Zniszczono tyle dora. Cza się cieszyć! CO KURWA?!
zwróćmy uwagę, że w Szwajcarii każdy czy prawie każdy mężczyzna ma karabin a jakoś nie ma ani przestępczości, ani ludzie nie giną na ulicach czy w szkołach.
Widać Chavez się boi. Ma powody.
Czekam na komentarz o tym, że w ten sposób Chavez rozbraja społeczeństwo, żeby obronić się przed ewentualnym oddolnym, demokratycznym i spontanicznym powstaniem ludu przeciw krwiożerczemu tyranowi :-)
czy nie chodzi tu o to, żeby lud nie mial broni? Bo lud w zdeformowanych państwach robotniczych, jak już jakimś cudem ma broń, to strasznie lubi jej używać przeciwko władzy.
to od czasów "demokraty" Obamy, zwolennicy powszechnego dostępu do broni mają się coraz lepiej. Nawet za Busha nie było im tak dobrze.
http://wyborcza.pl/1,76842,7618969,Ameryka_kocha_bron.html
I nie sadzę by było to kilkaset ale raczej kilka tysięcy ofiar rocznie, które giną od strzałów z broni palnej.
gdzie stało jak byk, że Helweci bardzo lubią korzystać z "ganów" w sporach domowych, a także w popełnianiu samobójstw (jeden z najwyższych wskaźników w Europie).
zapomnial nasz stachanowiec ze chavez rozdal milion kalachow roznym milicjom zwiazkowym i robotniczym.ciekawe ze zniszczono paredziesiat tysiecy a nie pareset :)i jakos nikt z tych co wzieli kalachy do niego nie strzela.jacys dziwni ci z wenezueli.
Ale co tutaj do rzeczy mają samobójstwa? Akurat samobójstwo to jedyny przypadek, kiedy posiadanie broni przez obywatela mogłoby być uzasadnione.
Dzięki tej akcji Caracas przestanie być drugą najgroźniejszą stolicą świata.
Jeżeli nie, zatem wróć i to uczyń.