- to margines w porównaniu z samouwlaszczeniem nomenklatury i służb specjalnych peereli.
w 1990 roku uchwalić ustawę o restytucji niepodległości, uznając za niebyłe wszystkie akty wywłaszczenia dokonane przez peerelę czyli Związunio.
I wtedy można by powołać komisję, ktora w konkretnych wypadkach przekazywałaby dany obiekt na cele społeczne lub proponowała spadkobiercom: zwrot tak, ale z ceną robocizny za rekonstrukcję czy remont.
Nie da się bronić efektów rządów nomenklatury mianowanej przez obce mocarstwo.
W GG też niejednego ziemianina wywłaszczono (co najmniej, bo bywało dla ziemian jeszcze gorzej.
należało to 20 a niechby i 18 lat temu takie artykuły wysmażyć, a nie kiedy mleko się rozlało. I larum grać! Wtedy i paragrafy by się znalazły i "arystokracja" ze "szlachtą" nie podnosiłaby tak bezczelnie łba i nie wyciągała łapsk...
Ale profesory ciężki pomyślunek mają, to po 22 latach przytomnieją i zdziwione chamskim złodziejstwem - peany na cześć ludu pracującego miast i wsi pieją.
Ale lepiej późno niż wcale.
.
mojej wsi rodzinnej wrócił wywłaszczony dziedzic. Odnowił rozsypujący się dwor i zarośnięty park. Stworzył obiekt turystyczny, na którym cała wieś zarabia i niemało z niego korzysta.
Za peereli w tym dworze była szkoła im. Feliksa Dzierżyńskiego.
Mój dziadek lubił zaczepiać dzieci wracahjące ze szkoły i pytać, co tam było ciekawego.
- A nic nowego - odpowiadały dzieci - uczyłyśmy się o Leninie.
- Przeca ja wiem dzieci, że o Leninie, bo często was o nim uczą - odpowiadał dziadek, a przez zęby syczał:
- PrZeżyję komunę.
Co powiedział, to zrobił. Zdążył jeszcze przywitać dziedzica, powracającego na rodzinną glebę z uchodztwa w Kanadzie.
Bije rekordy. zewsząd go wywalili więc zaśmieca wpisami lewice.pl ?
Zadziwiająca jest tolerancja dla ludzi nienawidzących lewice jaką prezentuje kolektyw redakcyjny.
Ostatnio dołączył się jeszcze Azbesciarz z Jackowa -)))
w pełni się z nim zgadzam.
czy zamiatał nią ziemię przed dziedzicem?
.
"Amerykanie ciągle przemyśliwują, jak zrekompensować Murzynom pracę niewolniczą."
Nie do konca jest to prawda. To Murzyni chetnie widzieliby rekompensaty dla kazdego o czarnym kolorze skory. Okazuje sie ze i z tym moga byc problemy. Np w stanie Louisiana za czarnego moze uchodzic osoba posiadajaca w krwi 1/64 czesc krwi czarnych przodkow, a wiec praktycznie biala. Poza tym wiekszosc niewolnikow przywieziona byla do Kolonii Brytyjskich przez Holendrow i Francuzow jeszcze przed powstaniem USA. Nalezy pamietac ze Louisiana ma historie zwiazana z Hiszpania, Francja i Niemcami
Kto wiec powinien placic: Brytyjczycy, Holendrzy, Hiszpanie, Niemcy, Francuzi czy Amerykanie. Praktycznie niemozliwym jest do udowodnienia kiedy przodkowie przybyli do USA i w jakich okolicznosciach.
Poza tym , o czym w Europie kompletnie nic nie wiadomo, jeszcze przed niewolnictwem bogaci Brytyjczycy zatrudniali, TAK, ZATRUDNIALI czarnych pracownikow z Afryki do platnej sluzby w w domach. Tak bylo w Koloniach Brytyjskich tak bylo w Anglii. Identycznie zreszta bylo we Francji.
Do tego dochodzi jeszcze migracja Murzynow z Karaibow np z Haiti z czym USA wogole juz nie mialo do czynienia.
Od czasu do czasu dyskusja na ten temat odzywa szczegolnie jezeli dochodzi do masowych oszukanstw.
Co kilka lat cwaniaczki wysylaja do czarnych obywateli listy ze przyznane zostaly im wielotysieczne odszkodowania za niewolnictwo pra,pra, praprzodkow. Wystarczy wypelnic prosta aplikacje i zalaczyc $100 ~ $200 na poczet kosztow
I zawsze pare tysiecy daje sie na to zlapac
W 1945 a najdalej w 1981 roku należało wiązać w pęczki i patrzeć czy równo się topi. Nie byłoby dziś problemu "wydziedziczonych", JarKacza, ojca inwestora i całej reszty czarnej i prawicowej paranoi.
Azbesciarz z Jackowa drodzy nastolatkowie istnieje od dawna, pewnie od czasow kiedy wy nosiliscie jeszcze pieluche. Chociaz z drugiej strony nie bylo to znowu az tak dawno Pisze tylko i wylacznie do wyjatkowo prymitywnych osobnikow zamieszczajacych prostackie ad personam teksy do Rebela2
Mnie interesuje, czy to ten sam dziadek-kolaborant co wziął ziemię od agentów Związunia.
Słuszny tekst. Najlepsze jest to, że Łagowski uważa się za... konserwatystę.
ciency byliście, szerszeniu!
Pomyśl zresztą: gdybyście bardziej zaszaleli, co mogłoby się stać z wami po upadku Zwiazunia?
Mylisz sie. To dzisiaj sierscien jest za cienki.
Kiedy zwiazunio upadal on plakal ale nie z powodu zwiazunia a z powodu pelnej pieluchy.
Tak on jak i kilku innych na tym forum to mlodzi gniewni, wszystkowiedzacy, ktorzy niestety nie pamietaja tamtych czasow z autopsji
Wybacz im ABCD bo nie wiedza o czym belkocza
Co sadzisz o teorii ze "nana" to inne wcielenie naszego mlotka?
Poheblowany, to w ten sposób PiSiury chcą przypodobać się młodzieży? "Milczeć, gnoje, bo wała wiecie?" Powiedz nam wszystkim ile powinienem mieć lat, żeby móc wdać się w dyskusję z takimi tęgimi umysłami, jak wy?
PS - młody wiek to dla mnie żaden wstyd. Przy czym chodzę po tym świecie na tyle długo, że miałem wątpliwą przyjemność poznać braci K. podczas świętych pielgrzymkach do Częstochowy w czasach śp. komuny. (BTW - co wy, towarzysze, wtedy robiliście? Może oboziki ZSP?) Stąd daję sobie ABSOLUTNIE pełne prawo stwierdzić, że PiS to szajs mit reis.
Trochę masz racji. Zabrakło konsekwencji i determinacji. Ale nic to. Czego nie zniszczyła komuna zniszczy czas, komisja majątkowa i postępująca sama z siebie sekularyzacja.
przeciwników. Drastyczne to bardzo, ale jak pokazuje dzień dzisiejszy, połowy problemów byśmy nie mieli.
Jesteśmy bardzo tolerancyjnym narodem, szanującym przeciwników politycznych i nie zdolnym do mordów politycznych. W takim USA to nikt by się nie wahał ani przez chwilę, gdyby mógł bezkarnie zlikwidować całą opozycję. I się nie wahał, patrząc choćby na Kennedy'ego, Martina Lutera Kinga, Johna Lennona i tysiące mniej znanych działaczy politycznych. (Kennedy był w opozycji do banków i zapłacił za to życiem)
Stoimy - jako Naród - bardzo wysoko w ewolucji i dlatego wciąż są ataki splugawienia nas pornografią i demoralizacją stymulowaną biedą.
Media narzucają ludziom nowy styl, wyrażający się brakiem szacunku do każdego i wszystkiego. Niektórym degradacja mózgu poczyniła tak wielkie szkody, że zupełnie zatracili wszelkie maniery, o honorze nawet nie wspominając. Ale to są wyjątki. Zasadniczy trzon naszej nacji jest w porządku. Ludzie przeczekują spokojnie ten atak na polskość i nasze człowieczeństwo. Widać na ulicach młode rodziny, z dziećmi w wózkach, młodych ojców noszących na rękach swoje pociechy. To bardzo budujące. Bo oznacza, że taki ojciec nie pozwoli na zniszczenie własnego dziecka pornograficznym syfem i będzie bronił jego czystości i niewinności jak własnego życia. A moralność i etyka są podstawą każdego Narodu. Upada moralność i etyka, upada Naród. Jeszcze Polska nie zginęła...
HaA, Ha...............
prawicowa agitka ....... z pseudo kowbojskim spojrzeniem na świat ...... :)
jacekx socjaslista naiwny
Rebel2 to wcielenie 4 Liter i to ...... tej gorszej niewidzianej strony Księżyca ......
Po drugie gdyby głupota mogła fruwać ..... to 4 Litery i Kowboj z Trąbek Wielkich ( czytaj Rebel2) nie szybowali by jak orły ale zasuwali po naszym niebie jak ..... F-16 .
jacekx socjalista naiwny
to rodzeństwo?
Ile czasu potrzebujesz zeby zrozumiec ze to kto wygra w kRaju dla mnie jest obojetne?
Tak czy inaczej to ja sie bede smial :))
znasz przypowieść o .....
o belce i słomie w oku ?
jacekx socjalista naiwny
Ps.
Ha, ha, ha ..... Rebel2 intelektualistą czyli chce dyskusji na poziomie.....
Tak po prawdzie Kowboju to trzeba najpierw reprezentować odpowiedni poziom intelektualny w komentarzach na lewica.pl ...... by prowadzić z innymi dyskusję na poziomie a u Ciebie ino pseudo jankeska co najwyżej jezuicka agitka.
Może trochę wysiłku intelektualnego ......?
Tak więc może podyskutujemy o moim ukochanym pisarzu Samuelu Langhornie Clemensie czy konstytucji USA a może o ruchach antywojennych w USA czy Edisonie ewentualnie o dziennikarzach od afery Afery Watergate itd. ......?
Tobie szara substancja dawno już się z mózgu wylasowała ......
jacekx socjalista naiwny
Ps.
Całkiem zgrabna paczka trolli pisze na lewica.pl .....
ABCD, Rebel2, Bolo, Pracodawca Dobrodziej, Sumienie ...... i inni
jeszcze mniej znani :)
Jakakolwiek dyskusja jest niemozliwa poniewaz wiekszosci moich wpisow ty nie dostajesz
Mam nadzieje ze jestes na tyle inteligentny zeby domyslic sie dlaczego
A ja bym zwrócił im te wilanowy, nieborowy, łańcuty. Po pierwsze były to ich gniazda rodowe, każdy normalny człowiek do takich miejsc jest przywiązany, a oni w końcu też są ludźmi. Po drugie jakież to dobra naszej kultury? Co Polacy, w zdecydowanej większość wywodzący się z tzw. niższych warstw, mają wspólnego z magnaterią? Owo utożsamianie się rodaków z kulturą magnacką czy choćby tylko szlachecką jest jak dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Za komuny urządzano dla klasy robotniczej wycieczki do tych różnych łańcutów, podczas których robotnicy zachwycali się tym jak "żyło się" dawniej a jak dziś... Niektórzy nawet próbowali stylizować swe otrzymane od państwa mieszkania na magnackie salony; ojciec szkolnej koleżanki, pracujący zdaje się jako ślusarz, częsty uczestnik zakładowych wycieczek, dekorował swe M2 "obrazami" kupowanymi w kiosku ruchu.
Kto i w jakim celu wpaja nam pogląd, że to są dobra NASZEJ kultury?
Magnateria pobudowała te pałace dzięki niewolniczej pracy wielu pokoleń bezimiennych chłopów pańszczyźnianych. I wiesz co, uważam, że potomkowie tych pańszczyźnianych chłopów mają większe prawa do tych pałaców i antyków niż jakiś jaśniepan hrabia pierdoła jak nie przymierzając Bul Komorowski czy inny sobiepanek.
Jaśniepan to nawet sam po sobie nocnika nie wylewał. Żeby sobie taki pałac mógł zbudować, to musiał mieć na to kasę. By mieć kasę, ktoś mu z jakiegoś tytułu musiał ją dać. Chłopom nie dawali. Wypada też przyjrzeć się, skąd te tytuły im się pobrały. Wszakże na początku każdy sobie swoją kurną chatę sam lepił z gliny. Dopiero bandyckie napady rabunkowe wniosły nieco urozmaicenia między ludźmi. Ten, kto był największym bandytą i mordował bez pardonu, znajdował sobie największych tchórzy, którzy mu się wysługiwali. I już nieszczęście na stulecia gotowe! Jak mogło wyjść coś dobrego z zaprzęgu bandyty z tchórzem? Tchórz też człowiek i musiał coś jeść. Bandyta nie głupi i żywić tchórza za darmo nie chciał. No to wymyślali wojenki i inne napady sąsiedzkie rabując co się da, a jak tzw. król był nieforsiasty, no to i tytuł dał hrabiowski za niewielką opłatę w zrabowanych sąsiadom dobrach. I już mamy solidną podstawę, by i tytuł mieć i dom z kilkoma pokojami oraz służbą.
Tym "spadkobiercom" nic się nie należy. Ktoś, kto czeka lat sześćdziesiąt, by sobie nagle przypomnieć o "swoich własnościach" nie powinien być w ogóle brany poważnie. Ci "spadkobiercy" nawet palcem nie kiwnęli, by "ich majątki" mogły się zachować. Poza tym kto wie, czy by oni w ogóle mieli co dziedziczyć?
Jak widać, po wojnie ludzie mieszkający uprzednio w tych lokalach zawarli z władzami PRLu ugodę i zostało im wypłacone odszkodowanie. Co to za dziwaczne prawo, które "pozwala" się "spadkobiercom" inaczej namyślić? Co to za prawo, co działa wstecz?
Pytanie: w czyim interesie działają "polskie sądy"? Kto i w jaki sposób ustanawia prawa, krzywdzące cały naród i okradające ludzi w imię prawa?
Co na to warszawiacy? Nie mogą pogonić tej swołoczy tam, skąd przyszła?
i niewolnictwo - to inna para kaloszy.
Praca chłopa pańszczyźnianego nie musiala być takim znowu smokiem zionącym ogniem. Potrafiła trwać niewiele godzin. A feudal częstokroć troszczył się o swoich poddanych, zapewniając im nie tylko pracę, lecz także chleb i dach nad głową.
Należy też zwrócić uwagę, że feudalni ziemianie mieli architektoniczne know-how. Czy chłop sam zbudowałby kościół w stylu Sugera albo zameczek w stylu Borrominiego? Ani dudu.
Bez know-how nie byłaby też możliwa feudalna praca na roli. W Korei Północnej jest praktycznie nieunormowany czas pracy. Jak daleko zajechał ten kraj bez know-how?
głoszone przez ciebie poglądy przypominają mi rosyjski Proletkult.
A tymczasem Meyerhold nie wyrzucał na śmietnik "mieszczańskiego" Czechowa ani "feudalnego" Tołstoja, tylko ich tworczo inscenizował.
Ot co, przedwojenne folwarki i pałacyki powstały z nieludzkiego wyzysku chłopów i robotników. Kto więc komu winien płacić odszkodowania?
Przypomnij mi ktory to krol zapychal z kielnia budujac Wawel.
Albo, ktory Faraon budowal piramidy.
I dzis panstwa bez zadnych obiekcji sa beneficjantami niewolniczej pracy tysiecy bezimmiennych ktorzy budowali Wawel, piramidy czy rzymskie coliseum , pobierajac oplaty za wstep do tych miejsc
K.rwa jak mnie czyszczą osobnicy, którzy (takie przynajmniej odnoszę wrażenie) swoją chęć rabunku ubierają w szatki tzw. dobra wspólnego. Zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje zwrot tych dóbr owym Branickim i in. Koniec kropka.
"Opisał też sposób obchodzenia się właściciela Wilanowa z bezcennymi dobrami kultury"
Skoro ktoś jest właścicielem to ze swoją własnością może zrobić co mu się podoba. Wysadzić w powietrze, spuścić w klozecie, przehulać w kasynie, rozdać biednych. Jego własność, jego sprawa. Dyrektorowi muzeum nic do tego.
@Stirlitz
Prawdą oczywiście jest, że te fortuny powstały w efekcie wyzysku chłopów a wcześniej grabieży ich drobnej własności. Czyż jednak w jakoś tam podobny sposób nie powstały majątki "komunistycznej" nomenklatury, uwłaszczonej na tym co społeczeństwo wypracowało w PRL?
.
bolo... ani chybi - ten sam.
.
No, nie Panie Bury, jestem za ciągłością tradycji, ale to, to już przesada.
Coś się jednak w tych pałacach przez te 50 lat działo?
- to były na ogół muzea, w które ja i miliony innych Polaków włożyli fortunę na odbudowę i utrzymanie - nie, jacyś dalecy spadkobiercy nie mają żadnego moralnego prawa sięgać po własność swoich dziadków lub nawet pradziadków. A jeśli już, to po zwrocie Skarbowi Państwa poniesionych kosztów odbudowy i konserwacji i symbolicznie, pozostawiając zarząd obiektami Ministerstwu Kultury.
Równie dobrze złodziej może ukraść ci peceta, zainstalować na nim najnowszą wersję windowsa, wgrać różne bajery i mówić o poniesionych kosztach. Czy właściciele tych pałaców domagali się od państwa ich odbudowy, konserwacji? Moim zdaniem reforma rolna, tj. parcelacja wielkiej własności ziemskiej - jak najbardziej tak. Natomiast rabunek obiektów mieszkalnych - nie.
Proszę zrozumieć, że gdyby nie opieka Państwa (ludowego),
tych obiektów dawno by już nie było - w większości wypadków okoliczni mieszkańcy rozebraliby te opuszczone ruiny, przeznaczając gruz na drogi czy obory.
Inne pałace były tak zadłużone w bankach, że nie było nawet mowy o spłacie (np.Wiśnicz). Potoccy z Łańcuta wywieźli za granicę kilka wagonów najwartościowszych ruchomości , resztę pozostawiając opiece Opatrzności.
Nie pamiętam dokładnie jak było z Wilanowem, ale bardzo podobnie.
Takie obiekty kultury to nie pecet, źle Pan porównał.
(Btw. Jest taka dość fajnie napisana powieść "Pod Czarcim Kopytem", w zbeletryzowanej formie ukazująca wyczyny właściciela Łańcuta na przełomie 16 i 17 stulecia).
generalnie masz pan sporo racji, ja jednak nigdy nie zejdę ze stanowiska nienaruszalności własności prywatnej, choćby i była to własność różnych Branickich, Potockich, Lubomirskich etc. (Jak już mówiłem chodzi w tym przypadku o własność nazwijmy to osobistą, nie obszarniczą własność gruntów). Wywieźli całe wagony cennych przedmiotów? Ano wywieźli. Ich przedmioty i je wywieźli. Mogli z nimi zrobić co im się podobało. Większość oglądających dawne pałace (dziś muzea) zachwyca się ich pięknem, przepychem, bogactwem, mnie natomiast nachodzą inne myśli. Obok oczywiście świadomości skąd ten przepych się brał (tj. kosztem czyjego wyzysku) mam poczucie pewnego zażenowania widząc cudze pokoje, jadalnie, sypialnie. Czuję się jak nieproszony gość wdzierający się w czyjeś osobiste życie.
Jeżeli te Twoje komentarze ...... cenzurowane są na takim
poziomie jak te co przechodzą to wybacz .....
ale dobrze , że choć jakieć głupoty spod Twego pióra ..... w przestrzeń Internetu nie wychodą :), :)
Panie Rebel2 to co napisałem powyżej to przykra prawda zatwrsdziały antykomunisto i absolwencie jezuickiej szkółki niedzielnej ...... obecnie na emigracji fizycznej i duchowej w USA.
jaceks socjalista naiwny
Bury, ciekawa alternatywa dla logiki. Potomkom bandziorów pooddawać zrabowane przez przodków fanty (i samolot też), bo... "w jakoś tam podobny sposób powstały majątki "komunistycznej" nomenklatury".
Osobliwością jest też twierdzenie, że skarby dawnej kultury, jakakolwiek ona by nie była, należy porzucić (oddać wraz samolotem, przypominam), a tym samym historię puścić w niepamięć, bo jej blaski nie były powszechnym udziałem naszych przodków. Zastanawiam się, czy na podobnej zasadzie nie należałoby "oddać" Wilczego Szańca, że nie wspomnę o nieruchomości w Brzezince, potomkom (ideowym oczywiście), nazistów, gdzie "ze swoją własnością robiliby co im się podoba"...
Jak czytam takie rzeczy, to całym sercem raduję się, że mnie nie "czyszczą osobnicy", kuXwa.
Tak jest, należy Branickim potomkom oddać pałac, następnie go skonfiskować na poczet odszkodowania za wieki pańszczyźnianego wyzysku, a ich jeszcze za to posadzić do paki. Jak dziedziczyć to na całego! ;-)))
feudalizm był dla wielbiciela Gilowskiej fajny, tylko, że pańszczyzna w Polsce pojawiła się po jego upadku, pańszczyzna to był kapitalizm po polsku i dzisiaj wraca wraz z powrotem Polski na zachodnie peryferie.
"Zróbmy coś, bo ten złodziej gotów zagarnąć swoje srebra" (czy jakoś tak).
co miałeś z historii w szkole podstawowej?
ABCD odrobinkę racji jednak ma. "Z punktu widzenia chłopa, sedno poddaństwa tkwiło w poczuciu bezpieczeństwa posiadania, jakie obiecywało ono rodzinom niezdolnym do zapewniania sobie utrzymania w ramach gospodarki opartej na pieniądzu. Oddając swoją siłę roboczą do dyspozycji pana, chłop otrzymywał w zamian gwarancję posiadania rodzinnej działki ziemi, którą w innej sytuacji być może musiałby sprzedać. (...) Podczas gdy pan mógł łatwo zmusić chłopa do posłuszeństwa groźbą rugów, chłopi mogli łatwo zrujnować pana lenistwem, pijaństwem, sabotażem, podpaleniem, a w ostateczności - groźbą ucieczki. Szlachcic, który obrażał swych chłopów lub przepędzał ich ze swej ziemi, sam szukał własnego nieszczęścia" (N. Davies, Boże igrzysko).
--
Co do Gilowskiej: nie jest ona taka znowu najgorsza. Przypominam, że to w okresie jej ministerowania zniesiono podwójne opodatkowanie Polakow pracujących w Wlk. Brytanii. Wcześniej nasi rodacy musieli płacić podatek dwa razy, na Wyspach i w Polsce. To dopiero był współczesny feudalizm. Najpierw Polska wpędziła tych ludzi w biedę, potem wypędziła ich z Polski, a jeszcze potem śmiała rabować im pieniądze ciężko zarobione na obczyźnie.
Może w porównaniu z "wolnymi najmitami" to nie było najgorzej, ale z niewolnictwem właśnie, o którym pisze nasz doktor, to różnicy nie było. Jednak zachwycać się też nie ma czym, Pan był dla poddanych także sędzią i przez długi okres państwo w ogóle w te relacje nie ingerowało, łącznie z prawem do karania śmiercią, więc tak w praktyce to jak chciał to mógł ich i wyrzucić na tamten świat, czy stosując nazwijmy to mobbing, na szczęście były Dzikie Pola i część miała gdzie uciekać.W sumie pańszczyzna i niewolnictwo to właśnie jedna para kaloszy. O tym, że o swoją własność trzeba dbać dobrze piszesz, tak samo rozumowali co niektórzy bohaterowie Przeminęło z wiatrem, dzisiaj ponoć też jest etyczny biznes. To jednak zawsze był margines, bo z drugiej strony są inne socjotechniczne prawa jak choćby takie, że bunty zaczynają się właśnie wtedy gdy poddanym za bardzo się popuszcza, mają wtedy za dużo czasu, sił, mogą coś przeczytać, zamarzyć.
Jednak żeby w związku z tym bronić bezczelnych roszczeń potomków zdrajców i wyzyskiwaczy powodu nie widzę.
(Btw. Lepiej ciągnąć się w ogonie pierwszej ligi niż grać w drugiej, choćby i w jej czubie).
Czy ja wiem, szczególnie gdy ta liga gra w nie moja grę.
"Polska zawarła w 1976 r. Umowę z WB o unikaniu podwójnego opodatkowania, której celem jest właśnie uniknięcie podwójnego opodatkowania. Wg umowy dochody uzyskane przez osoby mające miejsce zamieszkania w Polsce podlegają opodatkowaniu w Polsce, a podatek, który jest płacony w WB można odliczyć od podatku w Polsce. Podatek do zapłacenia w Polsce obliczamy w ten sposób, że do dochodów w WB doliczamy ewentualny dochód uzyskany w Polsce i następnie obliczamy podatek wg polskiej skali podatkowej i polskich progów podatkowych. Od tak wyliczonego podatku można odliczyć podatek zapłacony w WB.
[...]
De facto nie ma podwójnego podatku - bo ten zapłacony w WB odlicza się od podatku w Polsce. Ostatecznie Polak pracujący w WB płaci podatek od dochodów osiągniętych w WB w takiej wysokości, jak gdyby miał ten dochód w Polsce i tylko tam go opodatkował.
Problem tkwi w tym, że polska skala podatkowa i progi podatkowe nie uwzględniają tego, że koszty utrzymania za granicą są wielokrotnie wyższe i nie ma w tej chwili mechanizmu niwelowania różnicy w ich wysokości."
Swoją drogą, znam paru czasowych emigrantów i nikt nic nie płacił w Polsce...
Ty na pewno rozumiesz to co przytoczyłeś??? Właśnie owo "osoby mające miejsce zamieszkania w Polsce podlegają opodatkowaniu w Polsce" jest rabunkiem w biały dzień (choć oczywiście niczym szczególnym w tym naszym złodziejskim państewku).
PS.
Aha i nie gówniarzykuj tu z twoimi znajomymi nie "rozliczającymi" się w ten sposób. Twoi znajomi pewnie rzeczywiście mogli sobie na to pozwolić (jak ktoś nie posiada nic, innymi słowy państewko nie ma mu czego ukraść, zwykle może sobie pozwolić na chojrakowanie z tym względzie).
musisz pilnie przeczytać w wiki hasła:
- niewolnictwo
- kolonat
- Frankowie (gospodarka, rolnictwo, podział społeczeństwa)
- feudalizm
- pańszczyzna
Trudna robota, ale się przyda.
Może daj to w klasie na klasówce, żeby uczniowie "rozkminili" problem świeżymi umysłami.
tylko jak powiem, że to polecenie od starego PZPRowca, który na stare lata próbuje zostać PiSowcem to nie będą chcieli czytać, tacy to ludzie niedobrzy.
ciebie słuchają, kontrasie?
Bo czytałem w Gazecie Wyborczej, że młodzież teraz nie przepada za personami z innej epoki.
mądra młodzież zawsze słucha ludzi takich jak Kontras, ponieważ ma on ogładę konieczną do nawiązania komunikacji z ludźmi. I zachowuje zawsze pewien rodzaj dystansu, który pozwala czuć się w rozmowie z nim osobą odrębną, mającą prawo do własnego zdania.
Ty, ABCD, taki nie jesteś, i ja - w "rozmowie" z Tobą, taka być też nie mogę, bo kartami do Czarnego Piotrusia nie da się grać w pokera.
Zanim śmiertelnie zakrztusisz się USAmi, rzuć okiem na
http://mathaba.net/news/?x=628857
i wyjaśnij, jak to się ma do napadów na Łukaszenkę, że niby on stosuje restrykcje wobec opozycji, a w USA to ich tylko pieszczą pałami i dają noclegi na koszt państwa w wielogwiazdkowych aresztach.
Nie obchodzi mnie, Burku, co nazywasz "rabunkiem w biały dzień", przytoczone słowa dowieść miały jedynie, że nie było żadnego _podwójnego_ opodatkowania. I dowiodły. Aby jednak oddać istotę sprawy przytoczyłem również fragment wskazujący na nieadekwatność polskich stawek do brytyjskich zarobków i _kosztów utrzymania_, a także wskazałem na dość powszechną praktykę _unikania płacenia_ owych podatków w kraju. I tu znów nie obchodzi mnie czyj los najbardziej leży ci na sercu (posiadaczy - znów wyłazi szydło z wora), lecz fakt, że gros emigrantów zarobkowych to jednak osoby "nie posiadające nic", które mogły i "pozwalały sobie na chojrakowanie" przed polskim urzędem skarbowym.
Ogólnie nie jestem zwolennikiem zabierania nikomu ich drobnych w sumie oszczędności, jakie zdobyli za cenę tułaczki i wegetowania w tragicznych warunkach za granicą, nie wypada jednak nie przypomnieć, że wielu z nich kształciło się w kraju za darmo, by potem swoje umiejętności oddać obcym, a także chętnie korzysta z polskiej darmowej służby zdrowia w trakcie wizyt w kraju, bez wnoszenia jakiegokolwiek wkładu do jej budżetu. To jest jednak "jakaś-tam" forma pasożytowania na współplemieńcach, więc "jakieś-tam" uzasadnienie taka forma opodatkowania może jednak mieć. Czy wystarczające, to osobna kwestia, ale z pewnością dokonania Zyty w tej materii nie sprawiają, że jej plusy, przesłonią nam minusy. Lewicy przynajmniej, "indywidualna jednostka" nie musi się tym przejmować...
Ja tam nie wiem czy chodziło o podwójne czy o potrójne opodatkowanie, o odpisywanie czy o dopisywanie dochodu. Nie wiem, nie muszę tego wiedzieć, bo w KONTEKŚCIE mej wypowiedzi nie ma to żadnego znaczenia. Ważne w tym przypadku jest tylko to, że w 2006 r. były protesty Polaków na Wyspach, nawet dość rozpaczliwe jak wynikało z relacji medialnych, a PiS, wtedy rządzący z ministrem skarbu Gilowską, że tak powiem - wysłuchał tych ludzi. Zapisy te, nie tylko niekorzystne dla zwykłych osób ale przede wszystkim godzące w elementarne poczucie sprawiedliwości, jakoś tam zniesiono, zlikwidowano, skorygowano.
Nie każdy jest albo chce być cwaniaczkiem, kombinatorem kręcącym z "zeznaniami", nie każdy ma uzdolnienia w tym kierunku. Nie każdemu też chce się w tym babrać. Niektórych to wręcz brzydzi. Dla normalnego człowieka lepiej gdy przepisy podatkowe (i zresztą każde inne) są proste, przejrzyste i nie kłócą się z poczuciem sprawiedliwości.
pięknie to ujęłaś, dzięki.
"Jakoś-tam" jest tak, że zwykle najgłośniej krzyczą o swym nieszczęściu ci, którym się wcale najgorzej nie powodzi. Na przykład przedsiębiorcze drobnomieszczaństwo, któremu przez pazerność ZUS-u i roszczeniowość roboli grozi śmierć głodowa, a które dziwnym trafem rozbija się po mieście pojazdami wartymi równowartość co najmniej 10-letnich składek emerytalnych.
Natomiast dla gastarbeitera, "cwaniaczka" "nie posiadającego nic", zarówno dzień, jak i tydzień pracy jest długi i nie za bardzo ma czas na protesty przeciw bandyckiemu czterdziestokrotnemu opodatkowaniu. Zwłaszcza, że często będąc zatrudniony na czarno - tak, to pewnie niemożliwe w zachodniej oazie kultury, taktu i przede wszystkim praworządności - nie czuje nawet takiej potrzeby.
Media oczywiście rozpaczliwy ton potrafią nadać każdej sprawie, jeśli tylko o walkę ze straszliwym fiskalizmem i "rozdętym socjalem" chodzi. Podobnie jak zarabiający po pół miliona rocznie typ, potrafi ubolewać w brukowcu, że niezasłużenie jakiś "związkowy watażka", czy górnik z KGHM-u żyje sobie jak król za 3 do 5 tysięcy miesięcznie. Brutto.
Swoją drogą, jeśli chodzi o podatkowe kombinatorstwo, to nie ma chyba bardziej "uzdolnionych" w tej dziedzinie ludzi, niż kwiat demokracji, czyli tzw. mała i drobna przedsiębiorczość. Ciebie to jednak "jakoś-tam" nie brzydzi, za to czujesz - o ile dobrze pamiętam, jeśli pomyliłem osoby, to przepraszam - wstręt do rodaków, którzy tak się bardzo nie szanują, że pozwalają się siłą zaganiać do stricte niewolniczej pracy w Centrum Kultury Białego Człowieka...
Co do Gilowskiej, to fakt, że jej rządy to był czas radosnego ograniczania wpływów budżetowych, co teraz owocuje wszystkim tym, czego lewica najbardziej nie znosi, a czego jakimś cudem wspomniany wyżej Kwiat nie bardzo ma ochotę rozwiązywać "indywidualistycznie"...
Klasyczny zachodni feudalizm niekoniecznie musiał być takim złem wcielonym. Rzecz w tym, że w RON, jak się sądzi za sprawą rozwoju latyfundiów, bardzo mocno zachwiana została względna równowaga między panem a chłopem, sytuację tych ostatnich upodabniając z czasem do niewolników.
co to jest RON????
Zgaduję, że to Rzeczpospolita Obojga Narodów.
[wielu z nich kształciło się w kraju za darmo]
A w jaki inny sposób mieliby się kształcić skoro nasze szkolnictwo jest zasadniczo bezpłatne?
--
[korzysta z polskiej darmowej służby zdrowia]
Ubezpieczenie ważne jest na terenie całej UE, można korzystać z opieki zdrowotnej w Szkocji, Polsce, Rumunii - gdzie się komu podoba.
1. Zasadniczo szkolnictwo jest bezpłatne i zasadniczo państwo pobiera na ten cel podatki, w przeszłości również wyrównanie od tych, zarabiających za granicą. Niedawno Zyta poszerzyła "naszą" "wolność" i teraz opłacalnym staje się fikcyjne rejestrowanie i zatrudnianie ludzi za granicą i tam opłacanie niższych podatków, przy jednoczesnym korzystaniu z tego, co tu jeszcze jest darmowe. Jak zabraknie pieniędzy, to przestanie. I w ten sposób działa ten neoliberalny dumping...
2. Można korzystać w Szkocji, a korzysta się z różnych powodów w Polsce.
"Klasyczny zachodni feudalizm niekoniecznie musiał być takim złem wcielonym."
Pewno i tak
"Rzecz w tym, że w RON, jak się sądzi za sprawą rozwoju latyfundiów, bardzo mocno zachwiana została względna równowaga między panem a chłopem, sytuację tych ostatnich upodabniając z czasem do niewolników. "
Tak, ale te latyfundia rozwinęły się jak już feudalizmu nie było, w Polsce naszego, a na Zachodzie klasycznego. Równowaga się zachwiała, ale z czego to wynikało? Moim zdaniem z popadnięcia w peryferyjność. Latyfundia pasowały do roli jaką RON odgrywał w międzynarodowym podziale pracy.
W koloniach zamorskich też taka struktura się ukształtowała.