Tyle dni powstawał tekst o imprezie z 28 marca? :-)
Wiecie, że nachalna, prymitywna propaganda odnosi odwrotny skutek - a może nie powinienem tego mówić, bo zaczniecie, przerabiacze tekstów z PPP - korzystać z dobrych rad?
To temat, pomijając wplecione w to interesy partyjne, dotyczący supermarketów i praw pracowniczych. Bez związku z całą tą imprezą, jest pewna historia, którą chciałem Wam już dawno opowiedzieć, ale nie było odpowiedniego tematu. Opowiem to zanim przejdę do meritum.
Jestem po wódce z prawdziwym średnim kapitalistą. Wyjątkowe przeżycie i doświadczenie psychologiczne i socjologiczne.
Chociaż stary ze mnie wyjadacz to czegoś takiego się nie spodziewałem.
Kumpel ze szkolnej ławy! Kumpel o którym tu wspominałem, został prezesem pewnego dużego marketu w Warszawie. pisałem o nim, ze kręci kichę za 5,20 za kilogram z jakiś odpadków. Ten co razem z czarnymi święcił plac zabaw dla dzieci, który im ufundował ;-)
Po przypadkowym spotkaniu zaprosił mnie na wódkę by wspominać stare czasy. Pojechałem do niego. Chałupy nie bede opisywał, bo wiadomo. Ale pojechałem z myślą, żeby broń boże nie rozmawiać o polityce, a powspominać czasy jak strzelaliśmy z procy;-). Niestety nie udało się. Zaczał opowiadać o swoim markecie.
W pewnym momencie mówi: wiesz ilu zatrudniam ludzi? piecdziesięciu pięciu. A wiesz ilu przeszło przez mój sklep przez ostatni rok? 200!
- co się dzieje? pytam.
- Mówię ci same pasożyty i złodzieje. To nie ludzie ale zwykłe śmiecie. Na początku jak chciałem byc dla nich dobry ;-) to tak mnie okradali, że po miesiącu stwierdziłem, ze przez moje miekkie serce ;-) straciłem merola. To są śmiecie nie ludzie. Zwykli nieudacznicy, którzy potrafią tylko łapę wyciągać i mówić - daj! Ja już nawet nie wiem i nie chce wiedzieć jak się który czy która nazywa. To dla mnie tylko numery. Mówię tylko do manedżera - zwolnij np. numer 32! To same pasożyty i lenie. Co godzine wysyłam tego menedżera by ich sprawdzał, bo jak ich nie sprawdzasz to te śmiecie od razu nic nie robią.
Niestety ja też byłem po wódce i się mocno na koniec pokłóciliśmy, choć i bardzo chciałem wytrwać w tej rozmowie, by sie czegos o tych ludziach, handlarzach dowiedzieć. Nie chciałem się też kłócić, bo chciałem miło spędzić czas na wspomnieniach. Ale nie wyszło...
Juz na początku, kiedy przy takich spotkaniach pytasz - a wiesz co słychac u Zbyszka, Grześka, Zośki itd. mówi
- widziałem ostatnio Malego robił zakupy w moim sklepie. Wyglądał strasznie. Taka ziemista cera, zapadnięte oczy, rozklekotane buty... taki jakiś widać przegrany życiowo
- No ale co u niego słychać? - mówię.
- nie wiem, szybko poszedłem do siebie żeby mnie nie zauważył... to nie taki gośc jak ja czy Ty. Widać było, że jest przegrany. O czym ja z nim będę rozmawiał? Może jeszcze robotę będzie chciał zebym mu załatwił?
Nie wiem czemu brał mnie tak pod włos. Nie taki jak my? ;-)
To jedyny kapitalista, którego naprawdę znam bardzo blisko mimo, ze 25 lat się nie widzieliśmy. Ale wiecie jak to jest jak się z kimś kiedyś konie kradło. Można naprawdę szczerze porozmawiać mimo tych 25 lat.
Czy jest typowy? Myślę że tak. To co mówił to jak bym słyszał prezesa obozu koncentracyjnego, który rozprawia o karaluchach czyli o Żydach. Tak sobie pomyslałem, ze inaczej się nie da. Albo odchodzisz z takiej pracy, albo jesteś ostatnią k..ą dla ludzi, i wtedy chyba łatwiej ci takim byc jeśli wiesz, ze to nie ludzie tylko karaluchy lub śmiecie?
Potraktujcie to proszę jako taką dygresję, komentarz do tematów, które tu nieraz powracają. O tym, że i kapitalista ma ciężko, że nie może dać podwyżki, bo go na nią nie stać itd.;-).
Ten mój znajomy (kiedyś pracował w centrali Tesco, teraz prowadzi market w innej sieci), powiedział wprost - Ja nie daję żadnych podwyżek. Po co? Przeciez i tak zawsze jakis nieudacznik się znajdzie by pracować u mnie. Przed dwa miesiące, a potem wypierd..am, bo jak sie nauczy kraść to trudniej go złapać. Więc lepiej jak ciągle są nowi.
Zapytałem go - jeśli twierdzisz, że kradną, to może kradną bo im tak mało płacisz? Może daj im podwyżkę to nie bedą musieli kraść?
- po co? Mówię ci Marek to nie ma znaczenia. I tak będą kraść bo ten PRL ich tego nauczył i to obecne socjalistyczne państwo. Był tu u mnie niedawno kumpel, jest prezesem w jednym z marketów Tesco i mnie opier...ł. Ty im płacisz więcej niż ja w Tesco! Wiec im zmniejszyłem pensje i nadal są chętni do pracy ;-) Bo to rynek kształtuje cenę pracy.
Do czego zmierzam tak przy okazji? Do obalenia ostatecznego jakichkolwiek mitów, że jak kapitalista więcej zarobi (może gdzieniegdzie tak bywa... przy umowach śmieciowych i prowizjach od zysku ;-), to i pracownikom to przyniesie korzyść. Nic bardziej kłamliwego. Tego gościa do podwyżek i szanowania pracowników może zmusić tylko prawo. Wysoka płaca minimalna, forma zatrudnienia na umowę o pracę itd. Nic innego, żadne etyczne zasady tu nie działają, jesli on sobie policzy, że opłaca mu sie robić dokładnie odwrotnie niż te zasady wymagają.
Każdy z nich tak sobie wyliczy, bo to przecież prawda. Jeb...sz pracowników to masz większe zyski. Rzecz w tym, byś nie mógł je...ć. Od tego są zasady, których w Polsce już nie ma niestety.
Niesamowite też jest to gdy przekonujesz się na własne oczy jak te sprzeczności klasowe wyglądają w praktyce. Jaką nienawiścią i pogardą kapitaliści darzą ludzi pracy i jak bardzo świadomi są swych własnych interesów.
Tak poza teorią, poza ksiązkami... Co ten kapitalizm zrobił z człowiekiem, który był kiedyś moim kolegą? Dzis to jakieś zwierze po prostu.
(a rzeczywiście to mało) to dlaczego nie rozejrzy się za jakimś facetem? O tym że to na 99% jest 1300+alimenty (nie mówiąc o wsparciu socjalnym) już nie wspominając?
Dlaczego tzw. lewicy trzeba przypominać rzeczy oczywiste?
Nowy trend u prawdziwej lewicowcy: koncepcja łagodzenia patologii kapitalizmu za pomocą biur matrymonialnych - najlepiej stwórzmy Powiatowe Urzędy Matrymonialne przy UP, które będą kojarzyły pary ze względu na sytuację materialną. Odmowa będzie skutkowała pozbawieniem wsparcia socjalnego, alimentów, praw do zasiłków, lokali zastępczych, spacerów w więzieniach, a jednostki najbardziej uporczywie uchylające się od swych, hmm, obywatelskich obowiązków będą pozbawiane dodatkowo praw rodzicielskich i/lub zdolności reprodukcyjnych (zabiegowo).