Cóż za strata dla ruchu robotniczego.
Niestety problem jest z tym spory, podobnie jak w Polsce.
Obserwatorzy sceny politycznej wiedzą, że we Francji NPA nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Jest rozdmuchana w Polsce propagandą jej działaczy zakorzenionych obecnie w PPP, Z. Kowalewskiego i D. Zalegi. Wszystkie inne partie lewicy mają większe sukcesy, ale o nich się nie dowiecie zbyt wiele. Bo i po co?
Co do sojuszy, NPA programowo łamie je wszelkie. Dlatego inne grupy nie mają już zbyt wielkiego zaufania do tej grupy.
Dziękuję autorowi, bo to wreszcie opis sytuacji z szerszym kontekstem, nie jednostkowo czy reklamowo. Po prostu tekst dziennikarski.
No proszę, stara dobra francuska kompartia uzyskuje lepsze wyniki niż Wooooooolnościowcy. Ciekawa musi być odpowiedz, dlaczego.
u nas nie ma kto się podłaczyć a we francji 3-4 w miarę mocne lewicowe partie startują w wyborach jest w czym wybierać;)
Na pewno był lepszym listonoszem niż rewolucjonistą. A każdy powinien robić w życiu to co najlepiej potrafi. Niech liże znaczki.
to coś z nim musiało być nie tak ;-)
najwyraźniej nie starał się o poparcie Muammara Kaddafiego. Musi być z nim coś nie tak. :-)
czerwony listonosz wymięka.
że listy na jego temat są przechwytywane? Jego życiowym celem jest przecież dostarczanie ludziom przesyłek a nie ich "gubienie". A w ogóle to wolałem Kevina Costnera w roli Postmana. Ten dosłownie życie ryzykował, by ludziom dostarczyć listy... sprzed kilkudziesięciu lat nawet.