demitologizujące raj szlacheckiej I RP oraz II RP.Dzisiaj wyklina się PRL za wszystko,robią to często ludzie którzy bezpośrednio lub pośrednio są beneficjentami awansu społecznego czy reformy rolnej po 1945.
Tak jak by powstanie Kostki Napierskiego 1651, bunty wielkopolskie roku 1651 czy powstanie szawelskie z roku 1764 nie mówiąc już o buntach na Rusi w XVII/XVIII wieku nie były wynikiem biedy i bezwzględności panów oraz karbowych.
A bunt Szeli, świetnie opisany przez B.Jasieńskiego.
A powstanie leskie 1932,a krwawo tłumione przez policje bunty chłopskie 1936
Na tle dzisiejszej komerchy i mitologizacji szlacheckiej rzeczpospolitej oraz międzywojennej najjaśniejszej, świetna odpowiedź dla prawicowej polityki historycznej.
Odtrutka na hymny na cześć NSZ.
Zgadzam się z przedmówcami :D! Wreszcie prawdziwy obraz wsi polskiej w I i II RP bez taniej sentymentalnej sielanki. A poza tym rewelacyjna i rewolucyjna muzyka.
Pokazujące prawdziwy obraz a nie mitologie szerzoną przez III RP.
mówi sam za siebie
Szela,Kostka-Napierski jak pisał B.Jasieński: "bohaterowie uciskanych !"
Stanisława Przybyszewska pisała o historii ludu i historii panów, ci drudzy mieli monopol na kancelistów ci drudzy tylko słuszność. Tak jak dzisiaj prawicowe media systemowe i ich siła kontra niszowość lewicy i prawda !!
Z BATOGAMI:
http://www.youtube.com/watch?v=SGyAnXfd4Yg
Na szczęście są w Polsce jeszcze takie siły polityczne - prospołeczne i patriotycznej lewicy - które przedwojennym Panom się w pas kłaniają i czekają tylko na odpowiedni moment, w którym oddadzą im co należne w ramach reprywatyzacji.
PS.
Niestety zgoda z czerwonym. Mitologizacja jednak nadal trwa. Wystarczy się zetknąć z polskimi produkcjami filmowymi i obejrzeć głupawych młodych i starszych aktorów wcielających się w rolę "nieodżałowanych Panów i arystokratów".
W każdym wrażliwym na krzywdę człowieku szlachecka Rzeczpospolita budzić musi niemal wyłącznie odrazę. Co prawda podobny system funkcjonował zasadniczo w całej Europie, ale chyba tylko w naszej, tj. polsko-litewsko-ruskiej jej części tak głęboko wrył się w świadomość społeczną. Ze szlachecko-feudalnymi "wartościami" idealnie współgra nawet sama architektura. O ile jednak barok środkowoeuropejski (Śląsk, Czechy, Węgry) czy włoski może się czasami jeszcze nawet podobać, o tyle nasz, rodzimy stanowi na ogół kwintesencję niewypowiedzianej brzydoty (niektóre co ważniejsze zabytki romańskie i gotyckie oczyszczono w czasach PRL z barokowych "ozdób").
PS.
Powstanie leskie wybuchło za sprawą plotki o... przywróceniu pańszczyzny. Daje to całkiem niezły obraz II RP. Tak oto prawie sto lat (!) od zniesienia pańszczyzny przez tzw. zaborcę (tzw., bo dla chłopów niekoniecznie byli to zaborcy), polski lud ciągle obawiał się takiego posunięcia ze strony polskich panów.
.
myślę, że pieśni żołnierzy wyklętych - to kawałek świetnej poezji i muzyki.
A ty wciąż swoje bzdety,demencja pisuarów i schizofrenia bezobjawowa prawaka wciąż doskwiera.
dziękuję za merytoryczną polemikę.
Radzę Ci posłuchać, chociażby z sieci albo - jeszcze lepiej - na koncercie "live" - "sokołowskiego patrolu żandarmów" albo "czerwonej zarazy". Dają czadu!
@ABCD, po co komu faszystowskie pieśni o walce z "żydokomuną". Na pewno nie lewicy. Posłuchaj lepiej tego, najlepiej z muzycznym podkładem:
Marsz Gwardii Ludowej
My ze spalonych wsi,
my z głodujących miast,
za głód, za krew,
za lata łez
już zemsty nadszedł czas!
Za głód, za krew,
za lata łez
już zemsty nadszedł czas!
Więc zarepetuj broń
i w serce wroga mierz!
Dudni nasz krok,
milionów krok,
brzmi partyzancki śpiew.
Dudni nasz krok,
milionów krok,
brzmi partyzancki śpiew.
Gdy padniesz w polu, hen
drzewa zaszumią w takt.
O, jak to pięknie
i jak to prosto
za wolną Polskę umierać tak.
O, jak to pięknie
i jak to prosto
za wolną Polskę umierać tak.
Więc naprzód, Gwardio marsz!
Świat płonie wokół nas
i zadrży wróg
i zginie wróg
z ręki ludowych mas!
I zadrży wróg
i zginie wróg
z ręki ludowych mas!
To jest rzeczywiście świetne. Zwłaszcza jedno nagranie na you tube, takie z podkładem mocno marszowym.
ludowe masy były wtedy w AK i w - uznających zwierzchnictwo rządu londyńskiego - Batalionach Chłopskich.
AK stała "z bronią u nogi", aby zabezpieczyć własność obszarników i
kapitalistów jak się Niemcy będą wycofywać. Plany pokrzyżowali im tylko ci wstrętni Sowieci.
akurat kadry AK były za reformą rolną.
Z tym, że reforma rolna w wolnej Polsce doprowadziłaby do powstania wydajnego rolnictwa i zamożnej wsi, a nie - do peerelowskiej karykatury, gdzie w sklepach GS na wsi częstokroć nie było chleba, nie mówiąc o mięsie. W miastach też mięsa nie było. Ludzie gadali, że reżim wywozi je do ZSRR. Ale on i tego nie potrafił, więc ZSRR musieli zaopatrywać w żywność Amerykanie.
@ABCD W II RP burżuazyjne elity też obiecywały reformę rolną, nie bądźmy naiwni. A w PRL jeśli występowały problemy z mięsem (spożycie na obywatela było większe niż w II RP jak i w III RP) to mogły wynikać tylko z tego powodu ze nie skolektywizowano rolnictwa, jak w sąsiedniej CSSR i DDR.
pierwszy skolektywizował rolnictwo. I co? Nie był w stanie wyżywić ludności i musiał żebrać o żywność w Ameryce.
@ABCD Gdyby Rosja Sowiecka nie mogła się wyżywić nie byłaby mocarstwem. Dajmy sobie spokój z propagandą austriackiego kaprala, w końcu on na takich tezach mocno się przejechał. A rolnictwo drobnotowarowe zacofane było już 100 lat temu, bolszewicka kolektywizacja posunęła tutaj gospodarkę wiejska o lata naprzód.