nie chce być kapitanem tonącej krypy.
najbardziej prawdopodobna obecnie koalicja rządząca PO-PSL jest najbardziej lewicowym projektem, jaki da się zrealizować w obecnym Sejmie.
Oczywiście, zdecydowanie na lewo przesunęłaby Platformę koalicja z PiS, ktora jednak wydaje się nierealna.
Z kolei, sojusz z ktorąkolwiek z partii zaliczanych formalnie do lewicy wywołałby ostry zwrot Platformy na prawo.
Lider klubu SLD, Leszek Miller jest przecież zwolennikiem podatku liniowego i doktrynalnej tezy, że z rynkiem niktr nie wygrał.
A ruch Palikota opowiada się za rozwiazaniami już nawet nie liberalnymi tylko libertariańskimi (np. legalizacja gier hazardowych i WSZYSTKICH narkotyków).
michnikoidzie:)
ale spoko Rysio ,Adas ci zalatwi cos u Donka :)
i nie bedziesz musial wysiadac z jaguara,aby udawac oburzonego;-)
że otwierało się na wszystkich a szczególnie na tych z pełnymi kieszeniami. I pod tym względem Miller tak bardzo od niego się nie różni. Proroctwo ABCD może wiec się sprawdzić.
A na koniec Rysiek przejdzie do PO wspierać Arłukowicza w aktywizacji wykluczonych.
Scenariusz tej farsy jest już dawno napisany.
To nieprawda, ze SLD zupelnie nie otwieralo sie na innych. Przypomne dobre miejsca Zielonych 2004 , Partii Kobiet w ostatnich wyborach. Zieloni 2004 zostali tez samorzadowcami startujac z list SLD. Rzecz w tym ze otwarcie bylo zbyt plytkie. Odepchnieto nawet Ordynacką. Stracono zespoly eksperckie itp.
Chce gawedziarzom przypomniec, że SLD czekaja teraz zmiany kadrowe poczawszy od szczebla kol a skonczywszy na wladzach naczelnych. Zeby sie otwierac ludzie z SLD, a przede wszystkim z zewnatrz musza wiedziec, że rozmawiaja z osoba kompetentna z ktora sie bedzie w przyszlosci pracowalo. A co do Millera ktoremu lewicowcy nie moga przebolec pochwaly podatku liniowego. Coz, jezeli ktos wierzy w przemiany Palikota to dlaczego Miller ma byc uznawany za niereformowalnego? Zreszta trzeba pamietac że szefem SLD prawdopodobnie bedzie ktos inny niz Miller.
Ach jaka szkoda, z *takom osobistościom* na czele SLD mógłby daleko zajść :).
Pokolenie Jaruzelskiego-Kiszczaka-Rakowskiego odchodziło na zawsze. Teraz czas na pokolenia Millera-Kwaśniewskiego-Oleksego.
http://www.youtube.com/watch?v=CVSQyouTv5E
Ruch Palikota ze swoimi koncepcjami libertariańskimi jest jedynym światełkiem w tunelu. W morzu filozofii sprowadzającej się do "problem->zakazać->represjonować" Palikot jawi się niczym Che Guevara niosący wyzwolenie.
Mam kolegę, z którym mamy podobne hobby: obaj uwielbiamy chodzić po górach, zwłaszcza po Tatrach. Obaj narzekamy na niektórych turystów, którzy najwyraźniej nie wiedzą, jak się trzeba zachowywać w górach. A to buty zakładają nie takie, a to znowuż inną lekkomyślnością się popisują. Ale tu kończy się podobieństwo pomiędzy mną, a moim kolegą. Kolega, rasowy socjalista, uważa, że ludźmi trzeba się na siłę opiekować. Turystę z niewłaściwym obuwiem zawrócić z trasy, w razie czego pouczyć, granicę zamknąć, dzikie ścieżki zagrodzić. A ja myślę po palikotowemu: ludziom należy dać Wolność. Idziesz w wysokie góry z niewłaściwym obuwiem - twoja sprawa. Pomoc GOPR-u powinna być płatna, chyba że się ubezpieczysz. Ale ubezpieczyciel nie wypłaci pieniędzy, jeśli masz niewłaściwe buty. I o to chodzi. Chodzi o to, żeby uczyć ludzi odpowiedzialności, a nie traktować ich jak małe dzieci.
Światełko w tunelu, powiadasz? Ale czy to Express czy Intercity?
przed wysłaniem posta o mocnym zabarwieniu ironicznym.
Wykreowany na "przywódcę" przez onet i wybiórczą dementuje, że nie jest pegazem ino wałachem...
Tylko Miller!!!
.
Dokonać historycznego zwrotu i wyprowadzić sztandar po raz drugi.
lekcewazyłbym Millera.
To stary wyga, który nie wracałby do gry, gdyby na coś nie liczył.
Jego koncepcja, realizowana od początków III RP, jest stała: okopać się w twardym elektoracie postpeerelowskim i w sprzyjających warunkach go rozszerzać.
Ten elektorat liczy dziś mniej niż 10% ogołu wyborców i z naturalnych przyczyn się kurczy. Miller musi więc liczyć, że odbije sporą część elektoratu ruchu Palikota.
Wymagałoby to np. spektakularnej kompromitacji liderów tego ruchu.
Miller był ministrem spraw wewnętrznych, a zatem wiedzę o Polsce i ludziach w niej aktywnych czerpie nie tylko z prasy.
Sapienti sat?
Macierewicz też był szefem MSW i w niczym to jego głupoty nie zmniejszyło. Dorn takoż i wysiaduje na katafalku.
Miller liczył już na sukces Polskiej Lewicy (PL), której przez dwa lata przewodniczył i którą opuścił w styczniu 2010 roku, wracając do SLD. Owszem, pierwsze miesiące szefowania Millera mogą paradoksalnie podnieść notowania SLD, bo w twardym elektoracie postpezetpeerowskim były premier i minister spraw wewnętrznych cieszy się sporą estymą. Ale to za mało na dłuższą metę, bo - jak sam stwierdziłeś - ów twardy elektorat powoli odchodzi w niebyt. A młodzież za Millerem nie pójdzie, bo to nie jest polityk takiego formatu, by mógł pociągnąć młodzież. Bo niby czym? Grepsem, że jeśli chodzi o homoseksualistów, to on do lesbijek nic nie ma?
Rżenie jak goryl w programach telewizyjnych to podstawa wizerunku Kalisza. Jak można nawet pomyśleć, że tak niepoważny człowiek może być liderem jakiejkolwiek partii? Owszem, zna przepisy prawa, więc może być przydatny do pisania różnych wniosków do TK, również nadaje się do błaznowania w TV, ale liderowanie partii wymaga powagi połączonej z luzem, co ma np. Kwaśniewski, a nie wizerunku śmiejącego się goryla.
no k...a,dla wzbogacenia tego forum(a brak tego tu) poproszę o lepszy żart.