Wysoce prawdopodobne, że te zamachy są prowokacją ancien regime'u. Z tego co się orientuję salafici (w odróznieniu od Bractwa Muzułmańskiego) w czasie rewoucji popierali Mubaraka.
Wojny religijne zawsze biedę pogłębiały. Może jednak uda im się wrócić do tego, co już było, że ich wspólnym wrogiem będzie tylko ten, kto ich wyzyskuje.
ludzi trzeba czymś zająć, by nie za bardzo interesowali się sprawami dla nich najważniejszymi. Po "rewolucji" obecnie można wiele ułożyć na nowo, ale to wzbudziło by zainteresowanie mas. No więc podrzuca się im ochłap w postaci dwóch-trzech spektakularnych trupów (gdy trzeba to i więcej się ich "zrobi") i już można bezpiecznie "w imieniu ludu" przepchnąć to czy tamto, czego lud normalnie by nie zaakceptował.
że religie są złem samym w sobie, a antyklerykalizm to tylko konsekwencja, reakcja na zło, które lezy u podstaw niemal wszystkich religii. I tej chrześcijańskiej i tej muzułmańskiej i tej żydowskie etc.
Tylko dzięki tym religiom miłości sąsiad sąsiadowi potrafi łeb urwać. Co to by się działo na świecie, gdyby świat został uwolniony od wszystkich religii?... zapanowałby niemoralny pokój między ludźmi?
No to przekażmy sobie znak pokoju ;-)
ateusze jak tylko dorwą sie do rzadów to od razu pokój i miłość głoszą. Nie patrz na historię tylko dalej tak uważaj.
Też Cię kocham i przekazuję Ci znak pokoju!
religijnych lub ekonomicznych. Gdyby nie było religii, nie byłoby jednego z powodów do prowadzenia wojen a więc i nie byłoby części konfliktów.
wojny ZAWSZE mają podłoże ekonomiczne, nawet, gdy wydają się mieć charakter konfliktów religijnych, etnicznych, czy jakichkolwiek innych, to jednak zawsze na dnie jest kwestia ekonomiczna. Może kilku fanatyków rzeczywiście wierzy w "misję", ale później i tak zyskują materialnie, prosty przykład z wyprawami krzyżowymi: łupy, łupy, łupy!!!!
ale to nie znaczy, że każda wojna ma genezę ekonomiczną. Ciemnota, zacofanie i nienawiść do odmienności, czyli trzy żelazne filary prawie każdej religii, to wspaniała pożywka dla bogów wojny.
ci co wojny wywołują mają z tego z tego profity (przynajmniej tymczasowe).