Polska mogłaby się czegoś od Rosji nauczyć i chociaż raz wystąpić z jakąś inicjatywą pokojową bądź anty-militarną.
Brawo anty-imperialna Rosja!
Wiedzą, że ta część świata, która jest wysoko technicznie zaawansowana, ma apetyt na ich surowce na swoich warunkach. Jeżeli zatem chcą je udostępniać mu na swoich warunkach, muszą mieć czym je bronić i zapobiegać niespodziankom w rodzaju takich jak Irak czy Libia. Tymczasem ta część świata wysoko technicznie zaawansowana wciąż liczy na naiwność Rosjan. Niestety my też na to liczymy. To się musi nakręcać spirale zbrojeń, której Rosjanie woleliby uniknąć ale jak się okazuje, nie unikną jej, jeżeli będą chcieli na swoich warunkach udostępniać innym swoje surowce. I tak kółko się zamyka. Myślę, że najrozsądniej postąpili Niemcy, bo razem z Rosjanami wydobywać będą ich surowce, oczywiście na ich warunkach. Nie ma inne drogi bez krwi. Czy my też to kiedyś pojmiemy?
Holandia mówi Stanom Zjednoczonym, jaką mają prowadzić politykę militarną?
A Rosja produkuje dużo mniej niż Holandia.
Z inicjatywami pokojowymi to występował Rapacki. Ale to było jeszcze w PRL-u, kiedy z naszym krajem liczono się na świecie.
Teraz to możemy wystąpić co najwyżej z inicjatywą oddania naszych ziem amerykanom pod ich bazy.
"Myślę, że najrozsądniej postąpili Niemcy, bo razem z Rosjanami wydobywać będą ich surowce, oczywiście na ich warunkach. Nie ma inne drogi bez krwi. Czy my też to kiedyś pojmiemy? "
NIGDY
Rosja i Niemcy sa rownorzednymi partnerami.
Wy jestescie pieniaczami. Narod uwazajacy sie za pepek europy, narod wybrany pouczajacy i krytykujacy wszystkich a jednoczesnie emigrujacy za praca jak Meksycy i i zachowujacy sie sredniowieczne hordy azjatow nie moze byc traktowany powaznie.
Zobacz tylko ile zawisci i nienawisci jest np w dyskusjach PO contra PIS. Zobacz jak wygrywa sie dyskusje w Polsce. Atak Ad personam czy przez przylepienie latki i osmieszenie
To musicie najpierw pojac
Same pożytki, jakimi Rosję natura obdarzył, wystarczą za wielokrotność do kwadratu produkcji holenderskiej. A gdy się do tego doda dorobek naukowy, literacki, muzyczny, malarski, baletowy a nawet rakietowy, nuklearny itd, itd, to porównanie tych dwóch jest niewątpliwie więcej niż księżycowe.
Pełna zgoda. W tej kwestii myślę dokładnie tak samo jak ty.
nie wystarczy mieć surowce, trzeba jeszcze coś produkować, bo inaczej jest się krajem III świata. W ogóle, jak uczył Marks, człowiek jest nie tyle dzieckiem natury, co wytworem swojej aktywności. Holendrzy nie mieli ziemi, więc osuszyli tereny morskie. A Rosja do dziś nie potrafi zagospodarować Syberii. Dlatego wkrotce ją straci na rzecz Chin. I będZie to rozwiazanie sprawiedliwe.
Rosyjska produkcja zbrojeniowa - to pozostałości z czasow ZSRR, ktore coraz cześciej się psują (vide: katastrofy samolotów; w tym wypadku nie mam zresztą na myśli Smoleńska, bo to nie byla taka zwykła katastrofa, ale rosyjskie tupolewy spadają i bez pomocy kontrolerów).
A klasyka rosyjska? Wspaniała, ale co z tego? Dziś w Rosji nie chcą słuchać nawet rosyjskiego rocka, bo wolą amerykanski.
był podrzędnym funkcjonariuszem dyplomacji Związunia.
Z jego "inicjatywami" liczono się o tyle, że stały za nimi rakiety wspomnianego Związunia. Ktorych zresztą tchórzliwi przywódcy tego państwa nigdy by nie użyli. Zrozumiał to jako pierwszy Reagan i w niewiele lat rozwiązał Związunio.
Jestem czytelnikiem tego forum od pewnego czasu, dość często niektóre wypowiedzi mnie trochę dziwiły ale dzisiaj jeden tekst zirytował mnie do tego stopnia, że postanowiłem się zarejestrować i skomentować"
"Ale to było jeszcze w PRL-u, kiedy z naszym krajem liczono się na świecie."
Kto się wtedy liczył z Polską? Prawdopodobnie nie pamiętasz tych czasów i dlatego wypisujesz głupoty.
@za wielka wodą, to chyba pytanie do sierpa. Mój pogląd jest taki, że jako republika radziecka moglibyśmy wyjść lepiej na tym niż jako PRL. Nie znaczy to oczywiście, że nie zauważam wyższości Polski Ludowej na arenie międzynarodowej i w sojuszach wojskowych w porównaniu do dziadowskiego reżimu powstałego po 89.
Godna podziwu "konsekwencja": Rosja zbrojenie leży, ale radzieckie rakiety były takie, że ho ho!
że głos Rapackiego sie liczył, bo stały za nim radzieckie rakiety. Tak było. Mieliśmy wsparcie.
Współcześnie to my stoimy za amerykańskimi rakietami. Ot taka mała różnica.
za wielką wodą... ja nie pamiętam tamtych czasów? ;-))) Ja, który budowałem moją socjalistyczną ojczyznę !? ;-)
dziś bylibyśmy co najmniej tak niepodlegli i suwerenni jak Białoruś, a nie spełniali rolę jankesiego kondominium.
No coz juz raz przegrales szanse na budowe socjalizmu.
Teraz masz okazje do przynajmniej czesciowej rehabilitacji.
Wyemigruj na swoja ukachana Bialorus i znowu rosyjskie rakiety bedziesz mial za soba
Rosja: Rakiety Triumf na Białorusi odpowiedzią na tarczę
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9632640,Rosja__Rakiety_Triumf_na_Bialorusi_odpowiedzia_na.html
pokaz zes nastojaszczij kommunist a nie lewacka placzka :))
Nikt na świecie nie nie odnosił się do PRL jak do niezależnego kraju. Rapacki razem ze swoim planem był traktowany jako wyrobnik sowieckiej własti. Polska dyplomacja nie mogła sobie pozwolić na najmniejszą niezależność od linii wytyczonej w Moskwie.
Do NATO i EU Polska przystąpiła dobrowolnie. A jak to było z członkostwem PRL w RWPG i Układzie Warszawskim?
polskich narodowych-socjalistów dla Reagana. Sami amerykanie śmieją się do dziś, że wszelkie analizy sporządzane dla Reagana musiały mieć nie więcej niż 3 strony i być napisane raczej potocznym językiem, bez trudnych zwrotów.
przedstawiciela "inteligencji żoliborskiej" ten podziw ze strony narodowego-socjalizmu dla troglodytów Reagana czy Bushów nie dziwi.
Przepraszam, że pytam, ale ile Ty masz lat? Już po maturze czy w trakcie?
Na Białoruś czy do USA emigruja tylko niedojdy, które w naszym kraju nikomu nie są potrzebne. Prawda? ;-)
Ja nic nie przegrałem. Powiedziałem, ze budowaliśmy moją ojczyznę i ją zbudowaliśmy z kompletnych zgliszczy zresztą. Dzieki temu Twoi pobratymcy mają taraz co prywatyzowac. Gdybyśmy my nie budowali, prywatyzowałbyś powietrze. Wiec nie mów mi, że nam się nie udało. Fabryki, szkoły, szpitale i ...Pałac Kultury nadal stoją ;-)
A ktoś się nas pytał czy chcemy do bandyckiego paktu NATO? Bo ja sobie nie przypominam tej "dobrowolności".
Ręka w górę z kim ktoś z nas obywateli to konsultował. Za wielką wodą twierdzi, że jego pytali ;-))))
skądinąd to bałach (Reagan czytał bardzo dużo), ale gdyby nawet...
Ważne, że Reagan rozwiązał Związunio, którego nigdy nie odbudujecie. Możliwe są tylko podrygi konającego potworka z Łubianki, który kiedyś straszył cały swiat, a teraz może tylko podkupywać Białoruś.
może byłoby lepiej, gdyby peerela nie budowała? Przynajmniej nie zrujnowałaby środowiska naturalnego.
Mimo tych wszystkich "placów budowy", w roku 1989 byliśmy w rozwoju o wiele długości za Huiszpanią, której 50 lat wcześniej co najmniej dorownywaliśmy.
za NATO byli u nas wszyscy, bo jeszcze się u nas nienajgorzej pamięta, że jak do tego paktu nie należeliśmy, to Związunio straszył nas czołgami.
Może jakiś oszołom z Radykalnego Ruchu Antyimperialistycznego im. generała Tran Van Tra się odezwał przeciwko, ale go nie usłyszano.
Matura? Taaaak, pamiętam jak zdawałem. Gierek wtedy rządził. Przepraszam, chciałem powiedzieć - tow. Gierek.
Władze(wybrane demokratycznie, większością głosów) narodu wstapiły do EU i NATO. O ile pamiętam nie ukrywały takich zamiarów w czasie kampanii wyborczej. Więc nie narzeka, że nikt Cię nie pytał o zdanie.
Ilu Amerykanów znasz osobiście?
Na Białoruś czy do USA emigruja tylko niedojdy, które w naszym kraju nikomu nie są potrzebne. Prawda? ;-)
Tja
Te co zostaly to wielkie paryidioty i wybitne spacjalizdy.
Czerwona supernova swieci ci z odbytu?
można porównać do wkładu Wałęsy w obalanie peereli :D
za wielką wodą
Znam kilku. Pewną ich cechą charakterystyczną jest zaczynanie zdania od zwrotu "u nas w ameryce", więc łatwo ich rozpoznać. Nie są to raczej wyjątki, bo będąc w Irlandii wszedłem do drogerii po prezent dla żony. Za mną weszła kobiecina, minąwszy koszyki podeszła do sprzedawczyni i spytała z tym swoim amerykańkim akcentem: "czi macie tu jakiś kosziki, bo u nas w hameryce to my mamy taki kosziki w sklepach".
Jesli dla Ciebie to jest demokracja to nie mamy o czym rozmawiac. Ale przestrzegam, że przy takim podejściu, to "wybrańcy narodu" (w rzeczywistości najwieksza partia jest wybierana przez jakies 20%) mogą robić co chcą z moim krajem, bo mają mandat... Tych 20%?:-) mam nadzieję że nigdy nie krytykujesz właduchny, bo jakim prawem skoro ma Twoj mandat na hulaj dusza piekła nie ma?
A najwyżej za kare przesiedzą sobie jedną kadencje w ławach sejmowych by za 4 lata wrócić do ław rządowych. Fajna ta demokracja. Tez mi się podoba. A dlaczego ja tym ku...m musze płacić za ich zabawy i złodziejstwo moim kosztem?
Tak myślałem, Amerykanów znasz z filmów na YouTube i z tekstów w Nie.
Ja wśród nich mieszkam już ćwierć wieku.
W takim razie podaj mi swoją definicję demokracji.
to dlaczego Związunio upadło, skoro go nie obalił ani Reagan, ani papież, ani Solidarność?
Witaj, to jest nas dwoch :))
Tylko nie przyznaj sie ze :
nie mieszkasz na Jackowie w bejzmencie
nie zrywasz azbestow lub sprzatasz kibli
twoja stara nie pracuje jako sprztaczka
w soboty nie zaspijasz sie do nieprzytomnosci z tesknoty za kRajem
i wogole to wyjezdzajac z ojczyzny przesrales swoje zycie nieudacznika
lewica bedzie cie lubiec
Bo w USA amerykanie nie rozpoczynają zdań od "u nas w ameryce"?
Zastanow sie, jaki sens mialoby mowienie w Ameryce do amerykananina "u nas w Ameryce"
No chyba ze tlumaczysz jakiemus juropejskiemu tlukowi ktory niechcacy znalazl sie w Ameryce roznice pomiedzy Ameryka a juropka
Definicja jest prosta i zawiera się w samym słowie demokracja - czyli rządy ludu.
Jesli zaś nie masz na nic wpływu, jak w Polsce czy za wielką wodą; kiedy do twojego domu mogą przyjść w każdej chwili jankesi (nie tylko za wielką wodą) i strzelić ci między oczy bez wyroku; kiedy majątek wypracowany przez całe społeczeństwo nie należy do Ciebie i nie masz na niego żadnego wpływu; kiedy garstka najbogatszych ludzi na świecie za pomocą swoich marionetek nazywanych rządami i parlamentami decyduje o twoim losie... To nie są rządy ludu chyba? No bez jaj, innej definicji nie ma. Nie ma innej demokracji niż bezpośrednia. To co każą ci uznawać za demokracje to ściema dla ciemniaków... z za wielkiej wody :-)
Czy Ty nie za długą przerwę zrobiłeś sobie przy tym zrywaniu azbestu? Możesz dniówkę stracić ;-)
Nie chce mi się ale zapytam. To na czym według Ciebie polegają rządy ludu? Na wrzucaniu kartki do urny raz na 4 lata? Raz na demokratów raz na republikanów? No fajna tam u Was ta demokracja! U nas zresztą ta sama dyktatura...
Najlepiej jak podasz angielska wersje tego "u nas w Ameryce" pisana oczywiscie po angielsku a nie w polglish
i tak się wali do dziś, jeden po drugim, choć już odejść nie masz skąd i pójść nie masz dokąd.
No, chyba że się skumasz z tym, co to leje zza wielkiej wody. Wtedy możecie się w tej wielkiej wodzie kolektywnie - a co będę tu komuś źle życzyć :) - umyć, choć może tej wielkiej wody nie wystarczy, by choć umywać sobie ręce. Z perspektywy robaka każda kałuża to też wielka woda. Jak by nie patrzył, jeszcze jeden się odezwał, co to nic PRLowi nie zawdzięcza, a czytać i pisać nauczył się sam. I sam sobie na koniec roku - ale jaki tam koniec?! :))) jeżeli do szkół się nie uczęszcza, bo się od dzieciństwa kombatanci - świadectwa wystawiał, nawet indeks i sam sobie tytuł przyznał i sam przed sobą pracy dyplomowej bronił - bo przecież zła władza trzymała go w piwnicy bez okna i do picia miał ocet. Tak to sobie sam bohatersko wykoncypował, cierpiąc czekał na regana aż ten go wyzwoli z tej piwnicy bez okna, i teraz z tymi samoróbnymi świadectwami karierę robi za większą kałużą. Cóż, są tacy ludzie na świecie, którzy nawet własnej matce nie zawdzięczają nic, nawet życia.
Witam. :)
Dziekuję za rady na temat azbestu, bejzmentu i sprzątania, ale ja takie rozmowy już przerabiałem. :)
Nadal jednak spotykam w Polsce ludzi, którzy nie bardzo wierzą, że ja z azbestem nigdy nie miałem nic wspólnego.
Amerykanie nie rozpoczynają zdania od "U nas w Ameryce...", czasami zaczynają od "In America..." ale rzadko, bardzo rzadko i tylko wtedy gdy ma to sens.
Napisałeś, że to co widzisz nie jest demokracją i podałeś tłumaczenie tego słowa z greckiego. ADziękuję.
A teraz napisz, proszę- jak wyobrażasz sobie funkcjonowanie państwa demokratycznego? Ale tak konkretnie.
Jednak nie mogłeś się powstrzymać od azbestowych aluzji. Nic dziwnego, że Wasza ideologia jest tak mało popularna. Rozumujecie ciągle według schematów wypracowanych przez Wasz dawny aparat propagandy i agitacji.
Wzruszyłem się do łez czytając twój ostatni wpis, ale gdy już otarłem oczy nagle zdałem sobie sprawę, że nie mam pojęcia o co Ci chodzi.
Pamiętam z czasów mojej młodości, że w PRL to było dość typowe w wypowiedziach ideowców - piękna forma, zero treści.
Nie umiałbyś bez tego żyć? Bo ja bym sobie doskonale poradził bez policji i wojska i czego tam jeszcze co mi to "państwo" zapewnia, bym sobie poradził.
Ale nawet w państwie, wystarczy przycisk w każdym domu, by każdy brał udział w demokracji i mógł głosować nad ustawami. Z tym technika nie miałaby dziś najmniejszego problemu. Ale ci co rządzą demokracji po prostu nie chcą. Wolą swoją dyktaturę.
Aha i niech Cię nick nie zmyli, bo ja ideologii to żadnej nie wyznaje.
Zastanow sie, jaki sens mialoby mowienie w Ameryce do amerykananina "u nas w Ameryce"
Może trzecia generacja Rebela będzie wyposażona w funkcje rozpoznawania ironii? Odpowiadając na twoje pytanie, angielski znam całkiem nieźle, używam go w pracy. Filologii nie kończyłem, więc babole gramatyczne popełniam. Ale nic to w porównaniu do mojego kierownika, który chcąc zapewnić bardzo ważnego kontrahenta o tym, że wszyscy u nas w firmie ciężko pracują, nieszczęśliwie użył sformułowania "hardly" :D Akurat w jego odosobnionym przypadku była to prawda.
za wielką wodą
Jesteś tu pierwszy dzień i już kilkanaście postów. Gratulacje. Płacą ci za to, czy postanowiłeś prześcignąć BCD? Jeśli to drugie, to nie wróżę sukcesu, choć start masz dobry. Merytorycznie na razie można cię sklasyfikować jako prawacką konserwę, więc raczej pomyliłeś strony. Z drugiej strony, więcej tu prawaków niż na frondzie, przeżyjemy i ciebie.
Z jednej strony nie chcesz państwa ale domagasz się jakiegoś przycisku w domu aby móc głosować. To znaczy, że na jakąś władzę wykonamwczą się zgadzasz. Za jaki obszar powinna być odpowiedzialna?
Można mieć wpływ bezpośredni na każdą decyzję władz poprzez powszechne referendum (do tego chyba zmierzasz) albo pośredni poprzez wybranych przedstawicieli. Każda forma ma swoje wady i zalety.
Jestem tu juz drugi dzień. :)
To jest chyba mój 15 post ale nie mogę obiecać, że zawsze będę taki wydajny. Dużo mam roboty w tym azbeście.
Nikt mi za to pisanie nie chce płacić. Mam nadzieję, że docenicie to, że piszę u Was w czynie społecznym. :)
Nie wiem kto to jest BCD i nikogo nie zamierzam zdystansować, bo i tak mi się to rzadko udaje.
Jeśli wydaje Ci się, że jestem prawakiem to tak widocznie jest. Trudno mi się samemu określić.
Coś kręcisz z tymi dwoma dniami :D
Mozesz podziekowac "za_wielką_wodą," ktory niestety dal za ciebie odpowiedz o angielskiej wersji "u nas w Ameryce"
Wtedy zrozumialbys ze juz Rebel1 wyposazony byl w wersje IRONIA (i dlatego zostal zabanowany)
W jezyku angielskim nie uzywa sie sformulowania "u nas w Ameryce". Moze byc "w Ameryce" lub "tutaj w Ameryce""
A swoje typowo amerykanskie powiedzenie zaczerpnoles z filmu "Sami swoi"
Bardzo wiarygodne zrodlo informacji o USA :)))
@Piotr Kuligowski Ty i tak masz poglądy rodem z "Naszego Dziennika", więc problemu nie będzie , przepustką będzie zoologiczny antykomunizm.
@za wielką wodą "A jak to było z członkostwem PRL w RWPG i Układzie Warszawskim?"
W RWPG nikt nam nie mówił ile ziemniaków możemy zasiać, a w Układzie Warszawskim nikt nie kazał naszym chłopakom ginąć w Afganistanie. Takie kolonialne podporządkowanie zaczęło się dopiero po 89. Dziś możemy pomarzyć o stopniu niepodległości z czasów PRL.
Tłumaczenie słowo w słowo to nie jest taki najlepszy sposób przekładu żeby oddać sens wypowiedzi. Ale jeśli ci to poprawi humor, to przyznaje, nie znam angielskiego, nie znam nawet polskiego, w szkole partyjnej uczyli nas tylko rosyjskiego :D
Z RWPG tez tak doiliscie ojro jak ze zjednoczonej junii?
Trudno narodowi wybranemu zrozumiec ze cos za cos?
Grabie zawsze grabia do siebie?
A jezeli chodzi o Iraq i Afganistan to nikt wam nie kazal tam jechac. Ale dzieki tym co podjeli taka decyzje.
Przynajmniej macie czesc wojska wyszkolonego tak jak powinno a nie tylko do defilad, pogrzebow, pielgrzymek i procesji.
NIe dowiedzielibyscie sie nigdy ze wasz Rosomak taniej byloby wybudowac z dykty i jego uzytecznosc by byla taka sama
A to ze czasem ktorys z zolnierzy ginie?
Tragedia, ale Policjanci , Strazacy tez gina na sluzbie. Taki sobie zawod wybrali i takie ryzyko ponosza.
A swoja droga wiecej zolnierzy ginie czy wiecej cywili zapija sie na smierc lewa gorzala?
Cezemu tak sądzisz za wielką wodą?
Bo w USA amerykanie nie rozpoczynają zdań od "u nas w ameryce"?
autor: Stirlitz, data nadania: 2011-05-20 19:37:13, suma postów tego autora: 604
Akurat powiedzenie "in America" bardzo latwo jest przetlumaczyc na polski bez straty jego sensu
Ktory to mowil "u nas w Ameryce"?
Ze strony Pawlakow czy Karguli?
:))
"W RWPG nikt nam nie mówił ile ziemniaków możemy zasiać"
Mało wiesz o tamtych czasach. Jak myślisz dlaczego przez wiele lat produkowano przestarzałe samochody Warszawa (na radzieckiej licencji) zamiast czegoś lepszego?
Kiedy jestesmy przy samochodach to pytanie: dlaczego Polska kupila wlasnie licencje Fiata a nie innej marki?.
DDla ulatwienia podpowiem Fiat 124 i Fiat 125.
No i moze nastepne: dlaczego Polska za $$$$ wybudowala fabryke w Praszce zeby budowac sprzedawane za ruble transferowe uklady hamulcowe do Kamazow ?
Ze wszystkich "dlaczego?" moznaby stworzyc gruba ksiazke