Ludzi pracy mają głęboko w d.upie, co zresztą potwierdził kilka lat temu Józef Oleksy.
I to może na tyle
No bo zdechnę ze śmiechu.
Zmiana szyldu nic nie da. Przyjmowanie czegokolwiek z programu UP, czyli Bugaja, tym bardziej. Pozostało zatem tylko tyle: przejąć kasę i trochę bezinteresownych ludzi. A reszta sama się ułoży pod warunkiem, że jałmużna nie będzie zastępować egalitaryzmu! I tym SLD powinien się wyróżniać, wówczas odzyska swoją, prawdziwą, lewicową twarz z szansą na szacunek i zwycięstwo!
"oni" pewnie nie znają wartości"znaku towarowego" jakim jest SLD."Onych" chyba pogięło.Z połączenia mrówki ze słoniem ma być mrówkosłoń?-:))
uśmiałem się jak norka.
Oni bardzo dużo czytają, odświeżają umysł i kurwa będą jak brzytwa.
czy człowieczeństwo nie zawiera w sobie wszystkiego? Gdyby każdy chciał być - i był - dobrym człowiekiem, to czyż na świecie nie byłoby od razu przyjemniej żyć? Poglądy niechże każdy ma sobie, jakie chce. Zobowiązywać powinno człowieczeństwo.
A swoją drogą ciekawe jest, jak można zmienić program partii tak, by pozostała ona tą samą partią? i do tego zmienić kadry tej partii tak, by żadnych zmian nie było?
Mało z krzesła nie spadłem. Ze śmiechu. A kto niby w tej Unii to jest ten "świat pracy"? Albo w $LD? Ludzie, weźcie się ogarnijcie, bo 1 i 10 kwietnia już za nami, więc jaj sobie nie róbcie :-)
Powiedział prawdę o formacji, której z takim upodobaniem wchodzisz w okrężnicę. Nie okłamuj dłużej samego siebie :)
SLD przesunie się o milimetr w lewo, UP natomiast zejdzie ze sceny zostawiając zupełnie wolne miejsce niemal od centrum po lewą ścianę. Lewica choć trochę bardziej czerwona też mogłaby się wówczas skrzyknąć.
Myślę, że odpowiednio rozgrywając "zjednoczenie" oraz całą kampanię wyborczą, SLD i UP mogą uzyskać 20-25 proc. głosów. No, przy naprawdę sprzyjających porywach, może nawet 30 proc.
A gdyby tak lewicowy plankton też zagrał na wspólną listę, kto wie, kto wie... może zdołałby przekroczyć magiczny pułap 5 proc. i wprowadzić kilku posłów do Sejmu. Parlamentarna skuteczność niegdysiejszych kół PPS, PPS-RLP czy KND (które nb. wjeżdżały do Sejmu z list SLD) pokazuje, że gra warta jest świeczki. Warto więc zacząć myśleć o ruchach zjednoczeniowych i w tej części sceny.
Pod względem kpienia sobie z absurdów SLD i UP biją na głowę nawet Bareję :)))))
Podoba mi się Twój komentarz bo jesteś jedną z niewielu osób na tym forum, z którą można rzeczowo podyskutować. Nie do końca jednak się z nim zgadzam. Nie zapominaj, że była już taka koalicja. Nie zapominaj, że UP podpisuje się pod brakiem pochodu na 1 maja. Nie zapominaj również, że oni nie zrobili nic, aby poprawić sytuację ludzi pracy i nie zrobili nic aby zdeklerykalizować Polskę. Nazwa faktycznie jest absurdalna? A ideowa lewica? cóż... jest z nią naprawdę źle. Sojusze też nic nie dają. Ludzie po prostu głupieją. Nie można się oszukiwać, z ideową lewicą będzie coraz gorzej? Co zrobić? Naprawdę nie wiem, choć czekam na promyk nadziei.
Z poziomu decybeli wnioskuję, że połączenie jest dobrym pomysłem. Ale nazwa zostanie stara, żeby niektórych kłuła po oczach.
musi zdechnąć, wtedy może coś się zacznie.
To chyba jakieś żarty. Poza 3xP z poparciem ok. 1%, reszta zbiera po kilkanaście tysięcy głosów albo w ogóle nie startuje (to dopiero paranoja). Może gdyby zmienili retorykę, to dobiliby do 2%, ale na to się nie zanosi. Poza SLD lewicy w Polsce nie ma i tyle. Można się rzucać, oburzać, szaty rozrywać, ale dyskutować z faktami trudno.
ja tez czekam na ten promik nadziei, ale zaczynam wątpić czy do żyję. Jest źle, nie tylko ludzie głupieją, ale lewica tez, i ta niby lewica, którą olewam i ta radykalna lewica, która jest w tej chwili tylko dla wytrzymałych, zaciętych idealistów lub hobbystów. Radykalnej lewicy brakuje i widowni i ludzi, którzy umią współpracować na poważnie.
Pozdrawiam
Zoran:
"może zdołałby przekroczyć magiczny pułap 5 proc. i wprowadzić kilku posłów do Sejmu"
Tylko po co?
Pikos:
"albo w ogóle nie startuje (to dopiero paranoja)"
Może nie wierzą w burżuazyjną demokrację?
Pikos:
"Może gdyby zmienili retorykę, to dobiliby do 2%, ale na to się nie zanosi."
Tia, retorykę, najlepiej na otwarcie prawicową, oczywiście z elementami socjalnymi, bądź liberalnymi, a najlepiej jednym i drugim, w końcu to tylko retoryka ;-)
Pikos:
"Poza SLD lewicy w Polsce nie ma i tyle."
W takim razie nie ma lewicy wcale. "Można się rzucać, oburzać, szaty rozrywać, ale dyskutować z faktami trudno."
nie możecie sobie pisać komentarzy u was, na stronach prawicowej postkomuny, tylko musi tu, u "kanapowej" lewicy?
Nikogo chyba tu nie przekonacie do waszej mafii, naprawdę.
rozsądnie zauważył Miś nie ma co dyskutować z faktem, że lewicy nie ma. Chyba, że zabawa polega na tym aby coś sobie oznaczyć lubianym kolorem i na przekór wszystkim udawać, że to jest właśnie to. Tylko po co? Po co komu "lewica" w koalicji z PO?
Wyniki sond na Lewica.pl świadczą o tym, że co najmniej 20% czytelników to wyborcy SLD. Nie bądź więc taki pewien, że to "kanapowy" portal. Aczkolwiek faktycznie w komentarzach najbardziej aktywni są kanapowcy i pisowcy. Może dlatego, że tylko w ten sposób mogą się zrealizować politycznie.
Ciebie Parteigenossen nawrócili na narodowy-socjalizm, więc nam też może uda się nawrócić jakąś zbłąkaną owieczkę w odwrotnym kierunku, na płodną lewicowość (w odróżnieniu od bezpłodnego kanapowego pilnowania cnoty)?
Płodna lewicowość? Czyli jaka? Płodząca podatek liniowy, zmieniająca państwo w galerię handlową, celebrująca beatyfikację hierarchy kościelnego zamiast tradycyjnych obchodów święta ludzi pracy, czczącą prawicowego dyktatora i endeka herbu ślepowron?
To ja wolę chyba już lewicę z bezpłodną niż lewicę z impotencją w wydaniu SLD.
w "stand up comedy" :)
rzeczywiście z faktami trudno dyskutować, tak więc
1. SLD nie jest lewicą, nie jest nawet socjaldemokracją w wersji niemieckiej czy szwedzkiej, to partia ideowo drobnomieszczńska, partia urojonej klasy średniej
2. są w SLD lewicowcy, w liczbie raczej niedużej
3. SLD wykorzystuje szyld lewicy jak potrafi, mieszając ludziom w głowach tak, by licząca się lewica w Polsce prędko się nie pojawiła
4.jest lewica poza SLD, rozmaita, o małym znaczeniu politycznym, liczebnie nieduża
inaczej:
SLD jest realną lewicą w znaczeniu mniejszym niż socjalizm
był realny w PRL,
tzw rzeczowa (realistyczna?) dyskusja o polityce, w której SLD jest lewicą, jest mozliwa w stanie ideowego i politycznego oszołomienia i ogłupienia, co w Polsce ma miejsce na wielką skalę iz udziałem samego SLD
zachowanie UP nie ma znaczenia, chyba że chodzi właśnie o mieszanie w głowach
Jerzy J. Wiatr nawet napisał o tym artykuł do Res Humana :-)
oprócz ostetniej myśli, wędrowcze.
Zachowanie UP ma ogromnie znaczenie - dla niej samej czyli jej działaczy, którzy MUSZĄ być posłami, peregrinusie.
Tylko strasznie bawi mnie, kiedy przybłęda nie tylko pakuje się ze swoją otomaną do bogatszego w "lewicowość" krewnego, ale jeszcze swój szyld proponuje na drzwiach przybić.
Takich jaj nawet w 1948 nie było, kiedy łączyła się PPR i PPS - silniejsza o ruskie bagnety PPR "uwypukliła" "zjednoczenie" z PPS.
Sojusz Ludzi Pracy... najemnej chyba.
.
Dżej Dżej Łynd jeszcze u was wieje!? - zapytała mumia faraona Ramzesa XII po jej odkopaniu i zreanimowaniu prZez polskich archeologów sródziemnomorskich.
jest oczywisty:
albo osłabienie, marginalizacja lub - najlepiej - delegalizacja SLD (powodów jak grzybów: agenturalna współpraca jego liderów z FSB i GRU, krycie struktur korupcyjno-mafijnych, obrona zbrodniarzy Jaruzelskiego i Kiszczaka, którzy łamali nawet prawo PRL), albo w tym kraju nigdy nie będzie lewicy. Bo jak ktoś piśnie, ze chce budować lewicę, to dziennikarz ITI-TVN-WSI uprzejmie zapyta: - To chyba pomyłka? Przecież mamy Napieralskiego.
Wynika stąd, że ludzie o przekonaniach lewicowych muszą obecnie popierać PiS. Nie tylko dlatego, że partia JarKacza chce wielu dobrych rzeczy dla kraju i uboższych warstw społeczeństwa. Również z instynktu samozachowawczego.
przygotuje smoleńskie igrzyska. I to takie, że nawet chleba nie trzeba będzie.
dlaczego nie wynajęto er basów, by wszyscy "patrioci" mogli się pochylać nad mogiłami? Jeżeli zginęli ludzie należący do innych partii, to dlaczego tylko PiS zawłaszcza całą żałobę dla siebie?
No właśnie, dlaczego?
A jak wyszło?
.
Po fizycznej likwidacji UP, tzw. Lewicy o rodowodzie postsolidarnościowym. Kiedy już jej dotacje zjednoczą się z dotacjami SLD, zabraknie temu ostatniemu satelity, listka figowego. Zrobi się vacat.
O dawna słyszy się w kuluarach o zalotach Ziętka do SLD.
Czy jednak jest szansa, że Napieralski zdecyduje się na przykrycie swoich brudów, Nowym ale brudnym, zwiędłym liściem figi?
Oto jest pytanie, a niewątpliwie jest o co powalczyć... o miejsce podnóżka
internował go tak samo jak Bolka. Długi Gierka spłaciliśmy całkiem niedawno - ale za to jaki piękny socjalizm za dolary kapitalistów powstał ...
którą rząd lewicowych patriotów obdarzył uboższe warstwy społeczeństwa była obniżka podatków dla bardziej zaradnych.
Pikos:
"Wyniki sond na Lewica.pl świadczą o tym, że co najmniej 20% czytelników to wyborcy SLD. Nie bądź więc taki pewien, że to "kanapowy" portal."
Ale blisko 80 % NIE, co daje 4-krotną przewagę, więc to JEST ""kanapowy" portal". I co zabawne, przeciętnie w sondach bierze udział 3-4 razy więcej ludzi, a nawet samych "kanapowców", niż jest wszystkich osób, czyli ok. 400, zarejestrowanych na forum SLD, a to nie są przecież sami eseldowcy :-)))
Jak to w ogóle możliwe przy tak wspaniałych wynikach wyborczych? (-:
Pikos:
"Aczkolwiek faktycznie w komentarzach najbardziej aktywni są kanapowcy i pisowcy."
Niewątpliwie Eseldesant chętnie zaspamowałby ten portal, co wydaje się chyba jedynym ratunkiem, wobec całkowitej bezpłodności intelektualnej, by SLD mogło zaistnieć wirtualnie. Pamiętamy przecież infantylną i toporną "stronę" Superszmaji, czy oficjalny portal, gdzie aż świeci pustkami.
Pikos:
"Może dlatego, że tylko w ten sposób mogą się zrealizować politycznie."
"Zrealizować SIĘ" - cóż za potworek...
Może dlatego, ale po co w takim razie wpadł tu Eseldesant? Nie "realizuje się" tańcując z młodymi blondynami? Czy może wreszcie usłyszał w telewizji, że "przyszłością jest internet"? :-))
J.J. Wiatr pisuje do tych samych pism, co niejaki J. Zychowicz. Wieją więc razem, jakby powiedział Ramzes.
- sprytne pozbycie się Lewicy z szyldu, nawet formalnie można wtedy schować kłopotliwą czerwień ze sztandarów...
Unia Pracy też nie nazywała się "Lewicowa Unia Pracy". A to propozycja UP, której SLD i tak nie kupi. Nie żeby tam była jakaś lewicowość, ale po prostu przesadzasz.
Gierek jaki był, taki był, ale z politykami zachodnimi (Schmidt, Giscard, Nixon, Ford) rozmawial bez pośrednictwa Rosji.
Tymczasem w Gazecie Wyborczej wyczytałem kilka dni temu, że "z Rosją porozmawiamy z Niemcami".
Kiedy minister spraw zagranicznych ZSRR, Mołotow, autor słynnego hasła: Nikakoj Polszy nikogda nie budiet, przylecial do Warszawy i zaczął gadać jakieś głupoty, uslyszal od Gomułki: Wy nie macie prawa tutaj zabierać głosu. Chruszczow się z tym zgodził i kazał Mołotowowi się zamknąć.
A jak wobec ministra spraw zagranicznych, Federacji Rosyjskiej, Ławrowa, zachowują się prezydent Bul-Komorowski i minister Siko?
Dla Polski A.D.2011 olbrzymim sukcesem byłoby osiagniecie wobec Rosji takiego stopnia suwerenności ograniczonej, jaką mieliśmy za Gierka i Gomułki.
Ale JarKacz chce więcej: suwerenności pełnej. I osiągnie ją. Skąd to wiem? Bo już raz to zrobił.
nim stajesz wieczorem? Inteligentny, wykształcony było nie było facet, za garść srebrników i obietnicę jakiegoś stołka wypisuje brednie poziomem pasujące raczej do głupszej części użytkowników onetu. To może frustrować...
często mam wrażenie, że na forum czytam teksty jakichś robotów zainstalowanych przez porawicę lub SLD, niestety
autentyczne kwilenie też jest mozliwe.
PiS to taka sama lewica, jak SLD, tzn wykorzystuje realne nierówności i lewicowe sentymenty do mielenia prostych i zboczonych umysłow, to samo robi z ideami wspolnoty, narodu, wiary (pomijam tu zasługi koscioła) niszcząc możliwe podstawy nie tylko współpracy ale i współistnienia w Polsce
między róznymi politycznie pobudzanymi grupami,
to że realnie współtworzy z PO SLD i pSL dżunglę dla tzw silniejszych czyli amoralnych posiadaczy i uzytkowników kapitału, dla mnie jest podstawą do wyceny lewicowej orientacji PiSu,
juści Kaczyński, Kurski, Kempa mają serca lewicowe jak Balcerowicz i Gilowska, a łby wprost purpurowe i każdy z nich spać nie może po lekturze Abramowskiego na woję z ludzką krzywdą pedząc.
Nie są nawet bardziej narodowi czy patriotyczni niż ich partyjna konkurencja, czynią więcej w tej sprawie hałasu namawiając Polaków by poszli na Rosję.
Wspólnota , jak i bieda to tylko instrumenty dla całej tej ferajny, tyle że dla jednych biedni są sami winni swojej biedy a dla drugich Ruscy, Niemcy i ich miejscowe pachołki - płatni zdrajcy.
Każdy może znależć jakieś powody by głosować na jednych albo drugich (ja np źle patrzę na myśliwych), ale po co doszukiwać się jakiejś lewicowości, ani nawet jakiejś troski o słynną wspólnotę (chyba że interesu w sensie Kulczyka).
No i żeby dać się wpędzać w histerie, emocjonować jak smarkacze - chyba o to "lewicowemu" PiSowi chodzi. Największa krzywda to smoleńska.
PO i SLD mają banialuki o "racjonalnej modernizacji" ale od aktywności na poważnie wzywają po to by wyborami odczynić PiS. PSL sobie tutaj daruję.
Co do Unii Pracy - czy była ona ideowo lewicowa - może kiedyś i była lewicowa, w tym znaczeniu ze mówiła o poprawie sytuacji pracującej biedoty i ludzi z roboty wypędzonych. Choć np Nałęcza czy Pola trudno mi uznać za lewicę, w przeciwieństwie do nawet Małachowskiego czy Modzelewskiego. Nałęcz to chyba w ogóle mało co rozróznia, jakkolwiek wiele o sobie dobrze mniema. UP poległa na antykomuniźmie i neofickiej wierze w kapitalistyczną demokrację. Choć chyba bardziej były i są to użyteczne dla osobistych interesów mistyfikacje naszej wspaniałej inteligencji.UP przecież na partie proletariatu nie wygladała.
Ta inteligencja (profesory , doktory, artyści, itp) naucza od 20 (niektórzy dłużej) lat i ma wyniki. Np. w OFE wierzą 25-latki co zarabiają po 1,5 tys na umowach o dzieło.
Teraz na lewicowym portalu gadają może i żywe osoby, ale jakby transmitowały Gwiazdowskiego lub Woźniaka. Przy okazji tak kluczowych manewrów politycznych jak kolejne spółkowanie UP z SLD.
No tylko pogratulować lewicowej klasie kreatywnej.
(niektórych) w oczy kole.
Nie moge znależć tego "zmienionego" programu SLD, co chyba nazywa się "2030 konkretów" (nie tylko Boni bedzie za 20 lat zmodernizowany)i jest jak najbardziej obiecujący, bo 100 juz zostało urzeczywistnionych i kapitalizm w PL jest doskonalszy.
Szyldy, jak pamiętny sztandar, jednak najlepiej wyprowadzić, i tak ten z Rozbratu trzeba będzie zabrać. Osobiście proponuje nowy szyld : 2 gruszki.
ja bym się zastanowił raczej nad tym, dlaczego "lewicowość", stanowiąca cudaczną kombinację nostalgii za zbankrutowanym już wszędzie socjalizmem państwowym, niespójnej z nią w gruncie rzeczy ślepej obrony ostatnich ekip PZPR, czyli grabarzy tego soclalizmu, zajadłej nienawiści do Kaczyńskich, ktorzy chcieli te ekipy trochę obłupać z wwpływow i pieniędzy (co ukarałoby je rownież za zniszczenie peereli!), "realizmie geopolitycznym" sprowadzającym się do kultu Rosji, przed ktorą jakoby zawsze musimy klęczeć, nie odegrała żadnej roli w kreowaniu rzeczywistości społecznej w dzisiejszej Polsce. I już jej nie odegra. Może tylko zapędzić pewna liczbę wyborców do glosowania na koalicję PO-SLD.
Krytycy SLD na tym portalu przeciwstawiają Sojusz tzw. prawdziwej lewicy, m.in. spod znaku PPP. Dlaczego nawet się nie zająkną, że PPP też w nadchodzących wyborach będzie szło z SLD? A już na pewno - Bogusław Ziętek, który od jakiegoś czasu ma zaawansowane rozmowy z SLD w sprawie startu z listy SLD. Te rozmowy są faktem, co można bez trudu udowodnić. Dlaczego Ziętek was o tych swoich umizgach nie informuje? Nie ufa wam, tzw. prawdziwi lewicowcy? Najwyraźniej nie ufa.
Skoro masz na to jakiekolwiek dowody i możesz to "bez trudu udowodnić" to czekamy.
A my tymczasem spokojnie szykujemy się do wyborów parlamentarnych, w których wystartujemy samodzielnie niezależnie od tego ile jadu rzucać będą jeszcze SLDowcy pokroju Ariela.
Pytanie, dlaczego "lewica" w PL nie wpłynęła istotnie na kształt nowej (a np dla mnie niebywale archaicznej) Polski, ma różne odpowiedzi- w politycznym wymiarze za godne uwagi uważam przemyślenia D. Osta w "Klęsce Solidarności"
Dlaczego w ideowym sensie "lewica" w PL odegrała rolę wręcz kluczową, tyle że negatywną - sprawa też ma wiele objaśnień. Nie potrafię w tej chwili wskazać jakiegoś uporządkowanego, a godnego (przynajmniej wedle mnie) uwagi.
Co do socjalizmu państwowego, który był zbankrutował - jeśli rzeczowo w sensie ekonomicznym traktować bankructwo -
to nie znam takiego. Argentyna jak bankrutowała była po neoliberalnej kuracji, ratowane w tej chwili
Irlandia, Grecja czy Portugalia z socjalizmem państwowym - no nie naciągajmy goździkami - nie miały do czynienia.
Akurat od lat murowany, zdaniem naszych miłośników faktów, kandydat do bankructwa, Szwecja, mimo rozbuchanego państwa i egalitaryzmu wypędzającego najuczciwszych ludzi (czyli kapitalistów) za granicę (do rajów podatkowych), zbankrutować nie dała rady. Trzeba poczekać na USA.
Jak "zbankrutował" tenże socjalizm w PL (załóżmy że był to socjalizm a nie kapitalizm państwowy, jak twierdził w "Nowej klasie" Dżilas) można się na początek dowiedzieć nieco u Dunn w "Prywatyzując Polskę". I tu w rzeczy samej trudno pominąć rolę najobrotniejszego aparatu PZPR, opozycyjnej inteligencji, modernistycznych związkowców, itd.
Mozna się więc zorientować bardziej, ale po po co? To tylko utrudni umysłowe siepactwo, poręczne w "debacie" o ostatecznym rozwiązaniu kwestii polskiej i lewicowych zbrodniach na naszym narodzie(najnowsza pod Smoleńskiem, którym nie ma końca.
Nie próbowałem definiować tutaj po swojemu lewicowości, bo zdaje się, że na portalu wypowiadają się sami eksperci, umysły twórcze i mające imponujący ogląd rzeczywistości - co najmniej na poziomie polskiej wikipedii. A ta wręcz specjalizuje się w rzetelnej prezentacji zagadnień społecznych, zwłaszcza lewicy czy socjalizmu. Jasne, że tacy np. Anglicy w wikipedii mają więcej, ale przecież muszą czytać więcej - nie znają socjalizmu z doświadczenia, jak każdy, nawet dziś małoletni Polak, umęczony przez lewicę Hiob.
Wiemy tak wiele, że aż dziw, iż kwestia SLD i UP może być jeszcze przedmiotem tak emocjonującej i produktywnej wymiany poglądów na portalu. Potrzebna jest jednak jakaś wersja intelektualnego "Płomyczka", potrzebny kaganek jakiejkolwiek oświaty.
Dlatego też proponuję przypowieść z bardzo tutaj cenionej gazety wyborczej. 11 marca 2008 roku gazeta ta informowała:
(http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80369,5010010.html 2008-03-11):
"Żaden z klubów NFL, MLB czy NBA nie ma szans dorównać piłkarskiej czołówce [w Europie]. Głównie jednak dlatego, że wewnętrzne regulacje w tych ligach zapobiegają dominacji jednego czy dwóch zespołów w dłuższym okresie. Jak to określił kiedyś jeden z bankierów: NFL jest doskonałą realizacją socjalizmu na kapitalistycznym rynku.
"W amerykańskich ligach główne wpływy (przede wszystkim z praw telewizyjnych i reklamowych do całej ligi) są równo dzielone na wszystkie zespoły. Różnice między klubami - w porównaniu do tych w [europejskiej] piłce nożnej - są niewielkie i wynikają przede wszystkim z cen biletów, miejscowych sponsorów, ze sprzedaży praw do nazwy stadionu lub hali itp. W NFL ostatni (czyli 32.) zespół ligi pod względem dochodów (Minnesota Vikings) zarabia o 40 proc. mniej niż lider"
Nie słyszałem by w przeciwieństwie do jak najbardziej prywatnych banków trzeba było te ligi "bailoutować" za pomocą drukowanych przez także prywatny FED dolarów (Balcerowicz natychmiast do USA z zegarem).
To tylko przystępny, myślę, że nawet dla prawicy, przykład, co w USA można znaleźć szukając możliwych a realnych zmian by społeczeństwo było bardziej egalitarne, konstytutywnego zajęcia lewicy.
Czy SLD będzie rozdawać jabłka razem z UP czy nie, dla takich zmian nie ma znaczenia.
Teraz coś z polskich ekumenicznych frasunków:
(http://przeglad-finansowy.blogspot.com/2010/02/amerykanski-socjalizm.html 22 lutego 2010):
"socjalizm w USA zaczyna panoszyć się na coraz szerszą skalę. Aktualnie w formie wydawania miliardów dolarów przez rząd federalny na pomoc zadłużonym właścicielom domów, których po utracie pracy nie stać na spłatę rat kredyt. Tak samo jak uważałem ten pomysł w naszym kraju za głupi tak samo uważam go za ślepą uliczkę wychodzenia z kryzysu w przypadku USA."
Jeśli więc damy sobie spokój z lewicą (i bankami), to pomożemy i USA (w bankructwie państwowego socjalizmu). Czy to nie na miarę ambicji każdego jako tako myślącego Polaka.
Czy SLD i UP, tak naprawdę, nie idą w tę samą stronę? Do wolnej od socjalizmu Ameryki. Łapa w łapę za Sabą?
To dosyć logiczne i taka teorię juz tu prestawiałem.
"Prawdziwa lewica" w PPP, kiedy Ziętkowi uda się zająć miejsce satelity po UP będzie miała trzy wyjścia:
1) Odejść z podkulonym ogonem.
2) Zostać i wytłumaczyć sobie (przy tym ładunku oportunizmu prosta rzecz) jak i innym, że tak trzeba, bo juz Konrad Wallenrod dał nam przykład jak zwyciężać mamy - na tę mozliwość ja stawiam.
3) podnieść bunt! ;-) Co się skończy wywaleniem kilku osób na bruk, bo na miejsca na listach SLD i tak maja zapewne trafic tacy ludzie jak Olszewski czy sprzedawca używanej odzieży a nie posttrockiści.
Przecieki, o których wspominasz ja tez mam od czasu pogrzebu Szmajdzińskiego, na którym Ziętek z rozpaczy chciał wskoczyć do dołu ;-).
Negocjacje trwają, być może nie przyniosa skutku. Bo rachunek ekonomiczny wykaże, ze to dla SLD nieopłacalne inwestycja.
Uważny obserwator byc może zauważył, jakieś 2 - 3 miesiące temu na jednej z konferencji SLD w sejmie, siedzącego wśród słuchaczy Bogusława Ziętka. Ja to widziałem. Próbowałem znaleźć ten materiał na TVP Info ale mi się nie udało. Ale wiem co widziałem w tv.