Dlaczego Osama nie powiedział nic, by poprzeć przewrót pałacowy w Libii ani nic przeciw Kadafiemu, którego przecież nie lubił jak psa?
Zapewne PMB powie, że Osama był przez to zwolenikiem Kadafiego ;-)
Wręcz przeciwnie, ale na pewno był przeciw natowskiemu najazdowi na ten kraj. Nie popierając "rebeliantów" faktycznie jednak poparł Libię, ale ze względu na swojego wroga, jakim był pogromca Al-Kaidy Kadafi, nie mógł tego zrobić wprost.
Ajman az-Zawahiri wezwał jakiś czas temu do jednoczesnej walki z NATO i Kaddafim - jak komentowałem, "wyręczając" w tym dziele światową lewicę.
Ponadto Al-Kaida wyrażała poparcie dla powstań w Tunezji, Egipcie i Libii już wcześniej. Nihil novi.
Powstania te mogą zadać cios Al-Kaidzie i innym podobnym ugrupowaniom - ale zależy to od właściwego zachowania lewicy.
No proszę. Lewica antyautorytarna, NATO i Osama bin Laden po tej samej stronie.
Barack Obama’s 2012 Reelection Campaign Has Begun
U.S./NATO Murder, Inc.
http://www.internationalist.org/usnatomurderinc1105.html