Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
głosów zdobędzie PPP?
Czy w przemówieniu Ziętka znalazła się deklaracja bezwarunkowej obrony zdeformowanych państw robotniczych w Rosji i Korei Północnej oraz poparcie dla idei reprezentowanej przez generała Tan Van Tra?
No i dlaczego jedyna "prawdziwie lewicowa partia" nie umieściła na swoich listach najbardziej politycznie obytego członka - ZMK?
Grzecznie pytam.
W tym roku przyłączam się do Ciszewskiego, Ikonowicza i Bugaja. Olewam wybory.
Chciałem głosować na PPP, ale nie chcę swoim głosem legitymizować startu "wypełniających ostatnią wolę Leppera", ani prawicy, której nie brakuje na listach, ani tym bardziej skrajnej prawicy, której też nie brakuje, ani także cwaniaczków kapitalistów, którzy masowo oblegli listy tej partii. A głosować na ludzi, których kompletnie nie znam w swoim okręgu, a związany z lewicą jestem od ok. 93 roku, też nie ma sensu.
Dla ludzi z lewicy nie ma wyboru w tych wyborach. Palikot i SLD - to żadna lewica. PPP - to nie wiadomo co (centrolewica?). Kto pozostaje? Nikt.
Już bardziej się nie możecie skompromitować?
Rozumiem, że jak ktoś jest socjaldemokratą to może popaść w depresję polityczną jak widzi jakich ma reprezentantów do wyboru. Ale nie ma się co załamywać. Lepiej przyłączyć się do konkretnych inicjatyw które dzieją się "na dole", wśród ludzi i robić to, co anarchiści robią od zawsze: olać szopkę wyborczą i pracować u podstaw.
Jest naprawdę mnóstwo roboty. Niestety to jest cięższa praca niż zbieranie podpisów raz na cztery lata, bo wymaga zaangażowania na co dzień, często z niewielkim budżetem i kariery na tym się nie zrobi raczej. Ale to jedyna droga, żeby nie popaść w depresję. Wszystko jedno, czy się jest anarchistą, czy socjaldemokratą, czy socjalistą. Nie ma innej drogi dla ludzi którzy widzą działalność polityczną szerzej niż tylko podnoszenie ręki w sejmie.
Nawet dla tych słabo zorientowanych w polityce trzeba podkreślać tych ludzi młodych, czyli dzieci bez żadnych doświadczeń, którym marzy się wysoko opłacany staż na koszt państwa. Czyli ludzi bez żadnych doświadczeń, którzy niczym sobie przecież nie zasłużyli jeszcze na to by nami rządzić. Albo takich "doświadczonych" ale negatywnie jak Kuropatwiński. :-)
Czy przemawiali też Jan Strzeżek, który startuje na mocy testamentu Romana Dmowskiego? Zacytuj coś z jego przemówienia. A może Krakowiak mówił coś o intronizacji Chrystusa Króla?
Masz rację. Mylisz się tylko w tym, że absolutnie odrzucasz start w wyborach i nie widzisz żadnych plusów, które się z tym wiążą (a takie na pewno są jeśli się jest w stanie sklecić listę krajową, czyli pozbierać podpisy). Ale co racja to racja, samym zbieraniem podpisów nikt jeszcze świata nie zmienił, a nazywanie tego działaniem i sprowadzanie do tego całej aktywności partyjnej jest nie tylko z gruntu mało lewicowe, ale też nieskuteczne, bo czym miałoby to skutkować?
Powtórzę raz jeszcze. W tym roku nie głosuję.
Prosze o uzupelnienie wiadomosci o informacje czy przemawiali: M. Piskorski i J. Strzezek.
Jesli tak, to krotkie streszczenie ich wypowiedzi byloby na miejscu.
co konkretnie dzieje się się w tych konkretnych inicjatywach na dole?
Bo zwykły człowiek przeciętny Kowalski) m,oże z nich zauważyć tylko plakaty ("Bojkot wyborów"), które mało kto ogląda i protesty (Dni gniewu), na które przychodzi prawie 10 osób.
myślę, że tych głosów będzie prawie 0,5% lub około 0,4%.
http://www.youtube.com/watch?v=Ca4UQGi1_bU&feature=player_embedded
Losy ruchu Palikota pokazują, że dla skrajnego liberalizmu i antyklerykalizmu jest jakieś, kilkuprocentowe zaplecze.
Natomiast PPP i reszta ugrupowań tego typu (Nowa Lewica, Młodzi Socjaliści) udowodniły, że dla lewicy "klasowej", "związkowej", "antyimperialistycznej" zaplecza nie ma i nie będzie.
Dla zawistnika nawet liberał lepszy!!!
Jacuś zadaje swoje tradycyjne pytania jako josip i sam sobie na nie odpowiada jako ABCD... ;)))
liberał nie lepszy.
Natomiast widzę pewne zalety ewentualnej obecności lumpenliberalnego ruchu Palikota w Sejmie. Palikociarnia będzie mobilizować zwolenników obozu patriotycznego do walki z jej ideologią. Odstraszy skrzydło Kościoła, popierające dotychczas Platformę, od dalszego flirtu z tą partią.
A myślących sympatyków lewicy przekona, że lewicowość - to nie slogany.
Tym łatwiej znajdą oni drogę do PiS, Solidarności i ruchu im. Lecha Kaczyńskiego.
odbiorców uważa josipa za wcieloną potworność Zionącą ogniem, a ja myślę, że jego posty, choć nieraz kontrowersyjne i Zbyt uległe ideologii ortodoksyjnego gosZyzmu, są inspirujące i ciekawe.
jedyna partia mogąca stanowić realną alternatywę wobec zwyrodnialców prawicowych z PiS oraz liberalnych fetyszystów z PO,że o nie ogarniętych chłopach z PSL już nie wspomnę.
cała ta pseudo polityczna banda, tych niby co to chcą dla Nas dobrze niech s.......a na drzewo.
J...ć ich wszystkich !!!
na Ziętkową bandę głosu nie oddam ! ! !
ABCD jest tak przesiąknięty katolickim duchem swojej partii, że udaje mu się występować w trzech osobach. sukcesu gratuluję.
mediach, w ramach prezentacji lewicy, będzie się mówić już tylko o schodzącym ze sceny SLD i lansowanym ruchu Palikota.
Marsze pustych garnków, pacyfa antytarczowa itd. wypadną z obiegu.
robi się nerwowo.
Notowania PO chyba rzeczywiście mocno spadają.
Jak w tej sytuacji pokierować lewicowymi niszami?
Włąsciwie nikt już nie popiera tam PPP. Nie ma też glosów za popieraniem SLD jako "mniejszego zła".
Fachowym menedżerom zostaje więc agitacja za pośrednictwem politycznych oldboy`ów i "antysystemowych" jojczydusz: róbcie, co chcecie, ale nie głosujcie na PiS!
A może z przekory lewicowe głosy padną właśnie na PiS?
Ja w gruncie rzeczy zawsze byłem przekonany, że to Xavier i inni mają rację. Systemu nie da się już zreformować. Dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dziś nie ma sił, rewolucyjnych nastrojów itd., by na ten system wpłynąć poprzez gównianą kartkę w urnie.
Jest dużo gorzej niż kilkadziesiąt lat temu gdy po wojnie odbudowywano Europę w strachu przez ZSRR i pod wpływem zrewoltowanych mas, powstało przecież państwo dobrobytu. Nie zapominajmy, że nie ewolucyjnie ale pod naciskiem i wpływem.
Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu historii. Zmieniło się prawie wszystko, a jednymi z naważniejszych zmian są zmiany w strukturze własności. Nastap[iła niespotykana wcześniej koncentracja kapitału w rekach bardzo nielicznej grupy kapitalistów, którzy rządzą dziś światem. Te zmiany zaszły tak daleko, że nawet myśl o tzw. państwie dobrobytu jest myślą wywrotową i rewolucyjną .... i nawet do jego przywrócenia rewolucji wymaga.
Anacondo plusy demokracji burżuazyjnej sprzed kilkudziesięciu lat już nie istnieją. Ja doszedłem do takich wniosków. By zmienić na nowo strukturę własności, co jest warunkiem sine qua non "państwa dobrobytu" trzeba odebrać tym, którzy ją zawłaszczyli. Tego nie da się zrobić poprzez parlament. To fikcja! To można zrobić tylko przemocą. Pokojoqwo można przejśc od socjalizmuy do kapitalizmu, jeśli wykorzysta się szok i wystarczająco dobrze zamiesza ludziom w głowach. Nie da się tego zrobić w odwrotnym kierunku. Przeciw temu są niezwykle świadome wlasnych interesów siły, które prędzej kraj pogrążą w wojnie niż oddadzą mu choćby złotówkę.
Nana dla odmiany twierdzi, ze trzeba głosować, a jak wszyscy są do dupy to trzeba szukać tego mniej do dupy.... Jak daleko można się posunąć w takim oportuniźmie motywowanym rzekomą troską o ten burdel, nazywany polskim państwem? To nie jest moje państwo! Czy jeśli pozostanie nam wybór miedzy bandytą który zabił 100 osób a bandytą, który zabił 99... mamy wybrać tego co zabił mniej? Ale po co? Niech się sk...y wybierają bez naszego udziału i rządzą ze swego własnego nadania. Niech sobie zrobią ustawkę w lesie i tam okładając się łomami i kastetami niech ustalą kto z nich przez następne 4 lata będzie w grabieniu uprzywilejowany. Nam nic do tego. Nie mamy w tym interesów.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma? Ta zasada działa u nany w kuchni. U każdego z nas działa ... w kuchni. Ale jeść musimy, a wybierać hołoty nie. I to jest ta podstawowa różnica.
Ja już nawet nie mam siły komentowąc takich słów "kto wzywa do obalenia rządu, który zapewnia każdemu pracę, mieszkanie, oświatę, emeryturę i opiekę zdrowotną, a potem po obaleniu takiego rządu nawołuje ludzi do niegłosowania, bo rząd następny nie może zapewnić każdemu pracy, mieszkania, oświaty, emerytury i opieki zdrowotnej, nie jest z pewnością żadnym politykiem." Przecież właśnie o to chodzi, że i tamten rząd można było obalić tylko przemocą (bez przemocy to można było iść tylko jedną drogą - hołota z hołotą się dogadała - bez wystrzału przejść płynnie w kapitalizm) i ten system (system z gruntu zły, a nie rten czy inny rząd kukiełek) też tylko przemocą można obalić. Nie mówiąc o tym, że przecież ten rząd (ten - czyli mam na myśli każdą bandę po 89 roku) nie tylko nie daje pracy, ale i odbiera wielu ludziom dach nad głową i pracę niszcząc czy sprzedając zachodnim korporacjom za bezcen ich zakłady pracy. Każdy z nich wyprzedawał to co nasze. Na kogo więc mamy głosować? Na tego co mniej nas okradł???
My Polacy w biernym oporze mamy doświadczenia jeszcze z czasów zaborów. Nawet nieźle nam to wychodziło. Dziś jesteśmy pod zaborami zachodnich korporacji i polskojęzycznego kapitału. Niegłosowanie, to taki bierny opór. Głosowanie na "mniejsze zło", bardzo rzadko przynosi naprawdę mniejsze zło, bo Balcerowicz nigdy nie odszedł, a jeśli nawet spowalnia nasze osuwanie się w przepaść, to w żadnym razie go nie powstrzymuje. Wręcz odwrotnie. Tylko odrzucenie systemu daje nadzieję na odrzucenie zła i tego większego i tego mniejszego. Tylko odrzucenie złego systemu, może dać nadzieję na DOBRO!!!
Podkreślam, nadzieję, bo to nie jest automat. Jak pozwolimy innym "zająć się" naszymi sprawami zamiast "tamtym", historia się powtórzy.
Nie wiem jakie są efekty nawoływania anarchistów do nie głosowania. Zawsze jakieś tam są. Ale wiem jakie są efekty, w końcu to zrozumiałem, głosowania na "mniejsze zło"... ZŁO TRIUMFUJE!... dzięki pożytecznym idiotom.
@Lepiej przyłączyć się do konkretnych inicjatyw które dzieją się "na dole", wśród ludzi i robić to, co anarchiści robią od zawsze: olać szopkę wyborczą i pracować u podstaw.
Wspaniała koegzystencja, kapitaliści robią g... ,a anarchiści za nimi z szufelka ładnie posprzątają. I jedni i drudzy są zadowoleni.
Uczepiłeś się PiSu jak rzep psiego ogona, a miałem Cię kiedyś (kilka lat temu) za komentatora o umyśle nieco bardziej bystrym i niezależnym. Pisowskie zafiksowanie widać nie wychodzi Ci na dobre - choćby to występowanie pod kilkoma pseudonimami, no chyba, że to wszystko jest z Twojej strony wielką ściemą i jątrzeniem jako rozrywką.
Jeśli założyć jednak to pierwsze (a skłania do tego choćby Twój wpis z drzewem kontrasa), to kondycja Twojego zdrowia psychicznego stale się pogarsza. Rzuca to pewien cień na redakcję NO, czasopisma, które bez uprzedzeń czasem czytuję, tak jak zdarza mi się czytać Wybiórczą, a także prawackie bełkoty bagienne pokroju Rz, URz. Cień to przyznam niewielki, bo poglądy publicystów nie odzwierciedlają poglądów redakcji jak piszą, ale współpraca z kimś nieprzytomnie zafiksowanym nie wzbudza mojego uznania.
PS Swoją drogą dziwi mnie współpraca NO z człowiekiem o wielu imionach, a rozwiązanie umowy z kontrasem, gościem, który wiele rozsądnego i ciekawego miał do przedstawienia.
Czekałem kiedyś na jego zapowiadanego bloga. Szkoda, że się nie ukazał.
Ja myślę, że trzeba robić to co robią anarchiści tylko nadać temu cel i sens. Rewolucjoniści, ale nie tacy jak BB, Kowalewski czy inny Bartolik, powinni robić to samo, zwłaszcza gdy na rewolucję się jeszcze nie zanosi. Żaden z nich nie jest jednak działaczem społecznym, a w demokracji socjalistycznej tylko dla takich powinno być miejsce.
A jeśli rewolucja nadejdzie będzie dla nich już za późno na uwiarygadnianie się w społeczeństwie. Choć to wtedy zaczną się właśnie pchać na szczyty. Wśród bolszewików też nie było działaczy społecznych tylko politykierzy i to właśnie dlatego tak łatwo oderwali się od społeczeństwa i stanęli ponad nim.
Jak przyjdzie "ten czas" To i tak anarchiści będą wtedy rewolucjonistami, bo tamci to mogą sobie palcem w bucie poruszać lub robić rewolucje w komentarzach na lewicy.pl. I mam nadzieję, że lud tym razem nie da się wydymać w imię świetlanej przyszłości.
Lud takich, którzy nie byli z nim gdy było mu ciężko, powinien potraktować z buta gdy się wyzwoli. W przyszłej demokracji działalność społeczna winna być warunkiem wejścia do polityki.
Można wrzucać białe(wedle pomysłu Saramago)lub czerwone kartki,
albo ogryzki.
Dla tradycjonalistów - można skreślać wszystkich.
Jest masa możliwości w "interaktywnej" flash-demokracji, by "głosując" głosować.
Siedzenie w domu to jak oglądanie tvn24 lub czytanie tutejszych tekstów czy postów.
nie jestem fanem PiS-u. Wiele od niego mnie dzieli w sensie np. kulturowym. Ale jak mam ich nie popierać, jeśli tylko oni w tym kraju walczą z patologicznym kapitalizmem klientelistycznym?
Kogo mam poprzeć zamiast nich? Niszowych "wodzu", którzy - w przeciwieństwie do Leppera - nie potrafili się nawet qwykreować na polskiego Żyrinowskiego.
http://kronikakontrasa.salon24.pl/posts/
a co ty robisz, poza psioczeniem na lewica.pl. Otrzyj twarz ze wściekłej śliny i zrób, chociażby 1/9 tego co poznańscy anarchiści. O nie, przepraszam, ty tylko wspominasz PRL i NRD. W których nie żyłeś!!!
Bolo dzięki za linka.
ABCD cóż za odpowiedź, tego się po Tobie nie spodziewałem. No, no. Nastawiony byłem raczej na kolejny tekst od czapy.