jak to miało miejsce w przypadku refundowania strat poniesionych przez powodzian. Jeżeli wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, to ludzie zagrożeni eksmisją powinni dostać nawet sumy o wiele wyższe, ponieważ ich sytuacja jest gorsza od sytuacji powodzian, którzy przynajmniej na własnej działce mogą rozbić namiot. Powódź jest tragedią dla zalanych. Jest to jednak tragedia "do odrobienia". Eksmisja w nicość jest tragedią na zawsze, a los eksmitowanych ludzi niewiadomy. Logiczne jest więc, że państwo powinno płacić eksmitowanym odprawy, i to wyższe niż powodzianom. Można to - rzecz jasna - załatwić prościej i długi wynikłe z zaległego czynszu umorzyć, a ludziom w ramach prac publicznych umożliwić odpracowanie czynszu bieżącego, jeżeli nie mają oni pracy, lub zarabiają zbyt mało. Kto i w czyim imieniu oraz na czyją korzyść podejmuje takie decyzje o eksmisji?
Nie, nie popieram eksmisji w tej formie. Ale tak samo nie popieram pasożytowania na społeczeństwie. To nie jest sytuacja, kiedy w zreprywatyzowanej kamienicy właściciel podnosi czynsz do zaporowej wysokości. Mówimy o użytkownikach komunalnego zasobu mieszkaniowego.
Wówczas bruk nie będzie potrzebny. Dlaczego w PRL - u nie było takich problemów? Bo każdy miał pracę, w związku z czym nikt nie nie musiał być poniżany taką czy inną formą jałmóżny. Czyżby Poznańzmierzał do zajść lodyńskich?
Nius otrzymał dobry konetarz redakcyjny.
To jest wypowiedzenie wojny i mam nadzieje, ze raczej predzej, niz pozniej odpowiedz bedzie taka jak ostatnio w Londynie. West jesli tobie ktos podpali tylek, ja plakac nie bede. Mam nadzieje, ze ci wysiedlani zrozumieja, ze moga liczyc tylko na siebie. Za duzo jest w Polsce ludzi, ktorzy nie maja nic do stracenia i bedzie bardzo ciekawie, jak ci ludzie zechca zabrac glos w publicznej debacie i siegna do jedynego im dostepnego srodka - rozroby. No to sie panie i panowie zdziwia...
Faktycznie, rozróba zamiast płacenia czynszu może być dla niektórych atrakcyjną alternatywą, zwłaszcza jeżeli przy okazji można wynieść jakąś plazmę czy laptopa ze sklepu; albo chociaż skrzynkę piwa :-).
Dla czego w artykule jak i komentarzu nie pojawia się słowo o tym co z opuszczonymi mieszkaniami ?
Czy będą stały puste ?
A może przypadną tym których stać na czynsz ?
Jeśli tak to co w tym złego ? Jeśli są ludzie uprawnieni do takich mieszkań & mający na czynsz to dla czego ludzie nie mający na czynsz mają im blokować lokale ?
Jesli sprzedasz plazme, bedziesz mial na czynsz, pewnie tak wlasnie rozumowali niektorzy pladrujacy sklepy w Londynie. Jaka maja alternatywe - sprzedawac nerki na czarnym rynku? Ja ich potepiac nie mysle.
http://www.youtube.com/watch?v=f-rQpkvLuv0
Kradzieże i paserstwo sposobem na problem mieszkaniowy? Ja myślę że jednak lepszym wyjściem jest zmiana trybu życia (mniej używek), wzięcie się przez co poniektórych do roboty i poważne traktowanie swoich zobowiązań.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,10110285,Kogo_chca_eksmitowac__Matki_z_dziecmi__a_nawet_i_niezyjacych.html
jak widać nic nie obroni przed karzącą ręką urzędnika- nawet kalectwo, czy śmierć...
steff: "Dlaczego w PRL - u nie było takich problemów? Bo każdy miał pracę, w związku z czym nikt nie nie musiał być poniżany taką czy inną formą jałmóżny."
Praca również potrafi być poniżająca, nie mniej (a czasem bardziej niż "jałmużna" - u zwykłe tak by the way).. ludzie bardziej niż pracy (która sama w sobie nie stanowi wartości) potrzebują dochodu..
Tylko tak pytam. Czekam na odpowiedź!
gentryfikacja dokonuje się stopniowo i "samoczynnie" przez mechanizmy rynkowe, tutaj raczej mamy "czystkę" (odgórne, administracyjne działania mające na celu zmianę składu populacji)...
Zapraszam do przeczytania felietonu "Komunalni winni Warszawie miliony za czynsze" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Komunalni-winni-Warszawie-mili,2,ID433376524,n
Gdyby jakas partia faszystowska chciala w Polsce przejac wladze, jakas polowa Polakow by sie cieszyla, tacy jak West pewnie pierwsi by pomogli zaprowadzac "higiene" w miastach. Do durnej glowy by im nie przyszlo, ze czlowiek ma prawo do godnego zycia, NAWET jesli nie moze za nie zaplacic bo panstwo i jego polityka jest do d.. Czytam komentarze i tutaj, i na onecie i widze taka sama pogarde, z jaka moi roday sie odnosza do "arabow".
to zwykla "czystka", a ludziom trzeba zapewnic dochod.
skąd wziąć środki na ten dochód?
pogarda do tzw. "brudasow" w Polsce jest niestety modna, szczegolnie czesto spotykane zjawisko wsrod polskich pracozdziercow wyladowujacych swoje frustracje zwiazane z fiskusem.
dla obecnego stanu rzeczy?
Bezpłodne jęczenie o zbrodniczym systemie? I zwalczanie go nieskutecznymi środkami typu happening i awantury z pojedynczymi kamienicznikami?
A może jest inne wyjście?
Myślę, że proponuje je program PiS, który wiąże prawa obywatelskie z jakością życia, a więc i posiadaniem mieszkania. Ale zarazem nie reanimuje utopijnych mrzonek o państwie, które wszystkim zapewnia dobra konsumpcyjne, będące "prawem nie towarem". Na takie państwo nie ma środków, a gdyby jakimś cudem powstało, to więcej by kosztowało niż przynosiło korzyści.
zrewoltowani lumpenproletariusze podpalali domy, z których ludzie wyskakiwali, żeby uratować życie.
O kradzieży laptopów, mającej ułatwić spłacenie zaległych czynszów, za to się nie słyszało.
Może londyński incydent da coś do myślenia zwolennikom negowania "zbrodniczego systemu" w imię księżycowych mrzonek albo i bez jakiegokolwiek programu pozytywnego?
W tym rzecz, że najczęściej może za to godne życie zapłacić, może. Wystarczy że będzie się trzymał kilku do bólu prostych zasad, na przykład:
1. Masz nie tylko "prawo do godnego życia", ale także obowiązki. Wobec państwa, społeczności lokalnej, krewnych, małżonka, dzieci.
2. A to oznacza, że spędzenie życia na kanapie przed telewizorem z puszką piwa w garści, ew. z przerwami na wysłanie drobiazgu do sklepu po to piwo, to nieco zbyt mały wkład jak na oczekiwanie że ktoś ci to "godne życie" zapewni.
3. Ubóstwo czy brak pracy to nie hańba, ale i nie powód do dumy czy radości. Kulczyk jest oczywiście łobuzem ale to nie zmienia sprawy że pofatygować się do kiosku i kupić gazetę z ogłoszeniami o pracy musisz ty, a nie on.
4. Problemy może mieć każdy. Ludzi przebierających nogami żeby ci w tych problemach pomóc, jest mnóstwo. Ale to ty musisz dać im szansę i się ujawnić. A także - wyjść im naprzeciw i np. zacisnąć pasa, żeby spłacić długi, czy zdobyć nowe umiejętności.
5. Po otrzymaniu pensji/renty/zasiłku/ etc. w pierwszej kolejności płacimy rachunki, dopiero w dalszej balujemy. I w ogóle po to między innymi państwo wbijało ci przez lata do głowy różne przydatne umiejętności, np. liczenia, żebyś z nich skorzystał układając budżet domowy.
Itp. itd.
od tych co "ciezko pracujom", lecz nie "chcom" sie dzielic z tymi ktorzy mogliby pracowac :)
http://www.jeffrey.xaa.pl/Poland-on-its-way-to-Greece.pdf
Ciekawe zrodlo informacji
Wg lewicowych standartow autor jest sprzedawczykiem plujacym nienawiscia na kRaj