Jednak interesy mają pierwszeństwo przed zasadami nazywanymi przez pięknoduchów prawami człowieka. A ludzie tymczasem giną po to, by ropa z sąsiedniej Arabii Saudyjskiej i nie tylko mogła spokojnie płynąć a pieniądze za nią zostawały tam, gdzie konsumowana jest ropa. Jednym słowem świat byłby piękny, gdyby biedacy nie szpecili jego obrazu!
Pomijając fakt, że wszystkie rozwiązania są do rzyci, to przecież "przejęcie władzy przez rebeliantów" implikuje "podział Libii na Wschodnią i Zachodnią"...
Chociaż... jeżeli władzę przejmą rebelianci, to Libii może być kilka łącznie z muammarowską...
Dobrze, że umocowują się tam zachodnie demokracje. Każdy rebeliant zostanie królem uzbrojonym w patrioty a Berlusco będzie miał gdzie na bunga-bunga emigrować z wnuczkami Mubaraka... Ino kto Sarkiemu sfinansuje prezydenturę?
.