Polscy zwolennicy "teologii wyzwolenia" wolą robić za legionistów papizmu, niż odwoływać się do dziedzictwa Tomasza Muntzera. Jak wszystko nad Wisłą, odwrócone do góry nogami.
fani JP 2 kreują się na zwolenników teologii wyzwolenia, jak by nie pamiętali że to ten konserwatywny papież zajadle zwalczał wszelkie nurty teologii wyzwolenia
Niesamowite odkrycie! To nie tylko ateizm jest postępowy? Nie natrząsamy się, nie szydzimy z irracjonalnych zabobonów i naiwnego millenaryzmu chrześcijan (w tym przypadku anabaptystów)? Ze już nie wspomnę o wyraźnie teokratycznym projekcie ustrojowym Nowego Jeruzalem.
Towarzysze, wszak religia to opium dla ludu! Z niej nic dobrego być nie może!! Precz z propagandą fideizmu w wydaniu RSC!!!
A tak powaznie: polecam analizę anabaptyzmu napisaną przez Kautsky'ego ("Poprzednicy współczesnego socjalizmu").
Jan Paweł II jaki był taki był, ale pod względem społeczno-gospodarczym i tak był na lewo od Palikota, który jest bożyszczem znacznej części polskiej "lewicy". No więc skoro można lewicowcem a la Palikot - to można być tez lewicowcem a la JP-2. :)
Bez odbioru.
Masz racje legionisto papizmu, jesteś warty Palikota.
@Angka Leu Jan Paweł II jaki był taki był, ale pod względem społeczno-gospodarczym i tak był na lewo od Palikota
Święte słowa. Jan Paweł II w przeciwieństwie do Palikota był zawsze z bezrobotnymi i bezdomnymi a przecież mógł sobie siedzieć w Watykanie, gdzie służba podtykałaby mu żarcie i wycierała papieską dupę ale wybrał on (JP II) pobyt stały w Polsce, wśród ubogich, i żył jak oni, wzorem Chrystusa, zadowalając się skromną pryczą w niewielkiej celi, podróżując tramwajami, PKSami i 2ga klasa PKP, tak jak jego najuboższe owieczki, a to wszystko wzorem Chrystusa. Zaprawdę wielki jest JP II, jako iż oddał cały swój majątek ubogim, a w Watykanie, gdzie dawniej był jego pałac złota, jest teraz największe na świecie schronisko dla bezdomnych im. JP IIgiego.
JP2 razem ze swoimi polskim rzecznikami z nadwiślańskiej szkoły teologii wyzwolenia krytykował stawianie mu pomników za życia, nazywanie jego imieniem ulic i skwerów, organizowanie na jego cześć wielkich uroczystości - ponieważ uważał, że publiczne pieniądze powinny być spożytkowane na cele pomocy najuboższym.