że być może Miller i Kwaśniewski o niczym nie wiedzieli, a decyzje podejmowali urzędnicy niższego szczebla. A jeżeli już się oberwie w mediach, to nie SLD, tylko szeroko pojętej polskiej lewicy, rzekomo walczącej o przestrzeganie praw człowieka. Kiedy wreszcie ludzie dostrzegą, że SLD nie reprezentuje programu lewicowego, tylko wykonuje polecenia swoich guru. Podobnie jak w kwestii więzień CIA.
http://internacjonalista.pl/menu-kraj/okupacja-iraku-i-afganistanu/1945-pawe-micha-bartolik-lechosni-millerak.html
Kto jak kto, ale "Radek" jest najodpowiedniejszą osobą, by kontaktować się z "amerykańską administracją", czyt. z CIA. Dla niego to przecież rutyna. Tylko czy takie jego prośby zostaną tam właściwie zrozumiane i potraktowane w zgodzie z "racją stanu"? Przecież mogą być uznane za niesubordynację, a to byłby poważny cios dla naszej młodej demokracji...
Lesio Luzer będzie miał szansę udowodnić w celi, że jest prawdziwym mężczyzną ...
orientacyjnie zamachom Al-Kaidy w Europie zapobiegły przesluchania w "tajnych więzieniach"?
Myślę, ze kilkudziesięciu.
nie Agencja, zamachów byłoby od groma, a wtedy eurokołchoz by jojczał, że Amerykanie go nie chronią.
...jakie jest stanowisko PiS w sprawie więzień CIA? Bardzo mnie to ciekawi.
Obywatele zdeformowanych państw robotniczych oraz wyemancypowanych post-kolonialnych republik chętnie zamienili by się miejscami z więźniami "amerykańskiego imperializmu"
doświadczający wyzysku czynszowego lokator ma prawo do dachu nad głową i godnego życia, ale ten sam lokator nie ma już prawa do bezpieczeństwa ani do narodzin...
na szczęście JEST w Polsce partia, która ma całościowy program godnego życia obywateli od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Jest tam miejsce i na program mieszkaniowy i prawa pracownicze i bezpieczeństwo państwowe.
Gdzie są te, "straszne" rzekomo, tajne więzienia CIA. Chętnie do nich trafię i poproszę o azyl. Podobno jest tam dach nad głową i bieżąca woda oraz karmią trzy razy dziennie.
- MIESZKANIEC AFRYKI
Zamienię mieszkanie w "robotniczym" bloku na celę w "tajnym" więzieniu CIA.
OBYWATEL ZSRR.. TFU! FEDERACJI ROSYJSKIEJ
nie musieli się z nami w ogóle liczyć, a my musieliśmy akceptować ich pociągnięcia, o których dowiadywaliśmy się po fakcie. Nie po to finansowali rozwalenie naszego kraju, by potem pytać nas o zdanie. A durnie myślą, że to wolność.
orientacyjnie zamachom Al-Kaidy w Europie zapobiegły przesluchania w "tajnych więzieniach"?
Myślę, ze kilkudziesięciu.
WRÓŻBITA MACIEJ - TV EZO
Niech żyje Miller - talibów killer!
Niech żyje Kwachu - zbawca Iraku!
To oni zbawili nasz kraj przed terroryzmem, żeby PiS mógł w spokoju przedstawić realny i konkretny program
czy można by ogłosić tydzień bez trolla?
tak dla jaj...
Żeby lepiej w Polsce było
Trzeba Kaczce utrzeć ryło!
Ilu eksmisjom zapobiegły akcje KSS?
Myślę, że kilkuset, bo przestraszeni komornicy i sędziowie zaczęli przestrzegać prawa. Mozna i tak.
Poważni ludzie jednak tak nie agitują i trochę trzymają sie faktów
ABCD nie musi...
On wie...
Widział nawet masy Ruchu 10 Kwietnia i Solidarni 2011.
Pytałem gdzie to się miesci na Lubelszczyźnie, nie odpowiedział. szukałem - ni ma.
Pan ABCD nie wyraża tutaj opinii - on przesądza
nie przedstawia faktów lecz wyrokuje
nie rozważa lecz przepowiada.
W zasadzie to już nie będę cię dręczył ABCD - przynajmniej przez jakis czas.
Dośc szybko sie nudzę a komentowaniem takiej błazenady zwłaszcza.
PiS surowo potępia obecność tych więzień w Polsce.
Ale ja, niezależny wolentariusz mojego Hetmana, pozwalam sobie od czasu do czasu na prywatne harce i wyśmiewam goszystowskie jojczenie o złu imperializmu amerykańskiego.
Jednak jesteś ohydnym socjopatą jeżeli znęcanie się nad niewinnymi ludźmi jest wg Ciebie godne pochwały. Żałosne. Ale ma to swoje dobre strony, nikt tak dobrze nie zniechęca do SmarKacza jak Ty :)
niestety, i w amerykańskich służbach robią czasem brzydkie rzeczy. Na szczęście, znacznie mniej niż w służbach radzieckich, rosyjskich czy peerelowskich.
Dlatego zawsze dziwli mnie politycy, którzy zakładali partie nie bez wiedzy i wsparcia tych ostatnich.
Czy nie wiedzieli, czym taka gra się musi skończyć?
pracować.
Czyżbyś znał służby radzieckie, rosyjskie i PRLowskie? Na jakiej podstawie porównujesz je z amerykańskimi? Wypsnęło Ci się, czy fantazjujesz?
Spróbuj założyć partię bez wiedzy "tych służb". Wejdziesz to historii, bo będziesz pierwszym :))))
"Taka gra" dla Ciebie skończyła się dobrą pracą. Czy żal, że się skończyło powoduje u Ciebie to nieopanowane rozgoryczenie?
czy w USA istniał Gułag?
Nie żartujmy.
poza tym, to USA w żadne gułagi się nie musi bawić, bo ma inne praktyczne zwyczaje: jak ktoś się im politycznie wychyla, to kula w łeb i po sprawie. Choć coś sobie przypominam, ale mgliście - będę śledzić trop! - że Niemcy też mówili o amerykańskich obozach pracy tam u nich. To, że nie jest to upublicznione, nie znaczy, że tego tam nie było.
Gdy ludność napływowa z Irlandii i innych części Europy strajkowała w proteście przeciw zbyt małym zarobkom (np. przy budowie mostów), to "pracodawcy" sprowadzili z Chin! robotników i ci żyli w warunkach niewolniczych pracując niemal za darmo. Tego w Rosji nie było.
A na Syberię wywożono przeciwników politycznych by nie trzymać ich w więzieniach. I nie znany jest przypadek, by skazany na karę śmierci przebywał - w Rosji czy ZSRR - w celi śmierci dwadzieścia lat - jak to ma miejsce w USA. To trzeba sobie wyobrazić, jak wygląda życie takiego człowieka, co dzieje się z jego psychiką. W gułagach chodzili do pracy, dostawali wynagrodzenie.
Czy w Związku Radzieckim zabijano Pierwszych Sekretarzy, tak jak w USA zabijano prezydentów? Czy jak Gomułka czy Gierek przejeżdżał samochodem przez ulicę, to w domach na tych trasach ludziom nie wolno było wyglądać przez okno? Otóż wyglądali, pozdrawiali przejeżdżających. A na dachach nie było snajperów strzelających do wszystkiego, co się za firanką rusza.
Nie żartujmy? - to dlaczego sobie acan dworujesz?
"Płomyk" nr. 20 21 stycznia 1935r.
str. 200
POLACY NA SYBERII
[...]
Benedykt Dybowski był profesorem adjunktem zoologji w Szkole Głównej w Warszawie. Ale nie ograniczał się do spraw naukowych. Nie pozostał obojętny, kiedy kraj przygotowywał się do powstania. Toteż zwrócił na siebie baczne oczy wrogów i skazany został za działalność patriotyczną na 12 lat ciężkich robót na Syberii. W sierpniu 1864 roku wywieziono go z kraju, który zobaczył dopiero po osiemnastu latach.
Na wygnaniu zajmował się w dalszym ciągu pracą naukową. (!!!!!! - wykrzykniki nany)
Badał ziemie i wody, o których jeszcze nic nie wiedzieli uczeni Europy.
Długi czas spędził nad ogromnem, liczącym 33.000km2 jeziorem Bajkał.
Poznał świat zwierzęcy, zamieszkujący wybrzeża jeziora i jego wnętrze.
Opisał gatunki, o których przedtem nikt nie słyszał. Niektóre z nich otrzymały potem nazwy od nazwiska swego odkrywcy.
Po zbadaniu Bajkału, Dybowski udał się na Kamczatkę, gdzie pozostawał pięć lat.
W dalszym ciągu prowadził badania naukowe, które przyniosły mu sławę na całym świecie.
Ale gorące,miłujące ludzi serce nie pozwoliło mu się zasklepić wyłącznie w naukowych dociekaniach.
Pobyt Dybowskiego na Kamczatce stał się błogosławieństwem dla jej ludności, Kamczadalów. Dybowski, który oprócz zoologii studiował także medycynę i był lekarzem, starał się wszelkimi sposobami ulżyć ciężkiej doli tubylców. Zakładał szpitale, z bohaterskiem poświęceniem walczył z ospą, tyfusem, trądem i innemi chorobami, panującemi wśród Kamczadalów. Starał się ze wszystkich sił poprawić ciężkie warunki życia ludności. Według jego wskazówek zaczęli Kamczadale uprawiać ziemię, czego dotychczas nie umieli i zalesiać nieużytki. Dybowski postarał się o sprowadzenie na Kamczatkę koni, królików i kóz, które odtąd zaczęto tam hodować.
Prace naukowe i olbrzymie zasługi, położone dla rozwoju Kamczatki, znalazły uznanie nawet u rządu rosyjskiego, który nadał wygnańcowi order i ofiarował stanowisko profesora w Petersburgu.
Ale profesor Dybowski nie chciał jechać do Petersburga. W dalszym ciągu pozostał na Kamczatce, póki w r.1882 nie ofiarował mu katedry profesorskiej Lwów.
Wtedy wrócił, przywożąc ze sobą 116 centnarów bezcennych zbiorów zoologicznych, z których założył muzeum we Lwowie. (!!!!!! - nana)
W Polsce został Dybowski już nastałe, ofiarując społeczeństwu całą swą wiedzę i pracę. Witał radośnie zmartwychwstanie Ojczyzny, pracował mimo swego podeszłego wieku dla tej wyzwolonej Polski. Umarł w roku 1930."
"W parę lat potem, kiedy Dybowski wrócił już do kraju, wędrował na Syberię inny wygnaniec, którego nazwisko wszyscy znacie.W r.1887 Józef Piłsudski został skazany na 5 lat zesłania do Wschodniej Syberii.
[...]
Etapem wieziono Piłsudskiego na Syberię. Razem z innymi skazańcami wędrował ku miejscu swego przeznaczenia, "na krańcach świata". Od więzienia do więzienia przesyłano skazańców coraz dalej. W Irkucku, w czasie buntu więźniów, Piłsudski został pobity kolbami żołnierzy rosyjskich.
Ale to nie złamało jego ducha. W więzieniu w Irkucku wygnańczy czekali, by ruszyć dalej, kiedy zamarznie rzeka Lena i umożliwi to dalsza wędrówkę.
O tysiąc wiorst na północ od Irkucka, w miasteczku Kireńsku, dostał się wreszcie Piłsudski na miejsce swego przeznaczenia.
Po półtorarocznym pobycie w Kireńsku przeniesiono go do Tunki.
W tym zapadłym kącie spędził Józef Piłsudski resztę swego wygnania.
Utrzymywał się z lekcyj. (!!!- nana)
Poznawał chłopów sybirskich, poznawał rewolucjonistów, towarzyszy niedoli, wędrował po tundrach i tajgach.(!!!- nana)
[...]
Kiedy w 1892 r. wrócił do Wilna, jasno już widział drogę, którą należy iść, by osiągnąć to, co w końcu osiągnął - Niepodległość Polski.
[...]
Gdybyśmy chcieli wymienić wszystkich, których imiona związane są z pobytem na Syberji, nie starczyłoby nam miejsca i czasu. Ślad pobytu Polaków został tam wszędzie.
Podnieśli oni poziom kulturalny miejscowej ludności, nauczyli ją uprawiać rolę, nauczyli ją rzemiosł, przy ich współudziale podniosły się miasteczka i wsie.[...]"
Nie sprowadzaj tego do konfliktu USA-ZSRR bo to gówniany przykład. Podobno SmarKacz jest taki czyściutki więc powinien coś zrobić by takie rzeczy przynajmniej w naszym kraju nie miały miejsca. A może jesteśmy amerykańskim kondominium?
Oczywiście, a nawet dziś istnieje. Guantanamo!
No właśnie - nie w USA, tylko na stalinowskiej Kubie!:D
odpowiem krótko:
Warłam Szałamow
Etap literatury zlagrowanej oraz złagrowanej mam za sobą. Znudziła mi się dość dawno temu. Z rosyjskich pisarzy wolę Babla, Erenburga i Jerofiejewa.
A tak w ogóle to co Warłam Tichonowicz Szałamow?
ci rożnicę między Gułagiem a Guantanamo.
Znowu gafa - nie znasz stanowiska PiS. Oto co sądzi o tym Brudziński:
"Joachim Brudziński z PiS ocenił natomiast, że "próba czynienia z tej sprawy jakiegoś elementu doraźnej walki politycznej jest czymś monstrualnie nieodpowiedzialnym żeby nie powiedzieć głupim". - Dlatego uważam, że im mniej na ten temat będziemy mówić i tymi sprawami się ekscytować tym lepiej z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego państwa, a już szczególnie z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych żołnierzy w Afganistanie - powiedział Brudziński."
(za oficjalną stroną Joachima Brudzińskiego)
Ja widzę tę różnicę gołym okiem.
Wiem też jaka to różnica z twojego punktu widzenia:
Guantanamo - USrA (słuszne)
Gułagi - Związunio (koszmar)