Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
niby mówi jako osoba prywatna, ale wywiadu udziela jako polityk, czyli człowiek będący jednak dla innych jakimś autorytetem. Dlaczego Bugaj nie mógł tego zatrzymać dla siebie, że nie pójdzie głosować? Bo liczy, że inni pójdą w jego ślady. Czy to jest dobre dla Polski? Na pewno nie. Czy to jest dobre dla Bugaja? A co może być dobre dla Bugaja, co dobre dla Polski nie jest? Czy może właśnie dlatego jest to dla niego dobre? Według mnie jest on człowiekiem nieodpowiedzialnym. Szkoda, bo już miałam zamiar się do niego przekonać.
doradca brata prezesa nie będzie głosował na prezesa?
Dostaje się także Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, któremu ,,udało się uzyskać etykietkę partii lewicowej, co prowadzi do tego, że ludzie o tradycyjnie lewicowych poglądach, co nie oznacza przecież szczególnego umiłowania dla MAŁŻEŃSTW GEJÓW, lecz umiłowanie EGALITARYZMU i państwa interweniującego, odsuwają się od tego ugrupowania''.
Bugaj jest więc zapewne faszystą, nazistą, homofobem i ogólnie prawicowcem, nienauczonym ze obyczajówki i spraw ekonomicznych ,,nie można rozdzielać''
Chciałbym zwrócic uwagę, że podobną opinię co Bugaj wygłosił ostatnio w wywiadzie w Przeglądzie Socjalistycznym dr Rafał Chwedoruk, dołączając zapewne do grona heteronormatywnych homofobów
Bugaj nie chciał się skompromitować, popierając BroKoma, ale też nie miał dość odwagi, żeby poprzeć JarKacza.
Próbował więc zachować reputację niezależnego lewicowca, nie narażając się równocześnie establishmentowi "merdialnemu".
autor: ABCD, data nadania: 2010-06-30 22:24:38, suma postów tego autora: 18911
realizowane wspólnie z Platformą Obywatelską? Stanowczo protestuję!!! Te prosocjalne posunięcia były autorstwa wyłacznie PiS!!!
OBURZONY LEWICOWY PATRIOTA
Dlatego warto głosować na Ruch Zaparcia Palikota.
NOWOCZESNY LEWICOWIEC
Ale chłopcy się uczą... ode mnie;-)))). Najpierw Ikonowicz powtórzył za mną, że pier.. i nie głosuje, a teraz Bugaj...
A ja namawiam innych do tego samego.
Ten system nie działa. A jak nie działa to niech się w końcu rozp...li! Nie dawajmy mu świeżej krwi! Niech zdycha!
Bo zarówno Bugaj jak i Chwedoruk to są ludzie inteligentni. Ja też się pod tym podpisuję i życzę sobie by SLD jeszcze bardziej zajęło się obyczajowością, feminizmem, lesbijkami i wszystkimi tymi bardzo, bardzo ważnymi sprawami, które nie pozwalają nam spać po nocach.... bo znów zaczęło niestety kłamać o gospodarce i sprawach społecznych! I moze znów jakiś dureń da się im uwieść na te kłamstwa???
Niech mówi więc prawdę o gejach i kościele, o gendryfikacji i elektyfikacji, o homofobii i mizoginii, o bekslaszach, slaszach, bekspejsach, dilejtach i niech nie zapomni o też o klawiszu enter... i tak im dopomóż bóg! ENTER!
A jak zajmie się naprawdę i szczerze tylko tymi niezwykle ważnymi sprawami to może w końcu to wstrętne eseldowskie gówno zniknie z polskiej sceny politycznej?
Intelektualiści (tacy też zdarzają się wśród polityków) mówią LUDZKIM głosem! Ikonowicz: "Pierdolę, nie głosuję!", Bugaj: "Zostaję w domu i nie będę głosował"... Kto następny?
Ja nie pierdolę i pójdę głosować, ale oddam głos nieważny. Przekreślę kartę i zgodnie z sugestiami dopiszę "TEN SYSTEM NIE DZIAŁA. PIERDOLĘ GO". Pana Bugaja ponownie polubiłam. Bo Ikonowicza zawsze będę lubić, choćby nie wiem co...
Niektórzy zagłosują na Paligłupa, bo ponoć lewicowy jest i każdej kobitce da wibrator... Napieralski da każdemu dzieciakowi laptopka, a JarKacz jaką nową katastrofę gibraltarską...
Inni zagłosują na kogokolwiek, bo "tę wolność wywalczyliśmy własną krwią", czy jakoś tak, więc trza uczestniczyć w demokracji, nawet jeśli to jej parodia jest....
"Boże cara chrani"... niektórzy nawet w "demokracji" mają swoich plastikowych carów...
No i jak jest odpust to trza jakiegoś kogucika kupić...
TEN SYSTEM NIE DZIAŁA!!! Głośno to trąbić!!!
.
o brak charakteru. Wreszcie podoba mi sie coś co powiedział. I gratuluje odwagi!
Bo sierp i młot moze sobie pisac co mu ślina na język przyniesie i nikogo nie musi się obawiać. Moze pisac prawdę lub tej prawdy poszukiwać, bez żadnego bagażu.
Bo sierp i młot to sierp i młot... ale Bugaj to przecież Bugaj!
Brawo, krok w dobrą stronę!
Jestem zażenowany patrząc jak - było nie było - lider centrolewicowej partii tak się stacza. Opętany nienawiścią do lepiej zorganizowanej i silniejszej konkurencji z SLD od dłuższego czasu bredzi nielepiej od zawodowych ciasnot umysłowych z kręgów konserwatywnej prawicy.
Haniebna decyzja o doradztwie prezydentowi-homofobowi wywodzącemu się ze skrajnie prawicowego PiS i korzystanie z każdej nadarzającej się okazji, żeby powiedzieć kilka antyfeministycznych czy homofobicznych głupstw to jest najwyraźniej ulubione zajęcie tego pana. Znamienne, że najmniej do zarzucenia w swojej krytyce ma oczywiście pislamistom.
Dla mnie jego deklaracja bojkotu wyborów jest mniej ważna niż zeszłoroczny śnieg.
zresztą był taki. Z niego lewicowiec jak ze mnie biskup. Wiadomo że popiera PiS tylko nie chce się do tego przyznać. Jego sprawa.
Bugaj, którego od zawsze ceniłem, zwłaszcza jako doradcę eLKacza zaczyna dryfować w niebezpiecznym kierunku. Bojkot wyborów to faktyczny głos na PO. Nie rozumiem dlaczego polityk takiego formatu idzie w ślady pro-reżimowego Ikonowicza.
Do tego wykonał polityczne saltomortalle - z jednej strony krytykując lewicę za obyczajówkę, z drugiej wspierając de facto piewców "europejskości i postępu" z PO.
smutne.
Zupełnie jakbym słyszał tutejszych forumowiczów, chyba liczy na jakieś stanowisko w koalicyjnym rządzie Tuskaraka i Napierały:
"Problem polega na tym, że on mówi rzeczy sprzeczne. Kiedy słuchałem Jarosława Kaczyńskiego na jubileuszowym zjeździe „Solidarności”, to właściwie pod wszystkim mógłbym się podpisać. Jednak w kampanii prezydenckiej mówił zupełnie inne rzeczy. Nie wiem, któremu Kaczyńskiemu mam wierzyć. W wyborach do parlamentu w 2005 r. publicznie poparłem PiS, bo liczyłem, że hasło tej partii „Solidarna Polska” zostanie rozwinięte. A potem okazało się, że hasło to ma realizować prof. Zyta Gilowska, która była sztandarem „Polski Liberalnej”."
Uważam, że zdarza mu się mówić rozsądne rzeczy, powiedziałbym że to taki cross-epokowy okaz "klasycznego socjaldemokraty" - podniecać się nie ma co, ale poczytać można.
Nie wiem gdzie w Bugaju siedzi homofob i antyfeminista, wiem natomiast że wziął udział w warszawskiej Paradzie Równości AD bodajże 2006 [a może to było 2007 - za dużo smażonego]. Paradę potem owszem krytykował, ale nie za "promocję zboczeń" lecz... obecność (zamaskowanej, uzbrojonej w kije)niemieckiej Antify .
No i się podłożyłem - skoro doradzał "faszyzującemu" prezydentowi i krytykował Antifę to już nazista na 100% ;-)
nieważne, czy będzie śmierdzieć i zrobi się w końcu z tego stan zapalny. Ważne, że KONTESTUJĘ :)))))
Ludzie, przecież żyjemy w tym państwie! Co dzień musimy wstać z rana i wypełniać przyjęte na siebie obowiązki, cokolwiek by to nie było (niechby tylko zjedzenie bardzo tłustej karkówki czy zaprowadzenie kota do fryzjera), czyli z tych podstawowych czynności nie zrezygnujemy, czyli możemy je wykonywać, bo okoliczności na to pozwalają. Fakt, że pewne rzeczy chcielibyśmy zrobić inaczej. Ale skoro ich inaczej nie robimy, to znaczy,że nie jesteśmy w stanie w należyty sposób wpłynąć na okoliczności. O co więc pretensje? K t o ś miałby za nas to zrobić, byśmy czuli się zadowoleni? A kto to miałby być? I dlaczego miałby chcieć to dla nas robić?
Przywódca polityczny, który świadomie wpędzić chce ludzi z marazm i martwotę polityczną nie jest żadnym przyjacielem ludzi. Przywódca polityczny, który jest w stanie pobudzić ludzi do działania, to jest prawdziwy przywódca polityczny. Gdyby Bugaj powiedział coś w rodzaju: "niech każdy głosuje jak uważa, a potem zbierzemy się razem i stworzymy lepszą alternatywę do obecnej rzeczywistości" to byłby przywódcą. Ktoś natomiast, kto wzywa do obalenia rządu, który zapewnia każdemu pracę, mieszkanie, oświatę, emeryturę i opiekę zdrowotną, a potem po obaleniu takiego rządu nawołuje ludzi do niegłosowania, bo rząd następny nie może zapewnić każdemu pracy, mieszkania, oświaty, emerytury i opieki zdrowotnej, nie jest z pewnością żadnym politykiem.
Ot, zgorzkniały, osamotniony, uzależniony od datków za wywiady udzielane przypadkowym gazetkom człowiek. Pożałowania godne.
Bugaj sam był czynnym politykiem i w tym charakterze przegrał wszystko, co było do przegrania. Dlatego narzekania na "system" w jego wykonaniu brzmią trochę jak narzekania polskich piłkarzy, którym po raz kolejny spierze tyłki jakiś zespól z Albanii czy Kazachstanu, że trawa była śliska a słońce świeciło w oczy.
zastanawiała mnie nienawiść do Bugaja u ortodoksyjnych lewaków. Uwierzyli oni w swoje własne bajki, że Bugaj to jakiś straszliwy wróg liberalizmu i Gazety Wyborczej.
Tymczasem Bugaj zawsze był człowiekiem uczciwym ale też niezbyt odważnym. Zdobył się na poparcie kandydatury Lecha Kaczyńskiego na prezydenta, kiedy PiS nie był jeszcze prezentowany w me(r)diach jako smok zionący ogniem. Mówiło się nawet o koalicji PO-PiS.
Po 10 kwietnia 2010, Kaczyńscy oraz ich partia zostali wykreowani na Ibsenowskiego wroga ludu. Oczywiście, Bugaj nie odważy się już poprzeć formacji PiS-owskiej. Będzie jojczał o podatkach i Gilowskiej tak, jakby był pierwszym lepszym z.. nienawidzących go ortodoksyjnych lewaków.
Ryszardowi Bugajowi należy podziękować za dobre rzeczy, które powiedział i zrobił.
Skoro sam postanowił zakończyć swój udział w polityce... Mówi się trudno. Farewell!
hasło z demonstracji patriotycznych:
Kto nie skacze (9 października do urn głosować na listę numer 1), ten z Platformą.
"Dlaczego doradca brata prezesa nie będzie głosował na prezesa?"
Przecież jest napisane: "Były lider UP wypomina Prawu i Sprawiedliwości decyzje podatkowe, realizowane wspólnie z Platformą Obywatelską (spłaszczenie podatku PIT, zniesienie podatku od spadku)."
I wszystko jasne. Trudno się z nim nie zgodzić.
Hyjdlo, nie masz wyjścia - musisz użyć karty do głosowania jak klopapiura :-)
ma trochę racji:
"system nie działa".
A dlaczego? Bo - inaczej niż w krajach poradzieckich, które obecnie są już względnie cywilizowane (Czechy, Węgry) - w POlsce nie było i nadal nie ma walki z korupcją, pluralizmu w mediach, lustracji, zlikwidowania układów patologicznego kapitalizmu klientelistycznego, polityki państwowej, zgodnej z racją stanu a nie życzeniami zagranicznych ośrodków wpływu.
Gdyby Bugaj chciał, żeby system działal głosowałby na PiS.
Zawsze to powtarzam:
Wy, panowie, wiele byście mogli mieć,
Gdybyście tylko chcieli chcieć.
CZEPIEC
Prawdziwego lewicowca poznaje się po wibratorze w ręku.
GOSZYSTA, KTÓRY KIEDYŚ ZAUFAŁ SLD
obsesyjnie wypomina pewne kontrowersyjne decyzje rządu JarKacza, który i tak był najbardziej prosocjalny w historii RP.
A przecież PiS jest dziś inny tak, jak i sytuacja w kraju. JarKacz ciągle mówi o konieczności sięgania do "głębokich kieszeni" podczas kryzysu.
Można też dyskutować, czy podnoszenie lub petryfikowanie staswek podatkowych jest włąściwą strategią przy dobrej koniunkturze gospodarczej.
Strategię: zawsze podnsić podatki ze współeczesnych decydentów gospodarczych stosuje chyba tylko Kim Dżong Il,. Z wiadomymi skutkami.
Ile razy ten kolo zacznie kampaniować na forum, będę to wrzucał:
Jak ocenić, którzy kandydaci są mniej zepsuci od konkurentów? Kryterium wydaje się proste(...) Wśród prowodyrów incydentów nadających się do kronik hańby polskiego parlamentu, z reguły odnajdujemy posłów prawicy a nie SLD. Właśnie dlatego warto oddać głos na kandydatów Sojuszu. Alternatywę symbolizują: walczący ze złodziejami, ścigany przez sądy Lepper i skazany przez sąd Kaczyński - walczący o sprawiedliwość" (J. Zychowicz "Słabość wyborczej oferty" Dziś 9/2005 s.10)
Mam w piwnicy jeszcze kilka numerów Dziś z lat 2004 2005 i może jeszcze znajdę jakies kwiatki naszego niezłomnego człowieka z zasadami.
do biblio! Po Erystykę Schpenhauera, skąd dowiesz się, że argumenty ad hominem są rzeczowo bez wartości.
A po drugie primo - jak twoje pryncypialne ściganie publicystów Dziś ma się do twoich bliskich związków politycznych, który - zapisując PPS do SLD - na wiele dekad uniemożliwił powstanie innej niż postkomunistyczna lewicy w Polsce.
tekst p. Zychowicza z Dziś zawierał kropkę w kropkę takie narzekanie na to, że "system nie działa", połączone z krytyką prawicy, jak dyskutowana tu wypowiedź Bugaja.
Z tym, że Zychowicz, być może, przez ostatnie sześć lat zmądrzał politycznie. Oby i fanom cytowanej opinii Bugaja się to udało. Czasu do 9 października już niewiele!
która kiedyś wzywała do głosowania na SLD, co samo w sobie jest wyjątkowo odrażające.
Wstyd ABCD, różowa fałszywko!
a ja od studentów słyszałem, że doktor Zychowicz zieje ogniem - dlatego na jego zajęciach pierwsze dwa rzędy zawsze są puste.
Dr Z. pisywał nie tylko do Dziś. Ma również na koncie kolaborację z pismem "komunistycznych" związków zawodowych. Jak dotąd, nie wytłumaczył się z żadnej ze swych licznych wolt. A pracę dla czerwonych bonzów kwituje: "ta gazeta nie była w powszechnym kolportażu". Kwestia czasu, kiedy odkryje swoje trzecie (siódme?) ja i okaże się tuskistą.
decyzja dzięki której przeszliśmy przez kryzys suchą nogą jest "kontrowersyjna"? Towarzyszu z pionu propagandowego Urbana - nie odsłoniliście się za bardzo?
BARDZIEJ ZARADNY LEWICOWY PATRIOTA
"Tymczasem Bugaj zawsze był człowiekiem uczciwym ale też niezbyt odważnym" - no, tak odważny jak członek PZPR walczący z PRL w 2011 r. w internecie to na pewno nigdy nie był.
"Zdobył się na poparcie kandydatury Lecha Kaczyńskiego na prezydenta, kiedy PiS nie był jeszcze prezentowany w me(r)diach jako smok zionący ogniem. Mówiło się nawet o koalicji PO-PiS" - zapewne to perspektywa tej koalicji zadecydowała o poparciu Bugaja.
Ciągle ta Zyta, podatki... Nie prZyszły jeszcze nowe instrukcje z centrali?
LEWICOWY PATRIOTA
jako szajspapióru, bo to godzi w powagę lokalu wybiórczego. Jest na to pewnie jakiś paragraf. Tyś biegły to wiesz...
Nie po to zresztą walczyłam o tę "wolność" i "demokrację" WŁASNĄ PIERSIĄ, by teraz z niej nie korzystać jak ongiś z baru mlecznego. A że to mała trójka była (ta pierś) to i demokracja do rzyci i wolność ino do przekreślenia karty...
Natomiast niektóre ciotki rewolucji przelewały za tę "wolność i demokrację" WŁASNĄ KREW - najpewniej menstruacyjną - stąd na wybory pójdą i zagłosują na jakiego Plastusia, który wprawdzie publicznie nie używa słów "pierdolę", natomiast w kuluarach i w knajpie sejmowej pierdoli takie ciotki równo...
Jeszcze wyborów zresztą nie było, a już "panowie w stolicy" umawiają się na 9 września wieczorem, by wiązać koalicje, tworzyć gabinety i mościć się w żłobach. Zakładają nawet, że jeśli PiSdzielce minimalnie wygrają, to ONI i tak im rządzić nie pozwolą.
Ot, idźta głupki i głosujta... nawet na wibrator.
.
daj mu już spokój, to było w czasach gdy ABCD myślał jeszcze, ze Związunio powróci, a generała Van Tra Sra Ta Ta Ta, cytował obudzony w środku nocy.
Teraz ABCD już wie, że Związunio nie wróci. Prawda ABCD?
A może Ty tak to ciągle powtarzasz z tym Związuniem, bo sam siebie chcesz o tym przekonać, że dobrze tym razem wybrałeś? ... A co jeśli wróci? Wyciągniesz wtedy te teksty z wczoraj czyli z "Dziś" i będziesz mówił niczym JP ŚP - Zawsze byłem socjalistą!? ;-)
na grzyby chodzili z drabiną i siekierą, a Stirlitz ze swym bliźniakiem Pikosem ssali mamkę, by teraz sobie odmówić niewątpliwej przyjemności zagłosowania po raz wtóry na Jarka. I z przyjemnością posłucham skowytu yntelektualistów Wojewódzkich, którym na widok wyników kopary opadną do samej ziemi.
robisz se tu zbuki, co by fermentu narobić (*_*)
W ciebie jest wiyncy lewicowca, niż we Znachorce, ftoro tukej to deklaruje wszem i offen, jak zdeflorowano palcym dziewica swojom nienaruszalność...
Jo sie poczytała jej ałsdruki z niejakim Szmitym, który jom bardzo inteligyntnie punktowoł pod wpisem Ikona o pierdolyniu głosowania. Tyn Szmit, który mioł wg Znachorki pusty łeb, to naprowdy jakiś zakuty rycerski łeb bół, bo jak rycerz jom potraktowoł. Umilkł, bo widać z damami do tyj pory mioł do czyniynia, a niy ze zdeflotowanymi lewicówami....
Jo sie oczywiście ciulła tam wyżyj, bo to o 9 października chodzi, z niy ło wrzesiyń...
Sie 3m, prawacki Sumie. Wiysz, że Ci pszaja.
(*_*)
I vice Wersal.
Jest taki, jak większość z nas. Wszak nie zamierza wybierać nikogo z tych, którzy są podanymi ślepej ręki rynku. A co to oznacza, pokazał ostatnio Premier Tusk: wytarł łzy z policzków kobiety, która nie miała co do garnka wrzucić. Więcej nie mógł, bo ślepa ręka mu na to nie pozwoliła. Ja zaś mogę tyle, że nie dam mandatu nikomu, kto do tej łapy się modli na klęczkach. Doktor postąpi podobnie. I fajnie. Będzie raźniej. I tylko tyle i nic więcej. Ani bohaterstwo, ani idiotyzm. Normalka.
Związunio nie wróci.
A w Polsce jest jak jest, bo ciągle mamy za mało obywateli, a za dużo frustratów, którzy z kompletnego pogubienia tworzą sobie mit peereli, która wszystko zapewniała, a swoją nienawiść probują wyrazić absurdalnymi atakami na tych polityków, którzy - jak Kaczyńscy - starali się posprzątać naszą stajnię Augiasza.
Dla mnie definitywną cenzurą był Smoleńsk. Kto po nim nie potrafił stanąć po stronie poległych, obchodzi mnie dużo mniej niż zeszłoroczny śnieg. Tyle, że jako podatnikowi bardzo mi się nie podoba, iż egzystencja takich stworzeń jest współfinansowana z publicznych pieniędzy.
Wprawdzie się nie znam, bo w tej materii czystości dotrzymuję, ale wydaje mi się, że akurat warto zagłosować na partię, do której ABCD i jego "supporty" (te "za", jak i te "przeciw") tak pracowicie zniechęcają. Chodzi bowiem o to, że nawet jak PiS wygra, to przecież i tak nie będzie gorzej, niż jakby zwyciężył jego największy rywal - PO, a ostatecznie i tak PiS nie zdobędzie takiej przewagi, by samodzielnie rządzić, więc jesteśmy tak czy siak skazani na PO z przystawką/-ami.
Zaletą natomiast byłby prztyczek w nos reżimowym mediom i tej całej hałastrze, która jedyne co potrafi, to po kibolsku znieważać swoich wrogów przed meczem, pardon, wyborami.
--
Inna sprawa, że zwolennicy PPP, powinni się w tych wyborach szczególnie zmobilizować, bo przy niskiej frekwencji ich głosy mogą się korzystniej przeliczać na procenty.
To prawda, ten policzek dla salonu byłby jedynym plusem ich zwycięstwa. Nie byłbym jednak pewien tego całkowitego braku zdolności koalicyjnej partii Zyty. Ba, nie zdziwiłbym się gdyby "dla dobra Polski" (tej bardziej zaradnej) urzeczywistniłaby się w końcu koalicja POPiS.
Bolo, nie rozumiem w czym problem, wprawdzie wcześniej POPiS-owa koalicja nie powstała, ale i tak stanowisko ministra finansów objęła osoba o jedynie słusznym poglądzie na gospodarkę, i wyobraź sobie, wywodząca się ze środowiska PO. Podobnie np. jest ze stanowiskiem ministra spraw zagranicznych, w PiS był "Radek" i w PO jest "Radek". Wcześniej "Radek" był u Buzka, choć mniej eksponowany, bo rezydował jako vice jedynie. A jak "Radkowi" u Kaczyńskiego jakiś nacjonalista Macierewicz zaczął bruździć, to ten rząd padł, ale nie "Radek"! ;-)))
bajesz.
JarKacz pozbył się Radka ze swojego rządu, któremu to nie zaszkodziło. Rząd ten upadł zupełnie z innych przyczyn. Do jego obalenia wykorzystano "śpiocha" Kaczmarka.
Czepiasz się szczegółów, ABCD, a to bardzo źle rokuje teoriom spiskowym ;-) W naszej zabawie skupmy się raczej na tym, że mimo iż to "Radek" z rządu odszedł, to on dalej jest (ministrem), a tego rządu już nie ma. Nie wydaje Ci się, że WSI operację "Szpak" przeprowadziło niezbyt sumiennie? :-)
może i masz trochę racji, ale dla mnie ważne jest to, że Kaczyńscy udowodnili, iż można pozbyć się Radka, a nawet rozwiązać WSI.