Brunatna lewica w natarciu.
No i od razu widać, kto idzie w lewicowym kierunku (idzie nie oznacza, że dojdzie, ale to choć tyle dobrego, że próbuje) - jedynie PiS i SLD. Reszta się pogrąża coraz bardziej.
podatek liniowy 11%!
Musimy dorównać bratniej Federacji Rosyjskiej.
PiS, albo dyktatura neoliberałów.
" odwrócenie zmian podatkowych powinno nastąpić w oparciu o konsensus społeczny." - czyli co, jak konsensus będzie za podatkiem liniowym (bo większość ludzi w Polsce wierzy w liberalną bajkę o tym, że podatek liniowy=dobrobyt wszystkich obywateli), to SLD będzie za?
Cóż za asekuranctwo! SLD optuje za podatkiem progresywnym pod publiczkę, a w razie czego wszystko można odwołać stwierdzając, że "niestety, nie było konsensusu społecznego co do tej kwestii". Tak jakby obecne stawki PIT na jakimkolwiek konsensusie się opierały...
to rzeczywiście zastanawiam się czy ABCD nie ma racji
Inna sprawa że PIS nie ma szans wygrać wyborów, bo jego lider ciągle obraża innych polityków a przez to ma opinię niezrównoważonego ( ostatnio obraził Wałęsę)
Podatek to nie tylko źródło dochodów państwa i wyrównywania poziomu dochodów obywateli, ale także - między innymi - kształtowania społecznie pożądanego modelu konsumpcji. Z tego punktu widzenia lepiej sterować np. VAT-em czy podatkami majątkowymi, a nie podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Na tym, że uboższy obywatel nabędzie i skonsumuje w jakiejś Biedronce więcej cukru czy "mięsa oddzielonego mechanicznie" z jakiejś przemysłowej hodowli i ubojni, albo jakichś toksycznych chińskich szmat "w promocji"nie będzie lepiej ani jemu, ani społeczeństwu, ani środowisku naturalnemu.
Lewica, w odróżnieniu od solidarystycznej prawicy a la PiS - powinna czasem pomyśleć.
to rzeczywiście jest już bez szans...
A swoja drogą wiesz Postsocjalisto, że Wałęsa to tylko sztucznie utrzymywana ikona przez media i PO? Człowiek całkowicie skompromitowany, o niejasnej przeszłości i regularny debil, którego poparcie w naszym kraju oscyluje wokół zera? Podobnie nielubiany jak Balcerowicz.
Nie sadzę by wiekszość ludzi miała Kaczorowi za złe, że obraził to dno. Jesli mają mu coś za złe to na pewno nie to.
nie można obrazić, bo nie ma on zdolności honorowej.
Dotyczy to też wielu innych polityków, o których czasem musi wypowiadać się JarKacz.
Nie ulegajmy zresztą me(r)dialnemu Matrixowi. Wałęsa bełkocze niemal od 10 kwietnia zeszłego roku, że JarKacz strącił przez telefon Tu154. Dosłownie oskarża go o zabójstwo osob z najbliższej rodziny!
Bełkot ten prezentowany jest w me(r)diach jako "dyskusyjne ale piekielnie ciekawe hipotezy" wielkiego autorytetu.
A jeśli JarKacz na 100 obelg Walęsy raz jeden coś grzecznie i łagodnie mu odpowie, me(r)dia jojczą, że JarKacz posługuje się "językiem konfliktu i konfrontacji".
Nie dajmy się łapać w tą prymitywną pułapkę.
Szanse na wygranie wyborów są.
A jeśli nawet powstanie koalicja PO-SLD, to wynika stąd tylko tyle, że walka będzie trwała dalej.
że bełkot Wałęsy o JarKaczu nie wynika z osobistej nienawiści.
Wałęsa wie, że sporo zawdzięcza JarKaczowi, a te słowa prawdy o sobie, które od niego usłyszał - to może 10% tego, co można by powiedzieć.
JarKacz nie jest jego rywalem w grze politycznej, w ktorej Walesa od dawna nie uczestniczy. Ataki na niego mogłby więc Wałesa spokojnie sobie odpuscić.
Wałęsa szkaluje JarKacza na zlecenie służb, dla których pracuje: SB (których informatorem był co najmniej od grudnia 1970) i GRU (gdzie zostal zwerbowany przez swojego niby to kierowcę i ministra, a faktycznie oficera prowadzącego: Mieczysława Wachowskiego.
podwyższa podatki najbogatszym przed przegranymi wyborami, a obniża je po wygranych wyborach.
Czyli w opozycji - socjał, w koalicji - neoliberał.
nie moglibyście na swej radykalnej kanapie wymyślić czegos innego niż te podatki dla najbogatszych?
Bo to nudne!
Rozumiem, że mija termin wypełniania PIT-ów, ale nie ma sensu z tego powodu się tak znowu frustrować.
gdyby nie on, synowie towarzysza Rajmunda z żoliborskiej willi dla prominentów, chwalcy marksizmu-leninizmu o co najmniej dwuznacznym stosunku do SB (teczka Jarka wisi na nim jak miecz Damoklesa) nie mieliby czego szukać w "S". Aczkolwiek w Magdalence uchwalali zdradę ramię w ramię z komuchami.
nie powtarzaj odgrzewanych bajek z menu SB-WSI.
Urban próbowal puścić w obieg historyjkę, ze JarKacz w stanie wojennym podpisał lojalkę i ze strachu przed procesem to odszczekał.
Jeszcze Ruch Poparcia (J.Palikot)chcial podatku liniowego 3X18% VAT, CIT,PIT. Ale juz ich nie ma. Nawet jak zaloza nowa partie to juz ta reanimacja nic nie da. Polecam felieton "Antyklerykalizm dla bogatych" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Palikot-czyli-antyklerykalizm-,2,ID424022834,n
a jak wy nazywacie w PiS-ie stopę podatku dla najwięcej zarabiających? Podatek od mniejszości etnicznych? Opcji niemieckiej? Starozakonnych? Wodzunio nie wspomniał o tym w swoich ostatnich objawieniach?
z mniejszościami etnicznymi itd. - to problemy (np. w marcu 1968)miała pezetpeeria, której spadkobiercę, SLD, wasze "radykalne" kanapy popierają albo jawnie, albo wykrętnie.