I tyle. I aż tyle. W pełni podzielam autora ocenę tego tragicznego wydarzenie. O wszystkich się zapomina i o tym też się zapomni a właściwe już większość nie pamięta. Chyba dlatego irytowała ją radiowo -telewizyjna natrętność. Widziałem tylko na jednym domku flagę z kirem... a przejechałem kilkadziesiąt kilometrów. Czy fakt ten nie potwierdza słuszności tej oceny?
Zapytanie nr 2496 do ministra obrony narodowej
w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka, srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności
Uzasadnienie
Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności. Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za ˝przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie˝. Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi. Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących. Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować.
Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?
2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami?
3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?
4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP?
5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli?
6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi?
7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?
Z wyrazami szacunku
Poseł Przemysław Gosiewski
Kielce, dnia 23 września 2008 r.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9
Może i Jakuba Majmurka nie było. A swoją drogą Krytyka Polityczna poza Wyborczą, tworzy nam nowy wspaniały świat. Ale czemu ten nowy świat na Nowym Świecie jest cały zawieszony komercyjnymi reklamami wielkich sieci handlowych? Lewica przecież protestuje przeciwko reklamom, reklamom zasłaniającym cała zabytkowe budynki i okna mieszkańcom, wyzyskującym pracowników korporacjom. A tu proszę - banery wielkości dwóch pięter przysłaniają lokal "Nowej Elity". Jak to jest?
była największa w historii Polski po roku 1989 demonstracja polityczna, która miała miejsce 10 kwietnia roku 2011 przed stołecznym pałacem namiestnikowskim.
A ilu ludzi wyprowadzi na ulice polskie lewactwo w dniu swojego świeta: 1 maja? Albo w jakimkolwiek innym dniu? Przyjdzie tam kilkadziesiąt osób, które potrzebują podkładki na wypłatę pieniędzy z europejskich organizacji trockistowskich typu Socialist Worker`s Party lub od rzecznika prasowego SLD, Tomasza Kality.
nie ma Krypola.
Jest tylko fantom WSI (patent na założenie tej gadzinówki), Agory (sfinansowanie i reklama pierwszych numerów) oraz koncernu osławionego esesmana Axela Springera (poźniejszy lans na zasadzie "ręka rękę myje").
plagiat z Baudrillarda.
Tylko na tyle stać intelektusiów Krypola.
Szkoda, ze plagiatują oni nie tylko "Bodriego". Bo również - SSpringera.
a po ścierwie peereli nikt w całym kraju nie wywiesza flagi w dniu jej wielkiego święta 22 lipca.
Dosłownie nikt.
lub wynajęci lewacy nie widzą względnie nie chcą widzieć, że z walką o pamięć o Lechu Kaczyńskim ściśle łączy się sprzeciw wobec reżimu neoliberalnego.
I na odwrót: Krypolowscy kumple Palikota i najemnicy koncernu esesmana SSpringera raz jeszcze pokazali, że są po stronie swoich sponsorów.
Z artykułu: "Wydarzenie nie istnieje samo w sobie. Istnieje wyłącznie dzięki działaniom podmiotu, który uznaje je za swoje i zrywa z dotychczasowym sposobem myślenia i działania."
Co prawda nie skłaniam się generalnie do aż tak śmiałej tezy, ale jeśli chodzi o zdarzenia w rzeczywistości społecznej, to można uznać ją za poprawną.
Chociaż zasadniczo, takie zabiegi nie są w stanie ożywić takich rekwizytów, to jednak nie byłbym taki pewien, że "Jak wszystkie telewizyjne hity i ten się wkrótce starzeje, zatrze pomału w naszej pamięci.", bo jednak te pokątnie przemycane treści o charakterze spiskowym osadzają się w świadomości. Efekt "na bezrybiu i rak ryba". Skoro brak faktycznych wydarzeń, to wszechobecne zapadliska zapobiegają dostrzeganiu jakichkolwiek innych, które mogą się wydarzyć, w tym negatywnych, które mogłyby podważyć ocenę dotychczasowych autorytetów, unikania odpowiedzialności - np. aprobatę dla udziału w zagranicznych operacjach wojskowych, rozpanoszenia się prawicy w instytucjach państwowych.
http://opinielewicy.wordpress.com/2011/04/11/jakub-majmurek-katastrofy-smolenskiej-nie-bylo/
Pamięć masz chyba ciut krótką. Ja pamiętam kilka lat temu wielki marsz PeOwców i kontrmanifestacje PiS. Na obu było więcej luda niż teraz przed pałacem. Jak widać frekwencja w sekcie Jarka jest odwrotnie proporcjonalna do stężenia fanatyzmu Kłamczyńskiego.
Ps. Po zimnym Lechu najlepiej leje na PiSuar :D
wycieczki last minute z reguły są nieudane, bo co nagle to po diable. Na chybcika to można numerek wykręcić, a nie w podróż zagraniczną się wybrać...
Tak samo jak nieudany jest ten tekścior, którego nie ma, chociaż jest, tak jak nie ma krytyki politycznej, chociaż jest nowy wspaniały świat, przykryty wyświechtanymi reklamami... które jako jedyne są, bo wiszą na starym nowym świecie...
.
Największym dokonaniem Jaruzelskiego i Kiszczaka jest sprowadzenie polskiej lewicy do poziomu kilku kanap, z których lewicowe ratlerki mogą jedynie popiskiwać na kapitalistów z SLD, mających przyklepany monopol na bycie lewicą.
było nas pod pałacem namiestnikowskim w szczytowych momentach najmniej 20 tys., a w sumie - w godzinach od 8.41 do północy i dłużej - najmniej kilkadziesiąt tysięcy.
Ale co to ma za znaczenie dla wasZej "lewicy"? Ważne, że na jej CHErwone demonstracje nikt nie przychodzi. I nigdy nie przyjdzie. Ze wstydu trzeba bylo nawet odwołac pochod w ulubione swieto towarzyszy Breżniewa i Gierka: 1 maja.
kiepskiej pogody, Krakowskie Przedmieście jest zasłane tulipanami.
Jak przed rokiem.
Za to, jeśli odejdzie członek Biura Politycznego "partii robotniczej" albo WRON-y - ewentualnie działacz "lewicy rewolucyjnej" - kwiaty są tylko wtedy, jak się na nie rodzina szarpnie.
na Zachodzie zawsze ośmieszał się scholastycznym dzieleniem włosa na czworo w komentarzach do tekstów przestarzałych "klasyków", pustymi i jałowymi negacjami, przepowiedniami, które się nie sprawdzały, fatalnymi wyborami politycznymi (zgodnie z którymi dobry był każdy dyktator, który atakował Amerykę), hermetycznym żargonem i zwykłym bełkotem. A nudny był jak flaki z olejem.
Na 500 stron nudy znajdowało się tam jednak jakieś ciekawe spostrzeżenie.
U nas jego plagiatowe mutacje nie mają nawet tego.
Są one kompletnie oderwane od rzeczywistości. Jak można twierdzić, że walkę o pamięć o Lechu Kaczyńskim kreuje telewizja?
Która? ITI-TVN-WSI, ktora gros swej energii poświęca niszczeniu tej pamięci? A może tuba propagandowa maniakalnie nienawidzącego Kaczyńskich SLD, ktorą jest telewizja "publiczna"?
Zarazem, polska edycja lewackiego dyskursu "krytycznego" jest groteskowo uskrajnioną kopią mainstreamu.
Nawet ITI-TVN-WSI musi od czasu do czasu przyznać, że strona rosyjska niszczyła wrak Tupolewa, skonfiskowała oryginały czarnych skrzynek i sfałszowala raport MAK?
A "krytyczny" lewak udaje, że nie rozumie, czego demonstranci z 10 kwietnia (i wcześniejszych "miesiącznic") chcą od Rosji.
Ręce opadają.
robić zakupów w kwiaciarniach. szkoda. grób pewnego trolla z forum lewica.pl na zawsze pozostanie żałośnie pusty... cóż bywa.
no chyba, że dokona samospalenia, czy innego widowiskowego aktu samobójczego w ramach walki z PO, Blumsztajnem, na którego punkcie ma ewidentnie jakąś obsesję (nie widziałem faceta, może faktycznie to jakieś ciacho) czy mniej lub bardziej urojonym spiskiem rosyjskim - wtedy to może i jakiś tłumek się zbierze przy okazji rocznicy... i będziemy mieli "społeczną" i "polityczną" manifestację. a że znowu nad grobem? nic to. nie jest ważne z jakiej okazji, ważne że przeciwko PO/Agorze/Putinowi!
który dobrze pamięta, że tow. Wiesław w 1956 i 12 lat później gromadził znacznie większą publikę. O frekwencji na Adolfie H. nie wspomnę. Chociaż muszę przyznać że werbalne i mentalne podobieństwo wyżej wymienionych z JK jest widoczne. Sprytnie snujesz antyPISowskie skojarzenia, ABCD! Ale widać w ludziskach duch upadł, czasy się zmieniły. "Nic to" jednak, rzekł Mały Rycerz przed wysadzeniem się w powietrze. Dozo za co najmniej 3 tygnie.
PS. CHwDTD.
a co was obchodzi ABCD?
Ważne, że po śmierci Jerzego Urbana czy Janisza-Piotrowskiego nikt na ich grob nawet nie splunie (to do szczupaka, natomiast KGB-owscy agenci typu Allende, Guevara, Mainhof etc. otoczeni są u nas politowaniem (to, z kolei, do defetysty).
to, ciekawe, defetysto. SLD-owskie pismo Bez dogmatu w swoim ostatnim numerze szczegółowo udokumentowało związki skrajnej lewicy z redaktorem Gazety Stołecznej, Sewerynem Blumsztajnem. Poinformowało np. że scenariusz blokad legalnej demonstracji młodzieży patriotycznej z 11 listopada zeszłego roku został szczegółowo ustalony z Blumsztajnem w kantynie spółki Agora na stołecznej ulicy Czerskiej.
Chyba nie sugerujesz, że Bez dogmatu dezinformuje.
Ale w końcu to święty, o czym żarliwie świadczył tow. Jaruzelski, ustawiony w rządku z francuskimi pingwinami :)
ale "Dziś" i "FK" to rzetelne, poważne, nomenklaturowo-służbowe pisma.