O, Zbysław Masław się objawił, dziwne? Ho, ho, Ho Szi Min, wcale nie takie dziwne.
Czy uczestnicy konferencji usłyszeli, że Karol Marks był orędownikiem niepodległej Polski, a Engels dość dobrze władał językiem polskim? Sądząc z listy prelegentów - nie sądzę.
Zamiast tego na pewno dużo było o generale Tan Van Tra, permanentnej rewolucji, bezwarunkowej obronie zdeformowanych państw robotniczych w Rosji i Korei Północnej oraz ideologicznych aparatach państwa. A w ramach "dyskusji do rana" ZMK opowiadał jak "prawie wstąpił do guerilli". Szkoda, że o innych elementach swojej biografii milczy jak mauzoleum Lenina.
Byłoby miło, gdyby powstała z tego jakaś publikacja.
"Próbowano odpowiedzieć na pytania czy epoka rewolucji socjalnej już nadeszła, a także oceniano marksizm w Polsce po 1989 roku."
Im nie jest wstyd mówić o rewolucji? Nie mają z nią nic wspólnego. Akadmicki "marksizm" w najgorszym stylu, taki który nawet nie próbuje uczestniczyć w życiu społecznym, a robili to nawet "marksiści" pokroju Sartre'a czy Foucault. Nie lepiej otworzyć się z jednej strony na marksizm antyrewizjonistyczny, choćby i w najprymitywniejszej formie jaką jest KPP, a z drugiej na dorobek nowej lewicy - to takie trudne skoro konferencje organizowała NK? Bez tego w Polsce marksizm będzie taki jak jest dzisiaj - martwy płód w posttrockistowskim bagienku, dla którego jedyne i najwyższe zadanie to być jak najbardziej i w pełni legalnym, poprawnym politycznie, aby nikomu nie zrobić przykrości zbyt radykalną retoryką, aby tylko nic się nie działo, aby można było siedzieć i gadać ad mortem defecatum.
bez Nowaka, Bendera, czy chociażby Zychowicza?
o konferencji:
http://www.karolmarks.pl/
prelegentow tylu, co uczestnikow:)))
Radykalna lewica w Polsce jak sie patrzy:D
do samego rana dyskutowano... mieli zdrowie
W obozie patriotycznym dorobek Marksa ocenia się obiektywnie. JarKacz coś o tym wie - chciał pisać doktorat o pojęciu prawa u Benjamina, niestety ówczesne uniwersytety były zdominowane przez "opcję konsekwentnie internacjonalistycZną"...
publikując obok tekstu, takie zdjęcia jak w ww. artykule, obracacie cały efekt w komizm
no chyba, że to jest zamierzone, wtedy zwracam honor, hehe...
Co ma Benjamin do Marksa, a oni obaj do JarKacza? Czyżbyś zaczynał lansować tezę, że ojcem marksizmu jest JarKacz?
W takim razie nie była to konferencja o Karolu Marksie tylko może o braciach Marx? Chochlik drukarski czy co?;-)
Duże "Z" w środku słowa Cię zdradziło! To "literówka" tak charakterystyczna dla 100000000000 Twoich postów, że choćbyś nie wiem jak pomstował i bredził o sprawdzaniu IP, już się nie wyprzesz, że josip to Ty... ;)
nie byłby to pierwszy "przywódca narodu" który znał się na wszystkim i wszystko wiedział:)
Racja. Ale myślałem, że na wszystkim znali się wyłącznie dyktatorzy ze Związunia :-) Umknęło mi, że JarKacz ostatnio zajmował słuszne stanowiska niemal w każdej sprawie.
PS - sieroty po Związuniu powtarzają dziś następujący wiersz:
Lepiej nie opuszczać sracza, niż głosować na JarKacza!
takich teoretyków "rewolucji socjalnej" nazywano "legalnymi marksistami".
FaktycZnie, reżim ich nie zsyłał, a nawet przeciwnie promował. Bo też legalni marksiści uważali, że kraj potrZebuje modernizacji. Walkę prZeciw skorumpowanej władzy uważali za Zbędną, a nawet szkodliwą.
Za to lubili dyskutować o stosunku "Kapitału" do "Nauki logiki". Chętnie też jojcZeli o cierpieniach proletariatu w dalekich krajach.
WidZę, że legalni marksiści są wiecznie żywi.
Sam JarKacz powiedział, że z zasady nie głosuje na siebie. To zapewne jedna z niewielu słusznych rzeczy, którą zrobił od urodzenia.
I co z tym biedaku zrobisz?
Jeśli chcesz nadal utrzymywać, że josip to nie Ty, to najpierw wyczyść sobie klawiaturę, bo Ci się klawisze SHIFT i Z skleiły i to Cię zdradza...
Tylko dwóch forumowiczów lewica.pl popełnia nagminnie tego typu nietypową literówkę (duże Z w środku słowa) - ABCD i josip. Przypadek??? ;)
a znasz skecz Monty Pythona o facecie który wsZystko widział podwójnie?
takich marksistów nazywano "inteligencją pracującą"
napisał ładny wiersz o kłanianiu się rewolucji rosyjskiej czapką do Ziemi... czapką z Szlisselburga.
Ano właśnie. Partnerem dla wybitnych przedstawicieli światowej tradycji rewolucyjnej nie są u nas epigoni, dla których podstawowym argumentem za Marksem jest jego popularnośc na Zachodzie. Są nimi spadkobiercy polskiej tradycji walki o wolnośc waszą i naszą.
JarKacz!
Ja na przykład znałem sąsiada, który sam do siebie pisał listy, a potem na nie odpisywał. I wiesz co? Skończył w kaftanie bezpieczeństwa. Zatem: uważaj, kolego!
A widziałeś najlepszego przyjaciela głównego bohatera w 'Pięknym umyśle'? ;-)
a sąsiada, który widział ciebie dwóch nie miałeś?
strZał w dZiesiątkę.
Nie wiem, co widział mój sąsiad. Ale jak tak dalej pójdzie, to osobiście będziesz mógł go zapytać.
towarZyszu.