A co z Wyspami Bergamuta?
Obywatele Vanuatu pamiętają co to znaczy żyć pod obcym butem. Nic więc dziwnego że uznali niepodległość kraju jeszcze niedawno okupowanego przez marionetkowy reżim Szakaszwilego.
Osetyńczycy i Abchazowie już nie. Czemu? Bo tak rzecze Kłamczyński.
Lewicowy patriota
sukces regionalnego mocarstwa imperialistycznego pułkownika Putina:)))
Przy okazji, jak przysłowiowe szydło z worka, ujawnia się obsesyjna rusofilia części "radykalów".
"W krótkim oświadczeniu Alfred Carlot powiedział, że Vanuatu uznaje Abchazję za niepodległe państwo, nie precyzując, dlaczego podjęto taką decyzję. [...] dodał, że sam studiował w akademii dyplomatycznej w Moskwie w czasach Związku Radzieckiego."
Aha, doskonale więc wiadomo dlaczego - Carlot z pewnością jest agentem radzieckim, znaczy się rosyjskim.
Ale weźcie tego newsa ściągnijcie bo to brzmi żałośnie. Ktoś zrobi screena i na demotywatory pójdzie. Nie to żeby mi się to nie podobało bo sam jestem "rusofilem" jakby to nazwał mnie czteroliterowy posłaniec Kłamczyńskiego na lewica.pl ale te nazwy... :D
zdeformowane państwa robotnicze Związek Radziecki i Federacja Rosyjska nie miały agentów wywiadu?
To za co Feliksowi Edmundowiczowi postawiono tyle stojących do dzisiaj pomników?
A co robił Władimir Władimirowicz w zdeformowanym państwie robotniczym NRD? Czytał Hegla Marksem?