Z demokracją jest jak z dupą - każdy polityk (nie licząc oszołomów z prawicowego marginesu) o niej mówi, bo wygląda to dobrze medialnie. Ale w rzeczywistości żaden z nich nic sobie nie robi z fundamentalnej dla tego ustroju zasady, czyli suwerenności ludu.
Dziwna to walka anarchistów z neoliberalizmem, której to tenże nawet nie zauważa.
Prywatne firmy zatrudniające kiboli, którzy w majestacie prawa mogą się powyżywać na niewinnych ludziach, mają zapewniony stały zastrzyk pieniędzy od miejskich włodarzy.
Swoją drogą jest to najlepszy przykład na to, jak bardzo elity w liberalnej "demokracji" alienują się od plebsu i odrywają od rzeczywistości.
Nawet Ludwik XVI, w roku bodajże 1791, nie odważył się wysłać regimentu gwardii szwajcarskiej przeciwko maszerującej na Wersal sankiuloterii.
A obecnie włodarze jednego z większych polskich miast posyłają na - w świetle prawa legalną - demonstrację siły prewencji.
Aż się prosi w tym miejscu przywołać Althussera, który absolutnie słusznie zauważył, że w obecnym systemie rządzący udają, że nie rządzą, lecz de facto zachowują w swych rękach ogromną władzę.
że nigdzie jej nie ma, a wszędzie się o niej mówi. Dopóki władzy uda się utrzymać przekonanie wśród ludzi, ściemę, że ona jest, a to co powyzej to tylko pojedyńczy eksces, dopóty nic się nie zmieni. Nadal będziemy żyli w poczuciu demokracji.
Demonstracje w Polsce zdarzają się niezwykle rzadko, a jak już są to są malutkie. W większości nie ma potrzeby by demonstrantów bić. Niech sobie przejdą i pójdą, ale po co nadawać im rozgłos? Tę tzw. demokrację może podważyć tylko odpowiednia krytyczna suma ekscesów, ale do tego potrzebna jest odpowiednia suma demonstracji. I mamy błędne koło.
Dopóki na dobre demokracja nie wyjdzie na ulicę, bicie ludzi w Ożarowie, czy traktowanie gazem garnkotłuków, będzie tylko jednostkowym "wypaczeniem" "dobrze działającego ustroju".
Bo przecież nikt na co dzień demonstracji nie rozgania... bo nie ma potrzeby, gdyż ludzie siedzą w domach.
Puste garnki na gazie, to Budyń trzeba wylać.
Prezydenta miasta wybierają mieszkańcy i to oni mogą Go odsunąć od władzy jak będzie wola większości.
Zarządzanie miastem jest to godzenie różnych grup interesu, nieraz jest to ekwilibrystyka bardzo trudna, ale napuszczanie ochroniarzy na legalny przemarsz to jest chamstwo.
W kapitalizmie demokracja to farsa. Tylko, że o tym wiedziano na lewicy już ponad 100 lat temu. Wierzą w nią tylko naiwni anarchiści.
anarchiści coś robią przeciw władzom z PO, to szacun.
Jak widać robią.
nie daj się zwieść! Przepychanki z ochroną to tylko pozory. Ci koncesjonowani anarchiści, będący oczkiem w głowie władzy, chcą się w ten sposób uwiarygodnić przed ludźmi, którzy faktycznie walczą z neoliberalnym reżimem Tuska.
:))
...anarchiści dostali przy okazji nieoczekiwanych sojuszników:
"Przy barierkach do "Marszu pustych garnków", przyłączyli się demonstranci o prawicowych poglądach. Pojawili się tam politycy PiS - poseł Andrzej Jaworski oraz były radny sejmiku Waldemar Bonkowski. Byli również czytelnicy "Gazety Polskiej" oraz działacze prawicowej Ligi Obrony Suwerenności. Każda z tych grup miała coś do powiedzenia, w pewnym momencie wszyscy się wzajemnie przekrzykiwali przez megafony. Jednoczyli się, gdy skandowano hasła wymierzone w zagradzających im drogę policjantów. Krzyczano: "Ruszcie głową, a nie pałą", "To jest wasza demokracja", "Policja chroni bogatych przed biednymi", a także "Gestapo" i "ZOMO"."
(źródło: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,9597335.html)
Swoją drogą, szkoda że demonstranci nie zdzielili garami w łeb tych ochroniarskich bandytów...
Z dobrze poinformowanego źródła wiadomo, że na czele pochodu szedł Blumsztajn.
PiSowiec (dawniej postkomuch)
Anarchiści razem z PiSem - to tylko dobrze o nich świadczy.
Brakowało tylko wezwania: chodźcie z nami.
To bardzo dobrze, że organizatorzy Marszu pustych garnków mieli wsparcie członków PiS.
nie mówcie: hop!
Jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Przyznacie chyba, że opozycja PiS-owska jest trochę bardziej aktywna w zwalczaniu reżimu Tuska. Ma ona wsparcie - też dotychczas bardziej aktywnych niz anarchisci - niezależnych ruchów społecznych (ruch im. Lecha Kaczyńskiego, Solidarni 2010).
Nie mówiąc już o tym, ze PiS ma w tej chwili - wedlug oficjalnych sondaży - poparcie niemal co trzeciego Polaka. Z takim poparciem latwiej obalać reżim.
Niech to będzie wezwaniem do szlachetnej rywalizacji pod hasłem: wszystkie ręce na pokład - przeciw Tuskarakowi!
Dobry przykład, że może należy budować opozycję antyliberalną w oparciu o wszelkie siły. Może to jedyna szansa na zwycięstwo - połączenie sił w oporze. Można się nie lubić, ale razem robić akcje. Jak cała Polska w opozycji do PZPR. Macie przykład, że warto iść razem - lewica, anarchiści, PiS. Front przeciwko niszczącemu kraj neoliberalizmowi.
Napieralski powiedział właśnie, że coś w stylu, że nie wyobraża sobie koalicji z Tuskiem. Co ty na to ABCD? Jednak PO-PiS?
ściemnia.
Może też obraził się za transfer Arłukowicza.
Moim zdaniem, PiS powinien rządzić samodzielnie. Czy to się uda już w tym roku? Tego nie wiem.
A jeśli doraźna koalicja dla ratowania kraju, to partner koalicyjny musi się zgodzić co najmniej na szereg istotnych elementów budowania nowej i lepszej Polski.
PiS nie odpusci ani suwerenności wobec Rosji, ani bezpłatnej służby zdrowia.
to Pis z PJN - "Nie ma mocnych", bo "Sami swoi".
.
Słuszność, PiS nie odpuści bezpłatnej służby zdrowia - w końcu w programie PiS był zapis o tym, że "należy dążyć do jej prywatyzacji" :)
no chyba że dostanie dodatkowe ministerstwo lub miejsca w radach nadzorczych.
rządy jednej Volkspartei i suwerenność wobec Watykanu to gwarancja potęgi Rzeczpospolitej.
już utonął.
Chyba się nie mylę, przypuszczając, że twoja wiedza o programie PiS pochodzi z TVŁukasZenka?
"Doraźna koalicja dla ratowania Polski" będzie. Czyli PO-PiS wraca. Cieszmy się.
Napieralski sam się załatwił zgodą na powrót Millera.
Gdyby w tej kwestii powiedział: nie!, moglby liczyć na kilka ministerstw w ewentualnym rządzie Schetyny.
A tak trzeba kombinować, jak przekroczyć próg.
Moja wiedza o programie PiS pochodzi z... programu PiS :)
napisana cyrylicą?
Kiepski żart, akurat cyrylica lepiej oddaje specyfikę języków słowiańskich więc nawet jeśli - to nie zmieniałoby znaczenia ;) ABCD przeczytaj program PiS, a wcześniej PC - parę rzeczy Ci się zapewne "spodoba" i może dostrzeżesz ten brak różnicy między Tuskiem i Kaczyńskim :)
program PiS w oryginalnej, polskiej wersji. Świetny, bogaty w treść, bardzo prosocjalny.
Wiem, że niektórzy w Polsce bardzo cenią cyrylice. Może nawet za bardzo.
Pamiętajmy, że to pismo nie tylko Puszkina, ale i Putina.
Zenujace. Jak to mozliwe, ze legalny marsz jest blokowany przez agencje ochrony?
Gdziez Lechu W., gdziez Solidarnosc, walczacy z tzw. komuna? :)
Polska nadal jest Iranem i buszem Europy...
Aż z ciekawości rzuciłem okiem na ten program (z 2009 r., nowszego nie ma) i oto, jakie kwiatki można tam znaleźć:
- prywatyzacja spółek Skarbu Państwa ("będzie to z początku najliczniejszy zbiór spółek" - czyli do czasu aż rozsprzedadzą wszystkie)
- lobbing w UE na rzecz zmian w prawie umożliwiających dotowanie prywatnych firm w większym zakresie
- jak chodzi o infrastrukturę, budowa dróg na pierwszym miejscu, kolej daleko w tyle
- dalsze dążeniu ku systemowi bolońskiemu w szkolnictwie wyższym.
I wreszcie najzabawniejsze: "Powszechna dostępność Internetu powoduje istotne obniżenie kosztów eksploatacji komputera".
Tak więc Panie Kochanku uważaj, bo gdy zbyt zapalczywie wiercisz dziurę w murze, możesz wypaść na drugą stronę i nabić sobie guza - jak właśnie uczyniłeś.
Na podobnej zasadzie uważaj na alfabet łaciński - to pismo nie tylko Mickiewicza, ale też Hitlera :)
gdzie to dążenie PiS do prywatyzacji służby zdrowia?
Zapisane rzekomo w programie tej partii?
Krytycy PiS - to bez wyjątku Kłamczyńscy.
"- Nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji szpitali. Z jednym zastrzeżeniem - instytuty naukowo-badawcze i szpitale kliniczne akademii medycznych powinny, moim zdaniem, pozostać własnością publiczną. Wszystkie inne placówki, które zresztą nie są już własnością państwa, tylko samorządów, mogłyby zostać sprywatyzowane."
(Zbigniew Religa, 2007)