imperialisci nie poprzestali na no fly zone, a tacy prawdomowni byli do tej pory... MSy, czas sie przyznac do politycznego bledu jaki wczesniej popeliniliscie zawierzajac imperialistom w Libii.
Pozdrowienia od gwałconych przez żołdaków Kaddafiego mieszkanek Misraty.
Kolejni "pożyteczni idioci" tyranii.
Zbrodniarze są wśród nas - i nic z nimi na razie nie można zrobić. Bo takie jest niestety tzw. prawo. Twój wpis "adv" jest tym samym co nażelowana łepetyna współczesnego "Polaka" - świeci się na odległość a śmierdzi z bliska. Może niedługo wszystko się zmieni - bo ile można mordować i palić. Serbia i jej część składowa Kosowo też pamięta humanitaryzm takich jak ty "adv". Co trzeba mieć we łbie by brać udział w natowskich zbrodniach wojennych w Libii czy w Afganistanie?
Większa, międzynarodowa mafia walczy z mniejszym lokalnym szefem gangu.
Żałosne, ale przynajmniej wiadomo, że MS się uczy na własnych błędach w przeciwieństwie do innych organizacji. Poprzednim oświadczeniem strzelili sobie w kolano i błysnęli naiwnością.
operacja ONZ przebiegała szybko, obdarowano by nas jojczeniem o jej brutalności i dużych stratach w ludziach.
to anarchiści z nikim i niczym nie walczą. Tak jest najbezpieczniej.
więc skutecznie działać na rzecz "demokracji, pokoju światowego i praw czlowieka"?
Wyslać Kaddafiemu komplet dzieł Zizka, żeby sobie poczytał od tego się zmienił na lepsze?
Od początku śmierdziało to imperializmem realizowanym pod sztandarami praw człowieka z właścicielski tytułem do odpowiednich korporacji naftowych. Nie rozumiem tylko dlaczego Rosja i Chiny nie wniosły weta. A zbrodnia się rozszerza na cały ten rejon.
Jakie zdanie na temat sytuacji w Libii ma JarKacz?
Nie Cisza to nie jest to samo. W Libii wybuchło ludowe powstanie przeciw rządzącej w tym kraju tyranii. Nie twierdze , że nato ma czyste intencje wpomagając rebeliantów ,ale jest pewne różnica pomiędzy tymi stronami konfliktu.
Po jednej mamy zwykłych libijczyków (lekarzy, robotników, inżynierów , studentów) , po drugiej najemników względnie beneficjentów systemu (np.członków plemienia Kadaffiego). Jedni są uzbrojeni zdobytą broń lekka , drudzy mają czołgi i ciężki sprzęt. Jedni walczą w obronie swoich rodzin , drudzy dla zysku. Nie można stawiać znaku równości pomiędzy tymi dwoma grupami. Tak samo jak nie można było stawiać pomiędzy chłopakami z AK i ekipą Dirlenwangera.
Kwestia gwałtów jako broni stosowanej przez żołdactwo Kadafiego w celu zastraszenia ludności cywilnej jest obecnie badana przez międzynarodowy trybunał , ale np cywilni lekarze w oblężonej Misracie musieli udzielić pomocy medycznej ok 200 zgwałconym kobietom.
W sieci można znaleźć nakręcone przez szeregowych żołnierzy Kaddafiego ich popisy takie jak ostrzał zabudowań cywilnych rakietami grad czy też efekty ciała "bandytów" ze skrępowanymi rękoma i nogami.
W Libbi Kiszczak zbuntował się przeciwko Jaruzelskiemu, interweniował związunio.
Klamiesz. Powtarzasz zachodnia propagande.
Moja opinia jest budowana w oparciu o bardzo różne źródła informacji: od Euronews poprzez Al-Jaazera aż po media społecznościowe. Rozumiem , że masz na miejscu informatorów dzięki którym jesteś wstanie stwierdzić że kłamie?
Wiadomo , że do mediów należy podchodzić z dużą dozą ostrożności. Problem w tym , że dla części lewicy jedyną przesłanką pozwalającą na ocenę sytuacji w Libii jest fakt zaangazowania się NATO.Jak NATO się zaangazowała po któreś stronie to znaczy że ta strona jest zła, bez wynikania w szczegóły. Strasznie to cienkie.
Ratują honor młodego pokolenia.
Wiesz, akurat nasze zdanie nie opiera się tylko na tym że jeśli interweniuje NATO to z automatu jesteśmy przeciw. W marcu, zaraz po rozpoczęciu blokady powietrznej zgodnie z decyzją ONZ poparliśmy takie działania, bo miały chronić ludność cywilną przed okrucieństwem dyktatora. Ale rozwój sytuacji był taki, że ochrona cywilów zeszła na bardzo daleki plan - i to też nam się nie podoba.
Teraz, kurwa!!!!!!!!!? Teraz to wyp...!!!!!!!!!!
A skąd ta pewność , że ochrona cywili zeszła na dalszy plan? Macie jakieś tajne dane na ten temat?
Rzecz w tym ,że sam zakaz lotów nie był wystarczający dla powstrzymania rzezi. Gdyby w ostatniej chwili samoloty NATO nie dokonały ataku na wojska Kadafiego wkraczające do Bengazi miasto by padło. Prosta sprawa po jednej byli rebelianci z kałasznikowami, po drugie kolumna pancerna. Co by się stało z mieszkańcami po zajęciu miasta nie trudno się domyśleć. Zresztą ostatnio znaleziono przy martwym żołnierzu Kadafiego kamerę gdzie oprócz jego zdjęć z synem tyrana został uwieczniony moment wkraczania do miasta. W tle słychać głos dowódcy który wydaje rozkaz aby żołnierze nie mieli żadnej litości.
tak, tak - te same media (od Al-Jazeery po Fox News) kilka miesięcy przed "arabską wiosną ludów" załamywały ręce nad przyszłością Egiptu, bo okazało się że Mubarak ma raka. i wszyscy zgodnym chórem chwalili tego wielkiego męża stanu, zastanawiali się to co będzie kiedy ten gwarant stabilności w regionie odejdzie i jak bardzo źle to będzie wyglądało. minęło kilka miesięcy, wiatr powiał z innej strony i "wielki mąż stanu", "gwarant stabilności regionu" stał się tyranem, skorumpowanym cynicznym watażką, który dbał tylko o interesy swoje i krewnych i znajomych królika... teraz na świeczniku mamy Kadafiego - on nigdy nie miał zbyt dobrej prasy, więc teraz można wszystko - ja już tylko na info, że w podziemiach jego domu znaleziono lochy, przy których piwnica Ftritzla to Disneyland, bo chyba Kadafi zrobił już wszystko.
G..wno prawda. Al-Jazeera od samego początku była bardzo za demonstrantami , a przeciwko Mubarakowi. Zresztą obecnie bardzo mocno akcentuje że zmiany w Egipcie mają charakter fasadowy.
Jakbyś oglądał naprawdę to byś o tym wiedział.
Nikogo nie dziwi, że żołnierze Kadafiego zajmują się wyłącznie i najskuteczniej dokumentowaniem swoich zbrodni? Nawet nagrywają swoich dowódców wydających rozkazy, fotografują się z wojennymi trofeami... Jednym słowem zachowują się, jak żołnierze Hitlera we wrześniu 1939 roku, a mają przecież maj 1945. Innych ich sukcesów, poza reżyserowaniem wideoklipów z teatru wojny, jakoś agencje nie podają. Ciekawe skądinąd, kiedy mają czas to robić? Kiedy sp... w podskokach, uciekając przed bombardującymi ich samolotami? Nie słyszałam, żeby ostatnio ci następcy Wehrmachtu zdołali wtargnąć do jakiegoś miasta i bić się wręcz z "bojownikami", a co dopiero ich fotografować. Zresztą wcześniej to zdaje się, że to ci "bojownicy" sp... skutecznie w podskokach zostawiając brudną robotę kolesiom z NATO.
Rozpamiętując inne rewelacje światowych agencji, to faktycznie, bez wiagry, żołnierze Kadafiego raczej nie mieliby szans na masowe gwałty w płonących czołgach.
A najlepsze: "Jedni są uzbrojeni zdobytą broń lekka, drudzy mają czołgi i ciężki sprzęt. Jedni walczą w obronie swoich rodzin, drudzy dla zysku." Wypisz, wymaluj, pełny obraz sytuacji. Tylko.... who is who w tym qui pro quo?
Ów film był kręcony przed rozpoczęcie nalotów NATO , a więc właśnie z ichniejszego "września 1939"- tak jak pisałem są w nim sceny z ataku na Bengazi , a także z wcześniejszego zajęcia Bregi. W tamtym okresie Kadafi był zasadniczo o krok od całkowitego zwycięstwa.
powtarzasz propagandowe bzdety bez pokrycia w faktach. Przypominasz tych, co krzyczeli o broni masowego razenia w Iraku, o mordowanych noworodkach w Arabii Saudyjskiej, o serbskich obozach koncentracyjnych i o micie "Masakry w Srebrenicy"
Informacje czerpiesz z niepowaznych i zaleznych od USA agencji.
Tu masz ulamek tego, co ja codziennie sledze.
http://www.net-news-global.de/
Al-jaazera to raczej średnio jest zależna od stanów, ale co tam... No ale jeżeli jesteś z tych co to twierdzą że w Srebrenicy serbowie rozdawali dzieciom cukierki,to ja uznaje że nie ma sensu naprawdę więcej strzępić sobie języka.
Nie bede Cie meczyl literatura obcojezyczna. Po polsku tez jest wy
http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Media-i-wojna-w-b-Jugoslawii,2,ID334420916,n
http://grypa666.wordpress.com/2010/07/31/klamstwo-i-prawda/
a zatem i głos dowódcy "w tle", adv, mógł być przecież równie dobrze spreparowany na potrzeby wojny propagandowej. To powszechnie stosowana sztuczka.
Oto najnowszy przykład mistyfikacji na rzecz tzw. arabskiej rewolucji:
http://www.tvn24.pl/12691,1706350,0,2,amina--lesbijka-z-damaszku-wielka-mistyfikacja,wiadomosc.html
Z demonizowaniem wojsk libijskich wiernych Kaddafiemu radzę nie przesadzać - do demonów wojny żaden ekspert ich przecież nie zalicza.
Słabość powstańców to obusieczny argument.
Gromadka bolszewików w okresie rewolucji 1917 roku poradziła sobie z całą resztą. Widocznie ich oferta była ciekawsza.
Na tym tle należy rozpatrywać "rewolucję arabską", skoro za takową chce ona w oczach świata uchodzić.
To tylko dowód ile jest warta oferta "libijskich rewolucjonistów" tu i teraz.
JarKacza bandyta Kaddafi obchodzi tyle, co zeszloroczny śnieg. W przeciwieństwie do lewicowych radykałów, intreresuje się przede wszystkim własnym krajem.
Swoją drogą, to obłęd, że w sytuacji, jaką mamy w Polsce, komukolwiek chce się rajcować o Libii.
Rzeczywiście dobre źródła . Szczególnie ten blog z takimi kwiatkami jak teksty o "Koszer nostrze" i "zjudaizowanych serbach grającymi na gieldzie"
W sumie to i tak dobrze bo mogłeś podesłać mi jako źródło historyczne "Protokoły mędrców syjonu"
Łykasz kit imperialistów i klepiesz dalej.
MS zrehabilitował się za błędne pierwsze stanowisko.
Wiem, że drugi raz błędu naiwności Młodzi Społecznicy nie popełnią.
W 69. urodziny lidera Rewolucji 1969 roku
NATO: Intensywne nocne naloty na Trypolis
Silne eksplozje wstrząsnęły Trypolisem dziś w nocy. Samoloty bojowe nadlatywały nad miasto kilka razy na godzinę. NATO prowadzi najbardziej intensywną kampanię z powietrza, odkąd zaczęły się bombardowania Libii - pisze Reuters.
Przedstawiciel brytyjskich sił zbrojnych powiedział, że kilka spośród operacji przeprowadzonych przez bombowce było wymierzonych w kwaterę główną tajnej policji oraz w obiekty wojskowe na południowo zachodnich przedmieściach stolicy. Wcześniej na stolicę miało spaść 60 bomb.
60 nalotów, 31 ofiar
Rzecznik rządu w Trypolisie powiedział dziennikarzom, że wtorek był "najstraszliwszym dniem ataków", które zabiły co najmniej 31 osób, a wśród nich również cywili. Wcześniej libijski reżim wspominał o 29 zabitych, a w relacji dla agencji AFP - o 32 ofiarach.
Rząd Muammara Kaddafiego skomentował te ataki, mówiąc, że zachodni przywódcy nie szukają pokojowego rozwiązania konfliktu a jedynie powodują jego eskalację.
(za: http://www.rmf24.pl/raport-rewolucja-w-libii/fakty/news-intensywne-nocne-naloty-na-trypolis,nId,344210
KPP (bis): W dniu dzisiejszym - 7 czerwca - obchodzi 69. urodziny przywódca libijskiego ludu, ojciec nowoczesnej i postępowej Libii, najbardziej wytrwały bojownik o pokój i demokrację na Bliskim Wschodzie i całym świecie, przyjaciel wszystkich Afrykanów i innych mieszkańców Ziemi cierpiących od ucisku, najgorętszy orędownik zjednoczenia arabskiego – Muammar al Kaddafi.
W związku z tym wspaniałym świętem, my - polscy komuniści - składamy Niestrudzonemu Przywódcy Ludu Libijskiego najserdeczniejsze życzenia!
Życzymy Wam Towarzyszu przede wszystkim kolejnego wielkiego zwycięstwa - zwycięstwa nad połączonymi siłami NATO i światowego terroryzmu! Żywimy ogromną nadzieję że imperialistyczni interwenci zostaną odparci, terrorystyczne bojówki przepędzone, a na ziemiach libijskich znów zapanuje pokój, tak przez wszystkich wyglądany. Tylko pod Waszym przywództwem Libia dźwignie się ze zniszczeń i powstanie jeszcze mocniejsza, a Libijczycy jeszcze bardziej wytrwale będą wznosić coraz wyżej i wyżej zielony sztandar Libijskiej Dżamahiriji Ludowo - Socjalistycznej!
Towarzyszu! Bracie! Żyj długo, walcz i zwyciężaj!
Członkowie i sympatycy Komunistycznej Partii Polski
(za stroną internetową KPP)
Kadafi jakoś specjalnie swojego "września 1939" nie miał. To nie on był stroną atakującą. Butę przejawiała raczej druga strona. Przypominamy, że kwestia "najemników" jest od początku co najmniej kontrowersyjna, że w ramach zwalczania owych "najemników" rebelianci mordowali gastarbeiterów tylko za to, że nie opowiedzieli się za "rewolucją". Choć i kolor skóry odgrywał tu rolę ("czarne dzieci Kadafiego"). Ale i poszerzano listę "najemników" o "skośnookich" (Korea, Wietnam, Chiny), o obywateli byłych krajów socjalistycznych, jak Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Serbów (podejrzenia nie ominęły Polaków, którzy podobno mieli obsługiwać helikoptery armii libijskiej). Po opowiedzeniu się Chaveza i Castro po stronie Kadafiego rebelianci także podawali informacje o "najemniczkach" boliwijskich w Misracie ("snajperki z FARC") czy kubańskich. Resztę rewelacji też należy przyjmować z duuużym sceptycyzmem. Tym bardziej, że skoro Kadafi był takim przydupasem Zachodu, jak to mu wypominacie, to aby skłonić ów Zachód do podjęcia jakichś kroków, rebelianci musieli wykonać sporą robotę propagandową, a "w imię sprawy" raczej nie mieli powodu, by się ograniczać jakąś prawdą.
Jak na agresora, to zachowania Kadafiego, który od początku apeluje o rozmowy pokojowe, są co najmniej niespotykane. To druga strona zdecydowanie odrzuca te apele. Zarówno dla rebeliantów, jak i dla NATO jedynym rozwiązaniem, które jest do przyjęcia, to bezwarunkowa śmierć Kadafiego. Tylko ta śmierć może powstrzymać niewygodne pytania. Jak w przypadku bin Ladena.
Druga sprawa, to ów rzekomo "słuszny gniew ludu". W Libii, w przeciwieństwie do Tunezji czy Egiptu, "lud" już na starcie został uzbrojony i parł do konfrontacji. Wszystko wskazuje na to, że byli ministrowie Kadafiego są umoczeni w prowokacje i przygotowanie i w podsycanie tego powstania wraz ze służbami specjalnymi, m.in. Francji, Wielkiej Brytanii, Arabii Saudyjskiej, Egiptu i USA (na różnych etapach).
Od początku garstka puczystów wykluczała swoją samodzielność. Gdzie są po tylu miesiącach jakiekolwiek punkty programowe rebeliantów? Poparcie dla Kadafiego wśród Libijczyków nawet w obliczu bezpardonowego ataku sprzymierzonych mocarstw nie maleje. Ktoś w końcu walczy wciąż w jego armii, poza mitycznymi najemnikami.
Jakoś się nie klei to pasowanie przez radykalną lewicę rebeliantów na "rewolucjonistów".
Jaka "rewolucja permanentna" może objawić się na bagnetach mocarstw imperialistycznych? Jeżeli wybuchnie prawdziwa rewolucja, to tych sk...synów-sprzedawczyków rozniesie na strzępy. I tyle waszej nadziei na permanentną.
W tej chwili historycznej wyłazi na wierzch wasze zaprzaństwo. To jest efekt waszej taktyki, która stała się waszą strategią i programem. Dno.
Zastanówmy się: jeżeli Kadafi jest "mniejszym mafiosem", to dlaczego imperialiści zdecydowali się popierać rzekomych "rewolucjonistów"? Bo "rewolucja arabska" grozi wyrwaniem się spod kontroli? A niby to nie można jej zdusić siłami lokalnych satrapów? Przecież przy wsparciu dyktatorów można by było je zdusić. Wybrano jednak wariant popierania rewolty. Dlaczego? Jedyna sensowna odpowiedź na to pytanie jest taka, że owe "rewolucje" od początku mają charakter samoograniczającej się rewolucji, są tylko odrzuceniem dotychczasowego status quo, tego co się wyczerpało. Cele owych "rewolucji" nie są wcale radykalne, chodzi w nich o wprowadzenie demokracji na wzór zachodniej (podobnie, jak u nas, w 1989 roku). Ten scenariusz niczym nie zagraża imperialistom, jak wiadomo chociażby z doświadczeń "rewolucji Solidarności".
Reżymy, które trzymały się w różnych krajach Afryki Północnej, pozostałości po dawnym, dwubiegunowym świecie, w warunkach pogłębiającego się kryzysu, braku pomocy ze strony ZSRR i narastania wzajemnych sprzeczności interesów, powoli, ale skutecznie traciły swoją atrakcyjność dla ludności. Wytworzyły też warstwy drobnomieszczańskie, zainteresowane pogłębianiem prywatyzacji i przemian proburżuazyjnych, oraz grupy korupcyjne, bliskie władzy, żerujące na ogólnym zubożeniu. Dochodzą do tego inne czynniki społeczne, takie jak przyrost demograficzny, upadek rolnictwa i pauperyzacja wsi, rozwój przemysłu delokalizowanego z krajów rozwiniętych, przenoszących i pogłębiających konflikty klasowe. Takie było podłoże wybuchu arabskiego.
Bunt jest buntem tych warstw, które widzą w demokratyzacji możliwość wzbogacenia się. Zmianę można przedstawić jako szansę dla wszystkich, którzy mają już dosyć starego. Dokładnie tak samo, jak u nas w okresie końca PRL.
Posttrockiści mają nadzieję na to, że spontanicznie lub niespontanicznie rozpoczęta "arabska wiosna", nazywana przez nich ludową i burżuazyjno-demokratyczną rewolucją przerodzi się w permanentną rewolucję. Swoje rachuby opierają na słusznym założeniu, że robotnikom i chłopom wcale się nie poprawi w wyniku zaprowadzenia demokracji w stylu zachodnim, a chaos nie zostanie opanowany przez kapitalistów. W ich przekonaniu zostaną zaimportowane organizacje trockistowskie (desanty emisariuszy, ciągle jak u nas) zdolne do pokierowania żywiołowymi procesami rewolucyjnymi. Wyłoni się paru lokalnych liderów (jak Wałęsa), którymi będzie łatwo sterować w odpowiednium kierunku. Taka jest strategia posttrockistów, równie stara i skuteczna... jak zawsze.
Stosunek do Kadafiego (bękarta epoki Breżniewa) jest dla nich wypadkową ich stosunku do "realnego socjalizmu" jako takiego. "Realny socjalizm" jest albo takim samym kapitalizmem, co kapitalizm na Zachodzie, tyle, że "państwowym", albo jest jeszcze gorszym jako wyraz stalinizmu.
Poza analizą sytuacji bieżącej, jest więc w rozważaniach wszystkich stron pewien margines zadawnionych sympatii i antypatii. Dla imperialistów, zdradzenie Kadafiego jest tym łatwiejsze, że to "obcy sk...", obłudnie wkupujący się w ich łaski.
Co więcej, rewolty pod hasłem demokratyzacji są postrzegane jako bezpieczne. W tym wypadku wolimy wierzyć imperialistom, że mają lepsze rozeznanie w sytuacji niż posttrockistom, którzy po dziś dzień nie wykazali się realizmem politycznym.
Za słusznością rachub imperialistów przemawia dość przekonujący argument siły. Do tego mamy dynamikę sytuacji, na którą stawiają obie strony (posttrockiści i imperialiści). Rozszerzenie się fali demokratyzacyjnej na obszary otaczające Rosję i samą Rosję jest bardzo prawdopodobne. Dla posttrockistów to wciąż żaden problem - wiadomo, jaka jest Rosja. W najgorszym razie, sądzą oni, będziemy mieli demokrację i biedę, jak w Polsce. A to jest przecież do zniesienia. Nawet dla Ikonowicza, który publikując referaty o polskiej biedzie nawet nie zająknie się o tym, że przeprasza Polaków za przyczynienie się do demontażu PRL. Rozumiemy, że w PRL bieda była - w jego mniemnaniu większa i że warto było. Kuroń jednak przeprosił. Ale jednocześnie podobni Ikonowiczowi posttrockiści sami się dementują: w III RP wcale nie jest tak źle, żeby należało rozwalać demokrację burżuazyjną. Są więc niewiarygodni jako współcześni bojownicy. Nie posuną się do rozwalenia systemu kapitalistycznego.
Problem w tym, że - podobnie jak w Libii - masy w Rosji nie dadzą się nabrać na blichtr zachodniej demokracji przyprawionej marginalizacją. Już mają jej przedsmak dziś. I oligarchowie nie poprowadzą ich ku lepszemu bytowi.
Dochodzi jeszcze kwestia tego, że owe procesy, tak spontanicznie rozpoczęte w Afryce Północnej, prowadzą do konfliktu wojennego, ponieważ kapitalizm nie jest w stanie znieść takiej dawki demokracji naraz. Mówimy, oczywiście, ironicznie. Nie jest w stanie zapewnić dynamiki wzrostu zysków bez nierównomierności rozwoju, bez dialektyki wzrostu kosztem regresu. Jedynym sposobem na zaprowadzenie ponownego ładu opartego na jako takim status quo będzie wojna. Do tej wojny coraz nam bliżej.
Rewolucje w krajach arabskich miałyby szansę, gdyby miały wsparcie ze strony silnych, rewolucyjnych organizacji na Zachodzie, które mogłyby zmieniać stosunek sił blokując własne rządy. Ale widzimy tylko żałosny obrazek posttrockistów i reszty radykalnej rzekomo hołoty, która nie jest w stanie zorganizować nawet skutecznej blokady wojny u siebie. Nie, bo podobnie jak w Jugosławii, popierają oni przecież "rewolucyjną wojnę" w Libii. Zablokowanie swoich rządów może dałoby szansę wyłonienia się wśród Libijczyków jakiegoś ruchu niezależnego od NATO i od Kadafiego. Ale nie w sytuacji, kiedy lewica zachodnia nie potrafi być graczem politycznym we własnym kraju. Gdzie podobno jest dużo łatwiej, bo... jest przecież demokracja! Dotyczy to również Polski.
Komu mydlicie oczy?
Ewa Balcerek i Włodek Bratkowski
10 czerwca 2011 r.
bo nie uwzględniają faktu, że każdy Libijczyk miał zapewnioną pracę, chleb i dach na głową, że korzystały z tego takż miliony sąsiadów a nawet Polacy, że to, co dla każdego człowieka jest najwaniejsze Kaddafi, odpowiednio wykorzystują naturalne właściwości swego kraju, swemu narodowi zapewniał. Czy dlatgo ma być pozbwiny władzy, bo zlikwidował bezrobocie, bezdomność, głód? Jeżeli tak, to to jest po prostu bandyctwo a przd trybunałem w Hadze stanąc powinni ci, którzy chcą Libijczyków pozbawić tego wszystkiego, co zapewniała im mądra polityka Kadafiego. Młodzi Socjaliści to pojęli i brawo im za to. Odeszli wreszcie od kryteriów obrażających ludzką godność i sprawiedlowość.
prócz Kaddafiego zlikwidował "bezdomność, biedę i głód"?
Ja. W Niemczech lat 1933-45 (no, może pod koniec, ale dopiero wtedy trochę się popsuło).
"18"
Pełna micha + bezpieka stojąca na straży "ludowego" porządku. Oto marzenie polskiego "lewicowca"
To z ciebie taki ciemniak, że nawet nie wiesz, że Kaddafi nie prowadził i nie prowadzi wojen zaborczych? Wszystko, co Libijczyce osiągnęli, zwdzięczają włsnej pracy i mądremu wykorzystywaniu pożytków, w jakie ntura ich obdarzyła. Nie budują apartamentowców na 150 kondygnacji, torów wyścigowych i nie lokują bezmyślnie swoich oszczędności w bankach zchodnich. I to tych cwaniaczków, którzy chcą go zabić, boli nalbardziej. Ale to także jest złym przykładem dla buntujących się narodów sąsiednich. I stąd cała ta awantura.
@EB w III RP wcale nie jest tak źle, żeby należało rozwalać demokrację burżuazyjną.
Ot poddańcza filozofia całej polskiej lewicy, od tej establiszmentowej przez tzw. patriotyczną do tzw. radykalnej. Kto przetnie gordyjski węzeł tego reżimowego konsensusu, tego uznać będzie można za dobosza przebudzenia lewicy.
Micha to umożliwia. Dlatego powinna stanowić podstawowe zadanie lewicy. Wszystko inne dopiero potem. Byt kształtuje świadomość. Nie odwrotnie.
dlaczego fabrykant Engels był rewolucjonistą?
"Zablokowanie swoich rządów może dałoby szansę wyłonienia się wśród Libijczyków jakiegoś ruchu niezależnego od NATO i od Kadafiego."
To piszą Bratki - które jeszcze niedawno dowodziły "rewolucyjnego" obowiązku "krytycznego poparcia" dla Kaddafiego i odsądzały od czci tych, którzy - tak jak Inicjatywa Stop Wojnie, GPR czy choćby niżej podpisany - popierając powstanie, jednocześnie kategorycznie przeciwstawiali się interwencji NATO-wskiej (a ja również jednoznacznie potępiałem - i potępiam - samo obecne kierownictwo powstania).
Pewnie - nie powstrzymałem w ten sposób interwencji; tylko Bratki jako jedyni prawdziwi rewolucjoniści są w stanie to uczynić. A poważnie: byłem przez nich atakowany dokładnie za to, że za pożądaną uznaję Libię bez NATO, bez Abdel Dżalila i także bez Kaddafiego. Za samo to - a teraz nagle sami piszą, że taka sytuacja byłaby pożądana i nawet sugerują, że może są na nią szanse.
Umana commedia.
wielką kampanię antywojenną organizowaną przez posttrockistowskie partie-matki i nową radykalną lewicę przeciwko interwencji NATO w Libii w Europie i USA.
Gdybyś, PMB, był tak łaskaw, to zamiast wyrywania zdań z kontekstu poinformowałbyś winnych tego przeoczenia o przeszłych i przyszłych protestach w tej sprawie.
Czekamy na stosowną dokumentację waszych dokonań wspierających "permanentną arabską rewolucję"... pod narodową flagą tunezyjską.
Jeśli takowych nie ma, to... spoko. O jakiej permanentnej rewolucji może być mowa?
Nie wyjeżdżaj więcej z tunezyjską flagą i całym tym kitem.
PMB pisze:
"... byłem przez nich atakowany dokładnie za to, że za pożądaną uznaję Libię bez NATO, bez Abdel Dżalila i także bez Kaddafiego."
Oczywiście, PMB jako płomienny rewolucjonista nie musi ani umieć czytać, ani znać gramatyki. Wystarczy mu chęć szczera, co to zrobi z niego oficera (rewolucyjnej armii).
Zdanie: "Zablokowanie swoich rządów może dałoby szansę wyłonienia się wśród Libijczyków jakiegoś ruchu niezależnego od NATO i od Kadafiego" jest napisane w trybie przypuszczającym. Jak wiadomo powszechnie, a może nawet
wie to sam PMB (choć trudno to wywnioskować z jego wpisu), rządy agresorskich państw NIE ZOSTAŁY ZABLOKOWANE, a więc nie jest spełniony jeden z warunków na zaistnienie SZANSY wyłonienia NIEZALEŻNEGO (także od rebeliantów) ruchu.
Opinie PMB nieco ewoluowały w miarę, jak rozwijała się sytuacja. Od entuzjazmu przesunął się (szkoda, że dopiero wtedy, gdy informacja znalazła się w archiwum) do stwierdzenia:
"... Inicjatywa Stop Wojnie, GPR czy choćby niżej podpisany - popierając powstanie, jednocześnie kategorycznie przeciwstawiali się interwencji NATO-wskiej (a ja również jednoznacznie potępiałem - i potępiam - samo obecne kierownictwo powstania)."
Kategorycznie? Kogo chce PMB rozśmieszyć? Wszak sytuacja nie do śmiechu, szczególnie Kadafiemu i Libijczykom.
Tę kategorycznośc mieliśmy możność oglądania na żywo w trakcie dyskusji choćby na tym portalu. Czytelnicy lewica.pl jeszcze nie mają Alzheimera.
PMB plącze się we własnych sprzecznościach. "Jednoznacznie potępia" co? "Obecne kierownictwo powstania". Czyli poprzedniego nie potępiał, przynajmniej jednoznacznie. A co, czyżby kierownictwo powstania przeszło z rąk byłych ministrów Kadafiego w ręce ludu?
To znaczy też, że poprzednio nie mógł "przeciwstawiać się
kategorycznie interwencji NATO-wskiej". Bo przecież popierał poprzednie kierownictwo powstania.
Ale spuśćmy zasłonę miłosierdzia na wewnętrzne rozterki młodego Bohaczka zwanego PMB.
Tzw. nowa radykalna lewica nie potrafiła powstrzymać agresji - "tylko Bratki jako jedyni prawdziwi rewolucjoniści są w stanie to uczynić" - pokpiwa PMB.
Problem w tym, że "rewolucjoniści" z Bożej łaski wcale, a wcale NIE MIELI CHĘCI POWSTRZYMANIA AGRESJI. A nawet wręcz przeciwnie. Według nich bowiem wojna domowa w Libii leży w interesie rebeliantów, a więc jest OK. No może trochę nie wypada cieszyć się z wojny, więc półgębkiem odbyło się parę
pikiet na świecie w stylu: "no bo wicie, rozumicie, wojna to niefajnie..."
Pewnie imperialiści wzięli sobie do serca zatroskanie PMB i tzw. nowej radykalnej lewicy i przynajmniej udają, że tonowymi bombami chcą trafić "precyzyjnie" w samego Kadafiego. Przy okazji robią trochę collateral damages,
których "rewolucjoniści" nie liczą, bo są zajęci liczeniem ofiar (kobiet i mężczyzn) gwałconych osobiście i in procura przez Kadafiego.
Trudno więc w jakikolwiek sposób dopatrywać się podobieństwa tego, co mówimy my i tego, co raczy głosić PMB.
Jak widać, podpinanie się pod nasze opinie w celu - chyba -
podbudowywania sobie rozchwianego autorytetu ma krótkie nogi.
Kroczek w przód, dziesięć kroków w tył. Bratki wychyliły się, co byłoby sytuacją pożądaną - ale od razu, że dziś naczelnym obowiązkiem każdego rewolucjonera jest obrona Kaddafiego. No to sorki - ja dla Kaddafiego mam serce z kamienia i na każdą propozycję wymachiwania zielonym sztandarem Dżamahiriji reaguję odruchem warunkowym wzruszenia ramionami. Odwracam się na pięcie i żegnam.