stronnictwa Rady Politycznej uzyskali od CIA 1.014.770 dol. w okresie 1.10.1950 - 31.12.1952. Z kwoty tej 252 tys. dolarów od razu przeznaczono na utrzymanie Centrali Działu Krajowego. Reszta miała pójść na działalność krajową. Tymczasem w wyniku defraudacji, zwanych "oszczędnościami" do Polski trafiło zaledwie 201.552 dol. Pieniądze rozdano m.in. partiom emigracyjnym - 354 tys. wzięło SN, 84 tys. PPS, 40 tys. NID, 10 tys PSL-OJN."
I taką wartość mają androny antykomunisty Durango95, można bardzo łatwo przeliczyć je na dolary.
ps. a Polskę od nazistowskiej okupacji wyzwolili ci przebrzydli czerwoni a nie twoi idole - utrzymankowie brytyjskich i amerykańskich służb specjalnych imperializmu.
to, że komuniści są cymbałami, to żadna nowośc, ale pewne zdziwienie budzi fakt, że są aż takimi, że szydzenia z biblioteczki zatwierdzonej przez PZPR nie odróżniają od przypisywania komuś przynależności do PZPR. Spokojna głowa, kinder-komunistów o przynależność do PZPR nie posądzam, wróć do podstawówki nauczyć się czytania ze zrozumieniem.
Nikt tu nie pisał, że zachodnie demokracje liberalne są pozbawione wad i że nie dochodziło w nich do nadużyć. Tyle, że real-komunizm te wady wyłącznie potęgował, choć w teorii miał gwarantować ustrój lepszy - zamiast lepszego, każdorazowo oferował zorganizowany bandytyzm i wyzysk.
A Burnham - no cóż, to przede wszystkim wnikliwy myśliciel (nawiasem mówiąc, ex-trockista), który na łopatki rozłożył intelektualnie utrzymanków PZPR. To tylko potwierdza tezę, że nawet patologie demokratycznego kapitalizmu (sponsoring naukowców przez CIA) są bardziej twórcze i efektywne niż analogiczne patologie real-komunizmu.
naprawdę mnie rozbawiłeś. Koniecznie doczytaj w poważnej literaturze o szczegółach "afery Bergu" - czym się skończyła, jakie wnioski z niej wyciągnięto, jaka była w tym rola PPS, a przede wszystkim rola agentów komunistycznej bezpieki (główni pomysłodawcy brania forsy od CIA i jej zdefraudowania) - bo po pierwsze przeżyjesz szok poznawczy, a po drugie przestaniesz błądzić na manowcach ignorancji. Akurat emigracyjnemu PPS-owi można zarzucić niejedno, ale nie branie pieniędzy od CIA.
Tak, to dobra rada, dobrze poszukać informacji. A najlepiej z różnych źródeł. Pozostanie nam wtedy stwierdzić, że branie pieniędzy od CIA przez PPS to nie jest temat do dyskusji, tylko fakt.
Nie przepadający za komunizmem Sławomir Cenckiewicz pisze:
"część uchodźstwa decydowała się na współpracę wywiadowczą z Amerykanami. Celowały w tym ugrupowania skupione wokół Rady Politycznej (porozumienia partii skłóconych z Augustem Zaleskim, nowym prezydentem RP: Stronnictwa Narodowego, POLSKIEJ PARTII SOCJALISTYCZNEJ i Polskiego Ruchu Wolnościowego Niepodległość i Demokracja). godnie z umową rada miała też pomóc w rozbudowie w kraju sieci rezydentów i informatorów oraz przesłuchiwać uciekinierów z Polski. Porozumienie zaakceptowali koledzy Sojki z wydziału - Franciszek Białas, Tadeusz Żenczykowski i Zygmunt Zaremba. W 1951 r. podobną umowę zawarto z Brytyjczykami. Do końca 1952 r. Rada Polityczna w zamian za usługi wywiadowcze otrzymała od Amerykanów około 840 tys. USD, a stronnictwa polityczne około 170 tys. USD, czyli łącznie ponad milion dolarów".
Reasumując, kiedy komuniści otrzymują wsparcie finansowe z Moskwy to niegodna agentura, co innego kiedy idole Durango95 okazują się zwykłymi najemnikami CIA/MI5, wtedy to 'lewicowi patrioci'.
Kto jak nie PPS-owcy uczestniczyli w tzw. Radzie Politycznej(współtworzonej przez działaczy endeckich i sanacyjnych) inspirowanej i wspieranej finansowo przez CIA? Kto jak nie działacze PPS - czyli Franciszek Białas i Zygmunt Zaremba poparli porozumienie z USA dotyczące rozbudowy w kraju sieci kanałów informacyjnych i rezydentów służącej polityce Stanów Zjednoczonych?
Opanujcie się jeden z drugim i trzecim. Jesteście lewicą, a nie jakąś tam obsr... prawszawicą. Powagi, do krowy nędzy, nie robić z forum magla.
sięgnąć np. do wspomnień Lidii Ciołkoszowej, aby dowiedzieć się, że udział emigracyjnej PPS w "aferze Bergu" polegał na tym, że Franciszek Białas z paryskiego ośrodka PPS podjął bez wiedzy i zgody kierownictwa partii, a jedynie w porozumieniu z Zarembą (na którym zresztą zgodę prawdopodobnie wymusił) decyzję o udziale w tym dziwnym układzie, licząc naiwnie na wybuch III wojny światowej. Ani nie była to świadoma decyzja oficjalnych władz partii, ani nie wiedziała o tym większość jej liderów, ani PPS nie otrzymała ostatecznie pieniędzy. Nie chce mi się przepisywać wątku ciągnącego się przez kilka stron, zainteresowanych odsyłam do "Spojrzenie wstecz", wywiad-rzeka A. Friszke z Lidią Ciołkoszową, Paryż 1995, strony 284-287.
Zaraz się dowiemy, że Zaremba był marginalnym i nic nie znaczącym działaczem PPS. Może Adam Ciołkosz też nie wiedział czemu miała służyć Rada Polityczna, kto inspirował jej powstanie i przypadkiem tylko został członkiem jej Wydziału Wykonawczego. W ogóle wchodzenie w układy polityczne z endekami też najwyraźniej nie przeszkadzało "prawdziwym polskim socjalistom".
Z "Moskwicą" nie można było, bo to "parszywa sowiecka agentura" i oczywiście nigdy nie miała żadnych wpływów wśród robotników, zapewne też "Moskwica" na spadochronach była zrzucona w 1918 roku, kiedy powstała, ale z endekami, którzy w 1905 roku socjalistów nazywali Żydami, potem spierali się z Piłsudskim kto lepiej poradziłby sobie z "problemem socjalizmu" to godni i wartościowi polityczni sojusznicy.
najpierw bełkotaliście, że Ciołkoszowie i PPS "brali forsę z CIA", a właściwie to od "Imperium Brytyjskiego". No i nie brali, ale chłopcy-internetowcy nie wiedzą takich rzeczy. Teraz bełkoczesz coś oskarżycielsko w demaskacyjnym tonie o endekach i Radzie Politycznej - akurat RP powstała całkiem jawnie po to, by stanowić przeciwwagę dla prawicowego i zarazem antylegalistycznego ośrodka skupionego wokół Zaleskiego, a endecy weszli tam w ostatniej fazie rozmów - na takiej samej zasadzie w II RP w parlamencie posłowie komuniści zasiadali mimo obecności tamże posłów endeków, bo RP była namiastką parlamentaryzmu. Jakie masz jeszcze żale i problemy? Może powiedz nam coś o tym, jak partia komunistyczna zrobiła czystkę antysemicką i wygnała 15 tysięcy Żydów z Polski - to jest realna polityka komuchów, przy której endecy jawią się jako kulturalni filosemici. Powtarzam po raz bodaj setny: ani PPS, ani demokracja parlamentarna, ani kapitalizm to nie są zjawiska idealne, pozbawione wad i błędów, nikt tu nie broni ich przed krytyką jako taką. Sednem sprawy jest jednak to, że real-komunizm, któremu czołobitnie kibicujecie, okazał się - wbrew zapowiedziom - nie lepszy, lecz gorszy od tych niedoskonałych tworów.
Czego oczekiwać po internetowych fanach zamordyzmu. To nie są żadni komuniści, tylko ludzie ze zryta psychika potrafiący operować kilkoma hasełkami i postrzegający świat w kategoriach prostych niczym konstrukcja cepa. Dla nich jest albo Gomułka, Gierek, a współcześnie np. Łukaszenka, albo USA. Innej drogi nie ma. To tak jakbyś kłócił się z kimś twierdzącym, że można pić albo wodę z kałuży, albo spirytus techniczny, nie przyjmując do wiadomości, że są na świecie inne napoje.
ty także nie wykazujesz intelektualnej lotności, nie jesteś w stanie pojąc że powtarzasz tok myślenia PIS pt ,,Uwolnic kraj od postkomuny i wszystko będzie dobrze''
Jeśli nie dostrzegasz analogii między tym filmem a ,,arcydziełami'' socrealizmu to mogę Ci jedynie współczuć
Antykomunizm i komunizm to tak samo ,,wysublimowane'' twory umysłowe
Wyżywaj się w internecie na fanach komunizmu bo to jedyne co możesz robić, prawdziwych układów władzy nigdy nie naruszysz
Powstrzymam się od osobistych wycieczek, bo po prostu żal mi Ciebie
"strzelaj do Polaka!"
mlm podał tobie już dane dotyczące brania pieniędzy od CIA przez Radę Polityczną, która była współtworzona przez PPS i inne ugrupowania skupione działające za granicą.
Ja podałem działaczy PPS, którzy poprali porozumienie Rady Politycznej ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie rozwijania jej działalności dywersyjno-wywiadowczej.
Nawet Cenckiewicz musiał przyznać, że Rada Polityczna otrzymywała niemałe wsparcie finansowe ze strony CIA - co dla niego jest zresztą powodem do dumy. Ty zresztą też się szczycisz tym, że "patologie kapitalizmu" czyli np. sponsoring "niezależnych organizacji" naukowych i kulturalnych przez CIA, dla "dobra patriotycznej i antykomunistycznej sprawy" jest dopuszczalny i twórczy w przeciwieństwie do patologii real"komunizmu".
Wracając jeszcze do wywołanej Rady Politycznej, należy nadmienić, że jednym z głównych współorganizatorów Rady Politycznej był Tadeusz Bielecki - jedna z ważniejszych postaci ówczesnego Stronnictwa Narodowego.
Posłowie komunistyczni - rewolucyjni, w przeciwieństwie do endeków czy socjalistów nie wchodzili do burżuazyjnych gabinetów rządowych, starali się obnażać parlamentaryzm jako narzędzie służące konserwowaniu burżuazyjno-demokratycznego porządku społeczno-politycznego, utrzymywaniu w ryzach napięć społecznych w taki sposób, by tracił na znaczeniu rewolucyjny zapał proletariatu i i jego bojowa, klasowa świadomość społeczna. Niestety PPS w międzywojniu już starał się umacniać pozycję parlamentu, demokracji burżuazyjnej kosztem głównych żądań czy celów proletariatu. Rada Polityczna nie była tylko organem typowo parlamentarnym, a służyła rozbudowie siatki wywiadowczej, o którą zresztą już przed 1949 rokiem zabiegała emigracja polityczna z Polski.
To endecy przede wszystkim aktywnie działali na kanwie zaszczepiania postaw antysemickich, nacjonalistycznych, proburżuazyjnych i antysocjalistycznych. Mają niestety duży udział w ukształtowaniu świadomości społecznej Polaków, tzw. świadomości narodowej. W latach 60-tych komunistów polskich było już coraz mniej, głównie byli to coraz starsi KPP-owcy. Przede wszystkim dlatego, bo KPP to partia komunistów zgładzonych w okresie stalinowskich czystek. Po wojnie pozostali nielicznie KPP-owcy i bardzo wielu lewicowych czy komunizujących działaczy PPS. To głownie działacze PPS i już mniej rewolucyjnej, naznaczonej skazą doświadczeń lat 30-tych i 40-tych PPR tworzyli PRL. Zresztą w PRL zaangażowali się nawet ci PPS-owcy po 1945 roku, którzy początkowo sprzyjali zagranicznej PPS jak Ludwik Grosfeld. Nie było tych działaczy jednak na tyle wielu, by nie doszło w PRL do zapaści ideowej formacji zwanej PZPR. Nawet w PRL pokutowały zachowania endeckie, hurrapatriotyczno-ojczyźniane, prawicowe czy nawet antykomunistyczne. Dlatego tak wielu cieszy się z "najweselszego baraku" w całym obozie realsocjalizmu.
Absolutnie mylą się ludzie pokroju "anarchisty" Ciszewskiego (który jak na "realanachistę" przystało pieje z zachwytu nad parlamentarną drogą reform socjaldemokracji i w ogóle nad PPS z okresu międzywojennego czy po 1945 roku) czy "świętego patrioty" i neofity Okraski, że czołobitnie ustosunkowuje się wobec rzeczywistości PRL. Uważam jednak, jako lewicowiec, że porównywanie tego okresu do nazizmu czy przedstawianie go jako "feudalnego systemu wyzysku" jest zdecydowanie nadużyciem, by nie powiedzieć, że świadczy o zaawansowanym stopniu paranoi antykomunistycznej czy antyprlowskiej - zresztą i tak zewsząd dawkowanej w środkach masowego przekazu, podręcznikach czy publikacjach, oczywiście naukowych.
wprost przyznaje, że przyłapany na kłamstwie lub w najlepszym razie na daleko posuniętym naciąganiu faktów, nie potrafi się z nich wycofać czy przeprosić osoby pomówione, lecz brnie w to dalej, zgodnie ze starą gobbelsowską zasadą: kłamcie, kłamcie, zawsze się coś przyklei. Zero dowodów, że PPS jako partia zdecydowała się brać pieniądze od CIA, zero dowodów, że te pieniądze partia dostała, za to nieustanny zapał do opluwania w najgorszym nazistowsko-stalinowskim stylu.
"strzelaj do Polaka", a zawsze mógł krzyknąć, "nie strzelaj ruski pachołku do prawdziwego Polaka", albo "czy jako Polak strzelisz do Polaka"...
Przed wojną zapewne strzelano do "goszystów", "żydokomuny", "moskiewskich prowokatorów", ale na pewno nie do prawdziwych Polaków. To zasadniczo zmienia postać rzeczy.
Durango95 ma po prostu problemy z logiką dwuwartościową i nie rozumie, że branie pieniędzy przez jego idolów od CIA i MI5 (o finansowaniu "Solidarności" nawet nie wspominałem) odbiera mu i jemu podobnym moralne prawo krytykowania komunistów za branie pieniędzy od Moskwy. Pozostaje życzyć dobrego samopoczucia.
nienawiść jednak jest ślepa
Uważam, że takich filmów należałoby zakazać, zakazać propagandy antykomunistycznej, zakazać nauczania historii późniejszej niż XIX wiek. Dlaczego? Ano, aby chronić Polaków przed ich własną bezmyślnością. Mamy parę słów-wytrychów, którymi załatwiamy wszystkie problemy. Coś jest "komunistyczne" i już wszystko o tym wiadomo, jest złe i nic nie trzeba robić. Jeśli nie da się zaprząc komunizmu, to wtedy owo coś okazuje się być żydowskie i efekt ten sam: nikt nie szuka źródeł problemu i rozwiązań, bo każdy "zna" powody: komunizm, Żydzi... Taka postawa blokuje nasz kraj absolutnie, nie da się niczego naprawić, nie da się w tej atmosferze myśleć. Co naszym panom bardzo odpowiada, stąd takie głupawe, propagandowe filmidła. Wolałem już traktorzystki w produkcyjniakach. Było może równie głupio, ale za to dużo weselej.
nie ma znaku równości między Moskwą a Waszyngtonem, bo tylko druga z tych stolic reprezentowała zdolny do rozwoju system społeczno-gospodarczy.
Ile możesz wymienić systemów znanych z historii, które zostałyby - jak tzw. realny socjalizm - tak żałośnie poddane przez własna elitę władzy, że nikt nie walczył w ich obronie?
Grupy polityczne, które popierały włączenie Polski do strefy wpływow Związunia, postawiły na bankruta i razem z nim zbankrutowały.
@ABCD rozwój w kapitaliźmie jak sama nazwa wskazuje gwarantuje tylko kapitalistom (a i to nie zawsze). Poddanie elit władzy w sprawie obrony systemu tez nie świadczy o jego wrodzonym źle. Elity nie chciały bronić też Republiki Weimarskiej i czy to dowód, że III Rzesza była lepsza. A może lepiej odpowiedz sobie na pytanie dlaczego skoro rząd PiSu był tak wspaniały tak szybko zbankrutował.
Pomijając zaś wyższość czy niższość danego systemu, branie pięniędzy od obcego mocarstwa odbiera antykomunistom moralne prawo krytykowania za to komunistów.
Stany Zjednoczone produkowały dość zboża, żeby jego cześć dostarczać wiecznie głodujacemu Związkowi Radzieckiemu. Krajowi, który dysponował bezkresnym ukraińskim czarnoziemem...
Kapitalizm jakoś istnieje w historii od kilkuset lat, a realny socjalizm wegetował tylko kilka dekad dzięki pasożytowaniu na pomocy najpierw amerykańskiej ("oś" Hammer-Lenin), potem niemieckiej (od Rapallo), potem (od roku 1941) angielsko-amerykańskiej.
A elity Republiki Weimarskiej trochę opierały się nowemu reżimowi. Ze nieskutecznie - inna kwestia.
Tymczasem Kwaśniewski wkrótce po upadku peereli biegał po osiedlu nazywanym "zatoką czerwonych świń" i chwalił się, ze niedługo będzie w jednej partii z Michnikiem.
Ciekawe: chyba żaden system tak nie upodlił swoich elit, jak realny socjalizm.
owszem, odbiera, ale najpierw muszą te pieniądze wziąć. Póki co ich nie wzięli, a ty nie potrafisz udowodnić swoich oszczerstw, nie tylko dlatego, że są niezgodne z prawdą, ale i dlatego, że jesteś w temacie ignorantem, który bazuje na niedokładnie przeczytanej publicystyce internetowej. Gdybyś w ten sposób formułował oskarżenia wobec kogoś żyjącego i istniejącej partii, to wystarczyłaby jedna rozprawa w sądzie, żebyś otrzymał wyrok za zniesławienie. A wtedy mógłbyś - z właściwym komunistom brakiem honoru - łazić i jęczeć, że burżuazyjny sąd ci dokucza i zamyka buzię wyrokami.
@ABCD, ZSRR zrobił olbrzymi postęp po obaleniu caratu, podobnie jak Chiny Ludowe od roku 1949. A liberalna gospodarka USA trzyma się tylko dzięki olbrzymiemu długowi zagranicznemu, który rośnie co roku o sumę znacznie większa niż całe zadłużenie Polski. Kapitalizm doprowadził miliardy ludzi w III świecie do nędzy, a i na zachodzie była na krawędzi upadku (np. w latach 1930). To właśnie kryzys kapitalizmu doprowadził do objęcia władzy w Niemczech przez Hitlera, a w konsekwencji do II Wojny Światowej.
No i chyba byłe elity w nowej kapitalistycznej rzeczywistości radzą sobie całkiem dobrze. Chociaż nie wątpię, ze jako były szeregowy członek PZPR możesz mieć powody do narzekania.
Sądźcie poległych w grobie, to też winowajcy,
Sądźcie szkielet, co z wojny pozostał się miastu,
Gdy wyście jeszcze z diabłem kumali się, zdrajcy.
@ Durango
Na miejscu mlm w ogóle bym z tobą nie polemizował, idź przezywac ekstazę, czytając ,,dwójkarza'' Zarembę, wielbiąc defraudantów Mikołajczyka i Tatara rozczulając się nad grobami zabójców zwanych obecnie ,,żołnierzami wyklętymi''
Ile w tobie jadu i buty nie ugruntowanej poważną wiedzą
Wyciągnij z grobu Gomułkę, czy Brzechwę, bo to jedyny sposób w jaki możesz się dowartościować- na prawdziwą walkę z komuną się nie załapałeś, biedactwo
Jest takie powiedzenie, które doskonale oddaje to co uprawia Pan Durango ,,Czepiło się g... do okrętu i woła ,,Cała naprzód''
@Durango95 Branie pieniędzy przez twych idoli z emigracji politycznej (w tym przez PPS ale i krajową "Solidarność") od CIA i MI5 to nie jest temat do dyskusji. Fakty można jedynie interpretować. No i nie zapominaj, że to jest forum ogólne, nie akademickie, i wygłupiłbym się pisząc językiem naukowym, zresztą ty byś tego języka w ogóle nie zrozumiał. Do tego trzeba rzetelnego wykształcenia.
koło faktów to te twoje gołosłowne wywody nawet nie stały. Od dwóch dni bajtlujesz w kółko o znalezionej w Googlach nieprecyzyjnej i niedokładnie przeczytanej publicystyce internetowej, bo żadnymi faktami i poważnymi źródłami nie dysponujesz. A jeśli dysponujesz, to dawaj konkrety: nazwisko, tytuł naukowy autora, wydawnictwo, strona, źródło informacji, numer dokumentu itd. To na oskarżającym spoczywa ciężar podania niezbitych dowodów, a póki co to wklejkę z internetu obaliłem w 5 minut, sięgając na półkę z książkami.
Queer Comrade - witamy w gronie nabzdyczonych mędrków komunistycznych, ale na mnie tacy nie robią wrażenia. Zwłaszcza gdy wzorem najpierw KPP-owskiej a później SB-ckiej propagandy bełkoczą kłamstewka o "dwójkarzu Zarembie", których to kłamstewek nie traktowali poważnie nawet co bardziej poważni PRL-owscy historycy. Cóz wam pozostaje oprócz takich kłamstewek wobec upadku real-nazi-komunistycznych reżimów i totalnej degrengolady "myśli" komunistycznej, której nikt już nie traktuje poważnie poza garstką niedouczonych pyskatych łebasków.
Durango, nie rozumiesz że jesteś dokładnie tak samo śmieszny i żałosny jak komuniści?
Bo byc anty to żadna sztuka, zaprezentuj program pozytywny
Ty nawet w Rortym dostrzegasz jedynie antykomunistę, nie chciało ci się prześledzić jego poetyckich tropów bo po co?
Podpowiem ci- przyzwoita recenzja, powinna się odnosic w jakiejś mierze do innych pozycji niż tylko recenzowana
Lepiej pisac recenzje na poziomie Zyzaka, dzieląc ludzi na antykomunistów i komunistów
Sam Rorty twierdził że powinniśmy skończyć z zimnowojennymi schematami myślenia i cenić moralną odwagę ludzi, którzy starali się stworzyć pomosty porozumienia między Wschodem a Zachodem
Zrozum, komunistów w Polsce nie ma od jakichś 30 lat, nie każdy obrona PRL jest komunistą, ja osobiście uważam cię za lustrzane odbicie mlm
Aha i gratuluje skłócenia się ze środowiskiem stowarzyszenia obywatel, no cóż niedługo zostanie Ci jedynie trollowanie na portalach internetowych
Opanuj się, bo skończysz jak Zychowicz, frustrat robiący awantury szatniarkom by zwrócić na siebie uwagę
Zdrowia życzę
na jakich prochach wygaduje się takie rzeczy? Że skłóciłem się z moimi serdecznymi kolegami? Pierwsze słyszę.
Ale, ale toż to przecież Tomcio, który już tu kiedyś bełkotał o "dwójkarzu Zarembie", był już postsocjalistą, później obraził się na cały świat, a teraz powrócił jako kłirowy kamrat i znów te same trzy po trzy bez ładu i składu. Ech, a ja myślałem, że to jakiś świeżak.
Durango, wybierasz źródło historyczne, które niestety nie jest wiarygodne - nie przeprowadzając krytyki źródeł, czyli konfrontacji z innymi relacjami na ten temat, powołujesz się na wyłącznie jeden wywiad, w dodatku przeprowadzany przez osobą związaną z politykiem stojącym na czele Rady Politycznej, biorącej pieniądze od CIA. Każdy historyk wie, że takie wypominki nie mogą rozstrzygać o ocenie danego wydarzenia, ale nie ty. Przypisujesz sobie rolę demaskatora obalającego dane podane przez Kotarskiego i mlm. Tymczasem każda twoja kolejna odpowiedź obnaża jego ograniczony zakres wiedzy i ścisłe uzależnienie od antykomunistycznych uprzedzeń. Skoro nie pasują ci nawet ustalenia Cenckiewicza, to po kiego grzyba domagasz się jakichś danych pochodzących od innych naukowców ? Skoro też, jak twierdzisz, dane przedstawiane przez komunistów nie robią na tobie wrażenia, to po kiego grzyba tak namiętnie im odpowiadasz ??
nie ma co tu pisac hehe
stwierdzić ze smutkiem. Kiedyś komunizm to była idea, która uwodziła wybitne umysły. Dziś uwodzi internetowego fana chińskiego neoliberalizmu Emelema, Andrzeja Kotusia który przeczytał "Przedwiośnie" oraz Tomcia, który przeżywa notoryczny kryzys tożsamości politycznej i emocjonalnej. Po tragedii - farsa.
to wy stawiacie poważne oskarżenia, więc to na was spoczywa obowiązek ich niezbitego udowodnienia - a nie na mnie obowiązek odpierania publicystycznych wywodów. Uważasz się zdaje się za profesjonalnego historyka, więc do dzieła - przedstawiaj dowody i dokumenty. Bo chyba nie takiego bełkotu jak ten w wykonaniu mlm uczyli cię na studiach?
Wersję Ciołkoszowej potwierdza kilka znanych mi opracowań naukowych, dotyczących dziejów emigracyjnej PPS. Wszystkie one mówią o samozwańczej akcji ośrodka paryskiego (a właściwie Białasa, bo Zaremba pełnił rolę uboczną) a nie o decyzji statutowych władz i ogółu liderów partii. I o tym, że jakieś niekonkretne kwoty szły nie do emigracyjnej PPS, lecz na białasową niejasną "siatkę" w Polsce i związane z nią koszty. Relacja Ciołkoszowej jest o tyle ciekawa, że umieszcza całą sprawę w kontekście sporów ideowo-taktycznych i gdybyś przeczytał wskazane źródło, to wiedziałbyś, dlaczego nosi ona wszelkie znamiona prawdopodobieństwa. Więc jeśli ci się nadal wydaje, że jesteś historykiem, to bierz książki do ręki i rzetelnie rozpatrz tę sprawę.
A za co wybudował londyński dom generał Tatar?
nie interesują mnie źródła dochodów generałów. Nie bardzo wiem też, co generał taki czy owaki ma wspólnego z dyskutowanym tu tematem PPS. Tomku, weź się w garść.
Nie znasz może tytułu książki o losach polskiego złota z Banku Polskiego w czasie II wojny światowej?
Pamiętam że książka była z połowy lat 90 tych i miała dwóch autorów...
Tylko, że widzisz Durango, diabeł tkwi w szczególe takim oto, że te źródła na które się powołujesz, miały polityczny interes, by tak a nie inaczej przedstawiać dzieje brania pieniędzy od obcych specłużb przez Radę Polityczną. Każdy historyk wywiadu, a znałem przynajmniej jednego takiego bardzo dobrze, powiedziałby ci, że w tej robocie nie zostawia się dowodów. Historyk ów kiedyś spojrzał na mojego kolegę, który zareagował niedowierzaniem na twierdzenie pana profesora, że są wszelkie powody, by podejrzewać, że synowie płk. Kuklińskiego nie zostali uśmierceni przez SB, jak głosiła oficjalna wersja, lecz cieszą się dobrym zdrowiem ze zmienioną przez CIA tożsamością, mówiąc: Jeśli pan wierzy w tę wersję, to jest pan bardzo naiwny. Nie takie operacje przeprowadzały już wywiady różnych krajów, by dać się na to nabrać. Właśnie Durango - dałeś się nabrać podobnie jak ten student. Uwierzyłeś w oficjalną wersję, potwierdzaną przez źródła zbliżone do sprawy i zainteresowane w takim a nie innym jej przedstawieniu. Ciołkoszowie i inni uczestnicy tej gry jako starzy polityczni wyjadacze dokładnie musieli sobie zdawać sprawę, że ujawnienie prawdziwej historii brania przez Radę Polityczną pieniędzy od obcych wywiadów, będzie oznaczać kompromitację dla reprezentowanej przez nich opcji. Zresztą najprawdopodobniej zobowiązali się na życzenie CIA i MI5, zapewne w oświadczeniu ustnym, że nie ujawnią nigdy szczegółów tej operacji ( takie zobowiązania to także chleb powszedni wywiadu ). To nie jest polityczne science fiction, wystarczy do tego wiedza na temat mechanizmów działania pewnych struktur. Nawet prezydenta USA obowiązuje tzw. doktryna wiarygodnego zaprzeczenia utajniająca jego udział w operacjach wywiadu. Jednym z tych mechanizmów jest też wystawienie w razie zagrożenia wpadką kozła ofiarnego, na którego można zrzucić całą odpowiedzialność za dane przedsięwzięcie. Prawdopodobnie takim kozłem był Białas, natomiast Zarembę oczyszczono z podejrzeń, czyniąc go jego nieświadomym wspólnikiem. Być może zadbano nawet o to, by Białas prowadził jakieś rozmowy o dużo mniej istotnym znaczeniu z oficerami wywiadu, po to, by w razie potrzeby mieć dowody przeciw niemu. W każdym razie z całą pewnością, jak w każdej dobrej operacji wywiadowczej zadbano o pozory dowodów. Mówiąc o drobiazgowym odtworzeniu operacji wywiadowczej na podstawie dostępnych relacji, obnażasz tylko swoją naiwność.
"Kto ukradł złoty FON" - czy się mylę ?
Wiem Durango, że pewnie też nie zrozumiesz, tak jak nie rozumiesz co ma do tego Tatar, co ma sprawa synów Kuklińskiego czy utajnienia udziału prezydenta USA w operacjach wywiadowczych do roli PPS w braniu pieniędzy od obcych wywiadów - a ma misiu pysiu i to wiele: procedury - mówi ci to coś ?
będziesz tu pisał jeszcze pod 100-ma nickami, bo gdzie indziej nie ma i nie będzie miejsca na twoją bublicystykę.
Na Baumana nowej generacji możesz się tylko zgrywać przed swoim odbiciem w lustrze.
Pamietaj, że ja cię nie tylko czytałem ale i słyszałem, więc tym bardziej wiem, co mówię.
nie przesadzajmy.
Rosja carska miała swoje problemy, ale należała do mocarstw ówczesnego świata. A czym jest Rosja po epizodzie "komunizmu naukowego"?
Podam przykład. Reżimowi Putina udało się uprosić Birmę (bo kraje bardziej rozwinięte o tego typu zakupach by nawet z nim nie rozmawiały), żeby kupiła kilka produktów "russkoj awiacji". Birmańczycy przylecieli, żeby przetestować oferowany im samolot. Testowany samolot...spadł.
trochę śmieszne, kiedy zarzut korzystania z pomocy obcych wywiadów stawiają obrońcy rządów komunistów w Polsce, którzy skąd niby się tutaj wzięli? Byli agendą wywiadu Rosji radzieckiej i ZSRR.
czyli mamy kolejnego komunistę, tym razem udającego historyka, który zapytany o dowody na poparcie wygłaszanych oszczerstw, mówi wprost: "Nie mam ich. Prawdopodobnie miec nie będę. Ale chętnie nadal będę powtarzał bzdury wyssane z palca". Czyli na podstawie czego mam uznać za fakt wasze brednie? Na podstawie tego, że bardzo byście chcieli, aby były one prawdziwe? Może i wiara czyni cuda, ale w polityce jestem ateistą.
Jak ci Ruscy są tacy słabi, to dlaczego Twoi pisowscy koledzy tak się ich boją i prawie o niczym innym nie mówią, jak tylko o rosyjskim zagrożeniu.
imperium służb specjalnych jest w stanie rozkładu, ale to nie znaczy, że nie jest zdolne do agresywnych działań w polityce zagranicznej. Służących choćby temu, że odwrócić uwagę społeczeństwa od upadku technicznego i gospodarczego.
Przyjacielskie agentury
http://niniwa2.cba.pl/afera-bergu.html
Porozumienia Rady Politycznej z obcymi wywiadami wkrótce stały się tajemnicą poliszynela. Na emigracji zawrzało. W dwutygodniku "Głos" ukazującym się na początku lat 50. w Londynie możemy przeczytać, że polskie uchodźstwo trawią dwa gatunki agentur - "wrogie i przyjacielskie". Dodawano na tych łamach: "Jak wiadomo, USA przeznaczyły milionowe kwoty na pomoc dla uchodźców zza żelaznej kurtyny. Lecz pomoc ta jest nie skoordynowana. Płynie różnymi kanałami. Jeden kanał nie wie, ile otrzymuje drugi, i odwrotnie. Pomoc amerykańska nosi przeważnie charakter poufny. Nie ma - jak dotychczas - charakteru operacji kredytowej zawartej z jednej strony przez USA, z drugiej - przez oficjalną reprezentację uchodźstwa polskiego". Jeszcze dobitniej wyraził to przedwojenny senator Tadeusz Katelbach w liście do gen. Kazimierza Sosnkowskiego z 1952 r.: "Na utrzymaniu amerykańskim znajduje się już cały legion osób z naszego życia politycznego. Gdyby Amerykanie cofnęli temu legionowi i różnym imprezom pieniądze, byłoby to równoznaczne z zupełną katastrofą".
Od lat 30 XIX w datuje się obecność na ziemiach polskich działaczy i ruchów widzących jedyne rozwiązanie w obaleniu stosunków społecznych i drodze rewolucyjnej. To prawda, że pierwsze takie grupy, jak Gromady Ludu Polskiego powstały na emigracji popowstaniowej. Czy to dowód ich agenturalnej działalności ? Czytałem już po prawdzie banialuki, że powstanie styczniowe przeprowadziła rosyjska agentura. Wreszcie sprawa działalności komunistów w międzywojniu, partii poddanej represjom, która nigdy nie kryła się z przyjmowaniem pomocy od traktowanych jako bratnie organizacje partii i organizacji rewolucyjnych innych krajów, takich jak MOPR czy Komintern, a także niemieckiej KPD, która jako najbogatsza partia oferowała im znaczne środki. Może jeszcze do agentury zaliczysz robotników represjonowanych i mordowanych przez reżim międzywojenny ?
Widziałem jak na Koszykowej rzuciłeś się z tzw mordą na szatniarkę, intelekutalisto o manierach sołtysa
A na Baumana sie nie zgrywam, natomiast ty nie możesz sobie roscic prawa do tego że mnie znasz... Bo mnie nie znasz, widziałeś mnie 2 razy i więcej nie zobaczysz
Dowiem się też od profesora Chałubiińskiego dlaczego nei wydrukował twego eseju o ttransformacji, pewnie zachowywałeś się jak cham na konferencji naukowej :)
A na konferencję baumanologiczną pojechałem za własne pieniądze i się tego nie wstydze
jeszcze tych internetowych niekonkretnych wklejek, chłopcy? Myślałem, że chociaż Jakubowski, który co jakiś czas reklamuje się tu jako "lewicowy historyk", będzie w stanie wznieść się na wyższy poziom. Ale i on jedyne co potrafi, to wrzucić w Google "afera Bergu" i wklejać kawałki znalezionej publicystyki. Biedaczyna nie doczytał, że we wklejonym kawałku nie ma nawet słowa o PPS.
Czy jest coś bardziej tandetnego niż propaganda komunistyczna? Owszem, propaganda komunistyczna w wykonaniu leniwych łebków w epoce Google'a.
rzeczywiście, KPP musiala dostawać znaczne środki od KPD, bo w swym programie opowiadała się za przyłączeniem Pomorza i należącej do II RP części Śląska do Niemiec.
A przypisywanie się KPP do tradycji ruchów rewolucyjnych i powstańczych w Polsce nie miało sensu. KPP była to - z własnej winy - marginalna grupka. Postawiła na zbankrutowany kraj (ZSRR) i zbankrutowany ustrój (markistowsko-leninowski "komunizm"). Jej towarzysze z Kominternu uznali w roku 1938, że jest mało przydatna.
A ustroju, który jej kadry zbudowały po II wojnie, "służąc Związkowi Radzieckiemu", nikomu nie chciało się bronić.
Machnąć ręką na to "dziedzictwo" i tyle.
Ty mnie podobnież widziałeś, a ja cię nie zauważyłem.
Ty się o mnie czegoś dowiesz, a ja niczego się o tobie nie zamierzam dowiadywać.
Podejrzewam, że często ci się zdarzają takie relacje asymetryczne.
Cenckiewicz pisze przecież wyraźnie o Radzie Politycznej w skład której wchodziła PPS. Chcesz powiedzieć, że wyłącznie PPS za wyjątkiem krnąbrnego Białasa nic nie chciała mieć wspólnego z tak dalece utajnioną współpracą z obcymi służbami ? W warunkach tak dalece utajnionej współpracy, że jedne ośrodki nie wiedziały o innych otrzymujących pieniądze od obcych wywiadów, domagasz się jakichś ogólnodostępnych jedynych wiarygodnych twoim zdaniem źródeł, jak wspomnienia osób bezpośrednio zaangażowanych w sprawę i oparte na takich i podobnych relacjach opracowania ? A nie przyszło ci nawet do głowy kotku, że mimo faktu całkowitej dyskrecji i poufności, tak, że najbardziej wiarygodnych źródeł należałoby szukać bezpośrednio w kwaterach i archiwach tychże wywiadów, Cenckiewicz dotarł jednak do materiałów emigracyjnych poświadczających, że cała Rada Polityczna, łącznie z PPS otrzymywała wsparcie od CIA i MI5 ? Z wywiadem tak jak z kościołem, osobno rozgrywa się historia ogólnodostępna i znana tylko stosunkowo wąskiemu kręgowi.
by zwrócic na siebie uwagę, biednyś oj biednyś :-)
"Jej towarzysze z Kominternu uznali w roku 1938, że jest mało przydatna". Mało przydatna partia, która przedtem miała posłów w Sejmie, a następnie mobilizowała tysiące demonstrantów organizując szczególnie w latach 30 bardzo liczne masówki ? Czemu w takim razie w Kominternie lat 20-30 mawiano, że KPD jest partią najliczniejszą, ale KPP najlepszą ? Dlatego twoim zdaniem, że była to partia "nieprzydatna" Stalin i NKWD wytłukli jej najlepsze kadry, co pomijasz całkowitym milczeniem ? Jeśli chodzi o wsparcie finansowe KPD, to te solidarnościowe datki KPP otrzymywała od niej przez cały czas. W sprawie Pomorza i Śląska KPP liczyła na międzynarodową rewolucję, jednak potem zweryfikowała to stanowisko.
czyli propagandysto - otóż Cenckiewicz do niczego nie dotarł. W swojej publicystyce opisuje jedynie, to co od lat wiedzą wszyscy, którzy zainteresowali się "aferą Bergu". Że ktoś, że coś, że nie wiadomo tak naprawdę co - i wynika to nie tylko z tego, że w grę wchodziły amerykańskie sprawy agenturalne, ale i z tego, że w "aferze Bergu" maczali mocno palce agenci owszem, ale z obu stron żelaznej kurtyny i do dziś nie jest jasne, jaki wpływ mieli utrzymankowie UB (wspomina o nich Cenckiewicz już na wstepie - nie doczytałeś nawet tego, biedaku?) na podejmowanie w ramach owej "afery" takich a nie innych decyzji.
W tekście Cenckiewicza jak byk stoi: główną rolę w inspirowaniu współpracy z Amerykanami odegrali endecy, nie socjaliści. Jak byk stoi tam, że endecy stanowili kierownictwo i znakomitą większość kadr ośrodków wywiadowczych. Aprobatę porozumienia zaakceptowali personalnie Białas i Zaremba - żadne kierownictwo PPS i żadni Ciołkoszowie. Wygląda na to, że jesteście tak ograniczeni, iż nie dośc, że rzucacie poważne oskarżenia bez pokrycia, to w dodatku podpieracie się w nich błahą prawicową publicystyką, której nawet nie potraficie uważnie przeczytać. Chłopcy, kompromitujecie w ten sposób, ale nie PPS, lecz siebie. A ja tracę czas na gadanie do ściany.
Zaraz się dowiemy od Okraski, że np. Zaremba był takim podrzędnym działaczem PPS, dziwnym tylko trafem pełniącym rolę przewodniczącego Rady Partyjnej tej partii i Rady Centralnej PPS. A może Zaremba był na żołdzie "utrzymanków UB"?
W ogóle PPS na emigracji wcale nie była zaangażowana w pracę tzw. Rady Politycznej (przypomnijmy, że to właśnie działalności tej instytucji dotyczyły porozumienia między CIA a działaczami emigracji politycznej) i też dziwnym trafem jej przewodniczącym był Tomasz Arciszewski - znany przecież działacz PPS i przewodniczący Centralnego Komitetu Zagranicznego PPS.
Polska Partia Socjalistyczna na emigracji (tak przecież wyczulona na wszelką agenturalność) też pewnie nie wiedziała, że wchodziła do Rady Politycznej, której głównymi pomysłodawcami byli działacze endeccy - już przed jej powstaniem dość aktywnie działający na rzez wsparcia dla WiN - w tym celu zawiązujący odpowiednie porozumienia z amerykańskim wywiadem.
Pewnie to dziwny traf chciał, że w PPS na emigracji nie zdawali sobie sprawy z kim wchodzili we współpracę polityczną.
Nie lewicowo-patriotyczny?
KPP była w II RP partią totalnie izolowaną, do czego przyczyniało się jej absurdalne stanisko w sprawie granic: Śląsk i Pomorze dla Niemców, Lwow i Wilno dla Stalina (co oznaczałoby m.in. eksterminację zamieszkałych tam... komunistów).
Dodam, że KPP nie poparła oficjalnie inwazji niemieckiej na Polskę (tak, jak to zrobiła partia komunistów francuskich w analogicznej sytuacji w swoim kraju) tylko dlatego, że sojusznik Hitlera, Stalin, ją wcześniej rozwiązał.
A że KKP miała kilku posłów w Sejmie (nieraz kamuflujących się po entrystowsku w innych ugrupowaniach)? To sukces tylko na tle PPP.
Komuniści (nie tylko w Polsce) postawili wszystko, co mieli, na ZSRR. Dziś widać, że był to błąd nie odrobienia.
I tacy frajerzy jak wy mają obalać trójsojusz PółTuska, Kłamczyńskiego i Dziwisza? No boki rwać jak świeże wiśnie...
-geniusz!
Tusk, Dziwisz i Kaczyński tworzą sojusz!
Spokój. Spokój. Dużo spokoju życzę.
Bo nawet jeżeli dojdzie do zmiany jednej mafii na drugą, to i tak kolonizatorzy z Watykanu wyjdą na swoje. Ostatecznie Jaruzel, Rakowski i Kiszczak, czyli podobno twoi ówcześni idole, rozpoczęli ten proces.
Posłuchaj ABCD, co powie ci niejaki dr Leszek Wichrowski, którego "praca" została opublikowana także drukiem. Zarzuca on niesuwerenność nie tylko KPP. Szkaluje on równocześnie jako antypolskie wszystkie formacje rewolucyjne począwszy od Wielkiego Proletariatu, którego przywódcy jawią mu się jako wrogowie polskości, podporządkowujący swoje organizacje organizacjom rosyjskim. Autor tego opracowania korzysta w charakterze głównego źródła informacji z "Historii KPP w świetle faktów i dokumentów" prowokatora policji II RP Józefa Mutzenmachera, występującego pod pseudonimem Jan Alfred Reguła, która to książka wbrew tytułowi, przedstawia jako podporządkowane Rosji i wrogie polskości wszystkie organizacje mające klasowy program rewolucyjny od właśnie Wielkiego Proletariatu poczynając. Genialne źródło pełne podobnych rewelacji znajdziesz pod adresem: http://www.scribd.com/doc/24748945/historia-komunizmu-1
Najwyraźniej jesteś zwolennikiem takiej właśnie "historiografii", skoro nic nie mówi ci pojęcie Komunistyczna Frakcja Poselska, a zmiany nazwy jakich KPP musiała dokonywać, nie kojarzą ci się z represjami państwa burżuazyjnego. Przed wyborcami KPP kamuflować się nie musiała. Nazwiska posłów, którzy byli wybierani i ich biografie były znane. Np Adolf Warszawski Warski był wybrany dwukrotnie jako przedstawiciel warszawskiej klasy robotniczej do Sejmu RP.
Mógłbyś, ABCD, swoje twierdzenia udowodnić.
Nawet podpowiem ci jak, łącząc wątek przepływu ruskich, czy niemieckich pieniędzy z domniemaną izolacją KPP na arenie krajowej i międzynarodowej.
Taką komunistyczną hydrę nie wystarczy złapać za jeden łeb. Trzeba po kolei każdy ukręcić. Jak już ukręcisz wszystkie będzie wówczas skutecznie izolowana.
Taką też taktykę przyjęły elity polityczne Drugiej Rzeczypospolitej.
Ileż to komunizujących partii, związków zawodowych i stowarzyszeń robotniczych, czy włościańsko-robotniczych, zostało zdelegalizowanych?
Wymieńmy choćby tą największą, 100 tysięczną Białoruską Włościańsko-Robotniczą "Hromadę".
Tak się jakoś składa, że Druga Rzeczypospolita nie była krajem jednolitym narodowościowo.
Na Kresach to polscy wojskowi osadnicy byli izolowani. Komuniści czuli się jak u siebie w domu, zwłaszcza ci z KPZU i KPZB.
Na Śląsku i w Poznańskim też sobie nieźle radzili, gdyby było inaczej nie byłoby sensu rozwiązywać skomunizowanych organizacji PPS, choćby w Poznaniu.
Autorem ośmieszanych przez ciebie zapisów programowych były władze Międzynarodówki Komunistycznej. Świadczyły one o niegasnącej nadziei na wybuch rewolucji w Niemczech.
Niedocenianie lub przecenianie znaczenia tej sprawy mogło na różne sposoby się zemścić, bynajmniej jednak nie musiało.
Mogło być też dźwignią rewolucyjnych wystąpień proletariatu.
Czy było? - to już inne pytanie.
Dojście Hitlera do władzy przerwało dotychczasową dynamikę. Niemniej o izolacji KPP nigdy nie było mowy.
KPP rozwiązano decyzją Stalina jako wpływową część większej całości, zważywszy na jej niepoślednie wpływy w radzieckiej Ukrainie i Białorusi, o Moskwie i MK nie wspominając.
Nie sposób winić za to kierownictwo KPP.
Przepływy finansowe w tym kontekście są tylko sprawą wewnętrzną Międzynarodówki Komunistycznej jako scentralizowanej organizacji.
Całkiem inne znaczenie mają wpłaty zewnętrzne.
To sprawa na kolejne opowiadanie.
wyszperałem recenzję, której autor utrzymuje, że film przedstawia grudniowe wydarzenia w sposób trockistowski:
"Czarny czwartek to film pokazujący nomenklaturę na sposób w zasadzie trockistowski – opowiada o tym, jak w zdegenerowanym państwie „robotniczym” robotnicy walczą z „czerwoną burżuazją” o swoje cele, zgodnie z koncepcją permanentnej rewolucji."
a ten fragment to juz prawie operaismo :-)
"Za robotnikami Krauzego nie stoi żaden znany z eseistyki Adama Michnika liberalny inteligent, zmagający się z „wiatrem dziejów”. Nie stoi też żaden ksiądz, bijący w mesjanistyczny bęben. Sami są dobrze zorganizowani, wiedzą, czego chcą, wybierają komitet, który kieruje ich działaniami."
http://www.krytykapolityczna.pl/Blogfilmowy/MrozekRobotnicy-naekran/menuid-34.html
tak czy owak, partie komunistyczne były narzędziem polityki zagranicznej Związku Radzieckiego, a skoro Związku nie ma, to i one są passe.
ABCD odkryłeś Amerykę ? No niezupełnie - wypadałoby dodać, że jakoś tak się złożyło, że międzywojenna partia polskich komunistów została w dużej mierze wytrzebiona i zastąpiona przez aparat w dużej mierze składający się właśnie z uległych technokratów. Czyżbyś nie wiedział co zarzucała Maria Koszutska postaciom, które stawały się narzędziami Stalina, mówiąc do Zinowiewa, że wam potrzeba ludzi pozbawionych rusztowania moralnego, by się nimi wysługiwać? Czyżbyś nie wiedział, ze przez długi czas "narzędzie" jakoś opierało się woli Stalina, który domagał się zmian kadrowych we władzach KPP ? Zapewne nie znasz tych faktów, ale nie wiesz też, że to co mówisz obnaża tylko, jak wielu członków PZPR - nie wstydź się przynależności - zakuwało tylko cytaty i slogany, nie wgłębiając się w treść, o tym czym jest nauka marksistowska w ogóle już nie mówiąc. Inaczej wstydziłbyś się mamrotać o tym, że ruch komunistyczny jest na zawsze passe na przykładzie losów konkretnych organizacji w konkretnym okresie i warunkach historycznych. Paradoksalnie to, że nie ma obecnie ZSRR daje dużą szansę zupełnie nowej pozbawionej radzieckiego kontekstu realizaji idei marksistowskich. I bez konformistycznych zakuwaczy, którzy gdy tylko wiatr powieje w inną stronę, zmieniają front.
Obejrzałem wczoraj recenzowany film. Do tytułowej piosenki o Janku Wiśniewskim dopisałbym podsumowującą zwrotkę:
Myśmy tam stali, celnie rzucali.
Dziś przyszli nowi, stocznię sprzedali.
I już nie będzie statków ze stali.
Janek Wiśniewski padł!
a gdzie idee marksistowskie się dZiś realizują?
realizują się na całym zglobalizowanym świecie.
Państwa zanikają,a przynajmniej tracą rzeczywistą suwerenność, oligopole rządzą, tylko rewolucji brak - tego ten bystry wnuk badacza Talmudu nie przewidział.
razem mogę się zgodzić z kontrasem.
grudzień sprowokował MSW i Kreml żeby obalic Gomulke. Dzisiaj antykomunistyczni publicysci wykorzystuja to jako pocisk w gomulke. Zycie.