To samo kiedyś zrobili z jeziorami. Dzierżawcy w ciągu kilku lat oczyścili je z ryb, choć miało być odwrotnie, miało być ich dzięki tym dzierżawą więcej. Czy z drogami będzie podobnie? Zamiast mniej na nich dziur będzie ich więcej? Po prostu ten pomysł - to zwykły rozbój na wzór angielskich kolei.
.
co więcej partnerstwo publiczno - prywatne nie ma z prywatyzacją nic wspólnego. To bardzo dobry sposób na utrzymanie publicznej infrastruktury, szeroko rozpowszechniony np. w Niemczech. Jeżeli umowa jest dobrze przygotowana, to może przynieść same korzyście dla wszystkich stron, a przede wszystkim dla obywateli.
Zatem: bez paniki.
Nie będą prywatyzować dróg jedynie oddadzą w zarządzanie prywatnej firmie (tak samo jak z metrem londyńskim). A co do kolei angielskich to tam linie kolejowe po prostu sprywatyzowali po całości (a nie tylko wydzierżawili), ale potem ponownie znacjonalizowali, więc w tej chwili jedynie przewoźnicy są prywatni a infrastruktura państwowa (wg mnie najlepszy system).
jasne, najlepszy system, państwo utrzymuje z podatków infrastrukturę, gdyż gdyby musiał to robić prywatny przedsiębiorca, byłoby to dla niego nieopłacalne
W ten sposób prywatyzujemy zyski i nacjonalizujemy straty :-)
Czyli postępujemy w zgodzie z neoliberalnym elementarzem
Państwo płaci prywatnemu podmiotowi za zarządzanie i tylko za to. Może się okazać, że zarządzanie przez prywatną firmę będzie tańsze niż przez np. GGDKiA. Ale co ważniejsze prywatny usługodawca ma zwykle większe doświadczenie (jak to mówi ABCD: know-how), kadry, kontakty handlowe etc.
Niekoniecznie musi to dotyczyć dróg. Zgadzam się, że może to nie jest dobre miejsce do wykorzystywania PPP. Ale na przykład zarządzanie infrastrukturą sportową czy rekreacyjną w ten sposób może wypalić.
Więc nie ma się co podniecać i rzucać gromów na rzekomy "neoliberalizm".
gdyby prywatny przedsiębiorca wybudował tą drogę, a tak koszty i zyski dzieli się nierówno
west- ty chyba jesteś lewicowcem jedynie z racji ,,słusznego pochodzenia''
bez żartów, toż to nie jest nawet 2% wartości odtworzeniowej, a drogę winno się remontować kapitalnie co dziesięć lat....
Już wkrótce NFZ będzie w całości refundował obywatelom operację zmniejszania żołądka.
drogi wojewódzkie? To nieco przesada. Raczej powinno się sprywatyzować wszystkie autostrady, i zakazać państwu budowania nowych.
to lepszy wróbel w garści niż dzięcioł na drzewie. O ile te plany będą miały pokrycie w realiach.
A ja się kiedyś tutaj nabijałam z kwaka, który roztaczał przede mną wizje prywatnych autostradek jankesolandskich...
Tylko, że tam se jakiś kałboj sam tę aurostradkę wybudował. U nas przychodzą na gotowe...
Może najpierw dać im chodniki? Się sprawdzą, da się im przyległości?
(*_*)
Założona przez Haszka Partia Umiarkowanego Postępu (w Granicach Prawa) postulowała w swoim czasie m. in. nacjonalizację stróżów nocnych, ale on sobie jaja robił, a dla was to zdaje się byłaby esencja lewicowości.
Nie całkiem w temacie ale: myślę, że rzadko kto na lewicy jest jednoznacznie przeciwny gospodarce prywatnej. W Polsce atoli mamy do czynienia nie tyle z gospodarką prywatną, co raczej ze sprywatyzowaną, czyli rozkradzeniem wspólnego społecznego majątku. Niech sobie prywaciarz wybuduje od podstaw szpital czy autostradę i wtedy konkuruje. Dlaczego nie? Ale rzecz jasna lepiej jest przyjść na gotowe, dysponując układami wygrać "przetarg", a często też być na danym rynku monopolistą. Ot taki ci u nas wolny rynek (ps. nie chodzi oczywiście o to, by lewica walczyła o rynek "prawdziwie" wolny, lecz o uświadomienie sobie pewnych mechanizmów).
Niedługo czeka nas "prywatyzacja" lasów. Co się będą jacyś zbieracze runa pętali Gajowemu Bulowi pod nogami. Prywaciarz popędzi takiego "hobbystę"...
.
wystarczy ogłosić - i przeprowadzić! - przetarg na wojewodę. Powinna wygrać taka osoba, która za jak najmniejsze pieniądze będzie pracować jak najwydajniej. Zastępców też brać z licytacji. Niech pokażą na własnym przykładzie, jak to ma wyglądać przykładna i efektywna praca. Pieniędzy z naszych podatków starczy wówczas i na budowę oraz naprawę dróg, a także na mieszkania komunalne dla biednej części naszego społeczeństwa. Ponoć "przykład idzie z góry". Więc do dzieła! Po co marnować cenny czas?
to najpierw musi sam ten chodnik ułożyć?
to wydaje rocznie na utrzymanie nieduzego ogrodu w okol domu :/, a gdzie tu km drogi oraz poboczy w tak nedznej technologi. To chyba tylko bedzie na pensje prezesow tych spoleczek, albo dostali cos gratis np: mozliwosc umieszczania reklam itp.
Przeszkadza towarzyszom prywatna droga.
A już nie przeszkadza tym samym towarzyszom prywatny szpital, ośrodek zdrowia, szkoła, uniwersytet, bank, czy też najszerzej pojęta energetyka.
Dziwi mnie towarzysze, to wasze rozdwojenie jaźni? Czyżby towarzysze podnosili jedynie poprzeczkę , którą przeskakiwać mogą tylko swoi?
Koniecznie trzeba przeprowadzić przetarg również na premiera i tak zwanych naszych posłów, (piszę tak zwanych naszych, bo oni nie są moi. Ja nie mam, i nie miałem nic wspólnego z tworzeniem list partyjnych). Oczywiście Radę Ministrów obsadzać również z licytacji, kto ma lepsze wykształcenie i mniej żąda na wypłatę.
Józef Brzozowski Żory.
Dzeus ale nie bardzo rozumiem o czym Ty piszesz.
YYY?...Masz jakis towarzyszy, którym prywatna energetyka i szpitale nie przeszkadzają? I towarzysze ci, piszesz, mają schizofrenię (co zresztą moim zdaniem tłumaczy takie dziwaczne poglady) i nie rozumiesz skąd u nich ta schizofrenia. Tu ci nie niestety pomogę, bo o medycynie pojecia nie mam, coś tam słyszałam raz że schizofernia jest jakoś tam dziedziczna albo, że przeciwnie własnie nie jest tylko wywoływana jest traumą i w rodzinach schizofremików o traume łatwiej.
Ale szczerze mówiąc co (jak nie pisze ABCD, ale mógłby pisać, bo się by to idealnie z manierą komponowało) "state of art" w psychiatrii twierdzi nie wiem, więc lepiej spytaj się jakiegos psychiatry, lub sprawdź sobie w jakis źródłach wiarygodnych, a "filadelfijskich".
Odnośnie zaś owej rentowności przedsiebiorców prytatnych w stosunku do państwowych, która ma rzekomo z (jak już pisze ABCD) z "know-how" wynikać, to moim zdaniem wynika z czego innego. A z czego mainowicie najtrafniej spuentowała nana. Z naną się w większości nie zgadzam, ale uczciwie trzeba przeznać, że czasem sie jej udają znależć taka celna puentę, która moim zdaniem zamyka cała dyskusję.
.