"Moi koledzy i znajomi są super, a gdy ich zareklamuję i poschlebiam im, to prędzej czy później się odwdzięczą".
który podobnie jak zbrodniarz z Norwegii był praktykującym masonem.
O Janie Józefie Lipskim :
Proboszcz parafii na warszawskich Powązkach we wrześniu 1991 r. odmówił Lipskim katolickiego pogrzebu Jana Józefa. Niech agnostyk będzie grzebany bez księdza. Przyjaciele poszli do prymasa Józefa Glempa. Wyraził zgodę na mszę i pogrzeb, lecz zastrzegł, by zwłok nie wnosić do kościoła.
Andrzej Celiński, siostrzeniec Lipskiego (socjolog, działacz opozycyjny, dziś w SLD): - Sądzę, że Prymas wiedział już wtedy o przynależności Jana Józefa do masonerii.
U ołtarza w kościele św. Jacka leżała więc podczas mszy tylko wiązanka kwiatów.
http://niniwa2.cba.pl/jan_jozef_ambasador_marzen.htm
Cud2 a ty wciąż tutaj?
Nie widzę tu lewicowej myśli, a jedynie słodką laurkę - reklamkę zrobioną przez kolegę dla kolegów.
Nie było natomiast szkoleń z zakresu PR-u, czy lekcji jak ładnie prezentować się przed kamerą. To nie nasza specjalność – deklaruje Rajmund Niwiński.
Lepiej bym tego nie opisał.
Jeśli przyszłością i nadzieją lewicy są środowiska KryPola oraz OMS to niech Marx ma ją w swojej opiece.
Na razie Ośrodek Lasalle'a przypomina raczej kolejną kanapową inicjatywę "mądrych głów" snujących śmiałe wizje. Mogą być śmiałe, bo i tak nigdy nie zostaną zrealizowane. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Nie tędy droga. To już lepszy jest KryPol, bo chociaż przebija się do szerszej świadomości.
że zapoznałem się z kilkoma "produktami" inicjatywy opisanej w tekście i były jak na polskie realia całkiem niezłe ideowo i merytorycznie. Ale na litość boską, jak się czyta teksty tego typu, to na myśl przychodzi jedynie porównanie z tekstami "Gościa Niedzielnego" o Janie Pawle II - tak słodko, że aż mdli.
PiS nie jest prawicą, a wśród dominujących idei dyskursu me(r)dialnego jest wiele lewicowych. Na przykład - walka z patriotyzmem, antyklerykalizm, pojednanie polsko-rosyjskie, emancypacja obyczajowa.
dyskursu me(r)dialnego nie przekłada się na wzrost poparcia dla lewicy. Bo w przeszłości ludzie głosowali na lewicę nie ze względu na idee, tylko dlatego, że oczekiwali:
- wejścia "sił rozsądku" na miejsce szalejących rzekomo "oszołomów" (udana wrzutka tego tematu przez merdia)
- mniej dotkliwych i wolniejszych reform
- bardziej wyważonej oceny PRL
SLD na fali tych oczekiwań zdobył prawie większość. To jednak było zarazem jego końcem, gdyż swoich wyborców nie zaspokoił. Skompromitował się natomiast korupcją.
Obecnie funkcję SLD przejęła PO, która broni i promuje ludzi z biografiami peerelowskimi, walczy z rzekomym "oszołomstwem" i handluje sprawami gospodarczymi w zamian za poparcie wyborcze dużo odważniej i skuteczniej niż to robił SLD.
Nie jest może przypadkiem, że PO w optymistycznych dla niej sondażach ma mniej więcej takie poparcie, jak SLD w wyborach z roku 2001.
Słowem, mówimy Platforma, myślimy lewica. Dokładniej: również lewica, gdyż PO nie może zrezygnować z elektoratu centroprawicowego.
Napieralski pewnie utrzyma się jeszcze 4 lata w Sejmie dzięki elektoratowi Świadków Wojciechowy.
I na tym koniec. Poźniej lewicy nie będzie.
Aktywność "fabryk lewicowych idei" oraz produkowanych przez nie "skrzynek z przydatnymi narzędziami" jest tu bez znaczenia.
np w USA spotyka się neokonserwatywnych gejów
"PiS nie jest prawicą"
Niedawno sam przekonywałeś, że przyszłość należy do prawicy, że lewica się skończyła. To w końcu PiS ma przyszłość czy nie?
emancypacja obyczajowa, ani pojednanie polsko-ros, ani antyklerykalizm nie muszą być lewicowe. Równie dobrze mogą być neoliberalne (np. Palikot), a w przypadku pojednania również skrajnie prawicowe (wszelkie idee pansłowiańskie, środowiska dawnego LPR itp.), antyklerykalizm może być również satanistyczny, neopogański, a nawet faszystowski. We wszystkich przypadkach idee te wypływają z zupełnie innej niż lewicowa analizy.
Nawet sprzeciw wobec patriotyzmu może być zarówno lewicowy jak i neoliberalny - obecnie dominujący (liczą się interesy, a nie narody) czy faszystowski (biała Europa walcząca z obcymi). Wyróżnikiem lewicy jest klasowe podejście do kwestii ekonomicznych, a tego media unikają jak ognia.
nt. niedawno opublikowanego listu otwartego do Krytyki Politycznej?
http://internacjonalista.pl/menu-kraj/lewica-w-polsce/2004-list-otwarty-do-krytyki-politycznej.html
bo uwalniającej się od decydowania o wytwarzaniu i podziale, czyli od zapewnienia każdemu pracy, chleba i dachu nad głową, a zatem godności człowieczej. Czy rzeczywiście taka lewicowość porwie ludzi pracy najemnej do walki o zmianę stosunków społecznych na bardziej partnerskie, skoro ona już w samych swych założeniach koncentruje się na jałmużnie? Bo czy to nadal będzie lewica w znaczeniu, w jakim większość z tym pojęciem łączy? Wątpię. Dlatego entuzjazmu autora dla tych szkól nie podzielam.
Rzecz jasna nie dla tych występujących na tym portalu niby to lewicowców a właściwie lewaków lub anarchistów, którzy wyobrażają sobie, że możliwa jest dziś w Europie opcja
" najpierw wszystko rozwalimy, a później się zobaczy"
- taki fałszywy stereotyp "prawdziwej lewicy".
Trzeba popierać te wysiłki, o których pisze Autor.
"Pojednanie czy ocieplenie polsko-rosyjskie"... co za bzdety. O czym my tu mówimy? Rząd polski biorący udział w "misji pokojowej" w Afganistanie, uważający Rosję za zagrożenie (o czym mówią ujawnione przez wikileaks depesze ambasady USA dotyczące stanowiska Sikorskiego wobec Rosji) próbujący dalej oddziaływać na takie kraje jak Białoruś czy Ukrainę w celu (tylko w bardziej "subtelny" sposób) osłabienia w tych krajach "rosyjskiej dominacji", chroniący polską wierchuszkę polityczną przed odpowiedzialnością za obecność tajnych więzień CIA w Polsce, czy w końcu Tusk łaszący się do Obamy i błagający o przyspieszoną budowę elementów tarczy antyrakietowej na terytorium Polski to rzeczywiście "pojednanie i zbliżenie". Tylko totalne owładnięte nienawiścią do "ruskich" matoły, polskie kołtuny chyba nie zauważają, że rząd Tuska w bardziej wysublimowany sposób próbują raczej przekonać a w zasadzie podporządkować Rosję gospodarczym mechanizmom znanym w krajach Europy Zachodniej, pogodzić "ruskich" z międzynarodowym ładem geopolitycznym. Pomimo wszystko ten rząd jak i prezydent nadal włażą w dupę Stanom Zjednoczonym o czym świadczy wizyta Komorowskiego u "prawdziwego przyjaciela Polski" Saakaszwilego.
PS.
Narody, tym bardziej burżuazyjne, to nie jest żadna abstrakcyjna masa, czego chciałby chyba szumnie określający się mianem anarchisty Ciszewski, jakiś jednolity, nietrapiony konfliktami zbiór jednostek. Narody burżuazyjne w wyniku kapitalistycznych stosunków produkcji są skazane na wewnętrzne konflikty między klasami czy warstwami społecznymi.
z lewicą w XX-wiecznym stylu skończył się podział na lewicę i prawicę.
To ewidentny absurd: umieszczać Strauss-Kahna i Cohn-Bendita na lewicy, a Orbana i Kaczyńskiego na prawicy. Przecież to jasne, że pierwsi są establishmentową konserwą, a drudzy - liderami społecznego buntu.
Anrzeja Kot. pokazuje, że ideologia komunistyczna w Polsce - to już tylko ślepy kult Rosji i fanatyczna obrona jej interesów.
A ten ciągle swoje: http://nowyobywatel.pl/2011/07/27/sprawiedliwosc-spoleczna-zamiast-solidaryzmu/
klasowe podejście do kwestii ekonomicznych też od biedy jest tolerowane w me(r)diach pod warunkiem, że lączy się je z obowiązkową dawką PiS-ofobii.
Albo że przynajmniej nie wyciąga się z niego wniosków politycznych.
Za sytuację w Polsce nie odpowiada, sam z siebie, system-świat ani neoliberalizm. Wpłynęła na nią polityka określonych ugrupowań - SLD, UD, UW i PO. A te partie, z kolei, są figurantami grupy, którą określa się w dokumentach programów PiS jako beneficjentów transformacji.
Klasowo podchodząc do kwestii ekonomicznych, należy Zatem być politycznie przeciw beneficjentom transformacji.
nie można twierdzić, że polską scenę polityczną zdominowały dwie prawice- bo po prostu jedna z tych partii jest na lewo, a druga na prawo. W tym układzie to PO jest na lewo, więc jest polską lewicą. SLD to żadna lewica, jest pośrodku (świadczą o tym nawet badania preferencji wyborców, zrobione przez Czapińskiego- elektorat SLD jest na prawo od elektoratu PO).
"Przyszłość lewicy
Jeśli przyszłością i nadzieją lewicy są środowiska KryPola oraz OMS to niech Marx ma ją w swojej opiece.
autor: szerszeń, data nadania: 2011-07-25 20:49:26, suma postów tego autora: 125"
Chyba tylko Groucho Marx
Andrzej K., co to jest "naród burżuazyjny"???? Z kogo to wziąłeś? Bo chyba od wczesnego Benito...
Lepiej bym tego nie wyrazil:>
Podzielam twoją opinię. Podejścia klasowego boją się jak ognia. A przecież tylko ono pozwala być lewicowcem. Każde inne prowadzi do zwykłej paplaniny zarówno w rozpoznawaniu sytuacji społeczno - politycznej, jak i w wyznaczaniu celów ideowych, z których podstawowym winien być zawsze egalitaryzm a przynajmniej przybliżanie go życiu.
............ muszę się z jego postem zgodzić
_____________________ cytat
Nie widzę tu lewicowej myśli, a jedynie słodką laurkę - reklamkę zrobioną przez kolegę dla kolegów
_______________________ koniec cytatu
Pozdrawiam.
jacekx socjalista naiwny
Ps. Nie cierpię postów ......... 4 Liter :), :)
Lewica dąży do nierentowności przedsiębiorstw poprzez kształtowanie wśród najuboższych warstw społeczeństwa postaw roszczeniowych. Tylko kapitalistyczna gospodarka daje gwarancję harmonijnego rozwoju firm.
O narodach burżuazyjnych, kapitalistycznych pisali już Marks i Engels, co akurat wcale nie znaczy iż uważali, ze klasy społecznych tworzące te narody, społeczeństwa, mają wspólne interesy społeczne, klasowe. Idea narodów burżuazyjnych wyrażała się według nich w dominacji burżuazji i w ukonstytuowaniu się jej jako klasy panującej.
Każdy człowiek jest z założenia bankrutem i nierentowny, ponieważ można mu w każdej chwili zabrać wszystko - łącznie z życiem - jak nie ustawą to wojenką lub niechby tylko niedużym wybuszkiem. A nierentowny jest, bo najpierw nie potrafi nic zrobić - bywszy niemowlęciem, a potem też choć umiejąc chodzić i mówić to też bezproduktywnym przerabiaczem jedzenia na kał, aż do tzw. pełnoletności. Potem parę lat poobija się to tu, to tam, przerabiając nie tylko jedzenie na kał, ale i bogactwa naszej Ziemi Matki na badziewie, do kupowania którego przymuszani jesteśmy reklamami i trendem do cywilizowania nas. I ani się obejrzy, a już nadaje się tylko do baru (nie mlecznego) jako mikser drinków (w domu starców pan zdradził panią z kobietą znacznie starszą. Ta młodsza zrozpaczona pyta: co ma ona, czego ja nie mam? - Parkinsona.) Po śmierci też jeszcze zwłoki zawracają głowę żyjącym, bo trzeba coś z nimi zrobić i nie jest to tanie.
Natomiast gospodarka kapitalistyczna wykazała się jak do tej pory wyłącznie gwarantowanym, harmonijnym zwijaniem firm, czego najlepszym przykładem jest nasza ojczyzna. Pozwijali, co się dało, rozpędzili niepotrzebne tałatajstwo po świecie i jest spokój. I jak zostanie u nas jeden, jedyny człowiek, i jak mu wzrośnie, to będą dopiero wskaźniki! Wszystko o sto procent, także jego zejście ostateczne.
Ja rozumiem, Tefałen, że Ty stosujesz formę satyry słownej. Dlaczego robisz to jednak na poważnie, to nie wiem. Brak mi w Twoich wypowiedziach momentu, w którym mogłabym się uśmiechnąć. Możliwe, że mam ponury charakter i to dlatego. Ale co Ci szkodzi spróbować?
Niewykluczone, że ja jako jedna, jedyna, nie mogę się na Twoim dowcipie poznać tak do końca. Jednakże, jeżeli jeden, pojedynczy człowiek się nie liczy, to nie liczy się i cała reszta. Choć z drugiej strony, tacy Amerykanie potrafią skazać jednego człowieka pięćdziesiąt razy na śmierć nie bacząc na to, że każdy ma jedno, jedyne życie. No, zabiją raz, mówią, że pięćdziesiąt, bo im się nie kalkuluje robić dodatkowo czterdzieści dziewięć zastrzyków z trucizną, albo może sznurka do snopowiązałek nie mają też na wyrzucenie. Ale co ja tu będę ogródkami! Gdybyś tak tą swoją ironię kiwną o te marniutkie sto osiemdziesiąt stopni, to jakże czytelne byłoby to dla każdego. I nie mam tu na myśli egoistycznie wyłącznie mojej skromnej osoby.
1. wyobrażasz sobie funkcjonowanie beneficjentów transformacji bez kontekstu globalnego?
2. czy politycy PiS:
a) nie mieli swojego udziału w poparciu transformacji a la Balcerowicz?
b) nie należeli do jednej partii i nie tworzyli rządu z politykami obecnej PO
3, jakież to socjalne rozwiązania wprowadził rząd Orbana, mam na myśli te niewykraczające poza to, co w Polsce zrobiła PO?
.......... ale ja też nie dostrzegam ironii Paszportu Tefalenu....... :(
Raczej widzi mi się jako podwójny Agent ....:(
ewentualnie odwrócony Agent typu
Lewica, Prawica ............... 2 kije .........
Pozdrawiam.
jacekx socjalista naiwn
jednak - szczególnie w tej chwili - ważniejsze są nasze zabagnione sprawy a nie zbawianie systemu-świat.
PC od razu zaatakowało nerw transformacji, jakim było samouwłaszczanie się nomenklatury i jej sojuszników z obozu Solidarności.
Polska nie jest na księżycu.
Nie widzę nic złego w zbawianiu świata, ale faktycznie preferuję działanie na \"własnym podwórku\".
Nie wydaję ci się jednak, że (niezależni czy odwołamy się tu do Wallersteina, czy nie) bez pewnych międzynarodowych / globalnych uwarunkowań nie było by ani \"peereli\" i \"związunia\" ani polskiej transformacji i uwłaszczonej nomenklatury..
Poza tym, nawet jeżeli uznamy, że w Polsce problem społeczny stanowią byli esbecy, agenci rosyjskich służb specjalnych, brutalne prześladowania parlamentarnej opozycji i ataki mainstreamowych mediów na kościół. To rozwiązanie tych problemów nie oznacza jeszcze, że automatycznie gospodarka stanie się mniej liberalna, przybędzie mieszkań komunalnych, każdy dostanie umowę o pracę na czas nieokreśłony etc etc.
Zamiast biografii przedsiębiorców powinno się raczej prześwietlać warunki pracy w ich firmach.
"PC od razu zaatakowało nerw transformacji, jakim było samouwłaszczanie się nomenklatury i jej sojuszników z obozu Solidarności."
PC tak skutecznie zaatakowało samouwłaszczenie, że nawet samo zdołało się uwłaszczyć. I to jest sukces!
że jest tu ścisłe iunctim. Istotą postępowania okrągłostołowych (oczywiście, rozmnażających się przez pączkowanie), nomenklaturowych i służbowych pseudoelit jest łamanie solidarności. We wszystkich wymiarach: międzynarodowym, symbolicznym, ekonomicznym, prawnym. Nie jest przypadkiem, że lwica lewicy odpowiadała przed sądem zarówno za fałszowanie ustawy medialnej za łapówkę, jak i za przejechanie rowerzysty. Kto tak łatwo wyprZedał polskie interesy w stosunkach z Rosją, chętnie przyspieszy dziką prywatyzację.
Opór wobec polityki pseudoelit musi być podobnie wielopłaszczyznowy i wzajemnie nierozdzielny.
Post powyżej: "... zamiast biografii przedsiębiorców powinno się raczej prześwietlać warunki pracy w ich firmach...".
Zgadzam się. To samo powinno dotyczyć lewicowców - powinno się zamiast biografii prześwietlać warunki pracy w ich firmach - po kolei przykłady:
- związek zawodowy (sic!) łamiący prawa pracownicze (Śląsk)
- lewicowy (sic!) działacz zatrudniający w swoim pubie ludzi na czarno (Śląsk)
- lewicowa (sic!) knajpa zatrudniająca ludzi bez umów na najniższe stawki godzinowe (Warszawa)
- lewicowa i społeczna (sic!) księgarnia zatrudniająca na czarno pracownice, do tego testująca je w poniżający sposób (Wrocław)
To tylko przykłady zgnilizny panującej na lewicy w Polsce. I dziwicie się, że nie ma ona poparcia? Ludzie nie są ślepi czy głusi - dobrze to widzą. A to gorsza rzecz niż wyzysk kapitalisty, bo służąca kompromitacji do cna skompromitowanej już lewicy.
Czy chcesz dowalić lewicy .............. :)
Czy ty jesteś Prawakiem ....... :(
jacekx socjalista naiwny