A więc ludzie pracy w Portugalii mają przedstawicieli, którzy reprezentują ich interesy, mają więc nadzieje. U nas pozostała już tylko emigracja.
Faktycznie rządzą korpoacje i kapitał a ci, których wybieramy, zajmują się perodłami, ostatnio paleniem świeczek i modłami. A tymczasem ... Lepiej nie wyliczac. Ludzie i tak wiedzą, co ich boli.
ma może jakiś pomysł na to, jak rząd w Lizbonie może obniżyć rekordową w strefie euro stawkę 7.63%, na jakiej rynki pożyczają Portugalii pieniądze w zamian za 10-letnie obligacje?
Aha, faktycznie padł jeden pomysł: "apel o pomoc w tej sprawie do wszystkich sił patriotycznych i demokratycznych."
Ja bardzo przepraszam, ale też mamy partię która walczy "o politykę patriotyczną i lewicową".;)