Miło, że wreszcie osoby najbliższe Piotrowi Ikonowiczowi oderwały się od rutynowej działalności Kancelarii, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Otwórzmy zatem okna na oścież.
By nie demonizować tych ze Wschodu (przed czym nie ustrzegła się Agata Nosal) warto wsłuchać się również w ich argumentację.
Oto dwie z górą 40 minutowe dyskusje na temat kryzysowej sytuacji gospodarczej Białorusi:
http://www.vesti.ru/only_video.html?vid=333646
http://www.vesti.ru/only_video.html?vid=339464
System gospodarczy Białorusi jest solą w oku całego neoliberalnego otoczenia. Na tyle mocno pali w oczy to otoczenie, że także w Europie, która najpewniej nie napasie się na białoruskim majątku, jest już wszystko jedno i zrobi wszystko byleby tylko ten "dziwoląg" przestał istnieć, choćby miała na tym skorzystać tylko Rosja.
"Oni" zdają sobie sprawę jak niebezpiecznym przykładem jest Białoruś. U nas natomiast różni wolnościowi durnie nie potrafią w swych ciasnych łbach zrozumieć jak ważna dla nas, dla lewicy, jest ta Białoruś i efektywność jej systemu gospodarczego. Podkreślam, gospodarczego a nie koniecznie politycznego. Chociaż takie "elitarne" rozwiązania jak posłowanie ludzi doświadczonych z dorobkiem (55 lat), którzy nie mogą pochodzić z nikąd i jako już gołowąsy uczynili sobie z polityki sposób na życie. W połączeniu z wymogiem wyższego wykształcenia uważam za doskonałe rozwiązanie. Przydałaby się jeszcze kadencyjność posłowania, co jednak w tym wieku nie jest może konieczne, bo nikt nie jest wieczny.
A teraz pomysł dla lewicy. Może to właśnie pora, by przestać utyskiwać na obiektywne okoliczności, brak pieniędzy itd., i zrobić coś dla lewicy pożytecznego. Nie otworzymy telewizji, ale jesteśmy w stanie stworzyć wzorem Reakcyjnego Biełsatu, lewicowy portal informacyjny dla Białorusinów. By odsunąć na bok w tej chwili mniej istotne spory o system polityczny i jego wolność, ograniczyć się w nim do spraw gospodarczych. Zamieszczać teksty porównawcze o skrajnie niesprawiedliwym systemie w Polsce w konfrontacji z systemem białoruskim, by ci głupcy, zwlaszcza ci młodzi i naiwni, zrozumieli jaką perłę mają w rękach i co ich czeka jak tę perłę stracą. Trzeba im pisać, promując socjalistyczne i socjalne rozwiązania o historii naszej transformacji. Naszej i tej w innych demoludach. Nie powinna to być retoryka wroga Łukaszence, a raczej indyferentna, by nie robić sobie wroga w dosyć wszechmocnym białoruskim państwie. Lepiej mieć jego ciche poparcie. Białoruś przegra w konfrontacji z zachodnią nowoczesną propagandą bo ta jej jest siermiężna i nie zmieniła się od czasów ZSRR. potrzebne są liczby i fakty a nie rojenie sobie w tym momencie o wywołaniu rewolucji w tym kraju, ale obierać sobie za cel rzeczy też trudne, ale bardziej realne - czyli podnoszenie świadomości i czynienie wszystkiego by ratować gospodarkę tego kraju przed grabieżą. Rewolucje czy jakieś zmiany polityczne zostawmy tym ludziom, to ich kraj. Mądrze prowadząc taką stronę, można nawet liczyć na dofinansowanie jej przez białoruskie państwo. A nie ma w tym nic złego, pieniądze są potrzebne a neoliberalna opozycja białoruska nie ma żadnych skrupułów by korzystać z milionów euro od kapitalistów w celu rozkradzenia i zniszczenia własnego kraju.
Poddaję ten pomysł pod rozwagę i gdy znajdzie się kilka osób chętnych się w to zaangażować, deklaruję moje uczestnictwo.
Nie bądźmy tacy, że jeśli nam już krowa padła to sąsiadowi też niech zdechnie.
gdzie kandydaci na prezydenta ladują po przegranych wyborach do więzienia, a aresztowanym można zostać za publiczne klaskanie... nawet jeśli ma sie tylko jedną ręke, jak przekonał sie jeden biedak.
Cały ten cyrk trzymał sie jako tako tylko dzięki tanim surowcom z Rosji, jak batko sie poprztykał z Putinem to szybko skończyła sie ta idylla.
Miesiąc a może i tydzień pracy (a byłoby co robić) KSS na Białorusi, a autorka wyleczyłaby się z tęsknoty na realkomuną.
Zróbmy coś dla naszych drogich sąsiadów. Lewica w Polsce jest skłócona, ma różne cele itd., ale czemu nie mogłaby zrobić coś razem, tak w internacjonalistycznym duchu. Zróbmy to też dla siebie. Co by o Białorusi nie myśleć nie zapominajmy, że to już jedyne państwo w Europie, które dzięki swemu geopolitycznemu położeniu miedzy Wschodem i Zachodem od 20 lat skutecznie i z sukcesem opierało się neoliberalnemu dogmatowi.
Białoruś nie jest państwem socjalistycznym ale to nadal jeden z nielicznych sensownych i alternatywnych modeli gospodarczych wobec kapitalistycznego złodziejstwa. Już dziś gadające głowy w tv, chytrze pomijając Białoruś, gdy słyszą o jakiś socjalnych rozwiązaniach mowią: przeciez tego nigdzie nie ma i nigdzie się nie sprawdziło - upadek Białorusi, którą usilnie starają się zniszczyć Białorusi będzie miał swoje konsekwencje, a dla nich bedzie następnym argumentem, że jedyną drogą jest liberalizm. Dla upartych będą mieli mocny argument - została już tylko Korea Płn., która jest zupełnie innym państwem niż Białoruś i nie stanowi zbyt dobrego przykładu. Naprawdę warto bronić Białorusi, ona jest nam bardzo potrzebna.
Zostanie już wyzute ze wszystkiego jak my w Polsce, to naprawdę nie będzie już miało żadnego znaczenia jak bardzo "demokratyczny" system zastąpi Łukaszenkę, bo nic z rzeczy ważnych już zmienić w gospodarce opartej o prywatną własność nie będzie można. Kto jak kto, ale my tu w Polsce wiemy przecież o tym jak mało kto.
Głęboko w dupie mam polskich czy białoruskich kandydatów na prezydenta i całą tę hołotę. Jak dla mnie całe to bydło i w Polsce i na Białorusi może nie tylko siedzieć w pierdlu, ale niech się wybiera za pomocą rosyjskiej ruletki. Nikogo wtedy nie trzeba bedzie nigdzie wsadzać, bo ścierwa przegranych pasożytów w wyścigu do paśnika, wyniesie się po prostu do dołu z wapnem.
Co te ścierwa mogą ludzi obchodzić? Ludzi obchodzi tylko ich byt i jego bezpieczenstwo. I to żeby nie było dobrodziejów pracodawców.
No, nie wiem jeśli chodzi o tą niby ignorancje ekonomiczną/światową Białorusinów. Jest cześć która chce jeszcze większe zbliżenie z Rosją, mniejsza cześć z UE, ale większość by chciała aby Białoruś została suwerennym państwem, i nie tylko na papierku. Mają Internet, satelity, uczą się języków obcych, wyjeżdżają na wschód i zachód do pracy lub jako turyszczy. Tak jak większosc obywateli tego świata, są zgubieni jeśli chodzi o ekonomie ale czują w kościach ze lepiej jak najmniej prywatyzować, a Łukaszenko przez długi czas im tu dogadzał.
Dostatek, brak bezrobocia, biedy i nędzy. Czy 'demokracja' z GW i TVN? Czy naprawdę u nas istnieją jakiekolwiek swobody? Czas utracić już te złudzenia.
Wzór czego? Nie lepiej orientować się na kraje skandynawskie, albo na wybrane elementy rozwiązań społeczno-gospodarczych takich państw jak np. Singapur?
Widocznie był najedzony i dlatego klaskał, bo gdyby był głodny, to kradły chleb jak u nas i też poszedłby do więzienia, jeżeli byłoby w nim miejsc. Jednak ten pierwszy powód jest sprawiedliwszy niż ten drugi. Bo chleb jest podstawową potrzebą człowieka a klaskanie w hierarchii potrzeb w bardzo odległej.
Niestety Białoruś najprawdopodobniej czeka scenariusz podobny do tego w Polsce a opisany przez Davida Osta. I tak samo jak w przypadku PRL, lewica (może poza autorką powyższego artykułu) wobec Białorusi odgrywa rolę dobosza "wolnego świata", a więc niewyobrażalnych nierówności społecznych, wyzysku, bezrobocia i oczywiście co 4-letniego w pełni wolnego wrzucania kartek do urny wyborczej.
te wzory skandynawskie to mogą zniknąć szybciej niż Ci się wydaje.
Widzisz, ZSRR był straszakiem dzieki któremu na zachodzie powstały państwa dobrobytu. Białoruś nie jest takim straszakiem, bo to za mały kraj. Jest natomiast przykładem, że można inaczej gospodarować. Bez bezdomnych, bez bezrobotnych, bez głodnych dzieci etc. Jest więc dla nas przykładem a dla Skandynawów uzasadnieniem ich systemu, który wielu tylko czeka by podważyć.
Europie, społeczeństwom europejskim potrzebny jest na kontynencie taki kraj jak Białoruś. Niestety tak u nas zdezawuowana, poprzez masę różnych kłamstw, że za rzadko sie w polityce do niej odwołujemy, ulegając mimo wszystko propagandzie, że ten przykład jest passe. To wielki błąd. Chyba tylko Lepper miał odwagę o tym mówić, ale przy wstydliwym milczeniu lewicy, robiono z niego oszołoma. W tym wzgledzie akurat bardzo niesłusznie.
A z Singapurem to chyba przegiąłeś pałkę.
żeby Ojciec Redaktor Urban (może we współpracy z Gesslerami) zorganizował pielgrzymkę na Białoruś dla moherowych beretów PRL.
Trzeba się spieszyć, bo za rok Łukaszenka będzie już korzystał z azylu w Rosji, a wszystkie większe przedsiębiorstwa białoruskie będą sprywatyzowane.
Wzór jak samo słowo wskazuje jest tylko wzorem. Kiedy powstawała kolej żelazna wielu mówiło, że to bez sensu, to za drogie, nie zastąpi się tym konia, bo trzeba zbudować od zera całą infrastrukturę itd. Jednak myśl, którą było racjonalne przekonanie o opłacalności zastąpienia koni napedem mechanicznym (w tym momencie nawet droższym) była wzorem dla rozwoju komunikacji i przysłużyła się mocno ludzkości.
Białoruś natomiast, a ograniczam sie tylko do gospodarki i w dupie mam te wszystkie Poczobuty i całą tę zasraną opozycję, jest wzorem tego, że państwowe nie jest mniej efektywne od prywatnego. Wzorem sprawdzonym. Przez lata Białoruś miała szybszy wzrost niż Polska. Wzorem tego, że by rosło PKB nie trzeba ludzi pozbawiać pracy i mieszkań i robić z nich śmieci. Że dochód narodowy może rosnąc mimo, że dzieci nie płacą za to głodem. To jest weście ten wzór weście, o który mi chodzi. Przecież ja tak naprawdę Łukaszenkę też mam w dupie. Interesują mnie wzory, które działają i podważają kapitalizm a zwłaszcza jego neoliberalną formę.
Obawiam się, sierpie_i_młocie, że takiej pomocy potrzebuje raczej polska lewica, której stan krytyczny potwierdzają twoje majaczenia.
Nie mamy wpływu na rozwój sytuacji za miedzą. I nie będziemy mieli dopóki nie przezwyciężymy pomoru i zarazy we własnych szeregach. Waga lewicy na własnym podwórku musi być priorytetem. Nie chodzi przecież o gesty symboliczne.
Od sierpów_i_młotów uchowaj ich i nas, Panie.
Siermiężny model gospodarki (autarkia) jest jeszcze w zasięgu drużyny Łukaszenki. Na jakiś czas można się zamknąć na świat. Rzecz w tym, że wkrótce uruchomiony zostanie RUROCIĄG PÓŁNOCNY. Wówczas Białoruś straci kolejne miliardy, których nie ma skąd wziąć.
Zgadnij, o ile jeszcze musi spaść poziom życia ludności Białorusi, by Łukaszenka przyjął stawiane mu warunki?
Nie postulujesz przecież zbiórki dewiz dla Białorusi, Wręcz przeciwnie, liczysz na wymierną w gotówce wdzięczność reżimu.
Czy ty przypadkiem nie jesteś chory?
Z imienia widać, żeś trędowaty.
Zaraza, broś
http://www.youtube.com/watch?v=08FvO-WFLoU&feature=related
Białoruś to wzór tego, że wzrost, który sam w sobie nie jest żadną wartością, może służyć rozwojowi i wiekszej społecznej sprawiedliwości.
Polska jest przykładem czegoś diametralnie odmiennego. Tu wzrost w ogóle nie przekłada się na rozwój.
Może i nie mamy wpływu, nawet na pewno nie mamy, ale portal który mówił by Białorusinom prawdę o polskim cudzie gospodarczym, gdyby tylko udało się go spopularyzować, wciągnąć w niego Białorusinów, byłby dla Białorusinów bardziej wiarygodny, już tylko dlatego, że byłby polski, czyli tworzony w kraju, który od lat miesza sie do ich spraw wewnetrznych.
Mogę przypuszczać, że młody Białorusin ma pojecie o Polsce mniej więcej takie samo jak młody Ukrainiec. A o młodym Ukraińcu jest taka anegdota.
Jeden młody Ukrainiec opowiada drugiemu o Polsce.
- mówię ci jaki to wspaniały kraj. Tam tylko całe dnie się bzykasz, pijesz, bawisz, a kasiora sama wpada ci do kieszeni. Mówię ci stary, żyć nie umierać.
- a skąd ty to wiesz? Byłeś tam w tej Polsce?
- ... no ja nie ... ale siostra była i opowiadała.
Zresztą Polska to sprawa przegrana. Tu już jest na wszystko za późno. Tu już nie ma przestrzeni publicznej i bez rewolucji nic się nie zmieni. Też m.in dlatego, że jesteś Ty, commandante uno i wielu innych tuzów rewolucji
ile w warszawie za czasów peereli było restauracji, a ile jest teraz? Jakie środki transportu prywatnego i publicznego jeździło po ulicach wtedy i teraz? Jak Gierek kupił od Szwedów hotel Forum, to cała Warszawa jeździła oglądać to dziwo, które teraz niczym się nie wyrożnia.
Nawet więc kaleka transformacja przyniosła olbrzymi rozwoj w porownaniu z peerelą. "Czterdziestolatek" dzisiejszemu widzowi ukazuje niemniejszy anachronizm z epoki króla Ćwieczka niż "Przyłbice i kaptury".
Sedno w tym, że ludzie, mając wybór między najlepszym realsocjalizmem a najgorszym kapitalizmem zawsze wybiorą ten ostatni.
Innymi słowy ABCD plan Balcerowicza opłacił się?
sytuacji. Białorusini mają stan świadomości podobny do Polaków w latach 80. Jednak sądzę, że Europa nie odpuści Rosji schedy po Łukaszence.
plan nowego początku - bez Balcerowicza - który miał być realizowany po zdobyciu prezydentury przez Wałęsę. Niestety, Lech okazał się Bolesławem.
Trzeba tu dodać, że peerela w roku 1989 zbankrutowała. Ceny lecialy o kilkaset procent do góry, a towarów i tak nie było.
Odejście od ustroju Łukaszenkowo-Jaruzelskiego jest niezbędne. Z tym, że można je robić tak, jak Gajdar i Mazowiecki. A można też - jak Klaus i jak chcieli Kaczyńscy.
To Klaus robił coś innego niż Gajdar i Mazowiecki? To ciekawe, bo facet był i jest neoliberalnym dogmatykiem. Coś ci się chyba pomyliło.
Ewa, Agata, fajna pętla wam wyszła: o co tyle krzyku, skoro według was i opozycji białoruskiej straszy opcja rosyjska? Ewa G. pisze wszak w poczuciu beznadziei, że Europa najpewniej odpuści Rosji Białoruś.
Jak na członkinię rrradykalno-lewicowej partii o korzeniach robotniczych i podłożu związkowym, to szukanie w Europie wielkich korporacji i imperialistycznych wojen antidotum na Rosję oligarchów wydaje się brakiem wiary w realność samodzielnej linii lewicy.
Z waszej analizy wychodzi, że w ostatecznym rozrachunku rację ma białoruska opozycja demokratyczna. Tylko po kiego licha pisać sążniste teksty z lewicowym uzasadnieniem dla polityki wschodniej rządu Tuska?
"ile w warszawie za czasów peereli było restauracji, a ile jest teraz?"
Nie wiem ile jest, ale wiem, że w czasach PRL, wielu nie gotowało tylko jadało w knajpie. Nie wiem ile jest teraz tych restauracji i ilu na nie stać?
Wiem za to co się dzieje poza Warszawą. W większości miast i miasteczek nie ma dziś ani jednej restauracji, podczas gdy w PRL w tych samych miastach były 2 czy 3. Dziś zastapiły je jedynie pizzerie i tureckie kebaby. Ale bary to w PRL też były.
"Jakie środki transportu prywatnego i publicznego jeździło po ulicach wtedy i teraz?"
Owszem po transformacji i ideologicznej likwidacji PKP i PKS (dziś to tylko popłuczyny po tamtych firmach z kilkoma tysiącami kilometrów zlikwidowanych tras kolejowych). A prywatny transport? No cóż to często trumny na kołach, nie poddane żadnej kontroli jeżdżą i co rusz zabijają pasażerów.
"Jak Gierek kupił od Szwedów hotel Forum, to cała Warszawa jeździła oglądać to dziwo, które teraz niczym się nie wyrożnia."
To teraz wyróżnia się stadion. Idz sobie więc nad Wisłę i się pomódl do tego dziwa. W ogóle idź w wiele ładnych miejsc, które wybudowali dla siebie kapitaliści, ale weź ze sobą kasę na bilet, bo nie wpuszczą. Albo idź do jakiejś galerii handlowej... pobawić się w lizanie szyby.
Co Ty opowiadasz? "Lech okazał się Bolesławem."
On nie okazał się tym Bolesławem tylko nim był już od 20 lat. Może jeszcze powiesz, że u Maciarewicza w szafie nie wisi skórzany płaszcz? Że dopiero się "okaże" jak zacznie w nim urzędować w Alei Szucha?
obrazki są śliczne, ale dowolnie można je zestawiać tylko wtedy, gdy starannie unika się analizy struktury i kontekstu, lub gdy analiza taka nie jest dostępna dla oczu i umysłu turystki
Przykład Białorusi ukazuje, że umiejętnie lawirując można przez dłuższy czas, na niewielkim, zacisznym skrawku ziemi, unikać konsekwencji załamania się ZSRR i przy pomocy upaństwowionej gospodarki dokonywać postępu społecznego, odmawiając przy tym upodmiotowienia także szerszym kręgom beneficjentów tej polityki. Postęp w porównaniu z czasami Szuszkiewicza jest niewątpliwy. To mogło trwać 2 lata, może trwać i 20, ale to tylko wykorzystanie specyficznych koniunktur, żaden model dla nikogo. Stąd i ocena bywa powierzchowna. Gdybanie, co by było lepiej i dla kogo, jak by było lub mogło być gorzej nie jest poważną analizą. Względny dobrostan Białorusinów podkopywany jest przez czynniki zewnętrzne, którym ten mały kraj nie jest się w stanie przeciwstawić. Jak ktoś nie przyjmował do wiadomości tego, że nie jest możliwy socjalizm w jednym kraju czy nawet w tzw. bloku to później nie przyjmie do wiadomości, że nie jest możliwy trwały dobrostan w niedużym, 10 milionowym kraju. Białorusini wprawdzie nie wyjdą na ulicę z okrzykami 'chcemy prywatyzacji!', ale w warunkach ekonomicznego dyktatu Zachodu i Rosji wyprzedadzą najcenniejsze składniki swojej gospodarki. Czy są zdolni do jakichkolwiek ofiar w obronie upaństwowionej gospodarki? Łukaszenka dawał dobrobyt i spokój, żądał posłuszeństwa, skończył się dobrobyt, skończy się spokój, posłuszeństwo, Łukaszenka i państwowa własność. Czy Łukaszenka przeżyje i sam się uwłaszczy na jakimś kawałku gospodarki, czy zostanie zastrzelony, czy ucieknie do ciepłych krajów - nie ma to najmniejszego znaczenia. Białoruś nie jest ani społecznie ani gospodarczo gotowa do autarkii. Rosja nie pomoże, jak zapewnia Ewa G, Rosja sama chce zabezpieczyć swoje interesy w procesie destrukcji białoruskiej gospodarki państwowej. Zapłacić za spokój i dobrostan Białorusi mogliby tylko Chińczycy, ze swoimi bajecznymi nadwyżkami handlowymi, ale nie widzę powodu, dla jakiego mieliby to robić?
Czechach nie było afer a la Rywin i Orlen, za to mają one dochód narodowy już chyba wyższy niż Portugalia. Może dlatego, że od razu załatwili lustrację.
Ile jeszcze razy usłyszymy te kłamczystowskie hasła o innym planie na gospodarkę PC? Czytałeś ich program? Ja miałem tę (wątpliwą) przyjemność na studiach, wypisz-wymaluj KLD z pewnymi różnicami w kwestiach obyczajowych. Ani PC ani potem PiS nie negował prowadzonego w Polsce modelu prywatyzacji (zresztą trudno się dziwić, skoro Kłamczyńscy się na niej dorobili) ani wpuszczania z ulgami zagranicznych koncernów i dewastacji polskiej produkcji. Nie wiem jak można wierzyć w te "wielkie" różnice między PO a PiSem. Ręka rękę myje. Aż chciałbym, żeby PiS wygrał te wybory i byś się przekonał jacy to są "inni".
1. Zachodnie państwa dobrobytu nigdy nie miały nic wspólnego ani z "wzorcem" ZSRR, ani ze "straszakiem" ZSRR. Oba systemy rywalizowały do pewnego momentu w trzecim świecie, owszem.
2. Nie wiem co rozumiesz przez to że "Białorusini dobrze gospodarują", ale jak tylko Rosja podnosi trochę ulgowe ceny surowców to na Białorusi jest trzęsienie ziemi w gospodarce. Na rynkach WNP produkty białoruskie są synonimem topornego wykonania i niskiej jakości.
3. Autarkia gospodarcza to może być pomysł dla USA ale nie dla takiego kraju jak Białoruś. Wszystkie lepiej lub gorzej prosperujące małe gospodarki to gospodarki otwarte.
4. Niezależnie od wszystkiego, Łukaszence zwyczajnie odbija. Widziałeś żeby w cywilizowanym kraju (kapitalistycznym czy socjalistycznym) szef państwa przebierał synka w mundur wojskowy i zabierał na trybunę honorową na defiladzie? Niby drobiazg, ale symptomatyczny -białoruski przywódca ma coś z głową, jak nic.
5. Singapur - co powiesz na takie cechy gospodarki Singapuru, jak zdecydowana (80%) dominacja sektora państwowego w gospodarce mieszkaniowej, system ZUSowski ubezpieczeń społecznych, państwowe szkolnictwo itp. Przypomnę - mówimy o kraju znajdującym się w rozmaitych rankingach w czołówce państw o największej wolności gospodarczej. Jak widać -jedno drugiemu nie szkodzi.
Klaus, czeski odpowiednik rodzimych upr-owców to wzór godny naśladowania dla abcd. Znamienne. Zapomniał abcd dodać, że już "realsocjalistyczna" Czechosłowacja była zdecydowanie bardziej stabilnym krajem pod względem sytuacji gospodarczej czy społecznej od PRL. Można się o tym przekonać, sięgając do tych informacji -> http://www.exporter.pl/zarzadzanie/ue/1przed89.html
Czesi poszli drogą skrajnie liberalną, w przeciwieństwie np. do Węgier i nawet Polski. Nic dziwnego, że to podoba się tobie i Kaczyńskiemu, kolejnemu liberałowi.
Nie rozumiem Twojego komentarza. Pisałam, ze Europa NIE odpusći Rosji schedy, bo ma na nią ochotę. I o to sprawa się toczy. A autorka napisała, jak zrozumiałam. ze to Rosja ją przejmie.
I "Europa" to żadne antidotum. Sama nie wiem, co lepsze, Rosja oligarchów, czy "Europa". W przypadku Rosji byłaby być może nadzieja na lekki protekcjonizm
Link bardzo mi się podobał. A rura północna w nas też uderzy. Białoruś przynajmniej nie ma takich długów jak my i nadal ma fabryki, które my dawno z gruzowaliśmy. No cóż, może powstanie jakiś związek pod przywództwem Rosji i Niemiec? Jedni mają organizację i technologie konsumpcyjną a drudzy surowce, w tym słodką wodę i technologie zbrojeniową. I chyba już nad tym pracują. Chyba że wybiorą Chiny. Ale tych Rosjanie zawsze się bali, nawet za czasów ZSRR. A zatem nie zginiemy, będziemy na tych samych warunkach jak Białorusin żyć.
poszli drogą reform skutecznych i prospołecznych choćby o tyle, że ludziom żyje się tam optymalnie. A że marksiści jojczą, że Klaus nie czytal Althussera? Może własnie dlatego, że nie czytał, jemu i Czechom się udało.
przecież liberałowie i lewacy donosili jeszcze na PC,, a tym bardziej na PiS, że jest ono "faszystowskie", bo chce promować kapitał polski.
Oczywiście, Kaczyńskim chodziło o kapitał nalezący do członków naszej zbiorowości i funkcjonujący na rzecz jej interesów. Nie ma to nic wspólnego z polskością etniczną,.
Program i praktyka rządzenia PiS zwracały też uwagę na takie formy działania ponadnarodowych korporacji, ktore niosą ze sobą zagrożenie dla społeczeństwa polskiego.
http://www.youtube.com/watch?v=etRER8dzjAE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ky3q5xZ4pkk&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=zT_7W55DBzo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=GBE4hdKDHtc&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=1pqcPSv3XY4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=115t2ry7UgM&feature=related
Zachód i Rosja rozszabrują Białoruś. Już się ślinią i nie mogą się doczekać. Jak temu zapobiec? W zasadzie nie ma wyjścia. Państwowy kapitalizm zostanie zastąpiony neoliberalnym modelem ze wszystkimi konsekwencjami społecznymi czyli biedą z nędzą, bezrobociem, wzrostem przestępczości, wzmożeniem wyzysku i ideologicznym praniem mózgu, że kapitalizm to jedynie słuszny ustrój.
Artykul potwierdza co sam zauwazylem dwa miesiace temu w Minsku, ze Bialoruskie miasta lepiej dzis wygladaja od polskich, ze wszedzie widac dzwigy i nowe i tanie mieszkania, ze socjalnie im sie lepiej zyje niz u sasiadow ze Wschodu i Zachodu. To, ze kapital rosyjski chce przywlaszczyc sobie nowoczesne i rentowne zaklady Bialoruskie to jasne, a to, ze kapital zachodni chce zdobyc kolejne dziesieciomilionowy rynek zbytu jest tez oczywistoscia. Niszczac przy okazji ostatny kraj ktory pokazuje, ze w Europie jakos mozna inaczej zagospodarowac. Czy im sie to uda ? Nie jest to takie pewne zwazajac na to, ze Bialorusini jezdza i maja czesto dostep do internetu, do prasy rosyjskiej i do TV Rosji i wiele innych krajow w tym i Polski. A pejzaz jaki widza u sasiadow wcale ich nie zacheca do zmiany modelu spolecznego i ekonomicznego. Ukrainska "rewolucja" pomaranczowa byla dla Bialorusinow dobra szkole negatywnego rozwoju, a ilosc zebrakow chodzacych po Warszawie lub emigrantow z Polski przekonaly ich co do modelu a la Balcerowicz. Na tym bazuje Lukaszenko, bez wiekszego poki co trudu. Dla tego opozycja Bialoruska jest w sumie slaba, na ogol malo inteligentna, podtrzymywana przez obce mocarstwa i zmuszona poniekad uciekac do metod walki ktore ja czesto bardziej kompromituja w oczach spoleczenstwa anizeli wzmacniaja. Wystarczy spojrzec na emisje kandydatow opozycji w Bialoruskiej TV w ostatniej kampanii wyborczej zeby sie przekonac, ze poza oskarzeniem o przyszle z gory zalozone falszerstwa wyborcze i o z gory zapowiedzianym wiecu powyborczym nie mieli za bardzo co konkretnie zaproponowac swym rodakom. Bo model zachodni przestal blyszczec. ...Tyle, ze w Polsce o tym zbyt malo wiadomo bo Polacy rzadko odwazaja sie jechac u badz co badz bliskiego sasiada zobaczyc i pogadac jak tam naprawde jest. A nie ma sie czego bac ...poza utrata niektorych iluzji. W sumie, rozmawiajac z Bialorusinami, mozna sie czasem zastanawiac ktore spoleczenstwo jest naprawde niedoinformowane ? Tak, ze na Zachodzie, zeby choc jedna prawde o takim kraju jak Bialorus moc przemycac, trzeba, zeby byc "wiarygodny" powtarzac piec banalow, na ogol nieprawdziwych.
Te prywatne środki transportu komunikacyjnego to rzeczywiście jeden z wielu "sukcesów" burżujskiej Polski.
Niech abcd jeszcze doda, że "jesteśmy wreszcie u siebie w domu" i mamy apartamentowce dla bogatych, a nie te pro-owskie, komusze bary mleczne dla nierobów i niezaradnych...
Białoruś, robotnicy białoruscy, białoruskie masy pracujące niestety znajdują się w bardzo niekorzystnej sytuacji ze względu na sąsiedztwo krajów, którym w żadnym stopniu nie zależy by model socjalny, czy wręcz quasi-socjalistyczny na Białorusi przetrwał. Polska jest jednym z tych krajów, i za pomocą polskich nacjonalistów zrzeszonych w tzw. Związku Polaków na Białorusi, burżuazyjnych mediów, finansowanych przez "niezależne" organizacje pozarządowe czy fundacje próbuje destabilizować system społeczno-ekonomiczny na Białorusi. Chce Białorusi zafundować ten sam porządek kapitalistyczny, dołączyć Białorusinów do tzw cywilizowanej burżuazyjnej rodziny, z jakim ma do czynienia społeczeństwo polskie. To samo robiono w przypadku Ukrainy, chociaż tam model gospodarczy dla polskich kompradorów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych i CIA nie miał aż tak dużego znaczenia. Aczkolwiek również chodziło o umocnienie wpływów systemu kapitalistycznego. Polscy nacjonaliści mogą dzisiaj tylko się cieszyć z podania ręki nacjonalistom ukraińskim, pogrobowcom UPA.
Tzw. polska prawdziwa lewica nigdy wprost nie potępiła takiej postawy polskich nacjonalistów, którzy przymykają z jednej strony oko na to, co się działo w takich krajach jak Egipt czy Tunezja i z nimi współpracowali a nawet odznaczali ich najwyższych przedstawicieli władz, a z drugiej starają się za pomocą różnych mniej lub bardziej oficjalnych środków dokonać wydojenia białoruskiego społeczeństwa i podpuszczenia go przeciwko Łukaszence. Rosja Miedwiediewa też zdaje się wyczuwać interes w tym wydojeniu Łukaszenki, skoro już zapowiada "większe otwarcie się na kapitalistyczny Zachód". Łukaszenka mógłby stanowić tylko problem dla takiego otwarcia. Tzw. polska lewica ma głęboko w tyle to w jak bardzo niekorzystnej sytuacji znalazła się Białoruś. Nie dziwi, niestety, zatem że dzisiaj część pragmatycznych, stonowanych tzw. polskich lewicowców popiera to powolne rozkładanie systemu społecznego i gospodarczego na Białorusi. Niestety już w historii tzw. polska, bardziej umiarkowana, jakże lubiąca się posługiwać demokratycznymi frazesami lewica zazwyczaj podczepiała się pod pociąg do ekonomicznego i politycznego panowania burżuazji.
centrum szare nie jest, bo kamienice pomalowane na jarmarczne kolory
odnowione, owszem...fronty
bloki? nieocieplona wielka płyta, nie dziwne bo gaz mieli za grosze...już nie mają,
nowe na placach ręki można policzyć, otoczone murami i z budkami ochorny
zachodnie samochody, oczywiście, przy średniej płacy ok. 1000 zl każdego stać na Corollę
pani z KSS chyba ostro zabalowała z LSD no i świat się jej ukolorowal, hehe...
Naprawdę mądry komentarz przedstawił tu p.Altstettiner.
Aż sam się dziwię.
[ile w warszawie za czasów peereli było restauracji, a ile jest teraz?]
W Warszawie pewnie jest ich więcej, ale czy w małych miasteczkach także? Kiedyś w każdym z nich istniała restauracja, gdzie można było zjeść pełny dwudaniowy obiad. I to za grosze. Przy okazji: nie przeszkadza ci już, że te warszawskie restauracje należą do sieci Gessler? (przynajmniej wedle twych niedawnych postów).
----
[Jakie środki transportu prywatnego i publicznego jeździło po ulicach wtedy i teraz?
No właśnie. Jakież to te środki transportu, których nie było przedtem (poza półmetrem)? Pojawił się w Warszawie np. light rail albo Schwebebahn? Prawdę mówiąc nie ma tu nawet kolei miejskiej, choćby takiej jak gdański SKM. Ba, brak nawet normalnego dojazdu na lotnisko. Przybyły natomiast busy do Karczewa, komunikacja typowa dla krajów Trzeciego Świata.
----
[hotel Forum, to cała Warszawa jeździła oglądać to dziwo, które teraz niczym się nie wyrożnia]
Z Prudentialem w latach 30. pewnie było podobnie, też pewnie chodzono go oglądać, a i dziś też niczym szczególnym nie jest (chyba że traktowany jako zabytek epoki). Tak w ogóle to trochę niezręczne jest porównywanie roku 2010 z 1970, bo przecież w takim układzie równie dobrze można zestawiać 1970 i 1930.
----
[Nawet więc kaleka transformacja przyniosła olbrzymi rozwoj w porownaniu z peerelą]
Wszędzie? W np. popegierowskich wioskach na Ziemiach Zachodnich także?
Wiesz, ja sam jestem za promowaniem kapitału polskiego (małego i średniego) choć ze względu na idące za tym zmniejszenie rozwarstwienia i zatrzymanie pieniędzy w kraju, a nie jego "narodowość". Ale samo to niewiele daje, w kapitalizmie (promowanym przez PC, mogę Ci to wysłać) zysk jest i tak tylko powielany bez korzyści dla klasy pracującej. Przy czym w programie PC wcale nie ma odniesień do zagrożeń wynikających z prywatyzacji za bezcen (wielu polityków PC jak wcześniej pisałem się na tym dorobiło) i tutaj dochodzimy do ważnej kwestii: nawet jeśli jesteś zwolennikiem prywatyzacji (bo ja też jestem, ale nie wszystkiego) to jednak dyskurs przyjęty przez liberałów z KLD, PC, ale i SdRP był taki, że dany zakład jest wart "tyle ile ktoś chce dać" i tak się składało, że tym "ktosiem" był jakiś działacz lub kumpel w/w partyjniaków. Nie było ani słowa sprzeciwu ze strony Kaczyńskiego wobec takich praktyk. Podobnie z takimi kwestiami jak ulgi podatkowe dla międzynarodowych koncernów. Chcesz to walcz z rzeczywistością, ale zarówno Jarosław Kaczyński jak i jego ŚP. brat to popierali, tak za PC jak i za AWS-UW. W latach rządów PiS-Samoobrona-LPR prywatyzacja została wstrzymana tylko w tych sektorach gdzie Lepper i Giertych mieli coś do powiedzenia. I przykre, że Kaczyński przyklepywał Gilowskiej co tylko chciała. Pomijam już fakt fanatycznego rozliczania "komuny" które środowisko PiS tak bardzo propaguje, wchodzenie w tyłek USA, akces do UE na klęczkach - nie to przekreśla dla mnie środowisko PiSu, ale ta hipokryzja z którą się bezczelnie obnosi. Zresztą tylko dlatego, że Jarosław wie iż władzy już nie dostanie. Nawet jeśli przyjmuje Twój punkt widzenia (choć ciężko mi naprawdę) że JarKacz chce innego, bardziej sprawiedliwego modelu kapitalizmu to wiedz, że dziś na to za późno. Kapitalizm nie działa, albo stworzymy państwo socjalistyczne opierając się na sukcesach np. Szwecji albo będziemy tkwić w marazmie, nierówności i patologii które ten obecny system tworzy. Dobrze wiesz, że Kaczyński nie ma zamiaru tego zmieniać, jest tylko paternalistycznym konserwatystą któremu hierarchia i rozwarstwienie nie przeszkadza. Udowodnił to wtedy kiedy zablokował podwyżki w budżetówce mimo iż pieniądze na to były.
na jakimś spotkaniu powiedziano Olszewskiemu, że to szkoda, iż tak szybko go obalono przez lustrację. Olszewski się zdziwił: jaka lustracja? Mnie obalono za blokowanie dzikiej prywatyzacji.
Środowisko Kaczyńskich podejmował temat dzikiej prywatyzacji od początków PC. Czym była jego walka z samouwłaszczaniem starej nomenklatury?
To Urbanowskie kłamstwo, że ktokolwiek z PC zarabiał na prywatyzacji. Przecież ta partia nie miała nawet udzialów w koalicjach rządowych, które na to pozwalały. Hasło: wszyscy są umoczeni - to bezpieczniacki ogłupiacz, odwracający uwagę od winnych rozkradania majątku narodowego.
PiS do władzy wroci. Choć nie wiem, czy już w konsekwencji najbliższych wyborów, czy wskutek ogolnospołecznego bumtu przeciw systemowi, który nastąpi w ciągu najbliższych kilku lat.
Twój wpis o Białorusi czytałem z uznaniem, bo zachowałeś w nim dużo rzetelnego dystansu. Natomiast z politowaniem czytałem te, a jest ich sporo, które pisane były z pozycji jaśniepańskiej według zasady: boso ale w ostrogach. Też życzę Białorusi, by szła drogą, jaką idzie, bo daje ona pracę, chleb i dach nad głową każdemu jej obywatelowi. A to jest najważniejsze.
bawią mnie antybiałoruskie wpisy koncentrujące się na tanich surowcach umozliwiających gospodarce osiąganie zysków... to tak jakby zarzucać kapitalistom, że tanio chcą produkować, żeby być konkurencyjni...
Grecy prawdopodobnie nie będą wykupywać swoich obligacji. Staną się one zatem kawałkami papieru, którego właściciele nie będą mogli się nawet nimi podetrzeć. Białorusini natomiast produkują, ich przemysł się kręci, sąsiedzi jego produkty kupują. Więc który system przynosi więcej zła, który jest niebezpieczniejszy dla ludzi? Z odpowiedzią na te pytania nie mam żadnych problemów.
No właśnie, a wiesz zapewne że PC z Kaczyńskim na czele było w... opozycji wobec rządu Olszewskiego. Walka z uwłaszczeniem nomenklatury postkomunistycznej była walką o majątki, a nie o uczciwość. Zresztą przejrzyj majątek PiS, a się przekonasz. PiS do władzy nie wróci bo nawet bunt przeciw systemowi jeśli nastąpi to akurat będzie z tą partią bardzo luźno związany. Ona go poprze, tak jak pewnie i SLD ale ludzie pamiętają gdy rządził Miller, a potem Marcinkiewicz z Jarosławem Kaczyńskim. Płonne Twe nadzieje. Rozumiem, że w tych kwestiach do których się nie odniosłeś przyznajesz mi rację?
ilu mieszkańców krajów UE czy NATO wyemigrowało na Białoruś?
Ilu Białorusinów wyjeżdza zarobkowo za granicę, nie stroniąc od ciężkiej i słabo płatnej pracy fizycznej?
Czy Białoruś prowadzi politykę imigracyjną? (w każdym razie jakoś zbliżoną do tej w krajach UE). A szeroko rozumiane względy kulturowe? Od kilkuset lat bez względu na system polityczny czy gospodarczy emigracja zasadniczo przebiega ze wschodu na zachód a nie na odwrót.
i Olszewskiego dzieliły różnice taktyczne. Niemniej, PC broniło rząd Olszewskiego przed obaleniem.
Typowa insynuacja Urbana i Michnika: wywłaszczyć starą nomenklaturę, żeby samemu się obłowić. Tymczasem, ponieważ prywatyzowali ludzie tej nomenklatury - i dokooptowani przez nią partnerzy ze strony "solidarnościowej" (towarzystwa Geremka, Kuronia i Michnika) - atak na nomenklaturę był zarazem atakiem na prywatyzację. Funkcjonariusze tworzącego się systemu doskonale to rozumieli. Nie jest przypadkiem, że zginął Michal Falzmann, który wpadł na trop esbecko-nomenklaturowej afery FOZZ.
Masowego buntu nie będzie bez organizacji, struktur i programu, które ma tylko PiS. A gdyby nawet wybuchł, zostałby szybko zmanipulowany przez jakąś klikę. Wiadomo, jak skończyła się walka Samoobrony ze "złodziejstwem".
"Od kilkuset lat bez względu na system polityczny czy gospodarczy emigracja zasadniczo przebiega ze wschodu na zachód a nie na odwrót. "
No to dzieki twoim wyjasnieniom wiemy wreszcie dlaczego Niemcy i Francuzi emigruja do Hiszpanii i Portugalii
:))
to jak sie to ma do tzw. afery Rywina? Bajki Michnika przeciw PiS to insynuacje, przeciw komu innemu to już święta prawda? Ciekawa filozofia.
>Jak dla mnie całe to bydło i w Polsce i na Białorusi może nie tylko siedzieć w pierdlu, ale niech się wybiera za pomocą rosyjskiej ruletki. Nikogo wtedy nie trzeba bedzie nigdzie wsadzać, bo ścierwa przegranych pasożytów w wyścigu do paśnika, wyniesie się po prostu do dołu z wapnem
hoho, jaka lewicowa wrażliwosć
>Ludzi obchodzi tylko ich byt i jego bezpieczenstwo
no naszczęście są jeszcze ludzie którzy myślą nie tylko o tym aby micha była pełna kaszy a "pan" nie za mocno batożył. Inaczej dalej twkilibyśmy w feudaliźmie
@Giskard
> Czy naprawdę u nas istnieją jakiekolwiek swobody
nie, nie ma, żyjemy w państwie policyjnym rodem z 1984, państwo karze wszelkie przejawy nieprawomyślności i pali zakazane książki
>Steff
>Widocznie był najedzony i dlatego klaskał
jedną ręką klaskał? może czas włączyć myślenie dla odmiany
>to kradły chleb jak u nas i też poszedłby do więzienia
no tak, bo u nas zabiedzony lud zbyt głodny by myśleć np: o antyrządowych protestach, w ogóle ich nie ma, prawda?
Całą ich gospodarka opiera sie (a raczej opierała sie) o to że Rosja sprzedawała im tanio gaz i rope którą mogli odsprzedać z zyskiem na zachód. Jak tylko zaczęło sie to kończyć to porobiło sie to co widać teraz- popłoch, dewaluacja, masowe wykupywanie walut i towarów ze sklepów, prośba o pożyczki.
Przy czym "efektywnosć" usocjalizowanej gospodarki objawia sie tym że nieliczne produkty białoruskie (np: sprzęt agd) są tańsze na Ukrainie i w Rosji niż na Białorusi. Jakaś magia czy co?
A co do batki to już go tak nei wychwalajcie. Właśnie wchodzi w życie jego unia celna z Rosją, dzięki czemu ceny wielu produktów podskoczyły znacząco aby dorównać do Rosyjskich, natomiast pozostałe jakoś nie spadają.
Zachód nie jako pojęcie geograficzne, nie jako kierunek ma mapie, lecz Zachód w sensie centrum kulturowego. Iberia, mimo iż leży najbardziej na zachód oddalona, jest peryferią tak rozumianego Zachodu (jakkolwiek oczywiście daleko mniejszą niż np. Polska). Mój swego rodzaju "błąd" polega tu na tym, że przy "wschodzie" i "zachodzie" zastosowałem małą literę (choć nie sądzę byś akurat ty dostrzegał tu różnicę).
Czy to Polska lewica czy prawica to tak jak by wszyscy mieli dość nudny, starodawny, patriarchalny stosunek wobec Białorusi i Białorusinów
Witam
Europa oraz USA stoją w przededniu kompletnego załamania finansowego. "Ratowanie" Grecji polegające na udzielaniu jej pożyczek na spłatę pożyczek to oczywista droga to całkowitego przejęcia jej gospodarki przez obcy kapitał. Strefa euro nie ma przed sobą dłuższej przyszłości jak 5 lat i wraz z walutą euro odejdzie niebawem do lamusa.
Problem deficytu budżetowego USA na poziomie 120 % nie pozwoli by kraj ten stał się kolejny raz kołem zamachowym w ratowaniu Europy.
Stany Utah i ościenne już opracowały nową stanową walutę na wypadek dewaluacji dolara a w samym stanie Utah można już dokonywać płatności ( w tym podatkowej) przy pomocy monet złotych i srebrnych w oparciu o kurs metali w dniu płatności. Wydaje się, że w USA już nikt nie wierzy w dolara.....
Te wszystkie kwestie z pewnością dotrą i na Białoruś co - mam nadzieję - pozwoli zrozumieć Białorusinom jak wielkie mieli szczęście, że nie zdążyli "wpaść" w sidło liberalizmu ekonomicznego.
Pisz na tym forum częściej. Jesteś odkrywczy. Wychodzisz poza utarte koleiny naszych samozwańczych mądrali. Ale czy zdołasz przełamać ich fanatyzm chroniony stalowym pancerzem? Próbuj. Może ci się uda.
"Stany Utah i ościenne już opracowały nową stanową walutę na wypadek dewaluacji dolara a w samym stanie Utah można już dokonywać płatności ( w tym podatkowej) przy pomocy monet złotych i srebrnych w oparciu o kurs metali w dniu płatności. Wydaje się, że w USA już nikt nie wierzy w dolara....."
Nie dokladnie.
Utah wprowadzilo mozliwosc placenia podatkow i TYLKO padatkow rowniez w zlotych i srebrnych pieniadzach emitowanych przez rzad federalny.
Tzn ktos kto ma zlote i srebrne monety a musi zaplacic podatki nie musi juz sprzedawac ich i oczywiscie tracic na tym po to zeby miec papierowe $$, tylko teraz moze zaplacic bezposrednio zlotem wg wartosci rynkowej w danym dniu.
W ten sposob Utah zwieksza swoje zapasy zloto ktore wiadomo dzisiaj ze zyska na wartosci. To jest najwyczajniejsza inwestycja
Jest to w 100% analogia do tego , kiedy jedziesz do Mexyku i w restauracji mozesz zaplacic U$$ po preliczniku jaki wisi na kasie. Czy to znaczy ze Pesos juz nie sa przyjmowane w Mexyku?
>Problem deficytu budżetowego USA na poziomie 120 %
Ale USA nie ma deficytu budżetowego na takim astronomicznym poziomie. Może myślisz o zadłużeniu zagranicznym? No to Białorus ich goni, bo w zeszłym roku mieli już zadłużenie zagraniczne na poziomie 45% PKB, a to było przed obecnym kryzysem i jeszcze przy ulgowej taryfie na gaz. Oj szybko dogonia USA w tej statystyce.
>Stany Utah i ościenne już opracowały nową stanową walutę na wypadek dewaluacji dolara
To już Ci rebel odpisał- waluta i tak jest emitowana przez ten sam rząd federalny który drukuje papierowe $.
>Te wszystkie kwestie z pewnością dotrą i na Białoruś co - mam nadzieję - pozwoli zrozumieć Białorusinom jak wielkie mieli szczęście, że nie zdążyli "wpaść" w sidło liberalizmu ekonomicznego.
O tak, jestem pewien ze Białorusini odczuwają szczęście i dumę myślac o swych sukcesach ekonomicznych swego kraju. Przypomnijmy sukcesy tylko z tego roku:
1. była ostra dewaluacja po tym jak zaczęły kończyć sie rezerwy walutowe, co spowodowało panike i obleganie kantorów i sklepów zanim wszystko podrożeje. Nierealna polityka walutowa spowodowała wyczerpanie zapasó walutowych w kraju i skończyła sie fiaskiem.
2. Inflacja od stycznia dobiła 34%, a mamy dopiero lipiec. Ile będzie w grudniu?
3. Po świetnym pomyśle na unie celną z Rosją i Kazachstanem ceny wielu produktów podskoczyły aby dobić do poziomu cen w Rosji
4. Już im raz Rosjanie wyłaczyli prąd, niewykluczone ze to nie jednorazowy prztyczek w nos, i jak nie bedą płacić to znowu wyłaczą. A Białoruś nie bardzo ma czym płacić ostatnio
5. Podobnie z gazem- na razie ciagle nie ma umowy z gazpromem. Jak Ruscy zgodzą sie łaskawie przejąć ich rurociągi (ważne źródło dochodu dla Białorusi) w zamian za długi, to i tak nie wiadomo skąd wziąć pieniadze na gaz w przyszłych latach.
6. Nawet przed kryzysem ceny wielu produktów były u nich wyższe niz w Polsce, któa jak by nie patrzeć jest krajem bogatszym.
Oj, jak Białoruś zostanie europejską Koreą Północną (i to tą z lat 90-ych) to Białorusini będą żałować ze nie zostali prowincją Litwy
"No to Białorus ich goni, bo w zeszłym roku mieli już zadłużenie zagraniczne na poziomie 45% PKB"
Zaiste, 45% to już prawie 120%. Kolejny wybitny ekonomista.