Kij w mrowisko: ;) na świecie ruchy społeczne powstaja na bazie nienawiści do banków, w Polsce - na bazie nienawiści do Kościoła (tak, tak, wiem - to finansowy filar globalnego kapitalizmu:)).
Nie ma jednego filara globalnego kapitalizmu, Watykan jest jednym z nich, swoją drogą nie przypadkowo kiedy rozpoczął się kryzys kupili ogromne ilości złota. więcej:
http://niniwa2.cba.pl/ambrosiano_bank_pana_boga.html
"Democracy Now" puśliło wywiad z autorem książki "Confidence Men" Ronem Suskinem dzieki której głośno było o kontestowaniu Obamy i ignorowaniu jego wyraźnych poleceń w gronie najwazniejszych urzędników białego domu - konkretnie chodziło o przygotowanie planu demontażu Citigroup
Zgodnie z nimi, kto lepiej i skuteczniej innych doi, ten winien być nagrodzony. I tak się stało i tak jest. O co więc chodzi? Gdyby było inaczej, nie byłoby kapitalizmu. Czyżby autor tego nie wiedział?
Pokazywanie bankierów jako winnych kolejnych kryzysów i tym samym cierpienia ludzi tracących dorobek swego życia, pracę i perspektywy to klasyczny przykład poszukiwania *taniego demona* (dobre określenie A. Walickiego w podobnej kwestii). Dobrze więc, że autor nie ograniczył się do bankierów wskazując wyraźnie również na polityków najwyższej rangi, którym zabrakło wyobraźni, rozumu, empatii, honoru i paru innych cech potrzebnych do prowadzenia społeczeństw w dobrym kierunku.
Zachłyśnięcie się liberalizmem przez Reagana, Thatcher, Clintona, Busha jr., Kohla i innych, deregulacja systemu finansowego, przyjęcie nowej drogi do dobrobytu > operacje finansowe, udostępnianie bankierom ogromnych kapitałów za bezcen, wzmocniło mechanizm polaryzacji kapitału i pauperyzację społeczeństw.
Ciekawie wygląda w tym pejzarzu pozycja neoliberalnych ekonomistów, pożytecznych idiotów, dostarczających ideologicznych uzasadnień i obrońców wad systemu. Ciekawe czy ktokolwiek z nich poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność. Raczej wątpię. Żyjemy w czasach w których odpowiedzialność ponoszą ludzie nisko usytuowani społecznie.
Kapitalizm pożera swój ogon. Właśnie jesteśmy świadkami odruchu obronnego tego ogona.
W czasie tych dociekań o tym kto jest winny, nie powinniśmy tracić perspektywy systemu finansowego jako całości. Powinien on służyć wszystkim, a nie tylko klasie spekulantów.
Prywatne łapy precz od społecznej kasy.
Wczoraj wieczorem na ARD była ciekawa dyskusja na ten temat. Prowadzący G. Jauch zaprosił z lewej strony Sarę Wagenknecht (drugie wcielenie Róży Luksemburg) z partii Lewicy oraz Jurgena Trittina z partii Zielonych. Z prawej strony byli dwaj neoliberalni bankier H.Kopper i R. Brüderle z FDP.
Jednym z najciekawszych momentów był opis sytuacji w sferze finansów z punktu widzenia lewicy S. Wagenknecht. Odpowiedź liberała była: A wy byście chcieli banki upaństwowić.
Rzeczywiście kilka dni temu Die Linke podjęli uchwałę programową w której opowiadają się za nacjonalizacją dużych banków. Uważam to także za konieczne. Banki muszą działać dla dobra całego społeczeństwa, a nie tylko na zyski właścicieli i menadżerów.
Co ciekawe jeszcze w tym temacie, w Niemczech kilka dni temu wybuchł finansowy skandal nie mający przykładu w światowej historii finansów. Upaństwowiony po upadku niemiecki bank HRE który kosztował niemieckiego podatnika ponad 130 mld Euro w gwarancjach i pomocy bezpośredniej z którego wydzielono tzw bad bank który przejął jego toksyczne aktywa, wykazał w bilansie zawyżone o 55,5 miliarda straty. Sprawa wyszła na jaw parę dni temu i wszyscy się zastanawiają jak mogło dojść do tak groteskowego wydarzenia.