za użycie jego nazwiska na karcie?
tylko te praktyki władzy jak ze Wschodu
Właśnie, właśnie. Ten "card" nosi imię Jerzego Urbana, czy może papieża Urbana [któregoś]? Ech, Poland, Poland...
Czy w obecnym systemie istnieje cokolwiek w takiej bądź innej formie nie będące oszustwem?
Nie jestem jakimś szczególnym znawcą czy miłośnikiem angielszczyzny, ale wydaje mi się, że nazwą bardziej zgodną z duchem tego języka, a także odpowiedniejszą dla tego typu produktu byłaby Wroclaw Card. Podobne karty funcjonują w wielu miastach Europy, chyba nigdzie jednak nie nazywają się "urban card". U naszych sąsiadów mamy np. Berlin Card, Budapest Card (Budapest Kartya).