Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Pan Staszek, który zresztą mnie nie lubi, uważa, że lewica to pewna grupa ludzi, koteria zorganizowana wokół nazwy "SLD". Ja uważam, że lewica to grupa ludzi, która jest nośnikiem pewnych idei, walczy o nie, chce ich wcielenia w życie. Obojętnie z kim i obojętnie gdzie.
Lewica - to reprezentacja ludzi pracy, a nie "awangardy obyczajowej". Na "młodych" (i takich srednio młodych) nie głosowano nie dlatego że byli młodzi tylko dlatego że za mało sobą reprezentowali żeby im zaufać. Sprawy takie jak Grodzkiego/Grodzkiej to problemy medyczne a nie obyczajowe. Itp. Itd.
W sumie artykuł ciekawy jako przegląd błędnych wyobrażeń "obyczajówki".
czy klub Millera poprze wniosek Palikota o zdjęcie krzyża w Sejmie. Spodziewam się tutaj ciekawych figur akrobatycznych, bo samo pierdzenie Ozonem chyba nie wystarczy.
:)
Obecnie mamy w Sejmie dwa kluby ocierające się o etykietkę "lewicy". Pierwszy deklarujący lewicowość, ale w praktyce (jak pokazało ostatnie 20 lat) liberalny ekonomicznie i konserwatywny światopoglądowo - Sojusz Lewicy Demokratycznej. I drugi również deklarujący lewicowość, populistycznie rozgrywający kwestię lokatorską, ale w praktyce ultraliberalny tak ekonomicznie, jak i światopoglądowo - Ruch Palikota. Czas pokaże dalszą praktykę i ew. ewolucję ich poglądów oraz - co najważniejsze - działań. Oby lewicowych ;-).
Jedno jest wszak pewne - panta rhei. :'
SLD poprze wniosek Palikota. Przekonacie sie o tym.I zglosi inne inicjatywy swiatopogladowe. Przeciez juz teraz Palikot narzeka na zla jakosc (rzekomo)posiadanej przez SLD projektu ustawy w sprawie zwiazkow partnerskich. Przypuszczalnie sam jej nie ma i boi sie, ze SLD wyprzedzi go z lewej obyczajowej. .
ruch poparcia Palikota, mimo pompowania go przez me(r)dia, ma w sondażach 13% poparcia.
A jeśli to górna granica?
I więcej już nie osiągnie?
Rownocześnie, większość mobilizuje się przeciw agresywnym atakom na jej symbole, praktyki i przekonania religijne.
Przyklejając się do ruchu poparcia Palikota, można razem z nim utonąć.
Postulaty Palikota jednoczą kościoły toruński i łagiewnicki. To bardzo dobra wiadomość dla zwolenników państwa świeckiego. Ta sytuacja może bowiem ostatecznie przekonać rzesze niezdecydowanych, że różnice i spory między odłamami episkopatu i co bardziej znanych księży są czysto kosmetyczne, sprowadzają się do opakowania. Gdy bowiem trzeba zablokować liberalizację ustawy antyaborcyjnej czy ustawę o związkach partnerskich, wszystkie odłamy kościoła katolickiego w Polsce zaczynają mówić jednym głosem. I znakomita większość duchownych w Polsce ma tak naprawdę twarz ojca Tadeusza. Z wierzchu niebieskie szaty liberała, ale w środku kolor czarny jak smoła. Ruch Palikota ma przed sobą przyszłość i 20 proc. niedługo w sondażu.
To nas w dalszym ciągu będzie potencjalnie 4 razy więcej.
Akcja na rzecz usunięcia Nergala z programu telewizji publicznej pokazała, że ludzie wierzący (czy choćby tylko zdystansowani wobec wojującej "modernizacji") przestają być bierni.
więc może to nie kwestia do kogo, lecz jak się przyklejasz?
A lewica to postawa życiowa, pro socjalna i pro ludzka. Krytykanci nie mają pojęcia, jak to zrobić, żeby wszyscy mieli pracę, dostawali za nią wystarczające na życie wynagrodzenie, mieli dostęp do mieszkania komunalnego, gdy nie stać ich na zakup lub wynajem prywatnego; nie wiedzą, z czego opłacić lekarzy i funkcjonowanie szpitali. Jednoczą się w psioczeniu i podszywają się pod "prawdziwą lewicę". Tak, jakby prawdziwa lewica polegała na obrzucaniu ludzi błotem i wymądrzaniu się anonimowo przed komputerem, co to inni powinni zrobić czy powiedzieć. Prawdziwą lewicę można utworzyć tylko z ludzi prawdziwie lewicowych. Ci, co udają "prawdziwą lewicę" szkalując a to L.Millera, a to Palikota, a to tego, kogo aktualnie nie lubią - powód obojętny, ponieważ dla nich liczą się wyłącznie własne emocje, nie argumenty - nie tylko nie są zdolni utworzyć własne zgrupowanie, ale robią wszystko, by te istniejące mogły zdziałać jak najmniej. Przeszkadzacze i gadacze pustych słów. I to właśnie oni są największą przeszkodą w utworzeniu PRAWDZIWEJ LEWICY.
Akcja na rzecz usunięcia Nergala z programu telewizji publicznej pokazała, w jaki sposób ludzie niewierzący (czy choćby tylko zdystansowani wobec wojującego katolicyzmu) są dyskryminowani w wymiarze symbolicznym w życiu publicznym. Już wiadomo, że Nergal w ewentualnej II edycji programu "Voice of Poland" nie wystąpi. Nie jest istotne, że Adam Darski przed udziałem w programie zobowiązał się do nie poruszania spraw religijno-światopoglądowych. Nie liczy się fakt, że jest kimś w branży muzycznej, a przecież tacy ludzie są jurorami w programie. Nie ma wreszcie znaczenia, że abonament TV płacą nie tylko katolicy, a jeśli w chwili obecnej tylko 40 proc. katolików regularnie chodzi do kościoła, to według definicji Terlikowskiego i spółki 60 proc. społeczeństwa katolikami nie jest. Istotne jest to, że WOJUJĄCE KATOLE NIE CHCĄ WIDZIEĆ FACJATY NERGALA W PUBLICZNEJ TELEWIZJI. Wiadomo: dobry ateusz (jeśli już taki musi chodzić po Poświęconej Ziemi) to ateusz, który siedzi cicho. W katakumbach. A nie ocenia muzyczne preferencje uczestników programu.
Ja nie widzę deklaracji lewicowych u Palikota. To że współpracuje z Ikonowiczem dodaje mu tylko wiarygodności jako ew. przyszłego męża stanu, który troszczy się o cały naród. Poza tym ten ruch jeszcze nic ultraliberalnego ekonomicznie nie zdążył zrobić, podczas gdy SLD ma już na tym polu doświadczenia i sukcesy. Więc masz rację, że czas pokaże. W każdym razie ja wolę lisy naturalne niż farbowane :).
@nana
>A lewica to postawa życiowa, pro socjalna i pro ludzka.
Lapidarnie i precycyjnie.
>Prawdziwą lewicę można utworzyć tylko z ludzi prawdziwie lewicowych.
Równie dobrze.
>Przeszkadzacze i gadacze pustych słów. I to właśnie oni są największą przeszkodą w utworzeniu PRAWDZIWEJ LEWICY.
Czyżby ? Tutaj mam pewien niedosyt. Jestem przekonany, że przyczyny słabości lewicy w Polsce są liczne i różnorodne. Można by napisać o tym książkę.
Czy nie przeceniasz roli malkontentów, krytykantów i troli ?
Nergal publicznie zdefenestrował Biblię, która jest tekstem sakeralnym nie tylko dla katolików, lecz również dla prawosławnych, protestantów i niezliczonych mniejszych wyznań chrześcijanskich. Także dla Żydów i - w pewnym stopniu - muzułmanów.
Powiedziałbym, że Nergal ma szczęście, iż mieszka w katolickiej i (czyli?) tolerancyjnej Polsce. Gdzie indziej by mu się tak łatwo nie upiekło.
Nawet taka księga jak Biblia nie powinna być chroniona przez państwo polskie jako przedmiot kultu. Wiele jest tam zła i bezeceństw. Starotestamentowy Bóg jest mściwy i okrutny, żądając na przykład od ludu Izraela, by ten ukamienował członka swego plemienia złapanego na gorącym uczynku tj. pracy w dzień święty, a serca kamienujących nie będą czuły żadnej litości.
Piszesz, że Nergal ma szczęście. Takie sformułowania znakomicie potwierdzają uprzywilejowaną pozycję katolików w państwie i społeczeństwie. Ktoś, kto nie należy do tej grupy, ma szczęście, że robi to co robi i nic mu się nie stało. Są bowiem kraje, gdzie by mu się stało.
Nie mówi się natomiast, że szczęście ma Rydzyk, że robi to co robi i nikt mu za to łomotu nie spuści. Nie mówi się o tym, że szczęście ma ksiądz, który chciałby wrócić do tych pięknych czasów, w których "pedałów" można było palić na stosie. Szczęście natomiast ma Nergal.
Ludzie po 20 latach to zrozumieli, i podstawili na tych arogantach krzyżyk.
Dlatego ci teraz tak go nienawidzą.
HE! HE! HE!!!
"Nergal publicznie zdefenestrował Biblię"
Wywalił ją przez okno?
co złego robi Rydzyk?
Nie mówię tu o snach męczących niektórych jego wrogów, w ktorych ma on siedem głów, wali ogonem w ziemię i zionie ogniem.
Rydzyk prowadzi prywatne radio. Od pewnego czasu też telewizję. Chce tylko takich praw, jakie mają inni prywatni nadawcy.
Jeśli ktoś nie lubi jego publicystyki, nie musi go słuchać.
defenestracja to - w szerszym Znaczeniu - zniewaga.
Dla porównania: poniżenie nie musi oznaczać dosłownego zgięcia karku.
nie wzywał do zrobienia krzywdy Nergalowi.
Stwierdził tylko, że katolicy nie będą finansować ze swoich podatków czy specjalnych opłat takiej telewizji publicznej (sic!), której prezenter czy juror znieważa istotne dla nich symbole.
Podobnymi metodami grupy etniczne i religijne od dawna egzekwują szacunek dla siebie w świecie cywilizowanym.
A dlaczego ludzie niewierzący lub nie-katolicy muszą współfinansować nauczanie katechezy w publicznych szkołach? Dlaczego komercyjne firmy prowadzone przez księży i zakonników nie płacą podatków? Dlaczego kościół ma zwracany majątek na podstawie jednoinstancyjnej decyzji administracyjnej, podczas gdy inni muszą ganiać po sądach? Dlaczego nie zlikwidowano funduszu kościelnego, pomimo że po dziesięciokroć zwrócono kościołowi mienie przejęte po wojnie?
I last but not least czemu finanse kościelne są niedostępne dla wiernych?
Ojciec Rydzyk obraził żonę prezydenta. Czy to uchodzi apostołowi miłości?
Ojciec Tadeusz obraził Panią Prezydentową Kaczyńską, nazywając ją czarownicą. Powodem były postępowe, czyli odmienne od rydzykowych, poglądy Pani Kaczyńskiej w kwestii praw kobiet. Nie muszę chyba dodawać, że w powyższym komflikcie moje sympatie były po stronie małżonki Lecha Kaczyńskiego, aczkolwiek rozumiem, że stary chłop, który przez całe życie żył jako singiel, traktując kobiety jako zagrożenie, może pieprzyć trzy po trzy.