Kiedy umiłowany Wódz Narodu uzna niepodległość Tybetu, a Lobsang Sangaya za szefa rządu tego niepodległego państwa? W swoim czasie w imieniu Warszawy Lech K. uznał Juszczenkę za prawowitego prezydenta Ukrainy więc chlubną tradycję czas kontynuować.
przeszkadza niepodległość Tybetu od totalitarnego, a w dodatku dziko neoliberalnego Chińczunia Kapitałowego?
Tybetańczykom. Niepodległy Tybet był krajem o ustroju feudalno-teokratycznym, czy wręcz ocierającym się o niewolnictwo. Z pewnością nie był demokracją, a o prawach człowieka nikt tam nie słyszał. Los chłopów pańszczyźnianych był pewnie gorszy niż w szlacheckiej Rzeczpospolitej. Na ten przykład nieposłuszeństwo lub ucieczkę chłopa karano torturami, nierzadko śmiercią. Ale, ale... Najważniejsze, że nie trzymali z czerwoną zarazą. W przeciwieństwie do ojca braci K.
.
Nikomu, a najbardziej niepodległość tą lubuję w Agorze.
Skoro wolą być prześladowani i zabijani przez lamów niż przez komuchów to widać mają powody.
nie chcącym uczynić ze swojej ojczyzny piłki w rozgrywkach między zachodnimi imperialistami, co by znacznie pogorszyło ich sytuację gospodarczą, a politycznie ich znaczenie byłoby mniejsze niż jest ono obecnie. Najwyraźniej Dalajlama nie ma już wpływów wśród rodaków, którzy wypięli się na "dochodzenie do doskonałości" poprzez nędzę i służalczość wobec lamów, a wybrali normalne życie i pokojową koegzystencję z Chińczykami. Tybetańczykom jak widać nie przeszkadza "przynależność" do Chin. Przeszkadza to Zachodowi, szukającemu okazji do wciągnięcia Chin w wojnę. W "wolnym", feudalnym Tybecie, chłop wart był mniej niż snopek zboża. Pod "okupacją" chińską tybetański chłop wyemancypował się i wykształcił. Oprócz patriotyzmu należy także mieć rozum i rozsądek. A ten mówi Tybetańczykom, że sytuacja geopolityczna nie pozwala im na żadną niepodległość.
To taki sam kabaret jak z tzw. rządem londyńskim na wychodźstwie?
Bo przytomność umysłową trudno jest ich posądzić.
Jak już kiedyś pisałem: ty jednak jesteś agentem Michnika. Stąd to uwielbienie do idei "Wolnego Trybetu".
nigdzie nie jest powiedziane / napisane, że autonomiczny czy niepodległy Tybet musi wyglądać tak samo, jak przed chińską okupacją. Podobnie jak środowiska emigracyjne nie samym Dalajlamą żyją.