Czy ktoś zna choć jeden kraj w Europie, gdzie na przestrzeni ostatnich 20 lat świat pracy uzyskał jakąś nową zdobycz? Różne jest tępo tracenie starych zdobyczy, ale czy jest choć jedna nowa? Jedna jedyna.
Strajki i wielkie manifestacje np. we Francji pozwoliły powstrzymać reformę emerytalną... na jakis czas. Ale czy gdzieś na skutek takich ulicznych wystapień jak w Grecji teraz, uzyskano coś więcej niż posiadano przed tą manifestacją?
Poproszę tylko o jeden przykład. Aha, wiem że to też lewicowe zdobycze ale pomińcie w odpowiedzi np. legalizację związków partnerskich czy liberalizację ustaw antyaborcyjnych. Konkretnie co ten "walczący" na ulicy świat pracy uzyskał dla poprawy swej ekonomicznej sytuacji?
cheli by zjeść ciastko i mieć ciastko tak się nie da. Kraj tonie w długach czy ci Grecy nie mogą tego pojąć, że trzeba wprowadzać oszczędności? Socjalizm niestety jest dobry tylko do pewnego czasu.. A już urzędnicy to się w ogóle nie powinni odzywać darmozjady jedne nic z siebie nie dają nie produkują tylko doją hajs nie wiem jak z przerostem administracji w Grecji stoi sprawa, ale w Polsce to 50% jest do wywalenia natychmiast tych pasożytów.
20 lat temu upadło największe państwo robotnicze na świecie, więc nic dziwnego, że świat pracy od 20 lat jest w defensywnie i wyzuwany jest ze swych praw. Kapitaliści nie mają przeciwnika więc robią co chcą.
Czemu na kryzysie nie tracą bankierzy i finansjera, którzy ten kryzys wywołali? W każdym kraju cięcia zaczyna się od dołu, do góry nie dochodząc.
Czemu ratuje się na siłę prywatne banki, pompując w nie miliardy publicznych pieniędzy, a prezesi banków pomiędzy kolejnymi decyzjami o redukcji zatrudnienia przegłosowują sobie kolejne nagrody?
Gdy rząd PiS obniżył podatki dla najbogatszych spowodowało to drastyczne zmniejszenie wpływów do budżetu, a w kieszeniach garstki zostały miliardy. Gdy nadszedł kryzys, spadek wpływów przełożył się na skokowy wzrost zadłużenia. Zamiast po prostu przywrócić stawki podatku dla jabogatszych sprzed kryzysu (co zostało bogatym kasie tego im nikt nie odbierze), to Tusk podniósł Vat, którego bogaci nie odczują, firmy odliczą, a dziurę budżetową solidarnie będą zasypywać biedacy.
Tak na prawdę kryzys jest kolejnym sposobem na redystrybucje kapitału z kieszeni najbiedniejszych w kierunku kont na Kajmanach najbogatszych.
w pierwszej kolejności zredukować liczbę posłów o połowę, zlikwidować senat (kolejna banda darmozjadów) i ograniczyć budżet ministrom, premierowi i prezydentowi i zwolnić połowę urzędasów. Nie może być tak, że w tej chwili likwiduje się posterunki policji w mniejszych miejscowościach a jednocześnie Komorowski żąda zwiększenia swojego budżetu o 16%! To jest całkowicie niedopuszczalne akurat na bezpieczesńtwie nie można oszczędzać w żadnym wypadku.
Kolejna sprawa to ratowanie banków z publicznych pieniędzy. Tutaj oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, że jest to całkowicie karygodne i nie mieści się w granicach zdrowego rozsądku. Z jakiej racji podatanicy z własnych pieniędzy mają dopłacać do jakiejkolwiek prywatnej firmy!? I nie dotyczy to tylko banków. Jeżeli ktoś zakłada firmę musi się liczyć z tym, że może zbankrutować i to jest na jego głowie i on ma problem, jeżeli mu się nie powiedzie. A w przypadku banków i zgromadzonych tam pieniędzy pozostaje się po prostu ubezpieczyć i to jest na głowie właściciela. Przykładem jest nie tak dawna sprawa, gdy jedem z internetowych banków w Islandii zbankrutował i państwo zwracało później pieniądze obywatelom UK i Holandii (którzy mieli tam konta) a teraz Islandia domaga się zwrotu tych pieniędzy od rządów tych państw. Oni oczywiście się nie zgadzają i mają całkowitą rację.
W kwestii podatków to uważam, że należy obniżać każdemu, nie tylko bogatym dlatego najlepszy byłby niski podatek liniowy. Trzeba pamiętać, że obniżka podatków może spowodować wzrost wpływów do skarbu państwa a nie na odwrót (krzywa Laffera).
Ja się pytam co z 3 x 15 Tuska? 15% PIT, 15% CIT i 15% VAT? Tusk sam mówił, że wyrzuci każdego ministra z rządu, który będzie rekomendował podwyżkę podatków a teraz sam podwyższył VAT na 23% i teraz sam się powinien usunąć z rządu w takim razie.
Prawda jest taka, że przy wysokich podatkach i tak nie mamy pewności, że rząd ich nie zmarnotrawi, nie przepuści i jest wysokie prawdopodobieństwo, że do nas one nie wrócą niestety (w dodatku pomniejszone o zarobki biurokratów, których trzeba opłacić.
Gdy płacimy niskie podatki mamy swoje pieniądze fizycznie w kieszeni i sami możemy decydować na co je wydać.
zapytowywowuje się" o politykę PółTuska (*_*) Można się rozpuknąć ze śmiechu.
Ty się idź i spytaj o to na onecie albo na platformie pełowskiej, a nie czaruj nas tutaj swoją troską o 3xtak...
.
co należałoby zrobić, to ja mu podpowiem: należałoby zlikwidować MFW! Dlaczego? Bo nie tylko bękart ONZ jest jest ale i jedna wielka lichwa.
Joseph Stiglitz laureat ekonomicznej Nagrody Nobla poddał go radykalnej krytyce. Oto główne jej elementy:
- MFW prezentuje jako fakty coś, co jest tylko ideologią (neoliberalną).
- MFW postrzega światową gospodarkę tylko i wyłącznie z punktu widzenia specyficznego środowiska finansjery. Nawet jeśli nie wynika to ze złej woli podejmujących decyzje, są oni przekonani, że co jest dobre dla finansjery, jest dobre dla całej światowej gospodarki. Stiglitz podaje dowody, że tak nie jest.
- Wymuszanie na uzależnionych od pomocy MFW państwach liberalizacji rynków finansowych, nadmiernej dyscypliny budżetowej, nadmiernego wyczulenia na utrzymanie bardzo niskiego stopnia inflacji (kosztem innych, ważniejszych - zdaniem Stiglitza - czynników ekonomicznych) doprowadziło do upadku wielu gospodarek.
- Najlepiej rozwijają się kraje, które potrafiły się przeciwstawić naciskom MFW (Malezja, Chiny, Indie), a te, które ślepo go słuchały, zapłaciły za to katastrofą gospodarczą (Indonezja, Tajlandia, Argentyna i inne).
- Nieprzejrzystość i brak procedur demokratycznych w podejmowaniu decyzji przez MFW.
- Stosowanie podwójnych standardów - słabe państwa dostają bardzo rygorystyczne warunki do spełnienia, a np. Rosja nie wywiązuje się z niczego, przejada całą pomoc w procesach korupcyjnych, i nadal tę pomoc otrzymuje.
- Niedopuszczanie do procesu decyzyjnego państw najbardziej zainteresowanych, czyli potrzebujących pomocy, a czasem wręcz monopolizacja procesu przez reprezentantów amerykańskiego Ministerstwa Skarbu.
- Sprzeniewierzenie się ideom Keynesa, który wymyślił MFW. Keynes twierdził, że rynek z natury nie działa doskonale i zadaniem takiej instytucji jest pomoc w sytuacji, gdy rynek zawodzi i popada w recesję. MFW utrzymuje, że rynek zawsze działa doskonale i odmawia udzielenia pomocy państwom, które nie chcą zredukować swojej ingerencji w rynek.
Za wikipedią to wkleiłam, ale chyba SDtiglitz jako noblista ma jakiś ogląd sprawy? No chyba, że on taki noblista jak Burak Osrama...
.
Czaro: nie można zjeść ciastka i go miec jednocześnie? Wiem, że taka twoja ulubiona prawica to chciałaby, żeby jedni się nażarli ciastek do wyrzygania i jeszcze mieli ich całe kredensy (są jeszcze takie meble w tych ikeach, czy tylko w tych drogich sklepami ze starymi rzeczami?), a drudzy (biedna "hołota") nie powinni ich ani mieć, ani jeść. I żeby im tylko nie przyszło do głowy buntować się przeciw temu.
Hyjdla - Stiglitz czasem dobrze gada, o MFW ma rację, na pewno to nie taki noblista jak Obama.
Sorry, że jesteś w jednym komentarzu z Czarkiem.
to stanowczo za mało.Trzeba powołać trybunał i osądzić za zbrodnie.A choćby za to że robią z całych narodów dziadów.
podobnie jak branie pożyczek. Instytucja która pożycza ustala zasady. Warunki Ci nie odpowiadają nie pożyczasz.
Można zwrócić się np. do Chávez'a który zdaje się stworzył alternatywny fundusz. (http://en.wikipedia.org/wiki/Bank_of_the_South).
Mam pytanie co Grecja powinna zrobić dziś.
Ma deficyt wynoszący 130% PKB. Obligacje dwuletnie wypuszcza na 25%, Nawet w przypadku ogłoszenia bankructwa a tym samym pozbycia się kosztów obsługi długu wydatki bieżące przewyższą wpływy.
Jaka jest wasza recepta?
wiesz to koło jakiego menela se klapniesz??? Albo jaki żul się przysiądzie??? (*_*)
Pewnie, że Stiglitz ma rację. Ale tak chlapnęłam, żeby liberalistyczne przybłędy zaczęły dyskutować ze Stiglitzem, bo przecie nie ze mną, no nie?
Ja nie mogę... liberasta pyta się lewaków "co z 3 x 15 Tuska? 15% PIT, 15% CIT i 15% VAT?" Mam mu odpowiedzieć? Okej: gówno.
.
potem znajdzie się odtrutka...
.
1. Ciąć wydatki ile się da, brać pomoc unijną, targować się w miarę możliwości o warunki spłaty i nie ustawać w modlitwie żeby się udało. Nie zdziwiłbym się gdyby protesty pracownicze były w rzeczywistości inspirowane przez ośrodki rządowe w celu pokazania wierzycielom "z kim rząd musi pracować".
2. Ogłosić niewypłacalność co wiąże z natychmiastowym wstrzymaniem dopływu środków pożyczkowych, załamaniem gospodarki i tym razem już wymuszonymi przez fizyczny brak środków cięciami, przy których cięcia dotychczasowe okażą się dziecinną igraszką.
1. Zlikwidować Grecję, zainstalować tam MFW.
2. West na premiera bankruta - zaraz mu się polepszy.
3. Sprzedać demokrację na licytacji, a MFW jako instytucja niedemokratyczna opchnie ją jako zysk nadzwyczajny na przykład Somalii...
Se wybierz.
.
łatwo jest tupać nóżką i krzyczeć, że to wina krwiożerczych kapitalistów.
A jak rozwiązać problem?--> jak zwykle brak odpowiedzi.
byłaby eksmisja bankrutów na Antarktydę - terytorium międzynarodowe - z zarządem komisarycznym MFW. I tak na początek Grecja sąsiadowałaby z Hiszpanią, Włochy z Islandią, a Druga Irlandia z Pierwszą. Morze Śródziemne osuszyć i zaorać - byłoby wygodniej do Libii... łatwiej by się baryłki do Francji turlało, do czasu aż nie zagościłaby na Antarktydzie w towarzystwie Anglii... Do Europy wpuścić Chińczyków - taki Drang nach West - ciasno u siebie mają...
(*_*)
Keynes "wymyślił" sobie MFW na kształt kasy zapomogowo-pożyczkowej... a tu minęła kopa lat z okładem i liberaści zrobili z tego czystą komerchę i lichwę nad lichwy... skok na kasę w klasycznej postaci.
Zlikwidować tę mafię i to jak najszybciej, zanim wszyscy nie zbankrutują.
.
Greenland, Ireland and Poland. Archipelago of bankruptcy. Yes, yes, yes! :D
Malezja swego czasu przyjęła scenariusz nr 2 i na dobre jej to wyszło. Poszło lepiej niż wszystkim, którym doradzał MFW.
Serio pytam się was socjaliści co radzicie zrobić Grecji.
Ok, zlikwidować MFW (nie wiem po co? można się przecież wypisać, nie opłacać składek) ale co dalej?
Długi są dziś i są realne.
Szczerze jestem ciekawy czy ktoś odważy się napisać......
socjalizm
zero podatku dochodowego.Vat podatek od towarów i usług w tamtym czasie twór nieznany[allien]
pół egzystencja męczy każdą istotę żywą.Głodny lew spogląda jak koleś o tam niedaleko żre mięcho i ma się dobrze.Między ludżmi to norma.Lew podbiega wydziera i jest syty.Jeżeli ma na tyle determinacji i siły.My takowej nie posiadamy dlatego ścierwa prawicowe robią z nami to co robią.
Kontrola obrotów kapitałowych i wstrzymanie obsługi zadłużenia to dwie zupełnie różne rzeczy.
"Serio pytam się was socjaliści co radzicie zrobić Grecji."
Trzeba jechać na wieś... i wrócić jak kryzys minie.
To tak jak jest powódź. Wyjeżdżasz i wracasz jak już woda zejdzie.
Jak jest kryzys, jedziesz po prostu na wieś, idziesz na ryby i myślisz, myślisz i jeszcze raz myślisz... a myślisz dopóty, dopóki nie przyjdą wieści, że kryzys minął. Wtedy rewolucjonista moze już wrócić do domu.
On się nas pyta "CO ZROBIĆ GRECJI?" Przede wszystkim NIE SZKODZIĆ, bo to kolebka demokracji kapitalistycznej!!!
Ale... żeby uratować tę kolebkę to trza łeb uciąć Hydrze socjalizmu i CIĄĆ, CIĄĆ, CIĄĆ wszystko co się da!!! Karczować, chlastać, obcinać, żąć i rzezać... wszystko!!!... oprócz własnego fiuta, bo jakąś przyjemność trza se zostawić!
Dobrze mówię, Młot?
.
jeżeli ma się choć parę arów ziemi uprawnej, to można nieźle tym gospodarować, jeżeli się chce. Robi się na wiosnę ogródek warzywny i stawia folię. My już dwa miesiące - a nawet dłużej, mamy własną sałatę i rzodkiewki oraz szczypiorek. W trakcie lata z ogrodu będziemy mieć właściwie całe jedzenie: ziemniaki, fasolkę, ogórki, pomidory - spod folii, bo bydlaki tak zepsuły ten gatunek, że pomidor żywot ma krótki i na dworze zdycha powalony zarazą, na którą nawet "zachodnia cywilizacja" jak dotąd środka nie wynalazła (może nie chciała, albo wynalazła - razem z zarazą, której za PRLu nie było na pomidorach - i przed ludźmi ukrywa, a sprzedaje różne miedziany i inne trucizny, które mają minimalne działanie; przy okazji informuję, że lekko porażone pomidory można podlewać wodą z rozpuszczoną w niej aspiryną - Stary daje 2-4 tabletki na 10l wody[dojrzewają wówczas jakby wolniej, ale w smaku są takie same, no i nie ma okresu karencji], a ogórki można spryskiwać prewencyjnie przed mączniakiem chudym mlekiem z wodą 1:20 -30), marchewkę, pasternak, kapusty, kalarepy i kalafiory. I co tam jeszcze uda się wyhodować tego lata. Czyli jedzenie rośnie niejako za darmo, trzeba tylko włożyć trochę pracy w przygotowanie grządek, podlewanie i pielenie roślin. Tego jednak nie robi się bez przerwy i codziennie, lecz w miarę potrzeb. Trzy godziny dziennie w ogrodzie to bardzo dużo. Wtedy grządki są jak z obrazka. Przy ogrodzie można posadzić drzewa owocowe i porzeczki. Tu już w ogóle pracy dużo mniej, bo jedynie przycinka wilków i chorych gałęzi oraz przerzedzanie krzaków i zostawianie najwyżej dwuletnich odrostów, bo tylko takie dobrze owocują w przypadku porzeczek i agrestów. Można hodować króliki na mięso (są nawet tak ogromne, które ważą ponad 5kg). No i kury i kaczki. Chwasty z grządek zjadają one chętnie, więc nic się nie marnuje. Posiadanie kawałka ziemi na własność to ogromny przywilej i wygoda oraz "bezpieczeństwo żywnościowe". Zawsze coś tam wyrośnie i jak nie kartofle, to kapusta, jak nie jabłka, to porzeczki. Matka Natura wymyśliła to dla człowieka bardzo dobrze. To fenomenalne, jak wszystko jest pomyślane w najdrobniejszych szczegółach.
Pod uwagę należy wziąć i taką ewentualność, że jak nagle - a dlaczego nie? - wielkie sieci handlowe zaczną "bankrutować", to nie będzie dla ludzi jedzenia! Po prostu nie będzie skąd go wziąć. A ceny, jakie będzie można ludziom dyktować będą nie na kieszeń każdego.
Każde państwo, produkujące własną żywność na rynek wewnętrzny jest wygrane. Każde, kupujące zatrute badziewie za dewizy, idzie na dno, bo o to już dba giełda, by pieniądze służyły do destabilizacji państw.
Ogródki działkowe podupadają i są likwidowane. Jest to wielką lekkomyślnością. Bo gdyby rodzinom biednym dać taki ogródek do uprawiania, to nie musieliby oni żebrać w MOPSach, lecz mogli ziemię uprawiać i wyżywić się przynajmniej przez całe lato.
Człowiek jest stworzony do pracy fizycznej. Służy ona mu nie tylko do uzyskania tężyzny fizycznej, ale również rozwija się on przy tym umysłowo, dzięki różnorodności otrzymywanych bodźców i konieczności poszukiwania coraz to nowych rozwiązań.
Socjalistyczny rząd Grecji wie, co robi.
bo wskazówki dostał z MFW i na nic wpływu nie ma. Ale Grecy na pewno wiedzą czego chcą i mam nadzieję, że pogonią ten rząd...
Zlikwidować MFW i jego paskarskie pożyczki!!!
[Z tymi pożyczkami to jest tak: ja pożyczam pieniądze sąsiadce, każę jej wyrzucić dobry tapczan, funduję pryczę, a zdzieram z niej jak za merca (*_*)].
.
Zmuszasz ją do tego?
Nie. Ona płaci Ci jeszcze kilka złotych miesięcznie za to że może kiedyś będzie mogła od Ciebie pożyczyć. A przecież zna warunki.