Tekst Tymoteusza Kochana w stronę Lewicy.pl, zdradza nie mało istotne myśli samego autora, lecz taktykę Potwormy Ojczyzmowy przed wybudowaniami poglądowymi. Przed TK nie stoi inna droga, jak tylko radykalizacja artykulacyjna w stronę programu polszczyznowego. Czytelnik nie będzie widział interesu w czytaniu TK, skoro przedstawicieli jego polszczyznowy równie dobrze odnaleźć można wśród wszechkrajowej Potwormy. TK będzie musiał, jeśli chce stanowić odrębną komórkę językową, zaostrzyć swoja linię i radykalnie odciąć się od choćby fragmentami zrozumiałej polszczyzny – o ile planuje jeszcze silnie polskowy nawrót w swojej linii. Żeby kawa 3 polskie w 1 nie pozbawiła cukier i śmietanki popytu, zgarniając picie „light”.
Taki klasyczny oportunizm, jest poddaniem polszczyzny pod procesy zewnętrzne, brakiem złudzeń dla sytuacji i wobec wydolności językowej Polaków. Dla środowisk lewej polszczyznowy to działanie Potwormy powinno stanowić element pozytywnej prognozy dla ich poparcia.
No niby jak?. Tak prosto polcystycznie?
z tego Tuska...
Autor słusznie zauważa granice "lewicowego" zwrotu Tuska. Po sprawie z OFE wśrod wielu moich znajomych o lewicowych poglądach Tusk zdobył sobie uznanie. Oczywiście przez porównanie z "lewicowym" rządem Leszka Millera. A że ten ostatni znów jest i mimo zapewne podobnych "poglądów" do Arłukowicza, dla niego w PO miejsca nie ma i zostanie w SLD. I co? Mamy liczyć, że Miller pociągnie SLD w kierunku socjalistycznym?
Te granice wedłu autora są w kadrach. Ale czy takie same granice kadrowe dla zwrotu w lewo nie są właśnie w SLD? Czy tam w ogóle są jeszcze inni ludzie niż Arłukowicz?
Po prostu wszyscy nie mogą przejść do PO. W interesie Tuska nie leży likwidacja SLD. Taka likwidacja wzmocniłaby raczej PiS, bo elektorat SLD w większości nie pójdzie za Arłukowiczem do PO ale raczej do PiS
to co zaproponował Reykowski to w mniemaniu kierownictwa SLD niemalże lewicowy ekstremizm
Do Arłukowicza niedługo dołączą inne gwiazdy SLD-owskiej polityki- gdy po wyborach powstanie koalicja PO- SLD
Mam jedynie nadzieję, że kierownictwo SLD nie będzie udawało przed wyborcami, że nie liczy na koalicję z PO
Jeśli SLD koniecznie chce zniknąć z parlamentu, jak wiele innych byłych Partii,niech bawi się w podobanie wszystkim,tylko nie własnemu potencjalnemu elektoratowi. Mając alternatywę : skrajnie liberalna (czytaj : nowo pro burżuazyjną)PO i klerykalny z domieszką socjalizmu PIS, dawniejsi zwolennicy Lewicy, zbojkotują wybory...