Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
O czystkach rasowych na teranach "wyzwolonych":
http://mrzine.monthlyreview.org/2011/ford030311.html
http://mrzine.monthlyreview.org/2011/furuhashi020311.html
http://www.afrol.com/articles/37465
Warto jedynie dodać, że bez wsparcia koalicyjnego lotnictwa rebelianci o sukcesach mogli już tylko marzyć.
DZIĘKUJĄ ZATEM BOGOM:
"Tysiące ludzi demonstrowało po piątkowych modłach w bastionie libijskich powstańców, Bengazi, wyrażając wdzięczność Francji, Anglii i Unii Europejskiej za pomoc zbrojną przeciwko wojskom rządowym. - Kaddafi już nie reprezentuje Libii! - skandowali.
Na Placu Sądowym, leżącym tuż nad brzegiem morza, pod siedzibą tymczasowej Rady Narodowej, panowała atmosfera fiesty patriotycznej. Tłum wymachiwał czerwono-czarno-zielonymi flagami monarchii libijskiej, które powstańcy przyjęli za własne, oraz flagami Francji, W. Brytanii i USA.
Przewodniczący Związku Ulemów, wołał z uniesieniem: - To nie jest 'wyprawa krzyżowa', jak twierdzi Kaddafi, ani 'wojna chrześcijan' - wołał z uniesieniem imam Al-Mabruk al-Fisaj, przewodniczący Związku Ulemów. - Samoloty chronią nasze kobiety i dzieci na naszą własną prośbę! - przekonywał.
'Kaddafi reprezentuje tylko siebie'
- Kaddafi nie reprezentuje już Libii, ani narodu libijskiego. On reprezentuje już tylko siebie - przemawiał imam. W swym kazaniu odrzucił twierdzenia prezydenta Muammara Kaddafiego, według którego za powstaniem kryją się islamscy ekstremiści działający pod wpływem narkotyków.
Na placu otwarto w czasie manifestacji mini-wystawę 'zdobyczy wojennych' powstańców. Obok broni zaprezentowano dużą skrzynkę medykamentów, wśród których było wielkie, hurtowe opakowanie viagry. - To oni, ludzie Kaddafiego i najemnicy, szpikują się narkotykami i viagrą - krzyczano z tłumu. Mowie imama wtórowały okrzyki: 'Allah akbar, Allah akbar!' (Bóg jest wielki).
Jak co piątek manifestacja rozpoczęła się od zbiorowych modłów na placu. Przyszli głównie mężczyźni i dzieci. Wiele osób miało twarze pomalowane na czerwono-czarno-zielono.
W ubiegłym tygodniu Bengazi było celem zmasowanej ofensywy sił rządowych, zatrzymanej i odpartej dzięki atakom lotnictwa koalicyjnego."
(za http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9324527,Libijczycy_dziekuja_za_pomoc_sojusznikom__Wielotysieczna.html)
Inne agencje mówią również o powiewających w Benghazi flagach bogów-sojuszników: Francji, Wielkiej Brytanii i USA.
"Ludem" to sobie wielu wyciera gęby, a sam termin jest na tyle nieostry, że poparcie dla "ludu" może równie dobrze oznaczać poparcie dla interwencji zbrojnej państw niekoniecznie kochających ów "lud".
W tej - niezbyt wyrafinowanej konstrukcji myślowej - "ludem" jest wszystko, co nie jest rządem. Mamy do czynienia z bezrefleksyjnym przyjęciem sposobu myślenia anarchistów w nowolewicowym, eklektycznym wydaniu.
Jeśli jest tak, jak sobie to wyobraża CHErwony Czterokopytny, to mamy ciekawą sytuację. Otóż "lud" w krajach europejskich od wielu już lat wykazuje się sporą dawką ksenofobii, a światła część lewicy idzie pod prąd tej tendencji. Tutaj jakoś "lud" przestaje być wyrocznią. Okazuje się, że wewnątrz "ludu" mogą objawiać się podziały, sprzeczne interesy i fałszywa świadomość. O tym wszystkim zapomina się natychmiast, gdy przychodzi do analizowania sytuacji w krajach arabskich. Dlatego posługiwanie się kategorią "ludu" bez konkretyzacji o kogo tak naprawdę chodzi, jest tanią demagogią i populizmem, godnymi Kaczyńskiego i PiS-u. Co zresztą potwierdza fakt, że obrońcy CHErwonego ersatzu wolności wypowiedzi stoją w jednym szeregu ze zwolennikami tej populistycznej partii.
Poza tym jest jeszcze kwestia demokracji i zaklinania się posttrockistów, że "rewolucja" to proces koniecznie pokojowy, wykluczający użycie przemocy.
Co więcej, jeżeli "rewolucja" wymaga przemocy, to nie jest to rewolucja, tylko "kontrrewolucja", najpewniej "bolszewicka".
Ta konstrukcja myślowa ma jako podłoże właśnie to powoływanie się na "lud". "Lud" jest masowym podmiotem, który ma taką przewagę, że gwarantuje pokojowy przebieg rewolucji. Do znudzenia powtarzacie nam, że ten pokojowy charakter rewolucji ludowej stanowi o waszej przewadze nad "bolszewikami". Trochę się z tym kłóci wspieranie "ludowej rewolucji", z definicji zwyciężającej dzięki przewadze liczebnej i moralnej, krwawą interwencją zbrojną państw, na których czele stoją wszakże przedstawiciele interesów wstrętnych międzynarodowych korporacji. W tej sytuacji okazuje się, że zanika anarchistyczna sprzeczność interesów między rządem a "ludem". Okazuje się, że "lud" (ciekawe tylko, że ten "lud" zagraniczny, oczekujący interwencji) ma wspólne interesy z rządami państw, które na codzień reprezentują interesy sprzeczne z interesami ich własnych "ludów".
W ramach poparcia dla "obcego ludu" anarcho-lewica popiera własny rząd, co prawda czasami niechętnie, najchętniej unikając tematu, bzdurząc banialuki i puste slogany, kompromitując się we własnym kraju, w oczach "własnego ludu", który tylko utwierdza się w swych ksenofobicznych fobiach i niechęci do radykalnej lewicy wspierającej "wstrętnych Arabów" i politykę, która każe "naszym chłopcom" ginąć za "cudzą wolność i demokrację". Skutkuje to napływem imigrantów i wzrostem niechęci do nich - spirala się nakręca. W rezultacie radykalna lewica lepiej czuje się poza granicami swych własnych krajów, gdzie poparcie zbiera szczątkowe. Problem w tym, że przy okazji takiego konfliktu, jak obecny, dotychczasowe latynoamerykańskie bożyszcza radykałów, jak Chavez, okazuje się, na jak kruchych podstawach było zbudowane "wzajemne zrozumienie". Europocentryzm tych mentalnych emigrantów wyraża się właśnie w pozornym zaledwie zrozumieniu rzeczywistych problemów krajów Ameryki Łacińskiej. Europejscy pięknoduchowie przenoszą własne wyobrażenia o "rewolucji społecznej" - te same, które we własnych krajach uczyniły ich politycznymi impotentami - na tamte kraje. Można tak się bawić. Kiedy jednak przychodzi do poważnej konfrontacji, okazuje się, że interesy europejskich "rewolucjonistów" mają się nijak do odczuć i nastrojów "ludu".
Ci pożal się Boże rewolucjoniści kierują swoją sympatię do tych samych warstw społeczeństwa, co w swoich krajach. Ich przekonanie o tym, że stanowią elitę kierownictwa ruchu rewolucyjnego w skali światowej, są w sposób bezwzględny wyśmiane przez ich niezdolność do jednoznacznego stanowiska w sytuacji wymagającej analizy globalnej, a nie patrzenia z perspektywy kolejnych konferencji i narad reformistycznych i umoczonych w przepychankach wyborczych organizacji tzw. nowej radykalnej lewicy, wśród których niczym korzystnym nie wyróżniają się organizacje posttrockistowskie.
Jednym słowem, organizacje poisttrockistowskie przedstawiają sobą widok nie mniej żałosny niż socjaldemokracja w przeddzień wybuchu I wojny światowej. Wszystkie hasła, które głosili przed konfliktem w Libii, i które ponoć stanowiły ich wyróżnik (demokracja, pokojowy charakter rewolucji), zostały odrzucone w chwili prawdy.
Problem nawet nie w tym, że zostały one odrzucone. To by pozwoliło na wyjaśnienie sytuacji raz na zawsze, lub przynajmniej na czas konieczny dla ukonstytuowania się lewicy rewolucyjnej. Nie, podobnie jak staczająca się w bagno socjaldemokracja, posttrockiści zajmują pozycję chwiejną, wyczekującą, zdradzającą bezradność. To ostatecznie likwiduje resztki ich pretensji do kierowniczej roli na lewicy rewolucyjnej.
To by ostatecznie przesądziło o jego lewicowości.
Kres tyrana już bliski.
HASTA LA VICTORIA SIEMPRE!
wprowadził przymusowe małżeństwa arabsko-afrykańskie, żeby "zafrykanizować" Libię.
Ale to nie przeszkadza pewnemu odłamowi antyrasistów go bronić.
napisz lepiej, czy spadające bomby zabijały tylko - zgodnie z chirurgicznym przeznaczeniem - zwolenników Kaddafiego omijając zabytkowe budowle! W Serbii ta "bombowa broń" nie była jeszcze tak "doskonała", to rozwalali jak leci.
Istnieje w necie opinia, że Francja mając ponad 65% energii z elektrowni jądrowych chce zająć tą część Afryki, w której są złoża uranu. Jest to ponoć w regionie południowego Libanu i poniżej. Z tym, że Liban jest dobrze zorganizowany i zarządzany, więc nie mogliby ich "pokojowo przekonać" by te złoża oddali za darmo. Chcą więc z Libii zrobić nic nie znaczące państewka, umieścić tam swoje marionetki i mieć uran za darmo.
Dlaczego Francuzi - ludzie bogaci, nie chcą po prostu pracować więcej, by sobie ten uran kupić? Wolą iść na rabunek i mieć wolne soboty na picie wina i jedzenie śmierdzących serów. A ponoć tzw. zachodnia kultura przewyższa tą wschodnią. W tym kontekście widać, że jest zupełnie odwrotnie.
@"Tłum wymachiwał czerwono-czarno-zielonymi flagami monarchii libijskiej, które powstańcy przyjęli za własne, oraz flagami Francji, W. Brytanii i USA".
Niech żyje monarchia, niech żyje neokolonializm, nie żyją antyautorytare bomby NATO.
POLSKI MŁODY LEWICOWIEC
bo także Rosję i Chiny. Że to się im udało wobec tego pierwszego, to się nie dziwię, ale że również wobec tego drugiego i trzeciego, to po prostu nie wierzę. A ludzie giną i to w liczbach większych niż ginęliby, gdyby interwencji nie było. Tymczasem Putin każe się modlić. Czy Libia ma zakończyć proces podziału surowców? Kapitalizm jest wszędzie taki sam. Rosyjski nie może być inny. Gruzja już teraz nie podskoczy.
Chodzi o plany Kadafiego ponownej nacjonalizacji złóż ropy, by przynosiła ona więcej korzyści mieszkańcom Libii.
http://english.pravda.ru/hotspots/crimes/25-03-2011/117336-reason_for_war_oil-0/
Ciekawostką jest też fakt, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Libii jest najwięcej Al Kaidy i innych ekstremistów islamskich.
Basen Morza Kaspijskiego
polecam:
http://english.pravda.ru/world/ussr/17-03-2011/117231-usa_azerbaijan-0/
Zobaczymy co powiedzą rebelianci, jak USA zajmie instalacje naftowe i rurociągi, jak nie będzie co do garka włożyć. Bo chyba nie sądzą, że ta "pomoc" jest udzielana bezinteresownie.
EB zwrócił uwagę na bardzo ciekawą kwestię. Chodzi o ten "lud". Jakże inne stanowisko wobec mitycznego "ludu" 'wolnościowcy' mają we własnym kraju a jakże inne wobec tego hen daleko, za granicami. Ten nad Wisłą jest ksenofobiczny, klerykalny, konserwatywny, uległy prawicowemu dyskursowi.
Natomiast "lud" w Libii czy Syrii, ten od "Allah Akbar!", czystek rasowych Czarnych i niewiernych, od sługusów NATO, nagle okazuję się "ludem" rewolucyjnym, który ma zawsze rację w konfrontacji z władzą.
ale napisała prawie dobrze - pois.. - "poisttrockistowskie" i popełniła literówkę - poisontrockistowskie powinno być.
Czy skład delegacji z ryngrafem już wybrany?
Proponuję akcję: ZAPUŚĆ WĄSY DLA KADDAFIEGO (nana i EB mają dyspensę).
Jest taki libijski Pinochet, a zwie się Mustafa Muhammad Abd ad-Dżalil - tak jak jego protoplasta, ma poparcie Zachodu, kapitału i antykomunistów.
a pracownicy pionu propagandowego obozu nomenklaturowo-służbowego fetują sukcesy szefa bratniego resortu.
to zjednoczenie Arabów. Na północy od nich jest Unia Europejska, konglomerat różnych narodów i języków, ludzi i kultur, których zawsze więcej dzieliło niż łączyło, a mimo to w imię wspólnych interesów kapitalistów, te państwa kontynentu, który w przeszłości był areną nieustannych krwawych wojen między między jego narodami potrafiły stworzyć coś takiego jak UE.
Naturalną więc rzeczą byłoby powstanie Państwa Arabskiego. Jeden naród, jeden język, jedna religia. To naprawdę dziwne, że nie tworzą jednego państwa. Oczywiście jest też kwestia sprzecznych interesów. Są wśród nich państwa bogate w ropę i państwa, które jej nie mają. W większości rządzą jakieś satrapy, szejkowie, królowie itd. Ameryka i państwa kolonialne, robiły i robią wszytko by Arabom do głowy nie przyszło zjednoczenie.
Federacyjne państwo arabskie miałoby ze 200 czy 300 milionów mieszkańców i stanowiłoby poważną siłę na świecie.
W latach pięćdziesiątych za takie próby można chyba uznać zjednoczenei Syrii i Egiptu w Zjednoczonej Republice Arabskiej (ZRA). Trwało to niestety ze 3 czy 4 lata, bo w Syrii nastąpił kolejny wojskowy przewrót. Podobne plany miał kiedyś Kadafi
Koniec końców, Arabowie tylko zjednoczeni i silni mogliby czuć się bezpieczni przed nalotami i ingerencją we własne sprawy, stanowić przeciwwagę dla Zachodu i budować dobrobyt swoich społeczeństw.
Dopóki istnieje na świecie USA, inni powinni się jednoczyć w większych organizmach, paktach, układach itd., co oczywiście CIA będzie torpedować za wszelką cenę.
Choć nie odczuwam cienia sympatii dla Kaddafiego, to trudno nie zauważyć, że w interwencji zbrojnej ONZ (głównie USA i sojuszników) chodzi o zainstalowanie tam marionetkowego rządu, który będzie strzegł amerykańskich interesów naftowych oraz trzymał na wodzy zrewoltowane masy w regionie Afryki Północnej.
jest teraz "buntownikiem"?
No cóż kiedyś wyzwalali, teraz "buntują"
Oczywiście, że o to toczy się ta cała gra i wyłącznie dla tych celów zabijani są Libijczycy i ich mienie. Ale niestety, nawet na tym lewicowym forum do wielu to nie dociera. Pod tym względem na onecie jest dużo lepiej. Czyżby tam wpisywali się ludzie obeznani gruntowniej w świecie?
Ewidentnie celem rebeliantów jest zdobycie Misraty, potem Trypolisu.
Rebelianci zostali humanitarnie dozbrojeni przez swoich europejskich (jeszcze!) dobroczyńców, którzy pomagają im również humanitarnie bombardując wojska Kadafiego - w takiej sytuacji zdobycie Adżdabiji i Bregi nie jest żadnym sukcesem, zwłaszcza że na tych terenach (dystrykt Al Wahat) wspólnota plemienna jest nastawiona raczej przeciwko Kadafiemu.
Na drodze rebeliantów jest jednak centralna Libia (dystrykty Syrta i Dżufra) zamieszkana głównie przez plemiona Qaddafi i Al Magarha - około 200 tys. ludzi będących bastionem Kadafiego. Dla tych plemion przegrana pułkownika będzie oznaczać stratę wszystkiego (i nie chodzi tu tylko o uprzywilejowaną pozycję).
Wszystko wskazuje na to, że te dwa plemiona również są humanitarnie dozbrojone - przez swojego dobroczyńcę Muammara - tak więc na drodze do Misraty i Trypolisu rebelianci mogą spodziewać się ciężkich walk, w których zmierzą się... no właśnie - z ludnością cywilną tych terenów.
I teraz pytanie - kogo humanitarnie będą bronić wojska sojusznicze?
Czy możemy spodziewać się chirurgicznych bombardowań czołgów rebeliantów, czy raczej nastoletnich chłopców z plemienia Qaddafi walczących o swoje życie?
Pozostaje jeszcze kluczowe pytanie - kogo poprze wolnościowa, anty-autorytarna lewica w Polsce?
Bo, że będzie krwawo, nie mam wątpliwości (chociaż bardzo chciałbym się mylić).
To go polub! On jest zajebisty.
Na tym filmiku w ONZ nawoływał do jej przebudowy, krytykujac dokładnie to co ja, czyli Radę Bezpieczenstwa jako instytucję całkowicie niedemokratyczną i wyrażającą tylko interesy 5 jej stałych członków.
Tam chyba było coś o Izraelu. Kadafii przemawiał po Obi van Kenobim i Buraku Osamie. Na koniec po mistrzowsku traktuje dokument jakiejś rezolucji onzetowskiej chyba rzucając nim po prostu do Kofi Banana ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=ZE8Hp8U1NE4&feature=related
Na innym filmiku ktoś do niego dzwoni gdy w tym ONZecie przemawia. On nie perzerywajac przemowy podnosi słuchawkę i rozmawia z kimś co idzie do mikrofonu na całą salę. Zajebisty facio.
Komentarze na wp.pl tez w zdecydowanej większości są antywojenne i antyimperialistyczne. Ale podejrzewam, że na wp.pl po prostu mało jest postrockistów ;-)
Towarzysze lewicowcy, nie poddawajcie się! Ciągle dostajecie od imperialistów po tyłkach, ale kiedyś los się odmieni :)
Kto dostanie 'po tyłkach' a kto na tym zarobi to sprawa jasna, stanowisko lewicy wobec imperialistycznych bombardowań jest tu więc jasne; nie wiem tylko co jest tak wesołego w tym aby cieszyć się z tego, że ci, którzy nie zapoznali się jeszcze z dobrodziejstwami imperializmu, czytaj: bezrobociem, wyzyskiem, bezdomnością, marionetkowymi neokolonialnymi rządami - niedługo mogą tego doświadczyć. To raczej powód do smutku.
"polecam:
http://english.pravda.ru"
To twoje źródło ma taką samą wiarygodność jak jakiś podrzędny brukowiec - takie skrzyżowanie "Faktu" i magazynu o UFO czy innych "cudacznych zjawiskach. Kilka przykładów:
"Jasnowidze i astrolodzy: III wojna światowa w 2014"
http://english.pravda.ru/society/anomal/25-03-2011/117328-third_world_war-0/
"Egipt: klątwa mumii uderza ponownie"
http://english.pravda.ru/science/mysteries/22-03-2011/117286-egypt_curse-0/
Komiczne.
Ruska pravda - gówno prawda :)
Dodałbym cię, nakamo, do http://cia.bzzz.net/znamiona_kleski_libijskiej_rewolucji
Ja zaś tobie: "Kontakty seksualne z obcymi często się zdarzają - Obcy pobierają próbki nasienia i komórek jajowych od uprowadzonych ludzi w celu eksperymentów genetycznych"
http://english.pravda.ru/society/anomal/04-08-2004/6410-aliens-0/
Ta strona jest zajebista :)
W TVN po północy występuje wróżka i wróży z łupieżu, więc proszę Cię nie pi...tol.
Który tytuł jest bardziej absurdalny?
""Jasnowidze i astrolodzy: III wojna światowa w 2014"
czy może np.
"Obama walczy o pokój" ;-))))
Mnie ten drugi duzo bardziej śmieszy niż ten pierwszy. To jak hiena, która zmieniła dietę na truskawki
A mnie najbardziej smieszy wiara lewicy ze pokrzykujac frazesami ma wplyw na cokolwiek co sie dzieje na swiecie.
Wystepujac anonimowo na internecie nikt was nie zauwaza oprocz was samych i nikt was nie moze traktowac powaznie.
Klasyczny przyklad "psy szczekaja a karawana idzie dalej"
A w zasadzie to karawana nawet nie wie ze psy szczekaja
Czy przez wasze szczekanie chociaz jeden zolnierz zostal wycofany z Afganistanu, albo jedna bomba mniej zostala zrzucona na kaddafiego?
Wasi dziakowie mieli jaja - w 1936 ruszyli do Hiszpanii.A wy w cieple i wygodzie przy compie wydajecie grozne okrzyki
Gratuluje dobrego samopoczucia :)))))
A Ty, Mao i CHE i reszta prawicy myslicie, że te bomby spadają bo Wy tego chcecie? ;_)
Czy za sprawą Twojego szczekania wysyłani są bandyci do Afganistanu? Czy Ty myślisz, że masz na cokolwiek wpływ? ;-)
Wasi dziadkowie to mieli jaja i na przykład - w 1961 ruszyli łodziami do zatoki Świń. A wy w cieple i wygodzie przy compie wydajecie grozne imperialistyczne okrzyki. Jedź Reblu do Libii, moze jeszcze zdążysz się załapać na inwazję ladową?
Gratuluje dobrego samopoczucia :)))))
Pod wskazanym przez nas adresem, nakamo, znajduje się tekst libijskiego anarchisty, który opisuje tragiczne konsekwencje zbrojnej interwencji w Libii dla tzw. rewolucji arabskiej, które ty najwyraźniej bagatelizujesz.
Zarówno tekst, jak i strona internetowa do której cię odesłaliśmy mają charakter anarchistyczny.
Dlaczego zatem się od niej odżegnujesz?
Jako anarchista powinieneś poważnie potraktować apel swego współtowarzysza, a nie cytować tu jakieś dyrdymały i zapchaj dziury.
Przywoływana tu często, również przez nas, angielsko lub rosyjskojęzyczna pravda.ru politycznie mieści się w spectrum oficjalnych i półoficjalnych stron "patriotycznych" związanych z ekipą Putina lub wręcz z sektorem wojskowym.
Ciekawe pod względem faktograficznym demaskatorskie teksty analityczne Sergieja Bałmasova bynajmniej nie są pisane z pozycji komunistycznych.
Bałmasov specjalizuje się w historii wojskowości, napisał rozprawę o Legii Cudzoziemskiej i parę prac o Białej Gwardii, w Rosji powszechnie jest znany jako zjadliwy krytyk bolszewizmu, nieustępujący pod tym względem anarchistom.
tekst Dmitrija Babicza http://www.rian.ru/authors/20110328/358541973.html
Karawana imperializmu jedzie dalej, niezależnie od aplauzu rebeliantów dla bombardowań, którzy podskakują z radości i wznoszą modły do imperialistów o więcej bomb. Nie dla nich jedzie ta karawana, ale mimo to kibice imperializmu są przydatnymi idiotami, którzy pozwalają zamaskować rzeczywisty cel, którym są interesy naftowe.
Między prawdą i propagandą jest spora przepaść.
Dziś radio media doniosły za rzecznikiem rebeliantów, że rodzinne miasto Muammara Kaddafiego jest już w rękach powstańców.
Po paru godzinach ukazały się sprostowania Reutersa i AFP:
"Reuters: Nie ma żadnych oznak, że Syrta jest pod kontrolą rebeliantów.
Natarcie rebeliantów zostało zatrzymane 140 km na wschód od Syrty - podaje AFP."
artykuł z historyka-arabisty Nazara Iskanderova "Niezavisimoj Gaziety" http://www.ng.ru/courier/2011-03-28/9_livia.html?mpril
Pytanie z gatunku retorycznych - tego, kogo im wskaże NATO, GW, TVN i MTV.
Psy szczekają, antyautorytarna karawana pod przywództwem libijskiego Kiszczaka jedzie dalej.
Rozczarowales mnie prymitywizmem odpowiedzi.
Pokaz mi w ktorym miejscu kiedykolwiek nawolywalem do wyslania wiecej zolnierzy do Afganistanu lub gdziekolwiek czy zrzucaniu wiecej bomb.
A wiesz dlaczego?
Bo anonimowe szczekanie na internecie za lub przeciw to tak jak trzepanie skorki w zaciszu kibla. Ja w przeciwienstwie do ciebie nie widze tym jakiegokolwiek sensu.
A kto oprocz twoich kolesi trzepaczy jak to wie ze protestujecie przeciwko czemukolwiek?
A kto oprocz forum lewica wie o waszym istnieniu?
Oczywiscie kiedy NATO wycofa sie z Afganistanu czy Libii to odtrabicie zwyciestwo ze to wlasnie dzieki waszemu anonimowemu trzepaniu upss waszemu protestowi :))
Przyjemnego trzepania zycze. Twoj numer 3,222 i rosnie zs kazdym dniem
Stanowisko GPR w sprawie Libii http://www.wladzarobotnicza.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1932:libia-przeciwko-imperialistycznej-interwencji-&catid=73:bliski-wschod&Itemid=56
dwa kolejne teksty Sergieja Bałmasova:
http://www.pravda.ru/world/restofworld/africa/28-03-2011/1071368-arabs-0/
http://www.pravda.ru/world/restofworld/28-03-2011/1071640-rasalanuf-0/
A oto stanowisko INTERNATIONAL CONFERENCE OF MARXIST LENINIST PARTIES AND ORGANIZATIONS w sprawie Libii:
NO TO THE IMPERIALIST INTERVENTION IN LIBYA
SOLIDARITY WITH THE PEOPLE
http://www.cipoml.org/index.php?option=com_content&view=article&id=158%3Ano-a-la-intervencion-imperialista-en-libia&catid=38%3Adeclaraciones-de-la-cipoml&Itemid=168&lang=en
oraz CWI:
http://www.socialistworld.net/doc/4960
http://www.socialistworld.net/doc/4949
http://www.rian.ru/arab_ly/20110328/358626570.html
"Natarcie rebeliantów zostało zatrzymane 140 km na wschód od Syrty - podaje AFP."
To jest natarcie bezbronnych demonstrantów, do których strzela Kadafi. Używajmy proszę poprawnej politycznie nomenklatury;-)