że po raz trzeci zostaje wybrany i że nie posłuchał "woli ludu". Czyżby bezpieczeństwo baz wojskowych było od tej woli wartością większą? Pewnie tak, bo inaczej poleciałyby bomby jak na Irak, Afganistan czy Libię... A niektórzy wciąż wierzą w czystość intencji tego szlachetnego Zachodu...