Nie ma jednak żadnych możliwości zrealizowania go w drodze parlamentarnej. Dlatego również dla niego nie stanę przed urną. Nie chcę legitymizować porządków społeczno - gospodarczych, które w masowej skali produkują nieszczęścia, bo pozwalają jednym pożerać innych.
ABCD, jeden z naszych najbardziej aktywnych forumowiczów stwierdził ostatnio, że jedynym prawdziwym socjalistą w Polsce i spadkobiercą myśli Cyrankiewicza, Minca oraz Osóbki - Morawskiego jest...JarKacz!
Jeszcze trochę i na serio będzie strach otwierać lodówkę.
Zagadka: dlaczego JarKacz nie wygra wyborów 9 października?
O ile dobrze pamiętam jesteś krytykiem socjaldemokracji, która od 1914 roku jest po stronie burżuazji - kapitalizmu i imperializmu.
Oto ten "dobry program":
"Polska Partia Pracy odwołuje się w swej działalności do koncepcji społecznej gospodarki rynkowej, którą zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej powinny realizować władze państwowe. Pod koncepcją społecznej gospodarki rynkowej rozumiemy poparcie dla gospodarki opartej na rynku z jednoczesnym zabezpieczeniem socjalnym obywateli i sprawiedliwym podziałem dochodu narodowego."
Czyli utrzymanie wyzysku i ucisku, ale osłodzenie go socjalem. To socjaldemokratyczne gaszenie walki klasowej w interesie burżuazji.
Lecimy dalej:
"Wychodzimy z założenia, że interesy ludzi pracy muszą być traktowane na równi z interesami kapitału."
Partia, która chce reprezentować "ludzi pracy" stawia ich interesy na równi z interesami wyzyskiwaczy?
"75proc. polskiego dochodu narodowego wypracowywane jest przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Polska Partia Pracy stoi na straży interesów tego sektora pracodawców i będzie wspierać jego interesy w często nierównej konkurencji, w której przegrywają oni z wielkimi koncernami i firmami międzynarodowymi. Dla przykładu w konsekwencji ekspansji wielkich międzynarodowych sieci handlowych upada rocznie ok. 6 tysięcy polskich sklepów. Stoimy na stanowisku, iż silny sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest podstawą tworzenia silnej klasy średniej, która powinna być fundamentem siłą napędową polskiej gospodarki."
To już jest program drobnej burżuazji, ale pewnie zaliczają się oni, według autorów programu, do "ludzi pracy".
Program jest socjaldemokratyczny czyli wybitnie zachowawczy. W stosunku do "manifestu" (przy wszystkich zastrzeżeniach do niego), program stanowi regres i skręt w prawo. Partii nie udało się nadać socjalistycznego kierunku.
"Nie ma jednak żadnych możliwości zrealizowania go w drodze parlamentarnej."
Nie ma fizyczne możliwości zrealizowania go - matematyki nie oszukasz. A program PPP to klasyczny przykład zupełnego populizmu - rozdajemy na lewo i prawo i jednocześnie tniemy podatki. Komiczne.
No po prostu kabaret...
stosował tzw. "umowy śmieciowe":
Jeśli ta redakcja, która doskonale zdjae sobie sprawę, ze PPP jest opanowana przez skrajna prawicę, pozostawia bez redakcyjnego komentarza choćby takie zdanie tego oszołoma:
"udało się zarejestrować we wszystkich okręgach wyborczych, a na listach nie ma wprawdzie ludzi znanych z telewizji, ale lokalni działacze z bardzo dużym dorobkiem." to jest to coraz bardziej żałosne.
Bo nawet ja, jak i każdy internauta czytujący CIA, Zenona czy inne duzo bardziej wiarygodne źródła, wymieni na poczekaniu kilku takich "zasłużonych", a redaktor Klebaniuk milczy? Milczy choć niżej komentował sondaże... czyzby znalazł w powyższym tekście remedium na "dezorientację" wyborców? ;-)
Oto ci działacze z "dorobkiem":
Mateusz Piskorski
Jan Strzeżek
Henryk Krakowiak
Zbigniew Witaszek
Mariusz Olszewski
Andrzej Anusz
Lech Kuropatwiński
Tadeusz Bartold
Renata Szyszka
Katarzyna Śniadecka
Magdalena Janiszewska
Bogdan Kania
Szymon Martys
Leszek Wroński
Bogusław Warchulski
Ryszard Kraszewski
Józef Laskowski
Władysław Baryło... etc. etc.
To jest naprawdę żenujace, bo ten portal nadal nazywa się lewica. Oczywiście, że to nie ma znaczenia, bo ten portal nie ma żadnej opiniotwórczej roli, a PPP choćby tu stawali na uszach, dostanie i tak coś pomiedzy 0,5 a 1%, bo lewicowi wyborcy nie głosują, a ci co głosuja nie wybierają przebierańców... ale niesmak pozostaje i pozostanie na długo.
Czekam teraz na propagande SLD i Palikota, bo wszak nawet w sondażu na tej stronie wyprzedzają oni Jedynego Przedstawiciela Świata Pracy.
Oczywiście mam nadzieję, że będzie to też autorstwa pana Klebaniuka ;-).
Swoja droga ciekawe, że we wszelkich sondażach Palikot deklasuje takiego Ziętka, choć jego partia nie ma jeszcze roku, a Zietek walczy o koryto już od 10 lat. Chciałoby się powiedzieć: kończ waść wstydu oszczedź... ale do tego trzeba mieć wstyd
(1) z postów w tym temacie, gdyby ktoś mnie tu jak zwykle blokował.
Czy sprawa przewałek z zatrudnianiem pracowników przez tę partię (czy może związek) została już wyjaśniona?
zaczęło się to co zwykle? Czyli "lewicowa" dyskusja? ;-)))
To mój (2) wpis w tym temacie!
Od czasu jak zacząłem odróżniać rzeczywistość od marzeń kieruję się - niestety - wyborem mniejszego zła. Kiedyś takim mniejszym złem była dla mnie Samoobrona. Teraz jest nim PPP. Chyba, że ktoś pokaże mi listę "prawdziwie socjalistyczną".
Oczywiście można też po prostu nie iść do wyborów - udowadniając tym samym rządzącym, że polskie społeczeństwo jest doskonale spacyfikowane, pogodzone z losem, że zadowala się ofertą PO-PiS-SLD, że nie ma w nim już żadnych odruchów protestu (nawet w formie głosu wyborczego, który jest jednak łatwiejszy niż budowanie barykad).
wymienia w jednym ciągu PO, SLD i PiS, to jako mniejsze zło zostaje mu partia "polskiego Żyrinowskiego". Ewentualnie - lidera, który bardzo chciał zostać polskim Żyrinowskim, ale mu nie wyszło.
Oto smutna śmierć paleomarksizmu, paleokomunizmu, paleoantyimperializmu, paleodependyzmu, paleoantyamerykanizmu, paleopanslawizmu itd.
Gdy ostatni wieszczowie "antysesystemowej alternatywy" konali w swoich niszach, realnie istniejąca opozycja zorganizowała 17 listopada kolejny udany marsz (tym razem od ambasady rosyjskiej do pałacu prezydenckiego.
PiS da sobie radę bez "alternatywki". Natomiast "alternatywce" został już tylko taki wybór: PiS ou la mort.
i tak wiadomo na KOGO zagłosuje lewicowy elektorat.
Marzy mi się wielka koalicja PPPiS. W której PiS podchodzi ze strony narodowej, PPP ze strony socjalistycznej, aby razem w końcu pławić się w ciepłym sosiku narodowego-socjalizmu.
Lewicowy patriota
No dobrze ale jeśli nie idąc na wybory "udowadniasz tym samym rządzącym, że polskie społeczeństwo jest doskonale spacyfikowane, pogodzone z losem..." to co udowadniasz tym rządzącym idąc na wybory i głosując wbrew własnemu sumieniu?
Czy właśnie nie to, że system doskonale działa?
Piszę to jako człowiek, który wiele lat w ten sposób postępował... i zawsze okazywało się, że się mylił. Ty też się mylisz ;-)
Ja właśnie jak nigdy wcześniej jestem przekonany, że system trzeba odrzucić, jeśli nie można inaczej w tej chwili to choćby i tak symbolicznie. Że nie ma żadnej różnicy w tym kto tu rządzi (nie było przez całe 20 lat!). Że i rządy tej Samoobrony, o której wspominasz, też niczego przecież dobrego społeczeństwu nie przyniosły. Że w tym systemie, w tak a nie inaczej zbudowanych partiach, opartych jedynie o filozofię parcia do żłobu i zerowej odpowiedzialności wobec nas, praktycznie nie jest możliwe by porządny człowiek znalazł się w cyrku na Wiejskiej.
Co mi dała, ta filozofia mniejszego zła? No co prócz kaca? Rację mają niestety ci, którzy na ten temat nie dyskutują pozostając przy tym, że zło to przecież zło!
Można się cieszyć w duchu z mniejszego zła (jeśli faktycznie jest mniejsze, bo w polityce polskiej ta różnica jest niewidoczna a wszyscy politycy kłamią, by znaleźć się przy korycie i żyć na nasz koszt)... ale może nie powinno się tego wybierać? Bo wbrew intencjom, głosując na jakąś partię legitymizujesz partię, a po prostu głosując legitymizujesz system, który w swych machiavelicznych założeniach jest po prostu ZŁY?
Nawet na tym portalu w sondzie widać, że liczba ludzi, którzy nie pójdą lub oddadzą głos nieważny jest całkiem pokaźna, choć nie miarodajna, bo to portal polityczny i w rzeczywistości wybory zbojkotuje większy procent.
Czy uważasz tak jak redaktor w komentarzu do poprzedniego newsa, że ten procent to tylko objaw lenistwa i braku zainteresowania polityką? To prawda trudno się w ten sposób policzyć, ale ja np. interesuję się polityką i bojkot jest dla mnie bardzo świadomą decyzją. Bardziej świadomą niż mniejsze zło.... Wiem, tak samo nic nie da jak wybór mniejszego zła... ale przynajmniej jest czysty.
Dobrze wiesz, że by coś zmienić trzeba wyjść na ulicę i wziąć władzę we własne ręce a nie zostawiać ją degeneratom. Nie stać nas na to? No nie stać. Ale czy stać nas na utrzymywanie tego potwora (państwa), który nas pożera? Na "wybieranie" tych, którzy mają nas głęboko w d..e?
To zastanawiające, że jak przychodzą wybory, ludzie zaczynają p...ć od rzeczy (piszacy te słowa też nieraz tak p...ł z tą filozofią mniejszego zła);-) Na Władzy Rad na przykład przeczytałem ostatnio generała uno, który wbrew oczywistym faktom namawiał krytyków, którzy mają za złe tej partii, że opanowali ją narodowcy i biznesmeni (a przecież to normalna rzecz w tym systemie, że tak jest gdy partia jest całkowicie antydemokratyczna, a w tej partii w przeciwieństwie do samoobrony było tak od jej powstania), by wchodzili do PPP i zmieniali ją od wewnątrz ;-)... no tak ale może niech zapyta pierwej członków GPR co oni tam zmienili przez 5 czy wiecej lat? Możesz równie dobrze wejść do jakiejkolwiek innej partii i "zmieniać ją od wewnątrz". Entryzm he he;-)? On ma sens gdy jest przynajmniej minimum demokracji, o czym się gorzko entryści przekonali. A mało jest takich co twierdzili to samo o SLD? hmm... pewnie nadal są.
Z demokracją w partiach jest niestety tak, że gdyby jakimś cudem udało się takiemu Zietkowi uzyskać dla siebie 3% to w następnych wyborach nikt już o niej wspominać nawet nie będzie. Bo co obchodzi członków tych kamaryl demokracja jeśli partia daje stołki i chlebek? Jeśli juz teraz o demokrację wewnątrz nie walczą to właśnie dlatego, że inwestują w swoje stołki i majonezy.
Dygresja.
Jeśli PO wygra wybory (a piszę to jako człowiek bardzo im niechętny), a najpewniej wygra, to będzie to pierwszy przypadek w ostatnich 20 latach, że ktoś utrzymał w Polsce władzę.
Co to oznacza? Można się oczywiście obrazić na rzeczywistość, ale to niestety może oznaczać, że większość (z tej mniejszości która głosuje), mimo wielu niesprawiedliwości i nędzy, jest zadowolona z rządów Tuska, a to my mamy błędny obraz rzeczywistości. Przykre, ale warto sie nad tym przynajmniej zastanowić. Duża część z niegłosujących nie czuje się też zmobilizowana do tego by za wszelką cenę odsuwać od władzy PO, w czym redaktor naiwnie chce widzieć lenistwo czy brak zainteresowania polityką.
Obejrzałejm sobie jeden program wyborczy, w którym były te wszystkie pajace ze wszystkich komitetów (już nie oglądam, bo ile można wymiotować?) z PO, PiS, SLD, PJN i prześcigali się i zarzekali w nim, że na pewno nie podniosą podatków. To jeśli ty chcesz też władzy, a nic, żadna siła za tobą nie stoi i nie masz żadnych dokonań ani oparcia w społeczeństwie i jesteś jeszcze poza głównym nurtem, to będziesz sie z nimi licytował, że ty... jeszcze bardziej tych podatków nie podniesiesz? Nie, to bez sensu! Mówisz coś odwrotnego licząc na poklask niezadowolonych. Tak samo robił Lepper. A jesli polityk mówi w kampanii, że coś zrobi jak pozwolimy mu siedzieć przy korycie, to czy oznacza to coś więcej niż to, że mówi? Nie? To gdzie Ty byłeś Angka przez ostatnie 20 lat? ;-)
Przecież to w ogóle nie jest istotne co te pajace mają w programach wyborczych. To jest tylko pisane na konkurs! Co z tego, że z paroma rzeczami nawet bym się zgodził z tym co mówi nawet ten pajac, jeśli ja dokładnie wiem, że mówi to jak każdy tylko po to, by nie musieć pójść do uczciwej pracy? I nie ma najmniejszego zamiaru czegokolwiek realizować. Wiem o takich jak on tyle, że jak nie są to tylko czcze deklaracje wyborcze, ale realne działania w realnym świecie to widzę pełny koniunkturalizm, oportunizm, bezideowość. To polityk z gatunku tych, którzy chcą zrobić "dobrze" abstrakcyjnemu pracownikowi, bo to go nic nie kosztuje, a w realnym świecie łamie ich prawa pracownicze.
Człowiek zaś jest takim politykiem jakim jest człowiekiem.
...poza tym, to nie może byc powtórka z Samoobrony, bo on jest biurokratą związkowym, a tych u nas się nienawidzi na równi z politykami. I przypominam też, że Lepper zanim wlazł do sejmu istniał w przestrzeni publicznej. Wszędzie go było pełno. PPP nie istnieje nigdzie.
sierp, o Strzeżku to ja tam wiem niewiele ale co takiego prawicowego jest w Martysie? Ścierałem się z nim wielokrotnie, ale zawsze reprezentował konsekwentnie ultralewicowe stanowisko. Dotarłeś do jakichś faktów z jego przeszłości, miał dziadka w Wehrmachcie czy co?
Zresztą z innymi kandydatami to też jest różnie: np. Piskorski wielokrotnie odcinał się od prawicowej przeszłości i uwiarygodniał kontaktami z Ikonowiczem i Die Linke. Kuropatwiński to działacz Samoobrony a Witaszek - Samoobrony Patriotycznej, która w swym programie zapisała "sprzeciw wobec dzikiego kapitalizmu".
Przykład z Palikotem jest zupełnie odjechany, bo Palikot a) jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich polityków (co osiągnął dzięki posłowaniu z listy PO), b) cieszy się zainteresowaniem mediów (z różnorakich względów, których nie ma sensu teraz wymieniać), c) ma pieniądze i układy, o których jakakolwiek inna grupa pozaparlamentarna może tylko pomarzyć.
ABCD, nic nie jest smutniejsze od ciebie i twojego zmarnowanego życia. :( Ale leżących się nie kopie więc basta. Powiem ci tylko tyle, że tak jak wymarł elektorat twojej pierwszej miłości czyli SLD tak niebawem wymrze elektorat twojej miłości aktualnej czyli PiS. I twoi ulubieńcy też będą się cieszyli poparciem na poziomie PPP. Chyba, że znajdziesz sobie kolejną fascynację. Obstawiam Palikota. :)
Gdy ostatni wieszczowie "antysesystemowej alternatywy" konali w swoich niszach, realnie istniejąca opozycja zorganizowała 17 listopada kolejny udany marsz (tym razem od ambasady rosyjskiej do pałacu prezydenckiego.
PiS da sobie radę bez "alternatywki". Natomiast "alternatywce" został już tylko taki wybór: PiS ou la mort.
6 lat wczesniej:
Jak ocenić, którzy kandydaci są mniej zepsuci od konkurentów? Kryterium wydaje się proste(...) Wśród prowodyrów incydentów nadających się do kronik hańby polskiego parlamentu, z reguły odnajdujemy posłów prawicy a nie SLD. Właśnie dlatego warto oddać głos na kandydatów Sojuszu. Alternatywę symbolizują: walczący ze złodziejami, ścigany przez sądy Lepper i skazany przez sąd Kaczyński - walczący o sprawiedliwość" (J. Zychowicz "Słabość wyborczej oferty" Dziś 9/2005 s.10)
1) Martysa nie oceniam po tym jakie wyznaje poglądy (w polskich partiach politycznych nikt nie ma tak naprawdę żadnych pogladów), ale po tym, że nieraz delikatnie mówiąc świadomie mijał się z prawdą... "A przecież na początku lat 80 tych ustalono, że ma być prawda, tylko prawda i tak nam dopomóż Bóg" ;-) Z tego powodu jako polityk jest dla mnie nie do przyjęcia. Całkowicie spalony. Nie wiem czy ważniejsza, ale równie ważna jak poglądy jest uczciwość. Dzierżyński też miał poglądy socjalistyczne. Poczytaj sobie o nim. Brakowało mu uczciwości, ale w nadmiarze miał w sobie słuzalczośc wobec matki partii a nie idei. Czym to się skończyło?
Też nie wiedziałem za wiele o takim Strzeżku. Szczerze to w ogóle nie wiedziałem kto to jest. Teraz dzieki PPP wiem, bo go wystawiła. W jakim celu? Odpowiedział ktoś na to pytanie z tego PPP???? Nikt Angka bo oni maja cie w d...e i chcą tylko Twojego głosu! Chcesz nadal udawać, że nie wiesz i przyjąć na słowo, że to zasłużony działacz... niczym Ziobro? ;-). Że wszystko jest ok skoro Sendecki nawet tak mówi? ;-)
Zresztą Angka, nawet jakby to był gość godny poparcia, to jakie to ma znaczenie? Przeciez głosuje się na partie a nie na ludzi. A ta partia to lewicowa na pewno nie jest. Ma tylko elementy narodowe i socjalistyczne. Zresztą ja nigdy w życiu nie zagłosowałbym na człowieka który nie ma minimum 35-40 lat (na Białorusi to 55 i to bardzo dobre rozwiązanie). Ale już w tym wieku chce się na całe życie ustawić w pasożytnictwie?
2) Nie wiem czy ten przykład jest odjechany. Niekoniecznie. Tu przywołam kazus Ikonowicza. Był swego czasu jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków SLD i to w czasach największej świetności Sojuszu. Co mu to dało jak odszedł z SLD? Nic! Natychmiast spadł do niszy. To wcale tak nie działa jak ci się wydaje. Jest coś innego jeszcze oprócz mediów. Zaufanie wyborców i ich sympatia, którą... trudno powiedzieć jak się zdobywa. Ikonowicz nie zdobył a palikot zdobył. Najlepiej zgonić własną nieudolność na Wyborczą i inne media? Wszyscy na lewicy tak robią twierdząc, że i tak mają racje tylko kasy i mediów im brak albo, że społeczeństwo jest głupie ;-)). Zresztą i tak sadzę, że kasa jest w tym wyborczym cyrku ważniejsza niż media, co zresztą widać jak niektórzy sie za kasę sprzedają. Widocznie Palikot budzi zaufanie, bo odszedł z PO i z sejmu a mimo to udało mu się stworzyć partie, która prawdopodobnie wejdzie do sejmu. Ikonowicz jak odszedł z SLD założył Nową Lewicę i od początku była to nisza i nie potrafił jej z niszy wydobyć. Może to też kwestia talentu?
Zresztą co za uszami ma Palikot o czym można pisać (Zietek to wiadomo)? Popełnił jakieś przestępstwa? Łamał prawa pracownicze itd.? Ja nic nie słyszałem. W gruncie rzeczy na swój sposób uczciwy, a serca ludzi podbił sobie tym na co nikt na lewicy by się nie zdecydował. Odszedł z PO i złożył mandat. To ludzi urzekło, bo dobrze wiedzą, że nikt inny z lewicy czy prawicy by tego nie zrobił. Fakt, że go na to stać, ale i tak to ewenement.
Nie popieram go, bo nie popieram polityków. Wczoraj strzelił sobie w stopę mówiąc, ze będzie w sejmie dążył do koalicji z PO. Dla mnie to rzecz oczywista a inni niech się łudzą. Wszyscy, którzy chcą władzy tak postępują (wiecej problemów jest z tymi co chcą i władzy i pieniędzy. Ten przynajmniej kasę juz ma;-). Ale mimo, że na nikogo nie zagłosuje jemu jednemu wierzę, że chce zrobić porządek z kościołem. I jako jeden z nielicznych ma naprawdę liberalny światopogląd. To rzadko kto ma na lewicy i tzw. liberalnej prawicy.
Powiem szczerze, że ten tekst otworzyłem z lekką nadzieją, że w końcu Jedyny Przedstawiciel Świata Pracy odniesie się do tych zarzutów, że jego listy są pełne biznesmenów i nacjonalistów. Ja widzisz ani słowa o tym. Zamiast tego bezczelnie jak gdyby nigdy nic mówi - JESTEM SOCJALISTĄ??? Czy Ty nie widzisz tej skrajnej arogancji? Gorszej niz w mainstreamie, bo jak się siedzi w syfie to trzeba jeszcze przynajmniej udawać, ze się zdaniem ludzi przejmuje. Oni tam wszyscy tacy są.
By do sejmu przede wszystkim nie dostało się SLD, ale także i nic co bezzasadnie kojarzy się z lewicą.
Niech ten sejm bedzie całkowicie prawicowy. Skończyć z tą maskaradą, ze w Polsce jest jakaś lewica! To w kwestiach polityki społecznej czy gospodarczej przecież i tak nic nie zmieni. Gorzej rządzić niż za Millera już przecież nie można. Z braku tzw. lewicy w sejmie więcej spodziewam się po Tusku niż po SLD gdyby znów w tym sejmie sie znalazło. Tusk będzie zmuszony przejąc na siebie też rolę wentyla.
Od ludzi zaś zależy czy powstanie jakaś lewica poza parlamentem. Bez SLD będzie łatwiej, choć też bardzo ciężko. Ale o tym porozmawiamy po wyborach, jak juz złudzenia opadną.
ABCD dobrze kombinuje ;-). Ale długa jeszcze przed nim droga. Nie potrafi tylko jeszcze zrozumieć, że przerzuca się z jednego złodzieja na drugiego. Kiedy pozostanie mu już tylko powrót do pierwszego złodzieja, którego wychwalał na początku... zacznie się zastanawiać.... Szkoda, ze wybory nie odbywaja się częsciej. Łatwiej byłoby to zauważyć i zrozumieć.
W systemie, w którym nie ma praktycznie żadnej odpowiedzialności przed wyborcami, premiuje się przecież złodziejstwo i sk...wo. Kiedy ABCD to zrozumie, tez odrzuci taki system ;-). Wierze w niego! ...To ponoć dohtór!? ;-)
Ile tekstów opublikowałeś w Trybunie Robotniczej? Jak wygląda twoja współpraca z polską edycją Le Monde Diplomatique?
Może tu wychwalać PPP, ile chcesz, a tak ci tam nie zapomną sojuszu ekstremów, pogańskiej głębokiej ekologii i wielu innych rzeczy.
Mozesz się tylko daremnie pocieszać, że inne grupy okażą się równie indoletne jak ty w charakterze ideologa i działacza. Ale z tego też nic nie będzie. Akurat PiS wygrywa z PO mi.in. w grupie wyborców od 18 do 24 lat.
Gdybyś szczerze wierzył w ideologię radykalnie lewicową, to twoj upór w atakowaniu PiS można by zrozumieć. Ale ty, człowiek w kwestiach obyczajowych sytuujący się na prawo od Marka Jurka?
Zależy ci chyba tylko na tym, żeby PiS nie wygrał. Ponieważ nie masz wpływu na nic, starasz się o to, co możesz: odciągać od PiS mikroskopijną grupę wyborców z alternatywki.
To taki bezinteresowny sport? Przypuszczam, że wątpię.
Ziętek ma tak miękkkie serce, że wziąl na listy Stróżka, to może za jakieś 20 lat weźmie też pewnego teoretyka sojuszu ekstremów?
Angka Leu też ma prawo do marzeń.
ABCD: "Jeżeli Ziętek ma tak miękkkie serce, że wziąl na listy Stróżka, to może za jakieś 20 lat weźmie też pewnego teoretyka sojuszu ekstremów?"
Czyżby czołowy polski teoretyk (i praktyk!) sojuszu ekstremów, Remigiusz Okraska, ustami swojego wiernego podnóżka ABCD sugerował chęć startowania z list PPP? Zdumiewające... ;)
"odrzucanie systemu" jest słusznym i zdrowym odruchem.
U piętnastolatków.
Póxniej trzeba szukać dróg do realnej (choć nie koniecznie) hurrarewolucyjnej zmiany rzeczywistości.
A bas ABCD trafia do mas.
Na tle innych prezentuje się nie najgorzej. I tylko do tego sprowadzała się moja pochwała. Ale i ją w obecnych warunkach uznałem za nierealną. A co do reszty w pełni się z tobą zgadzam.
PRL rozdawał więcej a długów miał mniej a majątku więcej niż III RP. Czyżby PRL udawało się matematykę oszukać?
też, wydaje mi się, że lepszy jest Sejm całkowicie prawicowy, niż by kilkudziesięciu aparatczyków udawało lewicę
czytasz w moich myślach, patrząc po postach;-)
a mógłbyś być w ruchu społecznym i wtedy byś się nie zadręczal, że mało komu są potrzebne antysystemowe jojczydusze...
Dokładnie w ten sam sposób mówił do swego syna niewolnik w starożytnym Rzymie.
Tylko ten Spartakus był jakiś taki pie...ty? no i zapłacił za to głową.
Reszta ludzi, wśród nich tacy ówcześni ABCD, posłusznie wycierała dupy panom, (i pardon!) paniom też, oraz niehurrarewolucyjnie dążyła do zmiany... i ta zmiana przyszła... a jakże, kilkaset lat później.
Zamiast PZPR - PIS, zamiast UB - CBA, zamiast Wydziału Propagandy KC - IPN. Odpowiednie daj rzeczy słowo.
Jeśli nawet, to narodowy socjalista. Tylko tak można nazwać faceta, który łasił się do Le Pena, później trochę poudawał lewaka, a obecnie na listach jego ugrupowania widnieją antysemici, fanatyczni religianci spod znaku "intronizacji Chrystusa" czy świrki ze skrajnie prawicowego planktonu.
Gdy do tego dodamy, że ów facet ma na koncie stwierdzone sądownie łamanie praw pracowniczych, pensję na poziomie wyższym niż wielu przedsiębiorców, zamiłowanie do luksusowych samochodów oraz sporo biznesmenów na listach wyborczych oraz jakieś odpady z AWS-u na nich (od ZCHN po Anusza), to nawet o narodowym socjalizmie trudno tu mówić, bo to po prostu zwykła prawica. A hasła wyborcze i deklaracje? A jakie to ma znaczenie - czy w Polsce ktoś poza Korwinem deklaruje wprost, że będzie agresywnym chamskim liberałem? Partie polityczne wyrażają interesy określonych grup społecznych, a rzut oka na listy wyborcze Ziętka pokazuje, jakie to są grupy i że lewicowa praktyka nie leży w ich interesie.
Na szczęście w sferze politycznej jest to problem wirtualny, bo skończy się na okolicach jednego procenta głosów. Pozostanie natomiast prawicowa groteska, od której odcięli się już nawet najwierniejsi sojusznicy z lewicy (GPR i PD) poza tymi na etatach w PPP (Kowalewski i Zalega). Pozostanie też smród dwulicowości rzadko spotykanej nawet wśród zawodowych politykierów, zmieniających partie i poglądy jak rękawiczki (niedawne zajadłe ataki PPP-owców na "nazistę" Piskorskiego, by teraz dać mu pierwsze miejsce na liście). A portal, który te groteskę, skrajną prawicowość i dwulicowość wspiera, serwując tu bez komentarza propagandowe wywody Wodza, sam sobie wystawia świadectwo i sam się kompromituje. Mnie taki obrót sytuacji tylko cieszy, bo potwierdza to, co wielokrotnie tu o PPP pisałem i za co byłem przez funkcjonariuszy tej partyjki atakowany. No jak zielonka, rote fahne, Bartolik, anakonda i kto tam jeszcze - idziecie głosować na "nazistę" Piskorskiego czy raczej na zwolennika "Intronizacji Chrystusa", oczywiście w imię radykalnej lewicowości i wytycznych rewolucyjnego trockizmu? Czy może zwyczajowo potraficie jedynie zmienić na komendę poglądy i wykładnię, bo Szef je zmienił? 9 października będzie kolejny blamaż, a smród zostanie na długo - i tym optymistycznym akcentem żegnam się na czas dłuższy, bo zaglądanie tu mija się z celem.
Ziętek jest "socjalistą"! szkoda tylko że zapomniał dodać że est NARODOWYM SOCJALISTĄ. Czemu członkowie Komunistycznej Partii Polski nie startują w tych wyborach z list PPP, ale SLD ? Czy ma na to wpływ postawa Ziętka w promowaniu neofaszystów na listach PPP ?
problem w tym, że pod przewodem takich intelektualnych cicerone jak Angka Leu można trafić nie do powstania Spartakusa, lecz tylko do partii polskiego Żyrinowskiego.
Zresztą polski Żyrinowski już był. Usunął się ze sceny politycznej w tajemniczych okolicznościach. Wtorowo polskowo Władimira Wolfowicza nikogda nie budiet.
"Ach jooooo..."
Palikot i Ikonowicz to zupełnie absurdalne porównanie.
Palikot w sprawach ważnych czyli gospodarczych jest skrajnym neoliberałem podobnym do JKM.Ikonowicz ma poglądy lewicowe i serio stara się coś zrobić dla ludzi pracy, dla biednych, skrzywdzonych itp.
W sprawach mniej ważnych czyli stosunku do Boga, kościoła, aborcji, in vitro, kobiet i bo ja wiem czego jeszcze o czym fajnie jest pogadać przy winie, niewiele ich różni.
Z tego że Palikot egzystuje, a Ikonowicz wegetuje wniosek, że liczy się baza sierpie, baza, a tamto to opium dla ludu tyle, że w naszych czasach w wersji anty.
to chyba wynik tego, że trudno po prostu znaleźć takiej partii kandydatów koniecznych do stworzenia list w całym kraju, ludzie zajmujący ważne stanowiska boją się nawet kandydować z PiS, a co dopiero z PPP.Tak samo było na listach Leppera, tego co ponoć "spoczywa w gniewie" i który też miał w swoim programie elementy narodowe i socjalistyczne. Taka mieszanka programowa jako logiczna i sensowna musi być bezlitośnie atakowana przez establischment i dlatego tylko ryzykanci, nie mający nic do stracenia pogardliwe traktowany tzw. plankton, odmieńcy, ludzie z marginesu, lub niezależni finansowo (ale mało jest bogaczy socjalistów) mogą sobie na to pozwolić.
Oprócz Piskorskiego, którego szanuję nikogo tam prawie nie znam, więc nie piszę ad personam, ale o zjawisku.
Pytanie do dyskusji powinno brzmieć czy lepiej najpierw budować sensowną ekipę żeby potem sensownie startować, czy najpierw startować żeby dzięki temu zaistnieć i tę ekipę budować, dzięki temu że wiadomo, że taka partia gdzieś jest, jakimś cudem ma np. jeden mandat, a jej kandydat olśnił nas w czasie debat?
A swoją drogą to, że więcej respondentów lewicy.pl wybiera skrajnie liberalnego Palikota niż mówiącą o umowach śmieciowych PPP wiele mówi o stanie umysłów na "lewicy".
Podkreślając jeszcze raz, że ja nie głosuję zadam Ci pytanie.: czy gdybyś mógł wybierać między Dzierżyńskim i Palikotem to kogo byś wybrał?
Nie mów mi, że porównanie złe, bo w przeciwieństwie do Ziętka Feeliks Edmundowicz zawsze był socjalistą a potem komunistą, a Palikot nigdy. I wiesz co? Ja (gdybym głosował) wybrałbym liberała Palikota.
Dlaczego? Bo te programy wyborcze to kant dupy można potłuc, zwykłe bajki dla dzieci.. Paliko po prostu przy takich porównaniach to uosobienie uczciwości i ja na uczciwość bym postawił ... Gdybym głosował.
A mojego porównania z Ikonowiczem nie zrozumiałeś. W tym wypadku... Gdybym głosował... wybrałbym Ikona. Ale to przecież zupełnie inna historia.
Dzierżyński był bardzo uczciwy, w ogóle uczciwość często idzie w parze z niezbyt miłymi cechami.
Poza tym porównanie mojego całkiem bliskiego powinowatego do tego pajaca z Biłgoraju uważam za niepoważne.
Oj, tak, Młotku, mimo tego całego demo-rewolizującego gaworzenia, jakim zalewasz ten portal, trudno nie zauważyć, że dla Ciebie liberał kapitalista bez trudu może być "uosobieniem uczciwości", zwłaszcza w porównaniu z kimś, kto "zawsze był socjalistą a potem komunistą".
--
A przy okazji. Tylko patrzeć, jak teraz narodowiec Ziętek zostanie współorganizatorem Marszu Pileckiego (-:
Ziętek ma jednak rozsądne posunięcia i nie traci kontaktu z rzeczywistością, a może po prostu miewa jej przebłyski:
http://www.youtube.com/watch?v=Ca4UQGi1_bU&feature=player_embedded
finansujące nielegalnie własną kampanię;) nie mówiąc o mocno podejrzanej karierze od zera do milionera wzbogaconego na prywatyzacji wytwórni wódy.
PS. Póki co, od Ziętka należy oczekiwać, że jako narodowy-socjalista, przyjmie właściwy swemu nurtowi program, a konkretniej ów wspaniały, przyświecający tym, którzy budowali przyjazny Dom dla zdrowego, silnego, białego Szweda...
takie czasy, ze nawet Palikot wobec tej bandy oportunistów z tzw. lewicy jest jak matka boska zawsze dziewica.
W ogóle lewica w Polsce to takie środowisko, w którym najbardziej deficytową rzeczą jest uczciwość. Są oczywiście wyjątki ale one tylko potwierdzają regułę. Piszę to z pełną świadomością, że tylu krętaczy i oszustów jak wśród polityków zwiazanych z tzw. lewicą to ze świecą szukać w innych miejscach. Od Sld po lewicową partyjną niszę. A im bardziej w dół tym zepsucie większe bo i głód większy.
Różnica między takim liberałem jak Palikot a politykami tej waszej tzw. "lewicy" jest taka, że liberał Palikot kradnie, owszem prace, wartośc dodatkową itd., ale kradnie systemowo, zgodnie z tym prawem i porządkiem konstytucyjnym, który obowiązuje w tym burdelu i który akceptujecie chodząc na wybory, a który ja chciałbym obalić. A ci politycy "lewicy" kłamią i kradną jak drobni kieszonkowcy, na chama, na wydrę, bez jakiejkolwiek żenady i zahamowań.
Możesz sobie jeden z drugim pisac co chcesz, ale ta część społeczeństwa, która głosuje, woli takich jak Palikot niż Zietek. Dlatego takim jak Palikot rośnie poparcie a takim jak Ziętek nawet nie drgnie. Bo może ludzie uważają, że lepszy złodziej z zasadami?
Ja juz tu pisałem, że rozmawiałem kiedyś z robotnikiem pracującym w jakiejś firmie Korwina-Mikke. Chwalił sobie i płacę i warunki pracy. I wiesz co powiem? Na szczęście nie głosuję, ale i Korwin w takim razie to bardziej porządny człowiek (choć kompletny oszołom) niż taki Zietek (też kompletny oszołom) czy inni politycy tzw. "lewicy". Tzw., bo jeszcze raz podkreślam, tu nie ma lewicy!
Co tam ja? Ważniejsze, że tak postrzega to społeczeństwo o czym mówią nagie statystyki i sondaże, a także i wyniki wyborów. I jeśli nie zbudujemy po lewej stronie czegoś autentycznego, demokratycznego, ideowego i uczciwego, zapomnijmy o jakimkolwiek wpływie na to społeczeństwo. Z Jarkaczem czy Palikotem po drugiej stronie barykady, z takim balastem jak Ziętek jesteśmy bez szans.
pozbyć się balastu!
Z Ikonowiczem, Ziętkiem, anarchistami, trockistami itd. można się co najwyżej bawić w piaskownicy.
Proszę, pierwszy bojkot wyborów w życiu i wielki wywrotowiec;)
nie przeczę... to normalne u każdego neofity ;-)
Sierpie, ale Korwin nie ma własnej firmy... On żyje z publicystyki w gazetach.
Nie wiem dlaczego ludzie lewicy nie chcą głosować na partie pracy, jedynie 100% partie lewicową w Polsce. Miała bardzo dobry, całościowy program, i uwaga, do zrealizowania. Poprzez wprowadzenie 5 progowego systemu podatkowego i likwidację umów śmieciowych można było go zrealizować. Trzeba się zmobilizować i wszyscy którzy czują się socjalistami muszą popierać takie partie, a nie neoliberalne sld. Szalenie mi przykro bo wynik 79 tys. głosów co daje 0,55% nie jest zadowalający i wynika z niewiedzy ludzi. Nie dajmy się omamonić i dać sobie wciskać kit serwowany przez największe stacje telewizyjne w Polsce które wpierały, że ten program to fikcja. Wcale nie. Liberalizm i ultraliberalizm to fikcja.