Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bugaj: "To tylko kropka nad i"

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Ma racje

SLD to nie lewica,a UP to niestety zdechł pis

autor: czerwony93, data nadania: 2011-04-17 14:11:33, suma postów tego autora: 2784

Nie można się z Bugajem nie zgodzić.

Bugaj, krótko i na temat wyjaśnił "ugrupowanie to (mowa o SLD) z lewicą nie ma nic wspólnego. Partia, która nie chciała w konstytucji praw socjalnych, która wprowadziła podatek liniowy dla przedsiębiorców, uchwaliła eksmisję na bruk i zrealizowała najbardziej komercyjny w Europie model ubezpieczeń społecznych, nie jest lewicowa."

Po połączeniu się UP z SLD nastąpi degeneracja ostatnich śladowych ruchów lewicowych w Polsce.

autor: Joanna-Malina, data nadania: 2011-04-17 14:33:15, suma postów tego autora: 41

Przyganiał kocioł garnkowi

Obalacz Polski Ludowej, solidaruch i doradca PiSu ma być Wernyhorą lewicy?

autor: mlm, data nadania: 2011-04-17 17:54:49, suma postów tego autora: 4284

Nie ma lewicowości bez egalitaryzmu ...

Ten zaś wymaga co najmniej ograniczenia prywatnej własności. Wyliczanki Bugaja tematu tego nawet nie muskają. Niewiele więc wnoszą do lewicowości. Zresztą z tego powodu przed laty Bugaj z SLD przegrał. Bo z SLD ludzie jednak kojarzyli PRL a z nim egalitaryzm. Kiedy jednak przekonali się, że maszeruje on w przeciwnym kierunku, wypieli się na niego. I tak pozostało. Machają na wszystko ręką. Nie widzą różnicy między tymi, którzy nieustannie się kłócą a tymi, którzy te kłótnie chcą tylko zagłaskać. Zamiana szyldu nic zatem nie pomoże, podobnie jak wyliczanka Bugaja. Bo jeżeli już muszą być biedni i bogaci, to wsio ryba, kto nimi będzie rządził. Lepiej więc w to się nie mieszać i ręki po kartkę do głosowania nie wyciągać i nie legitymizować tego, co jest do bólu nieznośne.

autor: steff, data nadania: 2011-04-17 18:03:09, suma postów tego autora: 6626

@mlm

Święte słowa, ten człowiek potrafił wejść w układy z radiomaryjną prawicą żeby tylko mieć stanowisko. Ta postać nie ma kompletnie nic wspólnego z lewicą.

autor: ktos, data nadania: 2011-04-17 18:32:04, suma postów tego autora: 35

Bugaj

Ryszard Bugaj był SPOŁECZNYM DORADCĄ głowy państwa. I tak należy postrzegać jego współpracę z Lechem Kaczyńskim. Propozycji zostania ministrem pracy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego -odmówił. Do parlamentu z list tej formacji nie kandydował.

Być może kogoś boli głos człowieka, który konsekwentnie stoi po stronie socjaldemokratycznego programu i krytykuje bezideowe oblicze SLD, ale to jednak trochę za mało by pisać bzdury o jego "układach z radiomaryjną prawicą".

autor: G. Ilnicki, data nadania: 2011-04-17 20:36:42, suma postów tego autora: 56

trzeba przyznać rację

choć niezbyt Bugaja lubię, to jednak trafnie podsumował $LD

autor: Anarco, data nadania: 2011-04-17 21:28:46, suma postów tego autora: 5

***

Co - w warstwie teoretycznej (choć może praktycznej w jeszcze większym stopniu) - ma wspólnego egalitaryzm z komunizmem?

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-04-17 22:08:54, suma postów tego autora: 620

Egalitaryzm

@Piotr Kuligowski, na początek sprawdź w Wikipedii.

autor: mlm, data nadania: 2011-04-17 22:22:32, suma postów tego autora: 4284

Bugaj nie doradzał PiSowi

tylko prezydentowi, ale jego rad nie słuchano, i tam wolano wolano Gilowską.
Niestety, bo to jeden z najuczciwszych i najbardziej zrównoważonych ludzi z mainstereamu, choć jak na mój gust trochę jest czasami zbyt wyważony w ocenach typków w rodzaju Balcerowicza itp., ale niektóre zdanka z jego alfabetu palce lizać.

autor: kontras, data nadania: 2011-04-17 22:36:17, suma postów tego autora: 1774

***

Nie ma to jak sprawdzone źródło wiedzy.
Egalitaryzm polega na równości w stanie posiadania dóbr, a komunizm na wspólnocie dóbr. Przykładowo: w egalitarnym społeczeństwie każdy posiada działkę o wielkości 10 ha, zaś w społeczeństwie komunistycznym ziemia jest wspólna.
Dobrze - i ciekawie! - wyjaśnił to, na przykładzie sporów ideowych we Francji na przełomie XVIII i XIX w., Roger Garaudy.

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-04-17 23:09:15, suma postów tego autora: 620

radio

"układy z radiomaryjną prawicą"

Wszystkim wiadomo, ze takie układy to miała grupa ludzi tworząca związek "Sierpień `80", a nie Ryszard Bugaj. Kierunki się piszącym pomyliły.

autor: 1234, data nadania: 2011-04-18 10:09:12, suma postów tego autora: 873

To nic tylko zostac drugim Garaudym

tylko trzeba sie udac na Wiertnicza i zostac mahometaninem za pare lat.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2011-04-18 10:29:20, suma postów tego autora: 2743

nie sluchano rad Bugaja?!?

a on taki wieszcz, i nie wiedział, że jak zrujnują całą polską gospodarkę to ludzie popadną w nędzę? Jeśli Bugaj zwalczał państwo dające każdemu pracę, opiekę zdrowotną i dach nad głową a teraz jest państwo nie dające ludziom pracy, likwidujące resztkę szpitali i produkujące taśmowo ludzi bezdomnych, to znaczy przecież, że Bugaja jak najbardziej posłuchano! Faktem jest, że mu odmówiono dojścia do korytka. Ale Bugaj swoje zrobił u Bugaj może odejść. Teraz nie jest już naprawdę nikomu potrzebny. Zadziwiające jest, że on wciąż uważa się za człowieka, co "chciał dobrze". Czy przynajmniej zapytał ludzi, co oni uważają za dobre dla siebie? Czy miało być tylko "dobrze po bugajowemu" a opinia ludzi nie ma dla niego znaczenia?
Bugaj przyczynił się do zrujnowania naszego kraju. Jego dobre chęci są tu bez znaczenia.

autor: nana, data nadania: 2011-04-18 10:46:57, suma postów tego autora: 4653

P.K.

Źródła wiedzy jednak nie podałeś. Czyżbyś był nim sam? Z ostrożności odwołuję się więc do nich. Są w naszym intelektualnym obiegu uznane niewątpliwie za wiarygodne. Są nimi m.in objaśnienia pojęć zawarte w "Uniwersalnym Słowniku języka polskiego" Wydawnictwo Naukowe PWN W-wa 2003 t. I str, 789: egalitaryzm . polit. " pogląd, zgodnie z którym za podstawę sprawiedliwego ustroju społecznego uważa się równouprawnienie ekonomiczne, społeczne i polityczne obywateli" 2. > I to powinno być celem lewicy i lewicowości a nie konieczne każdemu: 10 ha ziemi. A może jeszcze te same żony i ten sam kocioł? Cieszę się, jednak od tych bredni się powstrzymałeś.

autor: steff, data nadania: 2011-04-18 10:58:31, suma postów tego autora: 6626

Uciekło kilka słów:

Dodaję je więc po cyfrze 2.: >

autor: steff, data nadania: 2011-04-18 11:12:53, suma postów tego autora: 6626

lewica bez nadzieji

opinie Bugaja o SLD podzielam,

jednak jego polityczna strategia
nie sprawdziła się i UP przegrała,
raczej wszystko razem ze swoją alternatywnością,

co Bugaj, chyba już była nadzieja lewicy,
teraz w tej sprawie ma do powiedzenia?

i czy teraz podjąłby się oddrastyczniać polski kapitalizm, w dialogu z Reykowskim,
co w myślowym eksperymencie może jest wykonalne?

indywidualne tożsamości i różnice lewicowe
dałoby się przecież zachować
i pokazywać np. w niezależnej telewizji

autor: peregrinus, data nadania: 2011-04-18 11:54:26, suma postów tego autora: 141

kontrasie,

ja wiem, że musisz w koło Macieju o Gilowskiej (może byś poprosił o inny pakiet instrukcji?), ale zauważ, ze tutaj jest to kompletnie ni priczom, bo Lech Kaczyński nic nie miał wspólnego z Gilowską. A jeśli idzie o JarKacza, to w jego drużynie gra się tak, jak chce trener a nie pojedynczy zawodnik. Teraz Gilowska dość celnie punktuje katastrofę gospodarczą rządów Platformy, bo takie właśnie ma zadanie od trenera.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 12:45:24, suma postów tego autora: 20871

SLD

przyciągnie wszystkie niszowe grupy lewicy, ktore gotowe będą przymknąć oczy na jego genezę z rozkładajacego się aparatu władzy peereli i finansowego wsparcia KGB.
SLD ze względu na swoją przeszłość i skład kadrowy musi też dopomóc aktualnemu obozowi władzy w utrzymaniu reżimu, który - ze względu na jego oligarchiczny charakter i zależność od Moskwy - można określić jako Targowicę.
Dla lewicy, która nie chce być Targowicą, jedyną szansą jest obalenie reżimu na drodze wyborczej albo - może jeszcze lepiej - w kryterium ulicznym. PiS przetrwa i w opozycji, pod rządami PO i SLD. Walczy o sąd nad Tuskiem, Bul-Komorowskim i spólką z tych samych powodów, dla ktorych w swoim czasie tropił SLD-owską grupę, zdalnie sterującą Rywinem: w interesie państwa, a nie własnym.
Co innego ideowa lewica. Dla niej rozliczenie SLD jest kwestią życia i śmierci. Jeżeli SLD przetrwa, to jej nie bedzie. A jak Miller, Czarzasty oraz ich marionetka Napieralski pójdą "a la lanterne", to ideowa lewica w Polsce będzie mogla się roZwinąć.
Widać, że elementarny instynkt samozachowawczy dyktuje lewicy ideowej opowiedzenie się za bardzo daleko idącym - dużo ostrzejrzym niż PiS-owski - wariantem dekomunizacji, lustracji i oczywiście deplatformeryzacji.
Likwidacja dwugłowego potworka PO-SLD albo śmierć!

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 13:10:37, suma postów tego autora: 20871

a cóż że to za sztuka "punktować katasrofę gospodarczą", jeżeli jest się jej autorem?

i co takie "punktowanie" da? Pieniędzy od tego przybędzie biednym? PiSowi chodzi o przesunięcie punktu ciężkości z PO na siebie, ale naiwnych to już jest na szczęście coraz mniej. Styl rządzenia PiS i w ogóle podejścia do polityki jest dla większości ludzi nie do przyjęcia - czemu wyraz dali w wyborach. Ludzie mają dość własnych kłopotów i nie potrzebują dodatkowych awantur inicjowanych przez PiS.
JarKaczowanie nic już nie da.

autor: nana, data nadania: 2011-04-18 13:23:07, suma postów tego autora: 4653

Dodaję słowa, które znów uciekly:

Czyżby były one trefne i dlatego giną?

autor: steff, data nadania: 2011-04-18 13:29:25, suma postów tego autora: 6626

***

Pewnie, że słowniki, lapidarnie, a czasem prostacko, objaśniające niuanse filozofii politycznej, można uznać za wyrocznię. Moim zdaniem jednak takie postępowanie nie prowadzi do niczego.
Swoją drogą na tym przykładzie widać, jak z biegiem czasu słowa zmieniają znaczenie. Egalitaryzm i komunizm wyrosły z różnych podstaw teoretycznych, a obecnie są to pojęcia dość powszechnie utożsamiane. Nie wiem, czy słusznie, bo Marks nie miał i nie powinien mieć monopolu na "komunizm".
PS Dociekliwy steffie, zajrzyj do "Źródeł francuskich socjalizmu naukowego" wspomnianego autora. Bodajże w II rozdziale omawia on obszernie koncepcje Morelly'ego i Mably'ego.

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-04-18 13:47:40, suma postów tego autora: 620

Bugaj

to czasem niezły komentator, ale jako polityk grzeszył naiwnością.
Jeśli idzie o UP, to o wiele za poźno zauważył, że za plecami jego oraz innego seminaryjnego dyskutanta, Modzelewskiego, zgromadził się beton postpezetpeerowski, który miał tak spaskudzone życiorysy, że towarzysze eseldowscy bali się go przyjąć do swojej partii.
Ci betoniarze nie chcieli w roku 1995 poprzeć kandydatury Kuronia na prezydenta. Oczywiście, nie dlatego, ze Kuroń był listkiem figowym planu Balcerowicza. W roku 1981 naczytali się biuletynów warszawskiego KW PZPR, w których wieszczono, że Kuroń "naprawdę nazywa się" Izaak Kohn.
Skorzystali z okazji, żeby powołać Unię Pracy życiorysów.
Teraz zauważyli, że Bul_komorowski, biorąc do kancelarii towarzysZy Nalęcza i Kużniara, a także zapraszając na doradcę Ślepowrona, nobilituje takich jak oni.
Więc Unia Praczy już im niepotrzebna. Wracaja do partii-matki.
Coś mi się zdaje, ze przedwcześnie poczuli się bezpieczni.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 14:02:47, suma postów tego autora: 20871

errata:

Unię PRACZY

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 15:54:12, suma postów tego autora: 20871

Nawet

piosenka zetempowska może okazać się aktualna:
Kto się POlicji i SStraży nie lęka,
Kto upartą ma wolę i dłoń,
Kto prZed Moskwą txchórzliwie nie klęka,
Kto ludowi budować chce dom,
Ten jest z nami, ten nasz brat,
Ten jest zuch, ten jest chwat,
Ten niełatwą drogę obrał i ten wie,
Że jest jedna droga dobra:
JarKacz, PiS i Solidarni 2010.
PS.
Albo PiS albo WSI

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 16:03:42, suma postów tego autora: 20871

Jacku: Gilowska byla doradcą Lecha

Kaczyńskiego, który w wypadku większości spraw kompletnie lekceważył zdanie Bugaja i sluchał właśnie jej.
Poniał

autor: kontras, data nadania: 2011-04-18 16:36:05, suma postów tego autora: 1774

Tak czy siak...

Bez egalitaryzmu, czyli dążenia do tego, żeby każda jednostka czy grupa ludzi mieli od państwa i społeczeństwa tyle samo, co inni, nie ma lewicowości a tym bardziej komunizmu. Ci, którzy próbowali to robić, przegrywali. Powstrzymam się od wymieniania ich nazwisk. I żadne och, czy ach tego faktu nie zmieni. Co najwyżej może doprowadzić do charytatywności, czyli do burżuazyjnego humanitaryzmu, pozbawiającego obdarowywanych praw ekonomicznych a w konsekwencji także politycznych. I taki właśnie charakter ma III RP z Tuskiem czy bez niego, z Kaczyńskim czy bez niego. Można by jeszcze dorzucić inne nazwiska ale też się powstrzymam.

autor: steff, data nadania: 2011-04-18 16:47:55, suma postów tego autora: 6626

jacku jakbyś nie wierzył lub tracił pamięć to tu masz

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-Gilowska-wygryzla-Bugaja-1958869.html

i tym jak świety lech popierał podwyżkę VAT

autor: kontras, data nadania: 2011-04-18 16:49:23, suma postów tego autora: 1774

Okrągłego stołu lewicy nie będzie

Lewica nie potrzebuje jednoczenia lecz współdziałania.
A jeśli kilka dni temu Napieralski w jakimś wywiadzie buńczucznie mówi, że w Polsce jest tylko jedna prawdziwa lewica i jest nią SLD, by chwilę potem pojawiła się wiadomość o jednoczeniu UP z SLD, to jednoczenia też nie będzie. Nastąpi wchłonięcie mniejszego przez większego, a "zjednoczona" formacja przyjmie dla odmiany nazwę... Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Korzyści, partykularne, czysto osobiste po stronie UP w łonie tamtejszej biurokracji w zdychającej od lat formacji, są oczywiste. To kilka pewnych miejsc na listach. Ale jakie korzyści może mieć z tego SLD przygarniają pod swe skrzydła wirtualny byt przed nadchodzącymi wyborami?
Na pewno nie nastąpi proste sumowanie wątpliwych 16% z żałosnym jednym procentem. Jeśli w dołach tej partii, czy wśród wyborców byli jeszcze tacy co głosowali na tego politycznego trupa, to coś ich wyborem kierowało, coś sprawiało, że woleli UP od SLD. Dlaczego teraz mieliby zmienić zdanie?
Nie byłbym też pewien wyników nadzyczajnego kongresu UP mającego postanowić o likwidacji tej partii. Dla większości szeregowych członków zjednoczenie, obranie drogi bez powrotu, to utrata jakiegokolwiek juz miejsca w polityce i roznych osobistych korzyści jakie z partyjnych dotacji dla UP czerpali.
Wracając do tego czym kieruje się SLD... To nie bardzo wiadomo, a jak niewiadomo to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Tajemnica poliszynela jest, że SLD jest w finansowej dupie po ostatnich 3 kampaniach. Bardzo więc przydadzą się środki, które posiada UP. Łatwo takie UP zaszantarzować. Wystarczyłoby nie zawrzeć z nimi koalicji w nadchodzących wyborach i UP stanęłoby przed wizją utraty jakichkolwiek środków, które dzięki podczepianiu się pod SLD dotychczas posiadała.
Dla partii takiej jak UP nie wejście do sejmu i utrata kasy oznacza likwidacje. Poza sejmem bez środków może wegetować PPS czy NL ze względu na jakiś tam ideowców, którzy jeszcze tam są czy taka PPP, bo ta z kolei równie bezideowa, ale przynajmniej własną działalność może sobie finansować z górniczych składek związkowych.
Jednoczesnie jest to sygnał dla innych, którzy sobie znów roją w głowach przed wyborami jakieś okrągłe stoły lewicy, a jedyne co mogą to paść na kolana przed "jedyną lewicową partią".
Szkoda, ale nic z tego nie będzie. Szkoda, że SLD jest niereformowalne. Szkoda, że chyba niemożliwy jest już scenariusz z lat 90-tych i powstanie szerszej koalicji, takiej na jaką wtedy załapała się choćby PPS i była w stanie mówić dosyć słyszalnym głosem.
Odkurzacz SLD został włączony i zaczął zasysać. SLD nie chce konkurencji po swojej lewej stronie. I do wzrostu tej konkurencji nie dopuści.
Siła lewicy leży w jej różnorodności. "jednoczenie" niszczy ją.
SLD oczywiście wejdzie ale z wynikiem znacznie poniżej ich oczekiwań. Tak ja sobie wieszczę

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-04-18 17:12:07, suma postów tego autora: 6205

Kto im tak w tych głowach nafajdał?..

Piosenka pt "Nawet", jaką obdarzył nas ABCD, ma tą samą wymowę, jaką miała poranna rozmowa jakiegoś cwaniaka z PiS-u z redaktorką radiowej "Trójki". Niemcy i Francja w stosunkach z Rosją - to naiwniacy, Polska też, bo je naśladuje, choć mogłaby wraz z Rumunią i z kimś tam jeszcze, stawiać Rosję pod katyńsko - smoleńsko ścianą. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że są przekonani, iż obelgami i tupaniem mogą zmieniać rzeczywistość. Co by jednak o tej III RP nie powiedzieć, to Tusk jest jednak jej mniejszym złem! Jeżeli nie ma lewicy albo jeżeli ma być taka jak podobieństwo Bugaja, to lepiej nich nadal rządzi nią Tusk, czyli niech się rzeczy toczą jak same chcą a ludzie niech żyją jak żyją, czyli byle jak.

autor: steff, data nadania: 2011-04-18 17:45:18, suma postów tego autora: 6626

Ojojoj,

Kontrasie, czemu takie bajki opowiadasz?
Czemu nie zainteresujesz się historią - zawsze antyliberalnych i oprosocjalnych - wet Lecha Kaczyńskiego?
Tylko wierzysz baśniom z 1000 i 1 służby?

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 17:59:21, suma postów tego autora: 20871

UP do 2001 r. była jedyną liczącą się partią lewicową w Polsce

Potem, miernoty pokroju Pola i Nałęcza zaczęły łasić się do Konusa Millera i tak całe towarzystwo zjechało na dno, czyli za plecy Samoobrony. 10 lat temu SLD-UP miało ponad 40% poparcia, dziś mogą marzyć o dobiciu do 20%.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2011-04-18 18:22:24, suma postów tego autora: 6199

Pan Bugaj to wielkiej zacności człowiek i jak widać uczciwy

mimo iż zdarzało mu się przylegać (nie mylić z przynależnością) do stronnictw aferałów w latach 90'. Chylę przed nim głowę. A PT Kontrasowi dziękuję za tak zręczne (w porozumieniu z PT ABCD oczywiście - zadanie doskonale wypełnione) zdemaskowanie prawdziwego oblicza "solidarnych" PISuarczyków. Wieczna hańba Jaronaldom Tuskaczyńskim.

autor: szczupak, data nadania: 2011-04-18 18:30:48, suma postów tego autora: 3747

Kontras

działa w porozumieniu, ale nie z ABCD, niestety.
Jeżeli ktoś od Józefa Mackiewicza przeskakuje w minutę do Wladysława Gomułki, to...ok, niech to będzie jego prywatna fantazja. Ale jeśli ktoś na podstawie rewelacji jakiegoś szmatławca szczuje na Lecha Kaczyńskiego, wówczaz z prawdopodobieństwem aproksymującym do limes 100% diagnozuję wirusa o nazwie WSI. A komórka zainfekowana tym wirusem wymaga natychmiastowego zoperowania.
DOŚWIADCZONY CHIRURG

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-18 19:40:10, suma postów tego autora: 20871

Bugaj jest w porządku.

Tu ma 100% racji.

autor: Getzz, data nadania: 2011-04-18 20:47:21, suma postów tego autora: 3554

jacku: To Bugaj wg Ciebie jest

szmatławcem?
Gratuluje umiaru, choć ja się w omawianej kwestii vatu w oczywisty sposób pomyliłem.
Ale miłośc do Gilowskiej manifestowal Jarkacz w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej odpowiadając na pytanie komu powierzy finanse publiczne.

autor: kontras, data nadania: 2011-04-18 22:28:04, suma postów tego autora: 1774

polecam

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110418&typ=my&id=my11.txt

autor: kontras, data nadania: 2011-04-18 22:43:26, suma postów tego autora: 1774

Czy

Czy nie można krytykować LK nie będąc agentem WSI? Tylko "wrodzy Polski" krytykują prezydenta?
Czy PiS przyjął już logikę panującą w Korei Północnej?

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-04-19 00:43:11, suma postów tego autora: 1002

Poprawcie mnie jeśli się mylę,

ale moim zdaniem nienawiść Kłamczyńskiego do Putina czy Łukaszenki wynika z zazdrości, że im wprowadzić autorytarny zamordyzm pod fasadą demokracji się udało. Styl rządzenia całej trójki jest podobny.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-04-19 09:18:05, suma postów tego autora: 1578

Stirlitz, czyli Putin i Łukaszenko to zamordyści? A Ty rządziłbyś tylko przy pomocy dobrego słowa?

:)))) No to musiałbyś na nowo stworzyć całą ludzkość, bo tym co teraz na świecie jest to tak po dobroci porządził byś niedługo - by nie rzec: wcale. No, ale liczą się Twoje dobre chęci. Mojej sympatii do Ciebie nie zmienia to w żaden sposób.

autor: nana, data nadania: 2011-04-19 13:19:35, suma postów tego autora: 4653

nano

Nie da się ukryć, że Putin i Łukaszenka to zamordyści. Ale prawi zamordyści, bo za mordy wzięli szkodników, w efekcie czego obywatelom Rosji i Białorusi żyje się coraz lepiej. Natomiast Kłamczyński to szkodnik, który za mordę chciał chwycić polskie społeczeństwo. Co do metody miało być tak samo, tylko skutki odwrotne.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-04-19 16:03:35, suma postów tego autora: 1578

Widać,

jak sympatycy SLD kochają demokrację.
Chwalą Łukaszenkę, ktorego nawet TVPutin nazwała "ostatnim dyktatorem Europy".

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-19 18:20:17, suma postów tego autora: 20871

Ostapie,

ależ można krytykować! Jak najbardziej!
Ja sam, bardzo wysoko ceniąc dorobek Lecha Kaczyńskiego, mam pewne zastrzeżenia do niektórych jego wyborów i decyzji. Sądzę, ze przesadzał on z troską o humanizm, chrześcijańskie miłosierdzie i respektowanie reguł państwa prawa wobec szkodliwych dla kraju struktur nomenklaturowo-służbowych. Zamiast dbać o to, żeby podczas lustracji nikt nie został ani odrobinę skrzywdzony, należało - chociażby na granicy prawa - należało ujawnić wszystkie dane z archiwow MSW. Tak samo, nie miało sensu wcześniej - po ujawnieniu afery pożyczki KGB na przekształcenia PZPR w partię "socjaldemokratyczną" nie wolno było się cackać z Millerem i koleżkami.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-19 18:25:43, suma postów tego autora: 20871

Gdyby

kontras wyrażał jakieś własne poglądy...
Ale powtarzanie w kółko "Gilowska"? Co przejrzyście odpowiada kalkulacji, że niszową lewicę można odstraszać od PiS i JarKacza, wypominając im rzekomy liberalizm.
Z tych dwóch pseudokomunikatów: "Gilowska", "obniżył podatki" składa się cały program "AntyJarKacz" firmy WSI 2011.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-19 18:41:19, suma postów tego autora: 20871

kontras

W optyce lewicy patriotycznej "szmatławiec" to zbyt łagodne określenie. Co z tego, że prospołecznie doradzał? W chwili próby publicznie zadeklarował, że nie zagłosuje na Wodza obozu patriotycznego. Co z tego, że Gilowska najchętniej zlikwidowałaby podatki dla "bardziej zaradnych"? Ważne, że Wodza popiera! A "trener" z wdzięczności powierzył jej odcinek ekonomiczny.

autor: bolo, data nadania: 2011-04-19 19:21:15, suma postów tego autora: 4522

bolo,

może byś nie zgrywał na obrońcę Bugaja? Przecież twoja nisza identyfikowała go w swoim czasie z - cytuję za gazetką Nowy Eobotnik (czy może jeszcze Robotnik śląski) - "lewym skrzydlem ruchu nazistowskiego".

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-19 19:38:55, suma postów tego autora: 20871

Każdy,

kto umie czytać, zauważył, że bynajmniej nie zamierzałem obrażać Bugaja.
"Szmatławcami" są propagandziści ziewnikarscy czy internetowi, ktorzy doskonale wiedzą, ze kazano im szczuć na JarKacza wlasnie dlatego, ze jest on skutecznym przeciwnikiem reżimu neoliberalnego w Polsce. Obludnie atakują go jednak za... rzekome związki z neoliberalizmem.
To już chyba Mt Everest obłudy.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-19 19:42:08, suma postów tego autora: 20871

Kłam Pinokio, kłam.

Nie wolno zarzucać Kłamczyńskiemu liberalizmu, nawet jeśli finanse oddaje Gilowskiej i obniża podatki dla najbogatszych. Przecież przed każdymi wyborami gardłuje o Polsce solidarnej, prospołecznej. Te słowa wodza powinny narodowi wystarczyć, a jeśli komu nie wystarczą, godzien narodu i wodza nie jest.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-04-19 20:26:45, suma postów tego autora: 1578

Nie wiem o jaką niszę chodzi ani co to Nowy Eobotnik

ale wiem doskonale że skuteczne sprzeciwianie się neoliberalizmowi polega na obniżce podatków dla bardziej zaradnych i obronę składek OFE.

autor: bolo, data nadania: 2011-04-19 20:31:12, suma postów tego autora: 4522

Lewicowopatriotyczna ocena Bugaja

Bugaj nie chciał się skompromitować, popierając BroKoma, ale też nie miał dość odwagi, żeby poprzeć JarKacza.
Próbował więc zachować reputację niezależnego lewicowca, nie narażając się równocześnie establishmentowi "merdialnemu".
autor: ABCD, data nadania: 2010-06-30 22:24:38

Był to komentarz na neoliberalne kłamstwa Bugaja, że "nie ma różnic między Kaczyńskim i Komorowskim".
Powiedzmy wprost - Targowica.

autor: bolo, data nadania: 2011-04-19 20:43:08, suma postów tego autora: 4522

Taka sobie teoria

Znika ze sceny politycznej partia o tzw. Solidarnościowym rodowodzie. Będzie już tylko SLD i co najważniejsze, wspólna kasa.
Robi się natomiast vacat na rolę satelity, listka figowego.
Kto nim zostanie? Może PPP? Podchody do Napieralskiego robi od dawna, ale czy Napieralski zdecyduje się przykryć swoje brudy brudnym listkiem? Oto jest pytanie!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-04-19 18:25:19, suma postów tego autora: 6205

@nana

Obywatele Rosji i Białorusi wcale nie czują się obywatelami państw zamordystycznych. Wprost przeciwnie, nikt tam nie narzeka na brak swobód itp. A ci co tak najeżdżają na Putina czy Łukaszenkę niech się zainteresują historia "demokratycznej i praworządnej" II RP. Nie dawnno minęła 75. rocznica krwawego czwartku we Lwowie i jakoś wszędzie o tym cisza, żadnych obchodów nie było, a zginęło tam więcej ludzi niż w grudniu 1970. Z przykrością muszę stwierdzić, że redakcja Lewicy.pl też nie pamiętała o tamtych wydarzeniach...

autor: ktos, data nadania: 2011-04-19 22:05:13, suma postów tego autora: 35

Jacku

zamiast się denerwować wytłumacz nam po prostu dlaczego Kaczyńscy taką estyma darzą Gilowską?
Dlaczego zmniejszanie deficytu budżetowego, a więc i hamowanie przyrostu zadłużenia nazywają lekceważąco łataniem dziury, a robienie tego kosztem oligarchów z OFE zamiast tak zwanych reform i zaciskania pasa, nazywają odbieraniem naszych pieniędzy?
O co chodzi? Czy "solidarni 2010" są tak tępi, że Jaroslaw nie może powiedzieć jak się rzeczy mają, czy chce przekonac do siebie młodych durniów z dużych miast? a może rację miał Bugaj kiedy powiedział także w rzepie, że jarkacz ma po prostu wąskie horyzonty, pewnych rzeczy zwyczajnie nie rozumie, a co najgorsze nie stara się zrozumieć, bo wydaje mu się, że rozumie wszystko gdyż czytał Ujejskiego, a może Ty ich Jacku nie rozumiesz bo tak długo się zgrywasz, że przestałeś odróżniać zgrywę od tego co na serio?

autor: kontras, data nadania: 2011-04-19 23:01:07, suma postów tego autora: 1774

kontras

Samo stawianie takich pytań stawia interlokutora w obozie Targowicy. Bugaj już tam jest.

autor: bolo, data nadania: 2011-04-20 08:26:09, suma postów tego autora: 4522

...

UP w latach 90. była zbyt aksamitna, dżentelmeńska, za mało medialna. Choć zdaje się, że podejmowała więcej merytorycznych działań, niż SLD - nie potrafiła później tego sprzedać w warunkach kształtującej się, wolnorynkowej mediokracji. W wyborach w 1997 r. zabrakło jej 0,3 % głosów, a później postępowała już tylko degradacja partii (apogeum w latach 2001-2005.). Wyszło, jak wyszło. W Polsce nie ma nawet takiej umiarkowanej lewicy.

autor: wloczykijas, data nadania: 2011-04-20 08:52:49, suma postów tego autora: 985

bolo

Chyba nie Targowicy. Targowiczanie mieli silne poparcie polskiego Kk (wśród powieszonych za zdradę przez kościuszkowców było kilku znamienitych biskupów), a sami uważali się za prawdziwych Polaków i patriotów. Wypisz wymaluj...

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-04-20 10:20:11, suma postów tego autora: 1578

Chyba

każdy widzi, że w przytoczonym komentarzu nie zaliczam Bugaja do Targowicy, a jedynie wypominam mu pewne niedostatki odwagi intelektualnej i cywilnej. Co z kolei nie zmienia faktu, że za pewne rzeczy go cenię. Choćby za to, że nie poszedł do SLD razem z Unią Praczy życiorysów.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-20 13:38:55, suma postów tego autora: 20871

kontrasie,

Bugaj gdzieś oceniał JarKacza? Przecież to śmieszne. Bugaj - to zaledwie (i aż) jeden z dość inteligentnych dyskutantów seminaryjnych i przyzwoitych ludzi, a JarKacz... to JarKacz, że sparafrazuję Getrudę Stein.
Aby nie być gołosłownym, przytoczę scenę z 10/04. "Premier" Tusk oddaje hołd Putinowi w jego namiocie chana Złotej Ordy. Chan za pośrednictwem swojego lennika przekazuje zaproszenie do JarKacza na swoje chańskie kondolencje.
Reakcja Jarkacza? Zignorowanie.
A jak na miejscu JarKacza zachowałby się Bugaj? Pobiegłby do namiotu, uprzejmie przywitał się z Tuskiem i z wielkim uszanowaniem wysluchał kondolencji Putina (zapewne utrzymanych w stylu: ludiej u was mnogo, a miatieżnikow wam nie nada).
Tak więc, gdy cała Polska razem z samolotem wiozącym glowę naszego państwa znalazła się w błocie, JarKacz ją stamtąd podniósł. A Bugaj ani wtedy, ani wcześniej nie miał na jej los żadnego wpływu.
Drugorzędna kwestia erudycji nie ma tu nic do rzeczy. JarKacz przeczytał zapewne (również z socjologii i ekonomii) z 10 razy wiecej niż Bugaj. Ale to nie ma większego znaczenia. Bugaj lepiej lub gorzej referuje przeczytane książki. A JarKacz pisze książkę, której sugestywny tytuł dał Schiller: Die Weltgeschichte.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-20 13:54:57, suma postów tego autora: 20871

Nie o erudycję tu Jacku chodziło

lecz o arogancką półinteligencję.
Co do reszty, to rzekłbym jacy Jarkacze takie dzieje.

autor: kontras, data nadania: 2011-04-20 16:24:36, suma postów tego autora: 1774

A

wiesz, kontrasie, co powiedział Hegel?
Nikt nie jest wielki w oczach...
No właśnie, kogo?

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-20 16:54:16, suma postów tego autora: 20871

Jacku, a wiesz kto

powiedział: każda stwora znajdzie swojego potwora?

autor: kontras, data nadania: 2011-04-20 21:13:10, suma postów tego autora: 1774

polecam a propos

http://www.monitorekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a165/NOWE_Kolorowe_%C5%82atki_neoliberalizmu_w_Polsce_.html

autor: kontras, data nadania: 2011-04-20 21:43:27, suma postów tego autora: 1774

kontrasie,

masz na myśli Józefa Mackiewicza i pewnego felietonistę?
Ale Józef Mackiewicz nie był "potworą". W Kontrze znakomicie opisał dramat narodu pozbawionego niepodległości. My też byśmy mogli taki dramat przeżyć. Gdyby nie to, że mamy JarKacza.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-20 23:41:44, suma postów tego autora: 20871

Wzorem odwagi intelektualnej i cywilnej

nie jest rzecz jasna targowiczanin Bugaj, lecz członek PZPR i funkcjonariusz aparatu propagandowego układu nomenklaturowo-służbowego.

autor: bolo, data nadania: 2011-04-21 07:06:17, suma postów tego autora: 4522

jacku

nie odmawiam patriotyzmu i doceniam zasługi JK na zasadzie, że na bezrybiu i rak ryba, ale obniżanie podatków najbogatszym czy po prostu dobór głupich ministrów i nędznych współpracowników(Gilowska to tylko przykład) w zachowaniu niepodległości nie pomaga, raczej sprawia, że tak jak kiedyś członkowie tego narodu będą uciekać i tworzyć nowy naród, o którym piszesz Ty oraz mój ulubiony, a wielokrotnie określany przez Ciebie jako "kolaborant i faszysta" pisarz.( A właśnie ; czy te teksty o Józefie Mackiewiczu jakoś Ci teraz nie zaszkodzą?)

autor: kontras, data nadania: 2011-04-21 07:40:19, suma postów tego autora: 1774

kontrasie,

o prawdopodobnych motywach kontrowersyjnej decyzji rządu JarKacza w polityce podatkowej już tu pisałem. Jeśli tak dokladnie śledzisz moje wpisy, to wiesz, o co chodzi. Gdybyś chcial dyskusji a nie personalki: ostatnio trochę na ten temat jest w tracku kubanskim.
Pamietajmy też, ze Kim Dżong Il najpierw trochę obnizyl podatki (dzieki czemu dz Phenianiu dochodziły słuchy, ze Koreanczycy Północni już trochę lepiej jedzą, a potem znowuż je podniósl do 100% (i jego poddani opiat` mrą z głodu jak muchy).
Krótka pilka: byleś 18 kwietnia na mszy rocznicowej? Zrobiłeś coś, zeby rozpowszechniac nowsze niż powieści Mackiewicza wydawnictwa dugiego obiegu? Wstąpileś do ruchu im. Lecha Kaczyńskiego? A moze - jeszcze lepiej - zalozyłeś koło?
Jak będziesz aktywny, kazdy twych uwag krytycznych wyslucha z uwagą. Ale jeśli qwybierzesz opcję jojczenia i lepiej-wiedzenia, nic z tego nie będzie.

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-21 12:13:22, suma postów tego autora: 20871

niestety Jacku

nie śledzę dokładnie twoich wpisów,bywam na lewicy ostatnio raczej okresowo, ale domyślam się, że przyczyny polityki Gilowskiej były tak skomplikowane, że nie jesteś w stanie ich powtórzyć, ze swej strony zapraszam na mój blog w salonie24.

autor: kontras, data nadania: 2011-04-21 13:57:52, suma postów tego autora: 1774

Lewicowy

kontras na prawackim salonie!?
Konieć świata!
GOMUŁKOWIEC-GENERALOWIEC

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-21 15:18:07, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Zamiast "jojczenia" wybiera aktywność... wirtualną, na portalu, którego czytelnicy są ostatnimi, wśród których może szukać zwolenników. To jest przykład aktywnego prawicowca, internetowego "napinatora".

autor: Pikos, data nadania: 2011-04-21 15:54:44, suma postów tego autora: 876

O ile masz na myśli

generała Jaruzelskiego to nie stawiam go na równi z Wiesławem, niestety jego flirty z Michnikiem już w 3 RP, jak również inne gesty przyjazne wobec bandyckiego neoliberalizmu nieco obniżyły jego ocenę w moim rankingu choć z drugiej strony zawsze pamiętam, że w jakimś sensie odsunął ten koszmar jakim jest 3 RP o 10 lat, natomiast Gomułka z czasem tylko zyskuje - jak dobre wino - vide jego umowa z USA w sprawie odszkodowań z 1960, która przydaje się Polsce w pół wieku po jej zawarciu - po tym poznaje się męża stanu.

autor: kontras, data nadania: 2011-04-21 15:55:54, suma postów tego autora: 1774

kontrasie,

trudno, peerela upadła i nikt jej nie wskrzesi.
Musimy kombinować, jak urządzić przyzwoite państwo polskie.
Postawa bezpłodnego recenzenta, ktory uważa, że jest mądrzejszy od JarKacza, bo on by nie wziął Gilowskiej, jest całkowicie bezpłodna.
Żadnego socjalizmu w tej chwili nie ma. Może kiedyś powstanie. Oby!
Musimy teraz godzić ideały egalitarne z realiami.
Gdzie wolałbyś żyć? W Czechach Klausa czy w Korei Północnej?
A Klaus nie jest marksistowskim ani w ogóle lewicowym ortodoksem.
A czasy Jenerała pamiętasz na tyle dobrze, iż elementarna uczciwość powinna cie skłonić do regularnej modlitwy wdzxięczności, że to sy...iarstwo padło. Dlaczego za Jenerała czytałeś Jóżefa Mackiewicza a nie np. bajki Lukacsa, że najgorszy socjalizm jest lepsZy od najlepszego kapitalizmu?

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-21 21:13:27, suma postów tego autora: 20871

Wybór

@Gdzie wolałbyś żyć? W Czechach Klausa czy w Korei Północnej?

Pozwolę sobie odpowiedzieć. Z puntu widzenia wpływu religii na życie społeczne oba kraje są na bardzo wysokim poziomie rozwoju społecznego, z punktu widzenia obalenia kapitalistycznych stosunków własności a więc celu ideałów lewicowych, Korea Północna bije tutaj Czechy na głowę. Może warto więc socjalistyczne rozwiązania zastosować w Czechach, tym bardziej, że okres CSRR był najlepszym w historii tego kraju. A Korea Północna i tak nie zmieściłaby w swych granicach całej ludzkości.

@najgorszy socjalizm jest lepsZy od najlepszego kapitalizmu?

To jest źle postawione pytanie jako, że "najgorszy socjalizm" to oksymoron, podobnie zresztą jak "najlepszy kapitalizm".
To tak jakby spytać czy najgorszy deser jest lepszy od najlepszego qówna.

autor: mlm, data nadania: 2011-04-21 21:44:23, suma postów tego autora: 4284

abcd

Masz rację, postawa bezpłodnego recenzenta z pewnością jest bezpłodna.
Tylko gdzie Ty widzisz tego Klausa? - przecież dla Twojego wodza Klaus to chyba agent Moskwy albo przynajmniej jak ja, bezwiedny wykonawca instrukcji GRU.
Ostatni pomysł JK żeby walczyć z biedą poprzez zmniejszanie akcyzy i to na benzynę pokazuje, że niestety nic się nie zmienia także w pomysłach gospodarczych.
A tego mędrca o którym piszesz nie czytałem, bo mnie po prostu tacy mędrcy nudzą, (choć może ten akurat jest świetny, nie wiem), z drugiej strony byłem jeszcze młody i niewiele wiedziałem, a Józef Mackiewicz to przede wszystkim wielki powieściopisarz, w dodatku z mojego kręgu cywilizacyjnego, a to krąg już iście mohikański, stąd pewno i moja polityczna "bezpłodność" w nowych czasach, Mackiewicz politycznie też był "bezpłodny", ale swoje zrobił, choć inaczej.


autor: kontras, data nadania: 2011-04-21 22:03:23, suma postów tego autora: 1774

O egalitaryzmie

@Kuligowski

"Co - w warstwie teoretycznej (choć może praktycznej w jeszcze większym stopniu) - ma wspólnego egalitaryzm z komunizmem?"

Na to pytanie nasz neofita odpowiada sobie: "Nie ma to jak sprawdzone źródło". A jest nim Roger Gerady, dawny stalinista, obecnie nawrócony islamista i negacjonista, skazany wyrokiem sądu. Oczywiście nie mają sensu korzystać ze prymitywnych słowników, należy zdać się na sprawdzone autorytety, jak chociażby dawni odszczepieńcy.

Porażający jasnością i demaskatorski jest tok wywodów. "Egalitaryzm polega na równości w stanie posiadania dóbr, a komunizm na wspólnocie dóbr. Przykładowo: w egalitarnym społeczeństwie każdy posiada działkę o wielkości 10 ha, zaś w społeczeństwie komunistycznym ziemia jest wspólna." - stwierdza najpierw nasz zapalony krytyk, w następnym poście:
"Egalitaryzm i komunizm wyrosły z różnych podstaw teoretycznych, a obecnie są to pojęcia dość powszechnie utożsamiane. Nie wiem, czy słusznie, bo Marks nie miał i nie powinien mieć monopolu na "komunizm"."

Najpierw zarzuca się komunistom, że przywłaszczyli sobie egalitaryzm, a ów nie ma nic wspólnego z komunizmem, a następnie zarzuca się Marksowi, że przywłaszczył sobie "komunizm". Skoro komuniści nieprawomocnie nazywają pierwotne koncepcje egalitaryzmu komunizmem, to jak można potem uznawać, że jednak owe koncepcje były jednak jakimś "komunizmem" i czynić zarzut, że Marks rzekomo ustanowił sobie monopol na komunizm.

Pełny komentarz o związkach między komunizmem i egalitaryzmem oraz rewelacjach nt. Morelly i Mably: http://opinielewicy.wordpress.com/2011/04/22/komunizm-a-egalitaryzm/


@Steff

W pełni podzielam pogląd, że lewicowość jest ściśle związana z egalitaryzmem

O egalitaryzmach piszę na swoim blogu:

http://peregalit.wordpress.com/2011/03/24/rodzaje-egalitaryzmow-i-ich-funkcje-ideologiczne-ze-wzgledu-na-zakres-odwolywania-sie-do-natury/

autor: RR, data nadania: 2011-04-22 18:59:34, suma postów tego autora: 151

RR

Udowodniłeś swą biegłość w posługiwaniu się argumentacją, skonstruowaną na zasadzie - jak to określiłby Newman - "zatruwania studni". Ja jednak pozwolę sobie przejść do porządku nad tanimi chwytami erystycznymi. Zatem - po kolei:
1. Twierdzenie, że komunizm nie jest dzisiaj kojarzony niemal tylko i wyłącznie z tezami Marksa brzmi doprawdy kuriozalnie. Przypominam nieśmiało, że samo pojęcie "komunizmu" ukuli arianie w połowie XVI w. i wówczas oznaczało ono coś zgoła innego od marksowskiego czy leninowskiego systematu. Odnosiło się właśnie do wspólności wszystkich dóbr; także własności osobistej.
2. Marks i Engels jak najbardziej przyczynili się do zmonopolizowania pewnych pojęć; choćby przez celowe zdeprecjonowanie wszystkich wcześniejszych nurtów socjalizmu i ochrzczenie własnych i tylko własnych poglądów mianem "naukowych".
3. Poniekąd na postawioną przeze mnie kwestię odpowiedziałeś sobie sam na swoim blogu, stwierdzając: "Wspólna własność i zarządzanie nie determinują wprawdzie egalitaryzmu (zawsze będą odgrywać pewną rolę różnice osobnicze)". Dlatego tym bardziej zabawnym wydaje mi się twierdzenie, że marksiści uznają równość ludzkich potrzeb (sic!).
4. Nigdzie nie twierdziłem, że lewicowość nie wiąże się z egalitaryzmem.
5. "Pierwszym krokiem do powstania elit jest oddzielenie się jednostek lub grupy w jakieś ważnej dziedzinie lub zakresie od reszty społeczeństwa" - to jest chyba najcenniejsze zdanie z całego wywodu na blogu. Do tego w praktyce prowadziła koncepcja "awangardy proletariatu".

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-04-22 19:49:22, suma postów tego autora: 620

kontrasie,

gdzie wyczytałeś, że JarKacz uważa Klausa za "agenta Moskwy"?
W Przeglądzie? Faktach i mitach?
Czy w jakimś okólniku...powiedzmy, bardziej wewnętrznym?

autor: ABCD, data nadania: 2011-04-22 21:12:55, suma postów tego autora: 20871

Kuligowski

@RR

"Jeśli zamierzasz kontynuować merytorycznie tą dyskusję, to zapraszam na swojego bloga."

Ok, nie wiedziałem, że zamieściłeś już komentarz na moim blogu

autor: RR, data nadania: 2011-04-22 22:31:28, suma postów tego autora: 151

Kuligowski


Masz poważne problemy z logiką i jedynie, co potrafisz, to posługiwać się właśnie tanią erystyką, która nie polega na merytorycznym odnoszeniu się do argumentów, tylko na frywolnym dobieraniu odpowiedzi do wyrwanych z kontekstu zdań.

Nie odniosłeś się do żadnego ciągu argumentacyjnego, a twoje uwagi są nie dorzeczne.

Odnośnie kolejnych punktów:

ad1. Twoja odpowiedź jest tak marna, że w tym punkcie nawet nie pofatygowałeś się na wyrwane z kontekstu zdanie. Tylko zacząłeś od imputowania mi, swojej tezy, której nie ma w mojej wcześniejszym poście. Popisujesz się tutaj jakąś wiedzą historyczną nie mającą nic wspólnego z moją krytyką.

ad2. Marks i Engels krytykując wcześniejsze nurty socjalizmu przedstawiali argumenty. Te wcześniejsze koncepcje nie odwoływały się do nauki, jako swojej podstawy, miał wiec podstawę do nazywania swojej doktryny socjalizmem naukowym. Właśnie stosowanie określeń "komunistyczny" w "Manifeście" Marksa i Engels oraz w "Rozwoju socjalizmu..." Engelsa w stosunku do innych koncepcji i nurtów świadczy nalepiej, że nie rościli sobie pretencji do monopolizacji znaczeń.

ad3. Tutaj właśnie wykazujesz się nieznajomością logiki. Słowo bowiem "nie determinuje" oznacza, że nie ma jednoznacznego wynikania z komunizmu egalitaryzmu, co nie jest tym samym, że nie istnieje pomiędzy nimi związek. Można to ująć między innymi w ten sposób, powszechny egalitaryzm wymaga komunizmu, ale nie odwrotnie. W chordach koczowników mogła panować wysoko posunięta wspólnota w zakresie czynności życia codziennego, ale nie w zakresie korzystania z łupu czy określonych przywilejów dowódczych. Jednak i tak był o wiele wyższy egalitaryzm niż w europejskich społeczeństwach feudalnych, gdzie właśnie rycerstwo i duchowieństwo oddzielało się od chłopstwa i mieszczeństwa w swoich zamkach i klasztorach.


"Dlatego tym bardziej zabawnym wydaje mi się twierdzenie, że marksiści uznają równość ludzkich potrzeb (sic!)"

To twoja sofistyczna imputacja. Ja natomiast stwierdziłem tylko, że marksiści p o d o b n i e jak Mably skłaniają się do uznawania za kryterium równości równość potrzeb. Tak oczywiście jest, ponieważ podstawą gospodarki socjalistycznej jest zaspakajanie ludzkich potrzeb, a warunkiem planowania gospodarczego jest ich standaryzacja, czyli mówiąc w dużym uproszczeniu ich daleko posunięte podobieństwo.

"Wspólna własność i zarządzanie nie determinują wprawdzie egalitaryzmu (zawsze będą odgrywać pewną rolę różnice osobnicze)."

Nie ma sprzeczności pomiędzy tym twierdzeniem, a tym co wcześnie powiedziałem, ponieważ "wspólna własności i zarządzanie" jest tu ogólnym synonimem komunizmu, a nie komunizmu, które jest stosowany na określanie marksizmu. Tak to właśnie określiłem we wcześniejszym zdaniach fragmentu, z którego wyjąłeś mój cytat.

Jeśli tylko będzie się wspólny zarząd i wspólna własność, a nie będzie się kontrolować egalitarnej dystybucji dóbr, to właśnie po pewnym czasie zaczną powstawać duże różnice a majątku osobistym oraz alienacja grup kierowniczych (zaczątkiem tego właśnie bywają różnice osobnicze, zwłaszcza osobniki szczególnie "zaradne" życiowo). To właśnie powoduje, że bez egalitaryzmu w społeczeństwach komunistycznych mogą powstawać i pogłębiać się nierówności społeczne. W żaden sposób nie przeczy to tezie, że egalitaryzm jest sprzeczny z komunizmem.

Nie odniosłeś się do mojej argumentacji pozytywnej na rzecz wspólnego związku, tylko swojej imputacji oraz swojej konstrukcji, nie uwględniającej kontekstu w jakim zostało użyte to stwierdzenie.

ad4. "Nigdzie nie twierdziłem, że lewicowość nie wiąże się z egalitaryzmem."

A ja ci tego przecież wcale nie zarzucałem. Po co więc je przytaczasz. To zdanie wypowiedziałem solidaryzując się z wypowiedzią Steffa.

ad5. "Pierwszym krokiem do powstania elit jest oddzielenie się jednostek lub grupy w jakieś ważnej dziedzinie lub zakresie od reszty społeczeństwa", owszem tak powiedziałem i uważam, że zasługuje na ogólna słuszność, chociaż miałem na myśli, głównie oddzielenie się materialne, fizyczne, w swoich pałacach, zamkach, stylach życia. Czy wszyscy rewolucjoniści marksistowscy oddziela się w ten sposób od proletariatu? Raczej wątpię. Z pewnością biurokraci partyjni w realnym socjalizmie, choć z pewnością w mniejszym stopniu niż wielki kapitał na zachodzie.

Jeśli zamierzasz kontynuować merytorycznie tą dyskusję, to zapraszam na swojego bloga.

autor: RR, data nadania: 2011-04-22 22:22:49, suma postów tego autora: 151

uzupełnienie

Ponieważ mój ostatni komentarz nie ukazał się w wersji skorygowanej, chcę zamieścić tutaj tylko jedną istotną uwagę:

Zdanie: "W żaden sposób nie przeczy to tezie, że egalitaryzm jest sprzeczny z komunizmem." powinno brzmieć:

"W żaden sposób nie przeczy to tezie, że egalitaryzm nie jest sprzeczny z komunizmem."

autor: RR, data nadania: 2011-04-23 02:31:16, suma postów tego autora: 151

RR

Tę dyskusję – nie wspominając o prostackich zaczepkach ze strony mego interlokutora – można sparafrazować mniej więcej tak:
1. A: W sferze filozofii polityki egalitaryzm i komunizm to pojęcia wyrosłe z odmiennych założeń, a zatem skrajnie od siebie różne.
B: Ale realizacja egalitaryzmu w praktyce wymaga komunistycznej równości.
A: Ale w sferze filozofii polityki egalitaryzm i komunizm to pojęcia wyrosłe z odmiennych założeń, a zatem skrajnie od siebie różne.
B: Ale realizacja egalitaryzmu w praktyce wymaga komunistycznej równości.
A: Ale w sferze filozofii polityki egalitaryzm i komunizm to pojęcia wyrosłe z odmiennych założeń, a zatem skrajnie od siebie różne.
B: Ale realizacja egalitaryzmu w praktyce wymaga komunistycznej równości. (x ∞)
2. A: Marks zmonopolizował komunizm, gdyż innym jego nurtom nadawał określenia deprecjonujące.
B: Marks nie zmonopolizował komunizmu, gdyż inne jego nurty określał tym mianem.
A: Marks zmonopolizował komunizm, gdyż innym jego nurtom nadawał określenia deprecjonujące.
B: Marks nie zmonopolizował komunizmu, gdyż inne jego nurty określał tym mianem.
A: Marks zmonopolizował komunizm, gdyż innym jego nurtom nadawał określenia deprecjonujące.
B: Marks nie zmonopolizował komunizmu, gdyż inne jego nurty określał tym mianem. (x ∞)
PS Jak słusznie wytknął Marksowi Bakunin, założenie etapu przejściowego jak najbardziej tworzyło niebezpieczeństwo powstania elit w społeczeństwie socjalistycznym.
PPS Nie zauważyłem we wcześniejszym wpisie – dyskusje i rozbieżności w poglądach francuskich wczesnych komunistów w XVIII w. zdecydowanie zasługują na szersze omówienie.
PPPS Jako że tego typu internetowe dyskusje zazwyczaj potrafią ciągnąć się bez końca (a i – jak widać na Twoim przykładzie – prościej jest opluwać kogoś, samemu pozostając anonimowym), proponuję, jeśli chcesz tę wymianę zdań kontynuować, przenieść ją na GG lub Skype. Albo nawet na żywo, jeśli jesteś z Poznania. Kontakt do mnie można znaleźć bez większego problemu. Tymczasem EOT.

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-04-23 10:48:20, suma postów tego autora: 620

Kłamstwo wielokroć wypowiedziane nie staje się prawdą

@ Kuligowski

Twoje ustawiczne powtórki świadczą o twojej tępocie, co można sparafrazować "Mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu".

Twoja rekonstrukcja jest wymownym przykładem stosowania tandetnej techniki erystycznej.

W dyskusji bowiem interlokutor A przyjmuje tezę, że egalitaryzm i komunizm są ze sobą sprzeczne,

w odpowiedzi interlokutor B: wypowiada tezę, która w myśl tego pierwszego zdania jest z góry skazana na porażkę, ponieważ operuję oksymoronem (na gruncie tezy A) "komunistyczna równość".

Oczywiście twoje imputacje, nie mają żadnych podstaw na gruncie wygłoszonych przez mnie tez, ponieważ opierają się na misternym oszustwie w detalu. Otóż owszem, stwierdziłem, że "egalitaryzm wymaga komunizmu", ale nie "egalitaryzm wymaga komunistycznej równości", co w normalnej semantyce jest zwykła tautologia, a w twojej zmanipulowanej zdaniem bezsensownym. Świadomie przypisano mu bezsensowność, aby utraciło moc argumentacyjną.

W punkcie 2. mój polemista jak papuga powtarza swoją brednie o monopolizacji pojęć przez Marksa, do której tezy już wcześniej się odniosłem. Otóż swoiście on rozumie krytykę naukową, czy jakkolwiek rzeczową argumentację. Przedstawienie sensownych argumentów przeciwko jakieś doktrynie jest jej deprecjacją oraz jednocześnie monopolizacją pojęć.


A jaki faktycznie miał przebieg polemiki i jak wyglądał twój ciąg argumentacyjny?

1. Stawiasz tezę, że egalitaryzm i komunizm to są zupełnie rzeczy różne, nie mające ze sobą związku. Formujesz to w kontekście, nie czysto logicznej analizy pojęć, lecz konkretnych historycznych konotacji, uszczegółowień na gruncie doktryn politycznych, twierdząc, że komunizm Marksa nie ma nic wspólnego z egalitaryzm myślicieli XVIII-wiecznych Mably i Morelly, na dodatek wyjaśniając, na czym polegał ten egalitaryzm tych myślicieli na przykładzie posiadania równych działek ziemi.

2. Ja w odpowiedzi przestawiłem ci właśnie praktyczne problemy w realizacji egalitaryzmu, wskazując na rozwiązania w myśli zasad komunizmu, jak napomknąłem, że tak właśnie widzieli sposób rozwiązania tych problemów owi myślicieli. Zwróciłem się również do ciebie o udowodnienie swojej twierdzenie, że równość rozumieli ci myśliciele jako równość stanu posiadania.

3. Ty: nie udowodniłeś swojego twierdzenia, nie podałeś żadnych argumentów przeciwko mojemu rozwiązaniu, nie sformułowałeś własnego rozwiązania, zamiast tego rzuciłeś najpierw bezczelne i bezpodstawne oszczerstwo o korzystanie z chwytów erystycznych (małpując mój argument, który podniosłem we wcześniejszej dyskusji z innym autorem, który jednak uzasadniałem), sformułowałeś pewną tezę, która jest jakimś powtórzeniem innej mojej mniej ważnej, ale z dodatkową zła sugestią jakobym przypisywał sobie jakieś szczególne zasługi w jej odkryciu (nie jest to żaden argument w rozważanych kwestiach, ale ukryty sposób dyskredytacji). Następnie zwróciłeś uwagę na rzekomą sprzeczność, która, jak wykazałem to w następnym poście, polega na frywolnym podkładaniem znaczeń bez uwzględnienia kontekstu wypowiedzi.

4. W następnym poście zbiłem wszystkie twoje argumenty, bezpośrednio odnosząc się do twoich wypowiedzi i je cytując.

5. W odpowiedzi ty, jakby nigdy nic, jak katarynka powtarzasz swoje tezy, imputując mi nowe fałszywe tezy, korzystając pełną gębą z erystycznych.


Otóż musisz wiedzieć mierny imputatorze, że nie "pojęcia nie wyrastają z jakichkolwiek założeń", a tylko określone tezy. Pojęcia co najwyżej mogą być używane na oznaczenia zbioru lub systemu określonych założeń, są dobierane w historycznym rozwoju danej doktryny. To ostatecznie, które z nich zostanie użyte, jest kwestią drugorzędną. Najważniejsze są właśnie owe tezy i ich wzajemne związki. Pierwotne znaczenie terminów określa ich źródłosłów, który tworzy szerokie ramy dla danego pojęcia, dzięki którym może ono obejmować różne nawet sprzeczne ze sobą jego uszczegółowienia.


O opanowaniu jakieś biegłości,którą mi zarzucasz, można mówić w twoim przypadku oraz twoich kolegach robiących kariery na portalach i forach "marksistowskich", przechodzących szczególne metamofozy ideowe, wobec ich naturalnej śmierci lub zaostrzenia prawa.

Nie mam oczywiście zamiaru prowadzić z tobą dalszej dyskusji, ponieważ zostało już wszystko powiedziane, co można, uwzględniając twój stosunek do niej, powiedzieć, a dyskusje jest po prostu dla ciebie przegrana.

autor: RR, data nadania: 2011-04-23 14:58:11, suma postów tego autora: 151

Dodaj komentarz