Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Warszawa: ISW organizuje protest przeciw atakowi na Libię

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Nareszcie głos rozsądku

wśród ujadań prokaddafistów i "pół-prokaddafistów" z jednej oraz socjalimperialistów z drugiej strony.

autor: PMB, data nadania: 2011-03-21 15:35:49, suma postów tego autora: 1628

No i ja na tej demonstracji będę!

Imperialiści łapy precz od Libii!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-03-21 15:54:02, suma postów tego autora: 6205

Zgadzam sie z PMB, nareszcie głos rozsądku

Proponuję pikietę antywojenną pod siedzibą "Młodych Socjalistów".

zadaniem lewicy jest teraz nagłaśniać sprawę Jemenu i Bahrajnu

autor: AntykapitalistA, data nadania: 2011-03-21 15:56:35, suma postów tego autora: 306

brawo!!!

Wielkie uznanie dla ISW! Brawo!

PS. Młodzi Socjaliści niestety się skompromitowali, aż mi głupio, że z nimi sympatyzowałem.

autor: rote_fahne, data nadania: 2011-03-21 16:02:40, suma postów tego autora: 1805

Słuszny protest i trafna motywacja

Przyłączam się do niego, choć niestety uczestniczyć w nim nie będę mógł ze względu na odlegość.

autor: steff, data nadania: 2011-03-21 16:10:09, suma postów tego autora: 6626

Albo dżamahirija albo imperialistyczna kolonia !

Tertium non datur !

autor: pax_eurasiatica, data nadania: 2011-03-21 16:58:52, suma postów tego autora: 104

CO TY NA TO?

PMB, jak chyba zauważyłeś, odnalazł się rzecznik rebeliantów Hafiz Ghoga jako zwolennik "rewolucji libijskiej" pod osłoną zbrojnej interwencji lotnictwa NATO.

autor: BB, data nadania: 2011-03-21 16:59:34, suma postów tego autora: 4605

Gdy atakuje imperializm...

nie można być "za" a nawet "przeciw" !

autor: pax_eurasiatica, data nadania: 2011-03-21 17:00:10, suma postów tego autora: 104

Nie pójdę na tą demonstrację

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko. Teksty w stylu "powstańcom walczącym z reżimem Muammara Kaddafiego" to młyn na wodę mordercom bombardującym Libię. Czy lewica nie miała bronić Etiopii przed faszystowską agresją w 36 bo na jej czele stał cesarz? Problem polega na tym, że dzisiejsza lewica nie ma już nic wspólnego z tamtą. Tamta była niezależna od imperializmu, dzisiejszej na to nie stać (poza komunistami).

autor: mlm, data nadania: 2011-03-21 18:25:12, suma postów tego autora: 4284

ISW ma chyba rozdwojenie jaźni.

Jak oni chcieliby okazać "Solidarność z rewolucjami arabskimi" kiedy uczestnicy jednej z nich byliby zmasakrowani przez krwiożerczego dyktatora? Jedyne sensowne stanowisko to warunkowe poparcie dla interwencji i uważne śledzenie czy amerykanie nie będą chcieli się w Libii zadomowić na dłużej oraz czy faktycznie ograniczą się do bombardowania celów militarnych. To że w Iraku i Afganistanie chodzi o ropę, jest jasne, ale sytuacja w Libii jest zupełnie inna. Interwencja w Libii jest WBREW interesom USA i Izraela. Jeszcze 4 dni temu podkreślali to wszyscy komentatorzy związani z neokonserwatystami. Doszło do niej tylko i wyłącznie dzięki dzikiemu uporowi i niesamowitej determinacji Sarkozyego i Camerona, którzy próbują tym samym za jednym zamachem zaskarbić sobie opinię publiczną i "opowiedzieć się po właściwej stronie historii". Póki co, należy się z tego tylko cieszyć.

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2011-03-21 18:31:08, suma postów tego autora: 387

PMB

Siedzisz okrakiem na barykadzie i myślisz, że jesteś dzięki temu czysty niczym kryształ. Twoja postawa polegająca na zrównaniu agresora z ofiarą sprzyja temu pierwszemu. Sytuacja w telegraficznym skrócie jest taka: imperialiści zaatakowali Libię. Ruchu robotniczego nie stwierdzono jako strony w tym konflikcie, chyba że uznasz rebeliantów za reprezentantów wyzyskiwanych i uciskanych. W tej sytuacji albo popierasz imperialistów, albo rząd Libii. My udzieliliśmy krytycznego poparcia rządowi Libii, bo uważamy imperializm za największego wroga ludów i przy wszystkich zastrzeżeniach do Kaddafiego popieramy jego opór przeciw imperialistycznym zbrodniarzom.

autor: Bartek, data nadania: 2011-03-21 19:18:22, suma postów tego autora: 2550

byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie ofiary

"warunkowe poparcie dla interwencji i uważne śledzenie czy amerykanie nie będą chcieli się w Libii zadomowić na dłużej oraz czy faktycznie ograniczą się do bombardowania celów militarnych" - a jak będą chcieli i się nie ograniczą, to co wtedy zrobisz? Jedyne co mi przychodzi do głowy to zmiana nicka, bo Che się chyba w grobie przewraca.

autor: bolo, data nadania: 2011-03-21 19:23:41, suma postów tego autora: 4522

mlm - A od kiedy ktoś chce Libię skolonizować???

Może wiesz coś, o czym my maluczcy nie mamy zielonego pojęcia??? Bo mi się do tej pory wydawało, że lud właśnie próbuje obalić krwawego dyktatora, grabiącego swój naród przez 40 lat, który jeszcze 3 tygodnie temu był bardzo bliskim sojusznikiem USA, sprzedającemu mu ropę za pół darmo. Ale co ja tam mogę wiedzieć...

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2011-03-21 19:28:40, suma postów tego autora: 387

KNEBEL W USTACH EGIPSKIEJ REWOLUCJI

EGIPSKA ARMIA ZMUSZA ULICĘ DO MILCZENIA

Przy pomocy strachu...

Dziś dowiadujemy się o liczbie aresztowanych po ich zabraniu z placu Tahrir 9 marca. 173 osoby są jeszcze przetrzymywane przez armię. Były sądzone zaraz następnego dnia przez sąd wojskowy: oskarża się je o nie przestrzeganie godziny policyjnej, kradzież, posiadanie broni, zakłócenie porządku publicznego, itd. Oczywiście, nikt nie był uzbrojony, nic nie zostało ukradzione, a aresztowania miały miejsce przed godziną 18., podczas gdy godzina policyjna zaczyna się o północy.
Aresztowanych umieszczono najpierw w Muzeum Egipskim. Najwięksi szczęśliwcy zostali zwolnieni bez sądu po uprzednim przejściu przez pałkę elektryczną lub rażenie prądem. Krążą już zdjęcia z tych tortur. 173 pozostałych zarobiło od jednego roku do 7 lat więzienia - mężczyźni, dzieci - jeden rok w domu poprawczym i kara w zawieszeniu dla kobiet. Takie praktyki są stosowane od początku rewolucji. Znacząca liczba osób zniknęła. Od tygodni żadnej wiadomości. W Kairze, w kostnicy pojawiło się niedawno około stu ciał. Począwszy od 26 stycznia zostały zatrzymane setki, a nawet tysiące manifestantów. Sąd wojskowy sądzi ich natychmiast po aresztowaniu. Proces przyśpieszony uniemożliwiający jakąkolwiek obronę. Kary wynoszą od 6 miesięcy więzienia za nie przestrzeganie godziny policyjnej do dożywocia za przemoc z użyciem broni. Jest prawdopodobne, że większość zatrzymanych poszła na 5, 10 lub 15 lat do więzienia. Dziś armia wsadza rewolucjonistów do więzienia tak samo, jak wczoraj wsadzał do więzienia swoich opozycjonistów Moubarak. Jej strategia polega na przekształceniu przejrzystości sytuacji rewolucyjnej w poczucie zamieszania, strachu i chaosu. Koptowie zgromadzeni od ponad tygodnia przed budynkiem telewizji zostali usunięci, armia używa broni w celu zmuszenia do ucieczki najbardziej opornych. Podsycana jest rywalizacja między dzielnicami. Słychać głosy nawołujące do uwolnienia "niebezpiecznych" zatrzymanych. Wszystko jest tak prowadzone, żeby w oczach zwykłych ludzi armia wydawała się niezbędna.

i urn

W sobotę, 19 marca, Egipcjanie będą musieli, lub nie, zaakceptować zmiany w konstytucji - al dostour. Zmiany te dałyby możliwość szybkiego odbycia się wyborów parlamentarnych i prezydenckich ustanawiających władze cywilne. Jedynym, które nawołuje do głosowania na "TAK" jest Bractwo Muzułmańskie. Wybory odbyłyby się bardzo szybko nie pozostawiając nowym partiom czasu na zorganizowanie się. I na odwrót, "NIE" w tym referendum oznaczałoby konieczność ponownego napisania konstytucji. Jest to stanowisko tych, którzy chcą całkowicie zlikwidować system Moubaraka. To "NIE" jednakże pozostawiałoby władzę w rękach wojska, czego obawia się część populacji.

W każdym razie głosowanie przenosi uwagę polityczną w inne miejsce odsuwając na plan dalszy rewolucję i wszystkie związane z nią pytania organizacyjne. Kwestia Konstytucji mieści się daleko od dążeń w pierwszych dniach rewolucji. Począwszy od czwartku rozdawanie ulotek, gromadzenie się lub nawoływanie do manifestacji jest zabronione. Zrobione zostało wszystko, aby jedyny możliwy sposób wypowiedzi dokonał się przy urnach.

Kair, 17 marca 2011

tłumaczenie: Ewa Filipowicz za indymedia.org i (http://paris.indymedia.org/spip.php?article6237 vendredi 18 mars 2011)

autor: BB, data nadania: 2011-03-21 20:05:18, suma postów tego autora: 4605

Popieram protest.

Popieram protest przeciwko atakowi na Libię. Amerykańce pokazali nie raz, że potrafią tolerować największe bestialstwa, nie tolerują jednak utraty na własnym biznesie.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2011-03-21 20:10:07, suma postów tego autora: 441

tertium non datur !

rzecze pax_eurasiatica, a moim zdaniem tak można by scharakteryzować poglądy większości dyskutantów tego forum.
vide popularne ostatnio "albo gomułka albo balcerowicz"; "albo usa albo zsrr", "albo wolność albo żywność" :-)

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2011-03-21 20:17:30, suma postów tego autora: 849

Uczyć się, uczyć się, uczyć się

@nieCHErwona wolność, rzeczywiście nie masz pojęcia o otaczającym cie świecie. Oświecę wiec cię. Libia jest jednym z najbardziej zaawansowanych krajów rozwijających się, zajmującym 53 pozycję na liście ONZ pod względem Wskaźnika Rozwoju Społecznego, co czyni ją najbardziej rozwiniętym społeczeństwem w Afryce. Libia zajmuje pozycję przed Rosją (65), Ukrainą (69), Brazylią (73), Wenezuelą (75) i Tunezją (81). Wskaźnik uwięzionych jest na 61 miejscu na świecie, niższy niż w Czechach i znacznie niższy niż w USA (1). Długowieczność pod rządami Kadafiego wzrosła o 20 lat.
Trzeba też pamiętać o tym, że samo posiadanie złóż ropy naftowej nie prowadzi automatycznie do wysokiego poziomu życia ludności: wystarczy spojrzeć na Nigerie czy Gwinee Równikową, gdzie eksploatacja zasobów ropy naftowej doprowadziła do dramatycznego spadku ogólnego poziomu życia. W Libii dzięki władzom dochody z ropy dzielone są najbardziej egalitarnie ze wszystkich państw OPEC.
W przeciwieństwie do 'wyzwolonych' Iraku, Afganistanu, Egiptu etc. w Libii kobiety zyskały pełną odpowiedzialność prawną równą mężczyznom. Każdy ma tam wystarczającą ilość żywności na stole i każdy jest wyposażony w przyzwoite mieszkanie ze swobodnym dostępem do wysokiej jakości opieki zdrowotnej i edukacji. Nie jest to sytuacja podobna do innych krajach świata arabskiego, które mają poparcie imperialistów.
Nie dziw się więc, że to całe gadanie o okrutnym kapitaliście Kaddafim i socjalistycznych bombach NATO może docierać do ignorantów i ludzi pomylonych na których żerują imperialiści.

autor: mlm, data nadania: 2011-03-21 21:32:14, suma postów tego autora: 4284

Po tym co siedzieje choćby w Egipcie

po "zwycięskiej" jaśminowej rewolucji, dokładnie widać, że jedynym efektem akceptowanym przez zachód, jesli nie będzie innego wyjścia, jest jakiś model burżuazyjnej demokracji. Może jeszcze cos sie zmieni? Ale może tylko tyle, że następny Mubarak nie będzie mógł rządzić dłuzej niż lat 14 i po tym już okresie, a nie po swojej śmierci, będzie zmuszony przekazać władzę swym synom. I dobrze! Czemu ci młodzi ludzie musieli do tej pory tak długo czekać na swoją kolej???
Powstanie sobie nowoczesny Egipt, z wyborami, które nie mają żadnego znaczenia, z konstytucją której nikt nie przestrzega itd.
Taki efekt może byc też jedynie po obaleniu Kadafiego przy pomocy US-Army. Minister spraw wewnetrzynch prezydentem a Balcerowicz ministrem finansów.
Cóż, cele "radykalnej lewicy" niczym już sie nie różnią od celów środowisk Gazety Wyborczej. Czas ich przeprosić i dalej się "cywilizować" w duchu łacińskiej cywilizacji. Świat może nie będzie lepszy jak wszedzie bedzie Balcerowicz, ale będzie przynajmniej sprawiedliwiej, bo dlaczego tylko u nas ma byc ten dopust boży?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-03-21 21:35:33, suma postów tego autora: 6205

@Cherwona W.

Dlaczego interwencja w Libii miała by być wbrew interesom USA?

Czym sytuacja z Libią różni się od Iraku i Afganistanu?

autor: Postsocjalista, data nadania: 2011-03-21 21:35:51, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalista - a czym różni się sytuacja w Libii od tej w Gruzji w 2008 r.

Tyran atakuje secesjonistów i dostaje za to w ucho od imperialistów.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2011-03-21 22:10:56, suma postów tego autora: 6199

Sumieniu

Daj już spokój z tą Gruzją i tą kiepską podróbka innego "wielkiego" Gruzina ;-). Przecież Rosjanie nie okupują Gruzji i nie obalili tego małego Stalinka.
Granice gruzińskiej republiki radzieckiej były ustalane w sposób dość dowolny i autorytarny w czasach gdy wydawało się, że Związek Radziecki będzie wieczny. Nie na darmo w Gori stoi pomnik Stalina. Mają mu za co dziękować. Ale te granice wymagają korekt.
Jak pomyslisz, że przez Chruszczowa Rosja straciła Krym i tak rosyjskie miasto jak mało które jakim jest Odessa, to zrozumiesz, że granice byłych republik nie powinny byc automatycznie granicami nowych państw.
W Osetii i Abchazji nie mieszkają Gruzini.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-03-21 22:49:52, suma postów tego autora: 6205

Postsocjalista

1. Kadafi bardzo tanio sprzedawał ropę naftową zachodowi. Rebelianci mogą chcieć za ropę więcej.
2. Kadafi uznawał Izrael. Rebelianci i przyszły (prawdopodobnie demokratycznie wybrany) libijski rząd raczej będą mu przeciwne.
3. Kadafi walczył z islamistami i "islamskim terroryzmem". Przyszły rząd może być współtworzony przez umiarkowanych islamistów.
4. Kadafi otworzył przed kapitałem zagranicznym rynki libijskie. Przyszły rząd może być "populistyczny", nacjonalistyczny albo lewicujący.
5. Kadafi gwarantował stabilność w regionie. Rebelianci to zagadka.
6. Kadafi był proamerykański/proeuropejski (i proafrykański). Przyszły rząd będzie bardziej proarabski. Mogą wzrosnąć także wpływy Rosji i Chin.
7. Zwycięstwo rebeliantów w Libii to wzmocnienie rebeli w innych sojuszniczych państwach USA w regionie. Ich klęska to załamanie powstań także w innych państwach.
8. Atak USA to przestroga przed używaniem siły skierowana także przeciwko innym prozachodnim tyranom. Mogą oni stracić zaufanie do Ameryki i zacząć bardziej słuchać swojego ludu, na przykład atakując Izrael (werbalnie).
9. Kadafi, bez interwencji, w ciągu kilku dni by rebelię zdławił. Interwencja zbrojna przedłuża konflikt do tygodni/miesięcy. To zdecydowanie zakłóci dostawy ropy.
10. Kapitał zaufania do zachodu jest na świecie bardzo niski. Soft Power którą dysponowały stany w latach 90-tych całkowicie zniknęła. Interwencja w libii jest bardzo ryzykowna.
11. Stanów na prawdę nie stać na długą interwencję. Dług publiczny osiągnął juz taki poziom, że w zasadzie USA są bankrutem, tylko niewiele osób jeszcze o tym wie. A kolejna interwencja jest najszybszą droga do zwiększania tego długu.

Ps. To mówiłem ja - CHErwona Wolność

autor: Wykrywacz Idiotów, data nadania: 2011-03-21 23:18:34, suma postów tego autora: 6

sierp - a Amerykanie okupują Libię i już obalili Kadafiego?

Gwałtu, rety, skąd masz takie informacje - prosto z Trypolisu? :)

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2011-03-21 23:39:45, suma postów tego autora: 6199

mlm - ty mnie statystyką, to ja ciebie też

Libia:
śmiertelność niemowląt: 20,09 na 1000 urodzeń żywych (125 miejsce na świecie);
analfabetyzm: 17,4%;
bezrobocie: ok 30%;
ropa stanowi w zasadzie jedyny produkt eksportowy - 95%;
przy rocznym PKB ok. 13000$ na głowę (inne źródła: 18000$) 35% mieszkańców wciąż żyje za mniej niż dolara dziennie.

Normalnie socjalistyczny raj...

autor: Wykrywacz Idiotów, data nadania: 2011-03-22 00:10:51, suma postów tego autora: 6

Libia

@NieCHErwona wolność, Libię porównaj na tle innych państw Afryki a nie Polski Ludowej gdzie bezrobobie wynosiło 0%. "Today, high oil revenues and a small population give Libya one of the highest GDPs per capita in Africa and have allowed the Libyan state to provide an extensive level of social security, particularly in the fields of housing and education." (http://en.wikipedia.org/wiki/Libya#Economy) Jak to się ma do propagandy typu "lud właśnie próbuje obalić krwawego dyktatora, grabiącego swój naród przez 40 lat". Kogo chcesz oszukać.

autor: mlm, data nadania: 2011-03-22 13:09:56, suma postów tego autora: 4284

KTO ZAGARNIE LIBIĘ

Wywiad z Kazimierzem Kikiem

Money.pl: Europejskie okręty i samoloty niszczą arsenał Muammara Kaddafiego. Dlaczego? Bo Zachód chce zagarnąć źródła ropy bijące w Libii czy może raczej uwolnić ciemiężony naród libijski od dyktatora i zaprowadzić tam demokratyczny porządek?

Profesor Kazimierz Kik, politolog, autor publikacji Światowe aspiracje Unii Europejskiej: Zdecydowanie to ostatnie.

To dlaczego wszystkie kraje Unii nie walczą o wolność? Dlaczego przede wszystkim angażuje się Francja, a Niemcy już nie?

Unia Europejska od 2004 roku ma opracowaną politykę sąsiedztwa. Dzieli ona uwagę Europy na dwa kierunki: wschód i południe. Każdy z tych kierunków ma swoich promotorów. Niemcy to wschód, a Francja to właśnie południe.

Więc ten formalny podział...

To jest podział nieformalny. To wszystko są ustalenia nieoficjalne.

Ten nieformalny podział zadecydował, że Bundeswehra nie weźmie udziału w operacji w Libii.

Tak.

Czyli to, co wielu uznaje, za wyraz rozbicia czy skłócenia, jest po prostu skutkiem podziału obowiązków i rozpisanych ról.

Owszem. Unia coraz wyraźniej formułuje swoją strategię i to, że do Libii jadą Francuzi, a nie Niemcy, jest tego znakiem. Niemcy - razem z Polską - budują przyjazne otoczenie dla Europy na Wschodzie, a Francuzi skupiają się na naturalnej dla nich strefie wpływów, czyli Unii Śródziemnomorskiej.

To twór powstały w latach 90., który ma na celu wdrażanie stref wolnego handlu i budowanie stowarzyszeń. Jego członkami są wszystkie państwa wybrzeży Morza Śródziemnego, w tym Libia - choć na nieco luźniejszych zasadach. To właśnie tam Francja i Włochy poszerzają strefę wpływów Europy.

Więc to, co mówi nasz premier - że nie będziemy walczyć w Libii, ponieważ nie jest zagrożone bezpieczeństwo NATO - to tylko wymówka. Nie jedziemy tam, bo to nie nasza odpowiedzialność?

Tak. Tusk ma swoje Partnerstwo Wschodnie.

Nie można otwarcie powiedzieć, że w imieniu Europy do Libii jadą Francja, Włochy i Wielka Brytania, a Niemcy i Polacy zostają w domach, bo oni pilnują Wschodu?

Nie można. Europa na zewnątrz musi być jednością, ale w ramach tej jedności są grupy interesów. Polacy widzą, że nam się nie opłaca tam jechać, że mamy swoje sprawy tutaj, na Wschodzie. Na razie dość mamy konfliktów. Tracimy krew i pieniądze w Afganistanie. Traciliśmy w Iraku.

Francja, Włochy i Wielka Brytania są w Libii za całą Europę. Są jeszcze Stany i tu jest pewien konflikt. Nie wyjaśniło się jeszcze, kto będzie przewodniczył tej interwencji. Na razie trwa przeciąganie liny. Czy dowództwo trafi w ręce NATO, któremu przewodniczy Ameryka, czy dostanie się Europie - czyli Francuzom.

Francja i Włochy chciałyby wziąć stery w swoje ręce?

To druga potrzeba. Pierwszą jest to, by operacja była skuteczna. Ale tak, dla Francuzów i Włochów kraje Maghrebu, czyli północno-zachodniej Afryki, to naturalny rejon wpływów.

Ale przecież Kaddafi był przyjacielem Berlusconiego i spotykał się Sarkozym.

Kadafi jest tylko instrumentem.

To oznacza, że jeśli trzeba Kadafiego przyjmować z wizytą, to Francuzi i Włosi chcą to robić, a jeśli trzeba go bić, to i oni występują pierwsi z szeregu.

No tak to wygląda. To nasza strefa wpływów - europejska, a w imieniu Europy zajmują się nią Francja i Włochy. Dlatego chcemy przejąć dowodzenia misją w Libii. Dzięki temu będziemy mogli próbować wyeliminować tę anomalię, jaką jest dyktatura w sąsiedztwie wspierającej demokrację Unii. Spróbujemy to wtedy zrobić po swojemu, a nie po amerykańsku. Może się jednak nie udać, bo Unia zadziałała trochę za późno.

Za późno w Libii, czy za późno wobec całej północnej Afryki.

Za późno wobec północnej Afryki

Czyli jednak Europa nie jest dość zjednoczona, by działać w porę.

To bardziej wynika z faktu, że Europa stara się być - w przeciwieństwie do Stanów - soft power. Mocarstwem, które nie jest tak bezwzględne w egzekwowaniu swoich interesów. Ale w tym przypadku eksperci unijni zaspali. Nie rozpoznali drzemiącej złości narodów i pozwolili jej eksplodować.

A trzeba było zmieniać dyktatury wcześniej, metodami wywiadowczo-dyplomatycznymi.

Właśnie.

Polecą za to głowy? Na przykład czy wymienimy szefową dyplomacji na kogoś z pazurem?

Prędzej czy później tak.

A są tacy ludzie?

Oczywiście. Nie w tym rzecz, by ich znaleźć. Rzecz w tym, kiedy w państwach Europy narodzi się przyzwolenie na wzmocnienie Unii. Narody nie chcą jej wzmacniać, bo same chcą być silne. To jest ten problem, że Unia Europejska idzie do przodu tyłem.

To też taka jej uroda.

I słabość

W przypadku Libii nie pomaga Rosja, która grozi palcem i Liga Arabska, która zgodziła się na atak, a teraz lamentuje, że koalicja bombarduje.

Rosja robi to tylko na pokaz, a z Ligą Arabską koalicja się tak na pewno umówiła. Przecież wiedzieli, jakie będą konsekwencje interwencji, ale teraz muszą stwarzać pozory przejętych.

No tak, a z oburzeniem świata arabskiego będzie gorzej, bo pewnie bez desantu żołnierzy się nie obejdzie.

To zależy. Jeśli okaże się, że ginie dużo ludzi, a żołnierze koalicji ratują cywili od zagłady, to świat arabski nie będzie protestował. Dużo zależy od tego, co będzie po odebraniu władzy Kaddafiemu. Jeśli uda się tam zbudować demokratyczne reżimy bez fundamentalizmu religijnego, to osiągniemy sukces i pokój.

Demokratyczne reżimy? Tak jak w Rosji?

Jeszcze mniej demokratyczne. Rosja jest bliżej Europy. Tam trzeba zacząć od początku - czyli naród wybiera przywódcę, ale na początku nie jest on zbytnio kontrolowany, bo instytucje demokratyczne dopiero się tworzą. Wtedy stosunki, na przykład z Libią wrócą do normalności. Nie będziemy już sojusznikami dyktatorów, ale narodów.

I będziemy mogli pilnować, żeby pieniądze, które płacimy za ropę, szły na budowę tych instytucji, a nie do kieszeni Kaddafiego.

Tak. To też może być argument w rozmowach z przyszłymi liderami.
(za money.pl)

autor: BB, data nadania: 2011-03-22 14:34:13, suma postów tego autora: 4605

To

chyba łabędzi śpiew reliktów "ruchów antyimperialistycznych".
Tym razem nie da się jojczeć o zbrodniach imperialistów, bo ich nie ma. Kadafi próbowal wykorzystać cywilów jako żywe tarcze w jednym z miast, ale niewiele z tego wyszło.
Natomiast operacja amerykańsko-zachodnioeuropejska szybko i bez strat zlikwidowała lotnictwo i broń rakietową Kadafiego.
Reżim w Libii prędzej czy później (raczej prędzej) padnie. Okaże się, że poza Chavezem, Ortegą, Putinem i grupami najemników z krajow WNP nie miał on wielu zwolenników. Dowiemy się za to trochę nowego o jego zbrodniach.
A sekciarze antyimperialistyczni najedzą się wstydu.

autor: ABCD, data nadania: 2011-03-22 16:33:16, suma postów tego autora: 20871

Warto

zauważyć, że władze POlski zdemaskowały się jako marionetki nawet nie Rosji (bo Miedwiediew nie chce tupać nóżką na złych imperialistów), tylko osobiście Putina.
Gdyby żył Lech Kaczyński, to w sprawie Libii - tak, jak niedawno w sprawie Gruzji - należelibyśmy do głównych graczy. A tak jak jest, potrafimy tylko na rozkaz moskiewskiej centrali wycofać się z gry.
Jest nadzieja, że USA i NATO zobaczą, co się dzieje, i pomogą wykopać "ministra" Sikorskiego i "prezydenta" Komorowskiego do Naddniestrza, gdzie ich miejsce.

autor: ABCD, data nadania: 2011-03-22 16:40:33, suma postów tego autora: 20871

Że

niszowa grupa sierot po ZSRR się błaźni, to no problem.
Ale że obecne władze kraju mówią właściwie to samo i tym samym językiem?

autor: ABCD, data nadania: 2011-03-22 16:42:33, suma postów tego autora: 20871

ŻYWY DOWÓD POPARCIA MAS

"Według doniesień z Libii, wokół różnych potencjalnych celów od niedzieli gromadzą się cywile. Spora grupa strzeże między innymi obozowiska, w którym mieszka pod namiotem sam pułkownik Kaddafi. Lata temu takich 'żywych tarcz' próbował używać iracki dyktator Saddam Husajn, ale jak mówił z Trypolisu korespondent BBC Alan Little: 'Termin żywe tarcze jest problematyczny, gdyż zakłada element przymusu, a nie sądzę, żeby tu można było mówić o przymusie. Ci ludzie przybyli dobrowolnie i z ogromnym entuzjazmem'"
(za http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/330533,Zywa-tarcza-juz-chroni-Kaddafiego-Wielka-Brytania-odwoluje-naloty)

autor: BB, data nadania: 2011-03-22 16:46:32, suma postów tego autora: 4605

Ciekawe,

gdzie będą ci, którzy teraz wołają: Nasze życie, naszą krew poświęcimy Muammarowi, jak reżim się wykopyrtnie?
A gdzie po 4 czerwca 1989 byli ci, ktorzy za generała Spawacz Ślepowron Jaruzel-Wolskiego biegali na oficjalne wybory i pochody pierwszomajowe?

autor: ABCD, data nadania: 2011-03-22 16:53:08, suma postów tego autora: 20871

KTO Z KIM PRZESTAJE...

"ChEWI" twierdzi, że Zachód wdając się w interwencję działa wbrew własnemu interesowi: Kadafi gwarantował im wszystko, zaś "rewolucjoniści", jak to rewolucjoniści...
A jednak Zachód broni rewolucjonistów, a zaszczuwa Kadafiego.
CHErwony wykrył kolejnych idiotów. Wygląda na to, że obraca się wyłącznie wśród nich.

Oto dowody przytoczone przez CheWI:

1. "Rebelianci MOGĄ chcieć za ropę więcej." Jasne, że mogą se chcieć. Tyle, że wygląda na to, że będą musieli tą ropą opłacać bratnią pomoc interwentów w odbudowywaniu kraju po zniszczeniach dokonanych przez nich. Zapłacą zagranicznym firmom z koncesją na odbudowę libijską ropą za umożliwienie im realizowania zysków w Libii.

Takich "może", "raczej", "prawdopodobnie" jest więcej:

2. "Prawdopodobnie" demokratycznie (jak w Afganistanie?)wybrany rząd libijski "raczej" nie uzna Izraela (lewica jest w tej kwestii podzielona, a Izrael ma to gdzieś);
3. "Przyszły rząd może być współtworzony przez umiarkowanych islamistów". Dlaczego umiarkowanych?
4. Przyszły rząd "może" być populistyczny (jak Obama?), nacjonalistyczny (a czy to komu przeszkadza?) albo lewicujący (chyba autor miał na myśli "lewitujący"?) i zamknie rynki libijskie. No chyba raczej będzie żebrał o napływ kapitału.
5. "Rebelianci to zagadka": no to Zachód "raczej" zaryzykuje, jak w Iranie za szacha czy w Afganistanie "wyzwalanym" od okupacji radzieckiej;
6. Niby "MOGĄ" wzrosnąć wpływy Rosji i Chin???!: bo te wstrzymały się od jednoznacznego poparcia "rewolucjonistów"? (Poparcie dla ZSRR czy Chin już dawno przestało być wyróżnikiem lewaków);
7. "Zwycięstwo rebeliantów w Libii to wzmocnienie rebelii w innych sojuszniczych państwach USA w regionie": "prodemokratyczne" rebelie NICZYM nie grożą panowaniu USA w regionie. "Demokracja" w tym wydaniu oznacza przyjęcie i przestrzeganie kapitalistycznych reguł gry, a te oznaczają utrwalenie przewagi najsilniejszego kapitalisty. "Raczej" służy to utrwaleniu status quo niż nowemu rozdaniu.
8. "Mogą stracić zaufanie do Ameryki i zacząć bardziej słuchać swojego ludu": ale lud żąda przecież demokracji! Czyli, jak wyżej;
9. "Interwencja zbrojna przedłuża konflikt... to zakłóci dostawy ropy": to tzw. inwestycja w przyszłość. Doraźnie, jednym zakłóci bardziej, innym mniej.
10. "Interwencja w Libii jest bardzo ryzykowna": cena ryzyka jest tym wyższa, a więc oczekiwane zyski również.
11. "Dług publiczny USA...": nie ma znaczenia absolutna wysokość długu dopóki koszty obsługi można przerzucać na otoczenie.

Analiza racjonalności zachowań jest zwodnicza. To, co dla jednych jest irracjonalne, może okazać się racjonalne dla innych. Zależy od punktu widzenia. Wydaje sie, że przy takiej analizie należałoby brać pod uwagę anarchię konkurencyjnych interesów różnych podmiotów działających na rynku i na scenie politycznej. Poza tym, część z tych racjonalnych uwag na temat zagrożenia islamem należałoby odrzucić z tego względu, że Zachód i tak ma poczucie totalnej wojny cywilizacyjnej (może nie całkiem absurdalnie przywoływane krucjaty). Tu nie chodzi o to czy takie lub inne państwo będzie bardziej lub mniej demokratyczne na modłę zachodnią. Wydaje się, że zachodni politycy w swej większości (a kompleks wojenny w szczególności) nabierają przekonania o nieuchronności "zderzenia cywilizacyjnego". Dlatego żaden z przywódców arabskich nie będzie spokojny o swe notowania na Zachodzie, ani o lojalność zachodnich sojuszników. Cywlizacja zachodnia interpretuje świat arabski jako: "z wierzchu demokrata, wewnątrz islamista". A "dobry islamista, to martwy islamista". Dlatego między bajki można włożyć rozważania o tym, że Zachód powinien bardziej cenić Kadafiego od "rewolucjonistów" - zgodnie ze standardami dżentelmenów. Czy z pozycji wyższości "białego człowieka" można w ogóle odróżnić "dobrego Araba" od "złego"?
Polityka Zachodu wobec trzeciego świata charakteryzuje się całkowitą pogardą i odmową podmiotowości. Kadafi jest dla kapitalistów równie mało wiarygodny, co "arabski lewak". Nawet nie z powodów politycznych, ale bardziej rasistowskich, ksenofobicznych. Racjonalność jest o tyle zwodnicza, że "cywilizacja białego człowieka" odmawia cech racjonalności innym cywilizacjom, i dlatego nie dostrzega konieczności stosowania racjonalnego podejścia. Nie na darmo najnowsza operacja wojskowa nosi miano "Świt Odysei". Czyli: początek zderzenia z czymś całkowicie nieznanym i nieprzewidywalnym.

autor: EB, data nadania: 2011-03-22 17:56:56, suma postów tego autora: 856

No tak, Kaddafiemu pozostały jedynie żywe tarcze

O "geniuszu" militarnym Kaddafiego świadczy to, że wciąż jest pułkownikiem. Wojciech Jaruzelski w wieku 33 lat został generałem, ale to prawdziwy żołnierz, a nie malowany pułkownik zapuszczający wąsy dla Małysza.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2011-03-22 18:02:24, suma postów tego autora: 6199

Odyseja rozpoczęta a EB wczuła się w rolę Penelopy

Kaddafi dysponujący miliardami dolarów (choć wstrętni kapitaliści zamykają mu konta) wydaje się być najpoważniejszym zalotnikiem.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2011-03-22 18:12:22, suma postów tego autora: 6199

Z TARCZĄ CZY NA TARCZY?

Te tarcze żywo popierające Pułkownika, to całkiem wymierna siła w walce z Zachodem i rebeliantami.
Potwierdza się teza, że Muammar Kaddafi jest wybitnym strategiem. Tylko to może przeciwstawić zbrojnej interwencji krzyżowców
Jeszcze zobaczymy jak te "żywe tarcze" wyduszą "bezbronnych" rebeliantów gołymi rękoma.

autor: BB, data nadania: 2011-03-22 18:26:21, suma postów tego autora: 4605

"A gdzie po 4 czerwca 1989 byli ci,

ktorzy za generała Spawacz Ślepowron Jaruzel-Wolskiego biegali na oficjalne wybory i pochody pierwszomajowe?" - jak to gdzie? W "Dziś" i "Forum Klubowym".

autor: bolo, data nadania: 2011-03-22 19:19:22, suma postów tego autora: 4522

Dodaj komentarz